kylie

First topic message reminder :

potem zdjęcia..

baby born też wystarczy. szczególnie jeśli ma tu zamieszkać na ten czas i słuchać płaczu leili. - świetnie - dodała. - w takim razie chwytaj swoje dziecko i wędruj do kuchni robić mu mleko. wszystko jest w szafce obok lodówki - skinęła głową w stronę kuchni. - nie zapomnij sprawdzić czy temperatura jest odpowiednia - poradziła mu. w ogóle powinien tu przyprowadzić swoje koty i kylie by się wkurwiła bo leila by po niej odziedziczyła alergię i się zaczęła dusić albo na skórze by jej coś wyszło xd

jak się wprowadzi, to nie będzie potrzebował lalki, bo będzie miał prawdziwe dziecko do opiekowania się.
- dopiero co dałaś jej mleko, nie testuj mojej czujności w ten sposób, bo to śmieszne. - wywrócił oczami, bo myślała o nim tak nisko. oczywiście, że musi się wprowadzić z kotami!!! będzie musiał się wyprowadzić nie ze swojej winy.xd

- dałam mleko leili, a ty podobno miałeś opiekować się lalką - skinęła głową w stronę zabawki, skoro najwyraźniej już zapomniał czym miał się zajmować. ups xd wystarczy, że po prostu wyniesie stąd koty. ale w sumie całkiem możliwe, że w nerwach kylie i jemu kaze wypierdalać.

neil nie zostawi swoich kotów na pastwę losu. jakby kazała tylko wyrzucić koty, to by udawał, że tu mieszka, a co chwilę wymykał się i siedział u siebie w mieszkaniu ze swoimi kotami.
- to mam tu mieszkać i opiekować się lalką zamiast leilą? - prychnął, bo uważał to za śmieszne. no i nie chciało mu się zajmować lalką. a co dopiero leilą xd

wcale by jej takie coś nie przeszkadzało. byle by dotrzymał swojej obietnicy. koty zawsze mógł iść dokarmić w wolnym czasie. - taka była umowa. dzisiaj zajmij się lalką, a od jutra będziesz miał szansę z leilą - wstała i odłożyła ją do łóżeczka bo zdążyła usnąć.

- taak. dyktuj mi jeszcze więcej warunków. - mruknął. wymyślała gorsze zasady niż madeline dylanowi. dobrze, że jeszcze nie chciała mu odebrać praw rodzicielskich. rodzice przestali się kłócić, to mała od razu usnęła w spokoju. neil tymczasem powąchał tyłek lalki, żeby sprawdzić czy nie trzeba jej zmienić pieluszki xd

- w porządku. skoro tak ci na tym zależy to możesz od razu zająć się żywym dzieckiem co jest o wiele trudniejsze - wzruszyła ramionami. widok neila wąchającego tyłek lalki był zabawny, więc zaczęła się śmiać jak tylko to zobaczyła.

neil był tym wszystkim tak zmęczony, opieką nad leilą, kłótnią, ukrywaniem istnienia leili przed rodziną xd, no wszystkim, że jak kylie się zaśmiała, to on też zauważył niedorzeczność tej całej sytuacji i po prostu zaczął się śmiać. nie mógł tego powstrzymać. kręcił głową i się śmiał.

w ogóle teraz tak patrze na ich awki i nadal mi smutno, że się rozstali xd
ukrywanie leili przed rodziną raczej nie mogło być aż tak trudne skoro kylie nawet nie wiedziała że tu są i jak wyglądają xd tak samo jak opieka nad małą raz w miesiącu. rzeczywiście jego życie musiało być bardzo stresujące i wyczerpujące xd - czemu nie umiemy stworzyć dla leili normalnej rodziny - westchnęła w końcu bo serio było jej przykro, że się nienawidzą. albo przynajmniej udają.

też myślalam o tym wcześniej, ale nie chciałam nic mówić, bo znowu byś powiedziała, że za bardzo przeżywam xd
nawet ich tu nie było, bo neil pojechał do nich na święta. a tam przecież nikt go nie wypytywał czy przypadkiem nie urodziło mu się dziecko w ostatnim czasie. nie pytali, to nie mówił xd wcale nie raz w miesiącu! przychodził czasami. umniejszasz mu. neil wcale jej nie nienawidził. sam nie wiedział co się dzieje.
- nigdy nie byliśmy normalną parą tak po pierwsze, więc ciężko z tego od razu stworzyć normalną rodzinę. - zauważył. opadł na kanapę, bo jak wiadomo był zmęczony xd

nie zdziwiłoby mnie wcale jakbyś to powiedziała bo przeżywałaś za bardzo xd ale spoko mi też było o dziwo bardziej smutno niż myślałam jak się dowiedziałam xd
tym bardziej miał łatwiej. powie im za pięć lat jak się zaczną dopytywać czy nie myśli o założeniu rodziny xd kylie też nie nienawidziła neila, ale doprowadzał ją do szału i czasami wydawało jej się, że tak jest. jeszcze nie doszła do tego, że dał jej najwspanialszy prezent jaki tylko mógł. trochę jej to zajmie, ale pewnie zacznie to doceniać. - myślisz, że kiedyś się nam to uda? - też sobie usiadła.

wcale nie przeżywałam tego aż tak bardzo oprócz tego, że specjalnie uciekłam ze świąt włączyć komputer i obejrzeć jak marcus opowiada o rozstaniu xd
na pewno właśnie tak planował. a tu niespodzianka, jak zawsze wszystko wyjdzie inaczej niż planowane. neila raczej to nie zdziwi. jemu też wydawało się póki co, że kylie uwięziła go na zawsze z leilą i swoimi wymaganiami i może kiedyś (zajmie mu to dłużej niż kylie) zrozumie, że to nie kara, a dar.
- bycie normalną parą? - aż się zakrztusił.

lol xd ja specjalnie włączyłam ten filmik żeby się upewnić, że to prawda i do ciebie napisać xd
niestety przez całe życie mu się nie da ukryć faktu, że ma córkę ups. chociaż gdyby kylie znała jego rodziców i wiedziała jak się z nimi skontaktować to wyszłoby to szybciej na jaw. zrobiłaby to pewnie głównie dlatego, żeby jemu zrobić na złość. gdyby obydwoje uważali na lekcjach biologi to wiedzieliby jak niesamowity jest fakt, że stworzyli swoje własne dziecko. może jak leila trochę podrośnie to to docenią. i wtedy będą się kłócić o to do kogo jest bardziej podobna xd - nie chodzi mi o bycie parą, ale o to żebyśmy chociaż umieli przy niej dojść do porozumienia  - wywróciła oczami chociaż pewnie nie narzekałaby gdyby byli parą. potrzebowała trochę wsparcia i uczuć. szkoda tylko, że neil to debil.

to byłby bardzo ponury żart! mogła się jakaś inna para youtuberów rozstać. żal.
gdyby kylie wiedziala jak bardzo są nadziani, na pewno odszukałaby ich już dawno, żeby przedstawić im wnusię. no cóż, nieuchronna ręka losu sama będzie musiała się tym zająć. ciekawe na kogo leila wyrośnie i czy kiedyś się dowiemy ;x
- bardzo bym tego chciał. - wyznał. - nie damy rady, jeżeli będziemy ze sobą walczyć. tylko razem możemy sobie poradzić ze wszystkimi wyzwaniami, które nas czekają. i które już teraz mamy na głowie. - mówił sensownie całkiem, bo nie był takim skończonym debilem.

wiem.. to już trzecia para youtuberów, która się rozstała i to było dla mnie szokiem za każdym razem ;c przy pierwszej się poryczałam w chuj bo ich uwielbiałam bo mogłam w to uwierzyć i uznałam że prawdziwa miłość jednak nie istnieje skoro wszystko się psuje xd to na pewno. niestety neil nic nigdy o tym nie wspominał więc nie przyszłoby jej to do głowy. jak go bronisz. ale rzeczywiście o dziwo mówił całkiem mądrze, a kylie czuła się coraz bardziej emocjonalnie. umiała ukrywać uczucia całkiem nieźle, ale nie mogła tego robić wiecznie, a los córki jednak ją obchodził bardziej niż by z początku myślała. - nie mam siły już się o wszystko kłócić, spróbujmy chociaż się bardziej postarać żyć w zgodzie - westchneła i się do niego przytuliła. normalnie by tego nie zrobiła, ale skoro już po pijaku robiła mu loda to zwykłe przytulenie się nie jest niczym wielkim.

coś w tym jest, tyle lat razem, pokazują się światu, wszyscy mają ich za pewnik, a tu nagle takie coś. zawsze muszę go bronić, bo inaczej traktowałybyście go wszystkie jak neandertalczyka. w ogóle muszę bronić zawsze moich postaci, bo wychodzą na większych debili niż powinny i potem nie reagujecie na moje próby poprawy ich wizerunku xd
- nie ma problemu, partnerko. - przytulił ją też. dobrze, że ugryzł się w język i nie nazwał jej partnerką w zbrodni.

tak. ale w sumie poznałam potem tego kolesia i jego laskę jak to były początki i nie pokazywał jej twarzy i uznałam, że dobrze się stało i teraz obydwoje są szczęśliwi. więc może tak też się stanie z narcusem. co nie zmienia faktu, że dziwnie będzie się przyzwyczaić. zrobiłaś z niego neandertalczyka  a teraz się dziwisz. sorki xd - trzymam cię za słowo - zaśmiała się krótko i wtuliła w niego jeszcze bardziej póki miała okazję się choć trochę do niego poprzytulać.

e tam narcus, nylie forever. byle tylko ładnych wspólnych zdjęć i gifów nie zabrakło. chociaż nie wyobrażam ich sobie z kimś innym nagle.
było słodko i się przytulali i przez chwilę była cisza i spokój, ale nagle leila się obudziła i zaczęła domagać uwagi. spojrzeli tylko na siebie.
- doobra, moja kolej. - uniósł ręce w poddańczym geście i wstał, żeby uspokoić małą i przy okazji okazało się, że trzeba jej wymienić pieluszki, w przeciwieństwie do lalki xd

nylie nie jest nawet razem. i pewnie nie zabraknie im zdjęć ani gifków skoro nawet nie użyłyśmy ani jednego. są zapasy z przynajmniej dwóch lat jak nie więcej skoro byli ze sobą prawie sześć. całkiem fajna była świadomość, że nie musi od razu wstawać do dziecka. miała jednak ten instynkt macierzyński, więc poczuła potrzebę stania i sprawdzenia jak sobie radzi. tak mu dobrze xd

dlatego nylie będzie na zawsze! dobrze sobie radził, ale kylie i tak na pewno się go czepiała. amen.

przypałętał się do siostry, bo potrzebowała od niego pomocy przy małej bo gdzieś tam chciała wyjść.

pewnie szykował się jej babski wieczór i chciała się w końcu upić skoro w święta nie mogła i nowy rok nie mogła. - dzięki, że znalazłeś czas - podała mu małą. sama zaraz usiadła się na kanapie z lusterkiem i kosmetykami bo musiała poprawić makijaż.

- teraz mam wyjątkowo dużo czasu dla swojej małej siostrzenicy. - wyszczerzył się do małej, która też się chyba na jego widok bardzo ucieszyła. - nie ma sprawy, poza tym obiecałem to, że będę nianią kiedy tylko mnie poprosisz. poradzę sobie. - poprawił sobie małą na rękach i zaczął z nią chodzić dookoła mieszkania, żeby sprawdzić gdzie co ma.

- gdyby rozumiała co się dzieje to na pewno by się z tego cieszyła - uśmiechnęła się. mała na pewno nawet teraz uśmiechała się szeroko kiedy do niej coś gadał. - jesteś najlepszym bratem - powiedziała bo chciała mu się podlizać i myślała, że tak częściej będzie chciał pilnować leili xd

zgarnął wszystko w jedno miejsce, w razie czego też miał numer alarmowy i wiedział gdzie ma zadzwonić po kylie. z resztą, casper sam chętnie gdyby tylko mógł zostałby ojcem, kochał zajmować się małą leilą. usiadł sobie na kanapie i położył małą na kolanach, miział ją po brzuchu a ta się chichrała. - duża już jest i tak. nie musi wszystkiego rozumieć. gdyby rozumiała to by się chyba załamała, że każdy kto się nią zajmuje nie jest do końca normalny - zażartował. - wiem, chcesz mi się podlizać, ale siostrzyczko, robię to z czystą przyjemnością. odkąd zerwałem z essie mam duuużo więcej czasu dla siebie i dla przyjaciół. - pokiwał głową zadowolony.