pokój #114
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°2
Re: pokój #114
i tak wszyscy na ulicy widzieliby, że się całują, gdyby tylko się zainteresowali. całować go publicznie mogła, ale nie chciała, żeby ktokolwiek wiedział, że idą do pokoju... ech! w każdym razie przeszli najszybciej na świecie do hotelu i od progu pokoju już się całowali i rzucali sobą o ściany i rozbierali, gubiąc po drodze do łóżka kolejne części garderoby.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°3
Re: pokój #114
nie chciała żeby cokolwiek widzieli, więc miała nadzieje, że nie byli na tyle interesujący aby zwrócić na siebie uwagę. chociaż z drugiej strony nikt ich tu raczej nie znał, więc tyle dobrze. całowała go łapczywie i jak tylko pozbyła się jego koszulki, zaczęła się dobierać do jego spodni. była na niego tak napalona, że jak najszybciej chciała na niego wskoczyć. szkoda tylko, że potem nie będą mogli się tłumaczyć tym, że byli pijani i nie wiedzieli co robią.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°4
Re: pokój #114
właśnie, poprzednio byli pijani i mogli sobie nawzajem dopiekać, że to drugie się na nich rzuciło, jednocześnie jeszcze czując palący wstyd z powodu swoich własnych pijackich poczynań. teraz nie będą mieli wymówek. teraz byli na siebie tak napaleni, że prawie że zaplątali się w swojej na szybko ściąganej garderobie, a przede wszystkim zaplątali się sami ze sobą xd rzucił gio na łóżko i zdarł z niej bieliznę.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°5
Re: pokój #114
będą musieli sobie poszukać innych wymówek. z drugiej strony przynajmniej będą się mieli o co kłócić. chociaż wątpię, że kiedykolwiek im zabranie tematów, ale zawsze dobrze było mieć jakiś, który był jeszcze bardziej irytujący. po drodze do łóżka zdążyła jeszcze zsunąć z niego spodnie z jego bielizną. podobało jej się to jak ją traktował, więc zdecydowanie nie miała nic przeciwko obijaniu się o ściany czy rzucaniu na łóżko. pewnie zaraz się nad nią pochylił, więc przyciągnęła go jeszcze bliżej do siebie i objęła nogami w pasie.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°6
Re: pokój #114
dobrze, że jej się podobało jak ją traktował, a nie robiła mu awantury, że śmie nią rzucać o ścianę albo w ogóle śmie jej dotykać i rozbierać. chociaż wtedy i tak znalazłby sposób, by zamknąć jej usta... przywarł do niej całym ciałem. ich pocałunki były agresywne, namiętne. zaraz w nią wszedł, dając jej na pewno najlepszą rozkosz jaką miała kiedykolwiek!
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°7
Re: pokój #114
była na nim, pod nim i pewnie jeszcze jakieś inne pozycje wypróbowali. podobało jej się aż za bardzo, więc jak już opadły emocje, to zgodzili się udawać, że nic pomiędzy nimi nie było. i szybko zwiała, żeby przypadkiem znów się na siebie nie rzucili.
- rudy berube
- burton upon trentmeteorologiakapitan drużyny polo31
- Post n°8
Re: pokój #114
pewnie spóźnił się przez nią na mecz i miał nowy powód, żeby jej nienawidzić hehe.
|
|