market place
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
market place
First topic message reminder :
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce20
- Post n°276
Re: market place
stał przy stoisku z lokalnymi serami i bajerował ekspedientkę, żeby dostawać darmowe próbki do degustacji.
- roxanne lore
- manchesterliceumcute but will bite20
- Post n°277
Re: market place
roxy lubila ser to sie zainteresowala xd rozpoznala chlopaka z placu zabaw. - hej! - przywitala sie z entuzjazmem i przeszkodzila mu w podrywaniu ekspedientki.
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce20
- Post n°278
Re: market place
- cześć - wyszczerzył się na widok roxy. miło było ją znowu spotkać i nie było mu szkoda kończyć interakcję z ekspedientką. tylko sera szkoda xd - ten jest delikatny i rozpływa się w ustach, ten smakuje jak guma, ten udaje francuski ser, ale tylko śmierdzi i nie wydobywa odpowiednich wrażeń smakowych - zaczął jej pokazywać sery jakby to on tu pracował. chociaż nie polecał ich xd
- roxanne lore
- manchesterliceumcute but will bite20
- Post n°279
Re: market place
mogla poczekac az wyzebrze ser i potem zagadac xd
- widze, ze jestes ekspertem - zasmiala sie pod wrazeniem, ze jest takim znawca sera. - a ktory polecasz na piknik do szampana? - spojrzala na sery.
- widze, ze jestes ekspertem - zasmiala sie pod wrazeniem, ze jest takim znawca sera. - a ktory polecasz na piknik do szampana? - spojrzala na sery.
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce20
- Post n°280
Re: market place
źle to obliczyła xd to oznacza, że była bardziej entuzjastyczna na widok wesa niż sera.
- po prostu już wszystkie zjadłem - zaśmiał się i spojrzał na ekspedientkę, która teraz posyłała mu niezadowolone miny skoro nic nie kupił, a teraz skupił się na kimś innym - to zależy czy po tym serze planujesz się całować czy nie - zażartował. piknik z szampanem brzmiał romantycznie, nie chciał jej dawać jakiegoś śmierdziucha.
- po prostu już wszystkie zjadłem - zaśmiał się i spojrzał na ekspedientkę, która teraz posyłała mu niezadowolone miny skoro nic nie kupił, a teraz skupił się na kimś innym - to zależy czy po tym serze planujesz się całować czy nie - zażartował. piknik z szampanem brzmiał romantycznie, nie chciał jej dawać jakiegoś śmierdziucha.
- roxanne lore
- manchesterliceumcute but will bite20
- Post n°281
Re: market place
albo nie pomyslala, ze moze dostac ser za darmo skoro nie przejmowala sie pieniedzmi xd
- nawet ten? - pokazala na najbardziej niebieski ser. troche ja to obrzydzalo. nie byla fankom. - to zalezy od tego jak potoczy sie piknik - zasmiala sie. nie miala szczescia z chlopakami w st albans wiec myslala o pikniku ze stefka i romy.
- nawet ten? - pokazala na najbardziej niebieski ser. troche ja to obrzydzalo. nie byla fankom. - to zalezy od tego jak potoczy sie piknik - zasmiala sie. nie miala szczescia z chlopakami w st albans wiec myslala o pikniku ze stefka i romy.
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce20
- Post n°282
Re: market place
no tak, mogła kupić wszystkie do spróbowania w domu.
spojrzał na niebieski ser.
- jasne, ten był najlepszy. chcesz spróbować? - zaśmiał się od razu. tak naprawdę był najgorszy i zastanawiał się czy roxy będzie miała tyle odwagi, żeby go skosztować. - czyli lepiej jest być przygotowanym - podsumował. niech uważa, bo stefka też może chcieć ją całować znowu myląc bliskość z zauroczeniem - jeśli to szampan wytrawny to idealny będzie parmezan albo gouda. a do różowego, półwytrawnego szampana pasują francuskie sery typu camembert czy brie - gadał jakby był ludzkim blogiem kulinarnym i pokazywał jej opcje.
spojrzał na niebieski ser.
- jasne, ten był najlepszy. chcesz spróbować? - zaśmiał się od razu. tak naprawdę był najgorszy i zastanawiał się czy roxy będzie miała tyle odwagi, żeby go skosztować. - czyli lepiej jest być przygotowanym - podsumował. niech uważa, bo stefka też może chcieć ją całować znowu myląc bliskość z zauroczeniem - jeśli to szampan wytrawny to idealny będzie parmezan albo gouda. a do różowego, półwytrawnego szampana pasują francuskie sery typu camembert czy brie - gadał jakby był ludzkim blogiem kulinarnym i pokazywał jej opcje.
- roxanne lore
- manchesterliceumcute but will bite20
- Post n°283
Re: market place
przyniesie do domu philipowi kilo smierdzacego sera xd dobrze, ze nie przyprowadzal lasek.
- nie wiem.. co jak bede miala okazje sie z kims dzisiaj calowac? - zasmiala sie. nie byla na tyle odwazna zeby probowac xd - tak - nie wiedziala, ze stefka ma takie sklonnosci. podsunie jej swoja siostre. przygladala sie kazdej opcji. - jaka jest roznica pomiedzy tymi? - pokazala na camemberta i brie. myslala, ze to to samo xd
- nie wiem.. co jak bede miala okazje sie z kims dzisiaj calowac? - zasmiala sie. nie byla na tyle odwazna zeby probowac xd - tak - nie wiedziala, ze stefka ma takie sklonnosci. podsunie jej swoja siostre. przygladala sie kazdej opcji. - jaka jest roznica pomiedzy tymi? - pokazala na camemberta i brie. myslala, ze to to samo xd
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce20
- Post n°284
Re: market place
hahaha wsadziłby ją do autobusu z powrotem do manchesteru. razem z tym serem of kors.
- to na pewno długo nie zapomni tego pocałunku - zaśmiał się. jeszcze nie postrzegał roxy jako kandydatki do całowania, więc mógł sobie tak żartowac. a przecież mogli jeść razem śmierdzący ser i nie przejmować się co druga osoba pomyśli xd - brie jest łagodniejszy o kremowym, maślanym smaku, a camembert ma głębszy, bardziej ziemisty i intensywny smak i aromat - tłumaczył jej z pasją, a jeśli nadal brzmiał jak blog, którego nikt nie czyta to dlatego, że wszystko przekopiowalam xd - mógłbym tak dużo gadać, ale lepiej będzie jeśli spróbujesz - stwierdził z podekscytowaniem i zaczął robić słodkie oczy do ekspedientki, zeby jednak ukroiła mu jeszcze dwa kawałki - zamknij oczy - poprosił roxy. będzie jej robić wyzwanie pepsi, żeby zgadywała który ser jest który xd
- to na pewno długo nie zapomni tego pocałunku - zaśmiał się. jeszcze nie postrzegał roxy jako kandydatki do całowania, więc mógł sobie tak żartowac. a przecież mogli jeść razem śmierdzący ser i nie przejmować się co druga osoba pomyśli xd - brie jest łagodniejszy o kremowym, maślanym smaku, a camembert ma głębszy, bardziej ziemisty i intensywny smak i aromat - tłumaczył jej z pasją, a jeśli nadal brzmiał jak blog, którego nikt nie czyta to dlatego, że wszystko przekopiowalam xd - mógłbym tak dużo gadać, ale lepiej będzie jeśli spróbujesz - stwierdził z podekscytowaniem i zaczął robić słodkie oczy do ekspedientki, zeby jednak ukroiła mu jeszcze dwa kawałki - zamknij oczy - poprosił roxy. będzie jej robić wyzwanie pepsi, żeby zgadywała który ser jest który xd
- roxanne lore
- manchesterliceumcute but will bite20
- Post n°285
Re: market place
haha.
- to jakis sposob na zostanie zapamietana, ale nie wiem czy chce go wykorzystac - zasmiala sie. gdyby oboje jedli ser to nie wiedzieliby od kogo jedzie xd
hahah zastanawialam sie czy piszesz od serca czy szukalas opisu xd sluchala go uwaznie i zastanawiala sie co to znaczy ziemisty, ale nie chciala zadawac tylu pytan. pewnie byly glupie dla takiego znawcy xd - skoro tak mowisz, ufam ci - powiedziala z rozbawieniem, po czym zamknela oczy.
- to jakis sposob na zostanie zapamietana, ale nie wiem czy chce go wykorzystac - zasmiala sie. gdyby oboje jedli ser to nie wiedzieliby od kogo jedzie xd
hahah zastanawialam sie czy piszesz od serca czy szukalas opisu xd sluchala go uwaznie i zastanawiala sie co to znaczy ziemisty, ale nie chciala zadawac tylu pytan. pewnie byly glupie dla takiego znawcy xd - skoro tak mowisz, ufam ci - powiedziala z rozbawieniem, po czym zamknela oczy.
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce20
- Post n°286
Re: market place
- okej, czyli to pozostanie mój znak firmowy - żartował sobie dalej. nie miał dzisiaj w planach się całować, chociaż bylby fail jakby rosie w końcu mu uległa, a jemu by jechało z buzi xd nie znam się na serach na tyle, żeby pisać od serca xd jej pytania nie byłyby głupsze niż komentarze kyle'a do jego kulinarnych wywodów - nie powinnaś, widzisz mnie drugi raz w życiu - przypomniał jej z rozbawieniem, ale widać finn nie nauczył jej, zeby nie rozmawiać z nieznajomymi. jego filozofia bardziej przypominała 'wsiadaj do vana z nieznajomymi, na pewno przeżyjesz wiele przygód' xd przejął od ekspedientki sery i włożył roxy do ust najpierw jeden, a potem drugi kawałek - poczułaś który był bardziej kremowy? - dopytywał.
- roxanne lore
- manchesterliceumcute but will bite20
- Post n°287
Re: market place
haha rosie by juz nigdy wiecej mu nie dala szanse jakby mu jechalo z paszczy xd
- dadza ci ksywke. cos w stylu.. serowy oddech - zazartowala. brzmialo bardzo seksi xd ona sie przynajmniej interesowala tym co ma do powiedzenia i dawala szanse zeby sie popisal. - wygladasz na godnego zaufania - stwierdzila. haha finn zachecal do przygod niezaleznie od konsekwencji xd delektowala sie serem probujac ocenic czy jest mieczy nimi taka roznica jak twierdzil wes. - ten? - pokazala na bree. - smakuje mi lepiej - dodala.
- dadza ci ksywke. cos w stylu.. serowy oddech - zazartowala. brzmialo bardzo seksi xd ona sie przynajmniej interesowala tym co ma do powiedzenia i dawala szanse zeby sie popisal. - wygladasz na godnego zaufania - stwierdzila. haha finn zachecal do przygod niezaleznie od konsekwencji xd delektowala sie serem probujac ocenic czy jest mieczy nimi taka roznica jak twierdzil wes. - ten? - pokazala na bree. - smakuje mi lepiej - dodala.
- wesley goodman
- st. albansbędzie kucharzembiszkoptowe serce20
- Post n°288
Re: market place
wtedy przynajmniej wiedziałby co jej w nim nie pasowało xd
- proszę nie rozpowiadaj tego moim kolegom - spojrzał na nią błagalnym wzrokiem. kyle by nie dał mu żyć, a to on miał serowy oddech po cheetosach xd - muszę zacząć nosić przy sobie miętówki - zadecydował. musiał być zawsze przygotowany na spontaniczne całowanie. - dzięki - wyszczerzył się, ale nie widziała tego z zamkniętymi oczami. było mu miło, tym bardziej, że słuchała jego wywodów. finn zachęcał do przygód i widać jak dzieciaki wyrosły. - dokładnie, to brie, do niego dodaje się krem. poza tym receptury obu serów się nie różnią - mówił z zacieszem czując się jakby wypuszczał swoją uczennicę w świat. poprosił ekspedientkę o zapakowanie kawałka, po czym wręczył go roxy - smacznego - życzył jej i pożegnał się, bo musiał lecieć do pracy. z tego wszystkiego zapomniał kupić sery dla siebie. ważne, że się najadł xd
- proszę nie rozpowiadaj tego moim kolegom - spojrzał na nią błagalnym wzrokiem. kyle by nie dał mu żyć, a to on miał serowy oddech po cheetosach xd - muszę zacząć nosić przy sobie miętówki - zadecydował. musiał być zawsze przygotowany na spontaniczne całowanie. - dzięki - wyszczerzył się, ale nie widziała tego z zamkniętymi oczami. było mu miło, tym bardziej, że słuchała jego wywodów. finn zachęcał do przygód i widać jak dzieciaki wyrosły. - dokładnie, to brie, do niego dodaje się krem. poza tym receptury obu serów się nie różnią - mówił z zacieszem czując się jakby wypuszczał swoją uczennicę w świat. poprosił ekspedientkę o zapakowanie kawałka, po czym wręczył go roxy - smacznego - życzył jej i pożegnał się, bo musiał lecieć do pracy. z tego wszystkiego zapomniał kupić sery dla siebie. ważne, że się najadł xd
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°289
Re: market place
romy sie tak dobrze nim zajmowala, ze czul potrzebe odwdzieczenia sie jej za obiadki, ktore mu gotowala. nie wiedzial co jej kupic wiec uznal, ze odwdzieczy sie jedzeniem za jedzenie bo to bylo najbezpieczniejsze. ogladal brzoskwinie I zastanawial sie czy potrafilby upiec ciasto.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°290
Re: market place
nigdy nie miał chęci upiec ciasta dorotce. chamstwo!
przechodziła tędy bez potrzeby kupowania czegokolwiek, może po drodze oglądała jakieś błyskotki. zauważyła andy'ego, ale nie zamierzała się odzywać do niego pierwsza. stanęła niedaleko i udawała, że coś ogląda, ostentacyjnie pokaszlując (prosto na owoce xd), żeby zwrócić na siebie uwagę.
przechodziła tędy bez potrzeby kupowania czegokolwiek, może po drodze oglądała jakieś błyskotki. zauważyła andy'ego, ale nie zamierzała się odzywać do niego pierwsza. stanęła niedaleko i udawała, że coś ogląda, ostentacyjnie pokaszlując (prosto na owoce xd), żeby zwrócić na siebie uwagę.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°291
Re: market place
dorotka mu nie gotowala obiadkow!
byl skupiony na swoich myslach wiec zwrocil uwage na dorotke rozprowadzajaca zarazki dopiero kiedy jej kaszel zaczal byc niepokojacy. - czesc, przeziebilas sie? - radzil sobie lepiej psychicznie wiec byl nawet gotowy sie tym przejac.
byl skupiony na swoich myslach wiec zwrocil uwage na dorotke rozprowadzajaca zarazki dopiero kiedy jej kaszel zaczal byc niepokojacy. - czesc, przeziebilas sie? - radzil sobie lepiej psychicznie wiec byl nawet gotowy sie tym przejac.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°292
Re: market place
nie było takiego obowiązku w ich umowie mieszkaniowej.
żadnego przeziębienia nie było, ale każda okazja była dobra, żeby zrobić z siebie ofiarę, tym bardziej, że plan zwrócenia na siebie uwagi brata okazał się skuteczny.
- cześć, oj, coś mnie dopadło - zrobiła smutną minkę i mocniej opatuliła ręczniczkiem. - lepiej, żebyś się do mnie nie zbliżał i nie przytulał, żeby się nie zarazić - tak jakby planował xd
żadnego przeziębienia nie było, ale każda okazja była dobra, żeby zrobić z siebie ofiarę, tym bardziej, że plan zwrócenia na siebie uwagi brata okazał się skuteczny.
- cześć, oj, coś mnie dopadło - zrobiła smutną minkę i mocniej opatuliła ręczniczkiem. - lepiej, żebyś się do mnie nie zbliżał i nie przytulał, żeby się nie zarazić - tak jakby planował xd
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°293
Re: market place
duzo rzeczy nie bylo w ich umowie mieszkaniowej, a jednak to nie zatrzymalo dorotki.
zaczal obracac owoc w dloni kiedy mowila o przytulaniu. nie planowal tego robic xd ale zaczal sie zastanawiac czy tego od niego oczekiwala skoro o tym wspomniala. - moze herbata z cytryna ci pomoze - polecil I chwycil cytryne zeby jej podac.
zaczal obracac owoc w dloni kiedy mowila o przytulaniu. nie planowal tego robic xd ale zaczal sie zastanawiac czy tego od niego oczekiwala skoro o tym wspomniala. - moze herbata z cytryna ci pomoze - polecil I chwycil cytryne zeby jej podac.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°294
Re: market place
może gdyby dostała ciasto to by ją udobruchał i wszystko potoczyłoby się inaczej.
jak zawsze stosowała psychologiczne gierki. mogła wywołać w nim poczucie winy, że nie przytulał siostrzyczki na powitanie, a ona tego potrzebowała.
popatrzyła na tę cytrynę, ale nie przejęła jej. uznała za okaz do oglądania. znając dorotkę to wrzuciłaby ją tak w całości do kubka z herbatą, nie wiedząc "jak to się obiera".
- jak miło z twojej strony! przyjmuję zaproszenie na herbatę - wprosiła się. może chciała się dowiedzieć, gdzie mieszka.
jak zawsze stosowała psychologiczne gierki. mogła wywołać w nim poczucie winy, że nie przytulał siostrzyczki na powitanie, a ona tego potrzebowała.
popatrzyła na tę cytrynę, ale nie przejęła jej. uznała za okaz do oglądania. znając dorotkę to wrzuciłaby ją tak w całości do kubka z herbatą, nie wiedząc "jak to się obiera".
- jak miło z twojej strony! przyjmuję zaproszenie na herbatę - wprosiła się. może chciała się dowiedzieć, gdzie mieszka.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°295
Re: market place
najwyrazniej uznal, ze nie chce sie dla niej tak starac jesli nie bylo wiadomo czy to jakkolwiek zmieni jej zachowanie.
spojrzal na cytryne I odlozyl ja skoro pogardzila. mogl ja dla niej kupic, ale nie mial jej gdzie zaprosic na herbate I myslal, ze uniknie tego. dorotka jednak sprytnie to wykorzystala. - zaproszenie.. tak - zasmial sie nerwowo. - mam dzisiaj duzo spraw do zalatwienia wiec nie wiem o ktorej dotre do domu - zaczal sie wykrecac. - ale mozemy wejsc po drodze do ciebie - dodal bo nie chcial kolejnego powodu do klotni. mial nadzieje, ze nie skapnie sie, ze skoro mogl isc do niej to rownie dobrze mogli zahaczyc o miejsce, w ktorym on mieszka.
spojrzal na cytryne I odlozyl ja skoro pogardzila. mogl ja dla niej kupic, ale nie mial jej gdzie zaprosic na herbate I myslal, ze uniknie tego. dorotka jednak sprytnie to wykorzystala. - zaproszenie.. tak - zasmial sie nerwowo. - mam dzisiaj duzo spraw do zalatwienia wiec nie wiem o ktorej dotre do domu - zaczal sie wykrecac. - ale mozemy wejsc po drodze do ciebie - dodal bo nie chcial kolejnego powodu do klotni. mial nadzieje, ze nie skapnie sie, ze skoro mogl isc do niej to rownie dobrze mogli zahaczyc o miejsce, w ktorym on mieszka.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°296
Re: market place
nie próbował i się nie dowiedział!
- nie myśl, że nie wiem, co kombinujesz - popatrzyła na niego wnikliwie... to znaczy wnikliwie jak na dorotkę, wiadomo. raczej wkręcała sobie, że to on stosuje na niej psychologiczne sztuczki, które przed chwilą ona stosowała - nie masz gdzie mieszkać i chcesz się wprosić do mnie - zgadywała. ona nie miała gdzie mieszkać i chciała się wprosić do niego xd
- nie myśl, że nie wiem, co kombinujesz - popatrzyła na niego wnikliwie... to znaczy wnikliwie jak na dorotkę, wiadomo. raczej wkręcała sobie, że to on stosuje na niej psychologiczne sztuczki, które przed chwilą ona stosowała - nie masz gdzie mieszkać i chcesz się wprosić do mnie - zgadywała. ona nie miała gdzie mieszkać i chciała się wprosić do niego xd
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°297
Re: market place
myslal, ze zna wynik takiego eksperymentu wiec nie musial probowac. wszystkie jego podejscia do bycia milym konczyly sie na tym, ze siostra nie doceniala go.
- nic nie kombinuje, jesli do ciebie by bylo blizej to moglibysmy isc do ciebie - probowal sie wybronic I wytlumaczyc o co mu chodzilo. wcale nie probowal ukryc przed nia gdzie mieszka. - mam gdzie mieszkac, nie potrzebuje sie do ciebie wpraszac - nie chcial juz z nia mieszkac xd romy byla lepsza roommate.
- nic nie kombinuje, jesli do ciebie by bylo blizej to moglibysmy isc do ciebie - probowal sie wybronic I wytlumaczyc o co mu chodzilo. wcale nie probowal ukryc przed nia gdzie mieszka. - mam gdzie mieszkac, nie potrzebuje sie do ciebie wpraszac - nie chcial juz z nia mieszkac xd romy byla lepsza roommate.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°298
Re: market place
widać nie zrobił nic, co dorównałoby jej ubzduranym w głowie oczekiwaniom. może za którymś tam tysięcznym razem by trafił.
- do mnie jest dalej i nie po drodze - zaczeła wymyślać, chociaż nie miała pojęcia, gdzie andy się zatrzymuje. nie wiem też jakie były aktualne losy dorothy, ale nie mam siły tego wymyślać w tej chwili. na pewno nie było to nic, co chciała pokazać andy'emu... ale też jego oskarżała o to, że znalazła się w tej sytuacji. może za drugim razem bardziej by doceniła mieszkanie z bratem. - ach, więc znalazłeś sobie nowe mieszkanie i nie pomyślałeś o tym, że ja też nie mam gdzie mieszkać i że powinieneś mnie zaprosić? - już się obraziła, skoro andy potwierdził, że miał nowe lokum.
- do mnie jest dalej i nie po drodze - zaczeła wymyślać, chociaż nie miała pojęcia, gdzie andy się zatrzymuje. nie wiem też jakie były aktualne losy dorothy, ale nie mam siły tego wymyślać w tej chwili. na pewno nie było to nic, co chciała pokazać andy'emu... ale też jego oskarżała o to, że znalazła się w tej sytuacji. może za drugim razem bardziej by doceniła mieszkanie z bratem. - ach, więc znalazłeś sobie nowe mieszkanie i nie pomyślałeś o tym, że ja też nie mam gdzie mieszkać i że powinieneś mnie zaprosić? - już się obraziła, skoro andy potwierdził, że miał nowe lokum.
- andy harris
- derbynie ksiadz28
- Post n°299
Re: market place
wolal znalezc inna osobe, ktora od razu go doceni I skupic sie robieniu milych rzeczy dla niej. relacja z dorotka byla meczaca.
- skad wiesz? - zestresowal sie tym czy wiedziala juz, ze mieszka razem z romy. nie wiedzial czy tylko go teraz testowala I jej zlosc bedzie podwojona jesli okaze sie, ze wiedziala o wszystkim, a on probowal sie wykrecic. - nie mowilas, ze czekasz na zaproszenie. poza tym mieszkam z innymi ludzmi I to od nich zalezy czy maja miejsce na kolejna lokatorke - probowal jej delikatnie przekazac, ze nie doczeka sie od niego zaproszenia.
- skad wiesz? - zestresowal sie tym czy wiedziala juz, ze mieszka razem z romy. nie wiedzial czy tylko go teraz testowala I jej zlosc bedzie podwojona jesli okaze sie, ze wiedziala o wszystkim, a on probowal sie wykrecic. - nie mowilas, ze czekasz na zaproszenie. poza tym mieszkam z innymi ludzmi I to od nich zalezy czy maja miejsce na kolejna lokatorke - probowal jej delikatnie przekazac, ze nie doczeka sie od niego zaproszenia.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°300
Re: market place
czyli szedł na łatwiznę xd nie wiedział, że to, co najbardziej satysfakcjonujące, przychodzi z największym trudem? xd
- wiem, bo to daleko - wykręcała się i skupiła się na tym, żeby andy nie interesował się jej mieszkaniem, więc nie zauważyła, że i on się zestresował tym tematem. - tym lepiej! mieszka tam tyle osób, a o mnie nie pomyślałeś? - prychnęła. - wolisz mieszkać z nieznajomymi niż z własną siostrą - dodała oskarżycielsko. a jej nie pozwalał mieszkać z nieznajomymi chłopakami xd oczywiście dorothy i andy też byli dla siebie praktycznie obcy.
- wiem, bo to daleko - wykręcała się i skupiła się na tym, żeby andy nie interesował się jej mieszkaniem, więc nie zauważyła, że i on się zestresował tym tematem. - tym lepiej! mieszka tam tyle osób, a o mnie nie pomyślałeś? - prychnęła. - wolisz mieszkać z nieznajomymi niż z własną siostrą - dodała oskarżycielsko. a jej nie pozwalał mieszkać z nieznajomymi chłopakami xd oczywiście dorothy i andy też byli dla siebie praktycznie obcy.