sala #1

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    sala #1 - Page 2 Empty sala #1

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 7:52 pm

    First topic message reminder :

    sala #1 - Page 2 Tumblr_n6mlbqUN6F1tumkwyo1_500
    quentin halter

    quentin halter

    belfast
    fizyka
    freak
    31

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by quentin halter Nie Lis 23, 2014 5:38 pm

    ej jak mi muli forko to tobie nie muli, a jak tobie muli to mi nie............
    quentin to w ogóle nie chciał z nim gadać i modlił się o to, żeby romeo nic nie powiedział, ale tak się jednak nie stało - byłem już raz w psychiatryku i zapewniam cię, że jeśli odezwiesz się drugi raz to znów tam wyląduje tylko tym razem za nieumyślne zabójstwo - nie wyściubił nawet nosa zza książki.
    romeo lore

    romeo lore

    st. albans
    filozofia
    syn betty i tylera
    34

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by romeo lore Nie Lis 23, 2014 5:47 pm

    śmiesznie, wiem xd
    - proszę, zabij mnie - mruknął całkiem poważnie, bo przecież tego właśnie chciał. za każdym razem jak ktoś przechodził koło drzwi romeo szybko tam patrzył, bo doskonale wiedział, na kogo czeka. na policjanta, który powie mu, że muszą pogadać. szkoda, że jemu nie wyszło to samobójstwo, bo i tak skończy w pierdlu do końca życia, gdzie będą go pukać w dupę ;x
    quentin halter

    quentin halter

    belfast
    fizyka
    freak
    31

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by quentin halter Nie Lis 23, 2014 5:53 pm

    a co takieog romeo zrobił, że wyląduje w pierdlu? ja nic nie wiem ;x
    - przykro mi, ale sprawy dotyczące zabijania rozpatruję po uprzednim wysłaniu podania w terminie siedmiu dni - przewrócił oczyskami - w końcu wiesz nawet taki psychopata jak ja musi trzymać klasę - bo wiedział, że romek ma go za psychola, praktycznie wszyscy go za takiego uważali.
    romeo lore

    romeo lore

    st. albans
    filozofia
    syn betty i tylera
    34

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by romeo lore Nie Lis 23, 2014 5:56 pm

    wczoraj w parku mu zajebali torbę z kilogramem amfy czy co tam miał xd i teraz sra, że go znajdą, a znajdą bo serena znajdzie torbę i zaniesie na policję xd
    - dla kumpla mógłbyś zrobić wyjątek - wychylił się w jego stronę ale zaraz zmierzwił włosy i wbił wzrok w ścianę. - kurwa. - burknął do samego siebie po raz kolejny i schował się pod kołdrę, bo myślał że w ten sposób da radę się udusić. daj mi kogoś innego xd
    julia hollywood

    julia hollywood

    st. albans
    fizyka jądrowa
    kujonka
    31

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by julia hollywood Nie Lis 23, 2014 6:59 pm

    julka dowiedziała się, że romek jest w szpitalu i bardzo się przestraszyła! nawet rzuciła robienie zadania domowego, żeby przylecieć do ukochanego i dowiedzieć się, co się stało. quentina akurat nie było w sali, zabrali go na jakieś badania, to nie wiedziała, że ten też tu leży... co za dramaty! w każdym razie od razu wlazła do łóżka romka, bo przecież ona taka jest, że zawsze wskakuje mu do łóżka... no i przytuliła się do niego.
    - kochaaaaanie, nic ci nie jest?! - martwiła się strasznie!
    romeo lore

    romeo lore

    st. albans
    filozofia
    syn betty i tylera
    34

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by romeo lore Nie Lis 23, 2014 7:04 pm

    nie wiedział, jak ona się o tym dowiedziała, bo sam jej nie powiedział, przecież. musiała przycisnąć finna albo on sam jej wszystko wypaplał bo to taka plotkara! - uważaj, boli... - mruknął, bo akurat mu ścisnęła żebra, a miał je potłuczone całe. uśmiechnął się mdło. - w sumie to nic - a wolałby nie żyć, bo byłoby mu łatwiej. lepiej umrzeć niż gnić w pierdlu, wiadomo! ;c
    julia hollywood

    julia hollywood

    st. albans
    fizyka jądrowa
    kujonka
    31

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by julia hollywood Nie Lis 23, 2014 7:07 pm

    ktoś jej musiał powiedzieć... może quentin?! do czego to doszło, żeby on jej mówił zamiast romea...
    - ojej, przepraszam! - przestraszyła się trochę i odsunęła lekko na tym łóżku, ale dalej go głaskała całego, bo był taki biedny i taki kochany i jeszcze raz taki biedny.... - co się stało?... myślałam, że serce mi z piersi wyskoczy, kiedy się dowiedziałam, że tu jesteś! - wyznała podłamana.
    romeo lore

    romeo lore

    st. albans
    filozofia
    syn betty i tylera
    34

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by romeo lore Nie Lis 23, 2014 7:10 pm

    haha, w sumie tak mogło być. - wpadłem pod samochód.. zupełnie przypadkiem - ahah, ta jasne. sam się rzucił, ale mu nie wyszło, bo facet w odpowiednim momencie zahamował. następnym razem rzuci się pod pociąg. wtedy mało co z niego zostanie. przesrane tylko będą mieć pasażerowie i konduktor, ale co zrobić. - czemu? przecież żyję. - uśmichnął się delikatnie i musnął jej wargi swoimi.
    julia hollywood

    julia hollywood

    st. albans
    fizyka jądrowa
    kujonka
    31

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by julia hollywood Nie Lis 23, 2014 7:13 pm

    - ojej, to straszne! wczoraj też słyszałam, że był jakiś wypadek jak byłam w sklepie... - wyznała od razu. - świat jest straszny! - podsumowała ze smuteczkiem. a nawet nie wiedziała, że była sobie bezpieczna w sklepie, kiedy właśnie na ulicy jej ukochany rzucał się pod samochód. - ale coś mogło ci się stać.... tego bym nie przeżyła. - mówiła z takim przejęciem, jakby naprawdę miał zaraz umrzeć. przestraszyła się teraz. może jej się poprzestawiały wartości przez to wszystkie i teraz się z nim prześpi, hehe.
    romeo lore

    romeo lore

    st. albans
    filozofia
    syn betty i tylera
    34

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by romeo lore Nie Lis 23, 2014 7:18 pm

    haha, w co ty wierzysz xd poza tym julia jednak głupia jest. on jej pisał, że idzie spać a okazało się, że jednak wylądował pod samochodem. ja bym mu dupę suszyła. no ale julia to julia. - jeszcze jestem z tym świrem tutaj. - wzdrygnął się. - powiedział mi, że mnie zabije - uniósł brew, bo korzystał z okazji, że quentina tu nie było i może jej nagadać na jego temat xd
    julia hollywood

    julia hollywood

    st. albans
    fizyka jądrowa
    kujonka
    31

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by julia hollywood Nie Lis 23, 2014 7:24 pm

    ona już zapomniała o tym w tych wszystkich wrażeniach. może myślała, że już wtedy był w szpitalu, w końcu wszystko się zgadzało: "źle się czuję", "idę spać", "nie mogę się spotkać"... po prostu nie chciał się przyznać do swojego położenia!
    - nie mów tak, na pewno coś ci się wydawało... oboje jesteście pod dużą dawką leków... - mówiła i gładziła go po twarzy, takiej pięknej twarzy! dobrze, że mu twarzy nie zniszczyło, bo to by była wielka strata dla świata. powinien mu kutas odpaść i byliby idealną parą. xd
    romeo lore

    romeo lore

    st. albans
    filozofia
    syn betty i tylera
    34

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by romeo lore Nie Lis 23, 2014 7:30 pm

    hahahahhahahha, faktycznie jest głupia xd
    jak chce kogoś bez kutasa to powinna się do connora zgłosić, hahahha. no ale wtedy to by pewnie w ogóle romeo miał się za największego pechowca na świecie. nie dość, ze chciał umrzeć to jeszcze by się okazało, że mu tylko kutasa oderwało i już nigdy nie przestałby być prawiczkiem. boże, co za przypał. - julia... błagam cię. nie bądź tak naiwna, bo aż mi się przykro robi. - prychnął obrażony i odwrocił się do niej plecami. foch!
    julia hollywood

    julia hollywood

    st. albans
    fizyka jądrowa
    kujonka
    31

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by julia hollywood Nie Lis 23, 2014 7:34 pm

    biedny romeo! ale chyba lepiej być wiecznym prawiczkiem dlatego, że nie ma się kutasa, a nie dlatego, że dziewczyna mu nie daje...
    - romciuuuu, nie odwracaj się do mnie plecami! - zawołała zmartwiona. cała ta jej wizyta była dla niej szalenie depresyjna i najchętniej tylko by go przytulała, a on jeszcze jej to utrudniał! - nikt cię nie zabije, już ja tego dopilnuję. - zapewniła go, kiwając głową. w końcu ona go przed wszystkim obroni!
    romeo lore

    romeo lore

    st. albans
    filozofia
    syn betty i tylera
    34

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by romeo lore Nie Lis 23, 2014 7:52 pm

    no nie wiem. jak mu nie dawała to przynajmniej mógł sobie zwalić. a tak?
    - aha, jestem zmęczony, julia. przyjdź jutro. - wygonił ją, a sam poszedł spać albo próbował uciec z tego szpitala. finn powinien mu w tym pomóc xd
    julia hollywood

    julia hollywood

    st. albans
    fizyka jądrowa
    kujonka
    31

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by julia hollywood Nie Lis 23, 2014 7:56 pm

    - mam nadzieję, że będziesz czuł się lepiej! - mówiła, ale skoro ją wygonił, to poszła. finn na pewno już sobie tatuował na plecach plan szpitala jak w prison breaku!
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by blaise joyce Nie Gru 07, 2014 7:49 pm

    leżał na łóżku zmęczony i obolały, znienawidził rodzinę cruzów raz na zawsze ;x a przynajmniej bał się okropnie vincenta. nie miał niczego innego do roboty, przerzucał kanały w telewizji.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by madeline cruz Nie Gru 07, 2014 7:51 pm

    kiedy dostała od blaise'a niepokojącego smsa, od razu ruszyła do szpitala. akurat wracała do domu, bo puściła się z xavierem ;x, była pijana i roztrzepana. weszła do sali joyce'a nieco chwiejnym krokiem.
    - czyli to prawda... - stanęła w progu, jakby myślała, że blaise jej nie widzi i może sobie wpaść i sprawdzić, czy żyje.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by blaise joyce Nie Gru 07, 2014 8:00 pm

    akurat leciał program o komputerach to ją olał xd okej wcale nie, nie zrobił tak. był zmęczony, obolały, w nocy obudził się w szpitalu i nagle miał milion rurek przyłączonych do siebie. jakaś maszyna robiła ciągle pik pik pik, kroplówka dawała mu ukojenie. kiedy zobaczył maddie, serce mu przyspieszyło ale potem się ogarnął - nigdy nie kłamałem madeline - nie skracał już jej imienia, przykre ;x bo miał teraz uraz w serduszku ;x
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by madeline cruz Nie Gru 07, 2014 8:03 pm

    madeline też było przykro na serduszku, kiedy widziała go w takim stanie! szczególnie, że wiedziała, że to przez jej ojca. a raczej przez nią...
    - to moja wina... - wybąkała. dalej się nie ruszała, była w dużej odległości od jego łóżka. jakby podeszła bliżej, poczułby, że cała wali wódą. - nakrzyczałam dzisiaj na niego za to, że zdradził mamę... to nawet nie o to chodziło... - podniosła wzrok. - ja wyżyłam się na nim, on wyżył się na tobie. - podsumowała.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by blaise joyce Nie Gru 07, 2014 8:07 pm

    - wczoraj na mnie naskoczył. to wszystko to jakaś popaprana farsa jest - mruknął niezadowolony. spojrzał się na maddie, chciał ją przytulić do siebie, chciał żeby była jego ale wiedział o tym że jeżeli się tylko do niej zbliży to wyląduje w grobie. a takich sytuacji nie chciał - nie boisz się, że cię tutaj znajdzie? - wymamrotał. z nerwów zaschło mu w gardle, to się trochę jej napił.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by madeline cruz Nie Gru 07, 2014 8:14 pm

    - wczoraj? dlaczego miałby... o boże... - westchnęła ciężko i osunęła się plecami w dół ściany, ukrywając twarz w dłoniach. było jej cholernie niedobrze. psychicznie i fizycznie też. myślała, że zaraz się porzyga, a jednocześnie biła się z milionem myśli. - on nie wie, gdzie ja jestem. i pewnie go to nie obchodzi. - burknęła, nie patrząc na chłopaka.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by blaise joyce Nie Gru 07, 2014 8:17 pm

    - aha... - zawiesił głos. patrzył tak na nią, była strasznie smutna. jemu też się zrobiło smutno, że nie mógł jej do siebie przytulić, że nie mógł jej pocieszyć. ale oboje byli teraz zranieni, ona bo ją zdradził z aggie chociaż nie byli nawet parą a on bo po prostu dostał w ryja od jej ojca. poprawił się na poduszce - maddie, proszę cię, nie płacz - wyjęczał nieszczęśliwy - nie mogę patrzeć na to jak płaczesz, proszę cię - potarł dłonią twarz.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by madeline cruz Nie Gru 07, 2014 8:19 pm

    dobrze, że nie wiedział, że dopiero co przespała się z nieznajomym, żeby się odegrać na blaisie. po wszystkim nie poczuła się lepiej, tylko właśnie gorzej, a do tego jeszcze dowiedziała się, że wylądował w szpitalu przez jej ojca. tragedia!
    - nie płaczę. - mruknęła, szybko ocierając przedramieniem oko. spojrzała na blaise'a. - chciałabym cofnąć czas. do tego momentu, kiedy byliśmy przyjaciółmi i nie było tych wszystkich dramatów. - westchnęła smuteczkowo.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by blaise joyce Nie Gru 07, 2014 8:26 pm

    - ja też bym chciał cofnąć czas. ale tylko do pewnego momentu - powiedział niezadowolony - to wszystko co się między nami wydarzyło jest zbyt skomplikowane jak dla mnie maddie - pociągnął nosem - nie przestanę cię kochać, nie przestanę tęsknić za tobą i annie ale chyba gdzieś oboje zgubiliśmy samych siebie - zauważył. zaczęła go głowa boleć, za dużo uczuć na raz się pojawiło kiedy tak patrzył na maddie.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by madeline cruz Nie Gru 07, 2014 8:29 pm

    pokiwała głową.
    - mówiłam ci, że to tylko wszystko zepsuje... - przypomniała mu. nie patrzyła na niego, zamiast tego oglądała swoje dłonie. nie mogła patrzeć na niego. nie, kiedy był w takim stanie. nie, kiedy przeprowadzali taką rozmowę.

    Sponsored content

    sala #1 - Page 2 Empty Re: sala #1

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Czw Maj 16, 2024 6:29 pm