market place
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
market place
First topic message reminder :
- francois joyce
- paryżprawotroublemaker26
- Post n°51
Re: market place
- mogę cię nawet zanieść na koniec świata, chodźmy - poszli i zacznę u niego!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°52
Re: market place
stal przy stoisku z truskawkami i gadal z jakims dziadkiem, ktory opowiadal mu o warzywach w jego ogrodku.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess24
- Post n°53
Re: market place
olivia kupowała warzywka i lansowała się dla dziennikarzy. wiadomo, że teraz latali za nią i gabrielem xd kiedy już odpuścili sobie mogła spokojnie wędrować między straganami i kupić kilka rzeczy - więc uważasz, że właśnie te truskawki są najlepsze? - odparła rozbawiona stając obok archiego.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°54
Re: market place
usmiechnal sie szeroko na widok olivii. - tak, anthony mi wlasnie opowiadal o swojej pasji i o tym jak bardzo dba o wszystkie warzywa i owoce - poklepal staruszka po plecach. chwycil dwie truskawki i podal jej jedna, po czym zjadl druga. najwyrazniej juz sie tak zakumplowal z nim, ze mogl sobie je jesc bez pytania xd zawsze placil mu wiecej gdy je kupowal, zeby nie bylo.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess24
- Post n°55
Re: market place
może za niedługo będzie razem z anthonym je uprawiał skoro tak dobrze sie dogadywali. archie rolnik hehehe. zjadła truskawkę i uśmiechnęła się - są przepyszne anthony, poproszę kilogram - poprosiła mając już w planie użycie truskawek do szampana wieczorem! - zakładam, że u ciebie wszystko w porządku skoro stoisz tutaj i kontemplujesz truskawki - spojrzała na archiego, a łapką macała jakieś brzoskwinie anthonyego.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°56
Re: market place
to calkiem prawdopodobne xd skoro harry mial farme w la to pewnie archie lubil zajmowac sie ogrodkiem i kurami xd a na razie zajmowal sie przyciaganiem klientow do stanowiska anthonego hehe
- tak, nie moge narzekac - zasmial sie. - ale mniejsza o mnie. moje gratulacje, kochana - powiedzial wesolo i zaraz usciskal olivie.
- tak, nie moge narzekac - zasmial sie. - ale mniejsza o mnie. moje gratulacje, kochana - powiedzial wesolo i zaraz usciskal olivie.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess24
- Post n°57
Re: market place
był naganiaczem anthonyego!
- promieniejesz - zachwyciła się jego cerą i poklepała delikatnie po obu policzkach - czyżbyś był na jakiś wakacjach? - zapytała. pewnie dostrzegła delikatną opaleniznę! - ach, dziekuje - wycałowała go po policzkach - obyś jednego dnia miał takie szczęście jak ja - odparła przekonując i siebie i jego xd
- promieniejesz - zachwyciła się jego cerą i poklepała delikatnie po obu policzkach - czyżbyś był na jakiś wakacjach? - zapytała. pewnie dostrzegła delikatną opaleniznę! - ach, dziekuje - wycałowała go po policzkach - obyś jednego dnia miał takie szczęście jak ja - odparła przekonując i siebie i jego xd
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°58
Re: market place
olivia jaka spostrzegawcza. - to dzieki tym truskawkom - zasmial sie i chwycil kolejna. jak tak dalej pojdzie to zje mu wszystkie. - ale tak, wybralem sie ostatnio na bali - powiedzial jak gdyby nic. to bylo juz dawno temu i juz o tym zapomnial. - rowniez mam taka nadzieje - usmiechnal sie. - to kiedy wesele? - chwycil jablko i przepolowil je, po czym podal jej jedna polowke.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess24
- Post n°59
Re: market place
faktycznie w tym tempie zje mu wszystko xd jaki łasy na owoce!
- ja też dzieki nim będę taka rozanielona? - zaśmiała się i machnęła do anthonyego - zatem dwa kilo poproszę - będzie teraz truskawkowy eliksir pić. ja kilka lat temu miałam faze na truskawki i jadłam min. kilogram dziennie... a potem dostałam uczulenia xd - na bali? no proszę - poklepała go po ramieniu - z kimś specjalnym? - dopytała chwytając kawałek jabłka - ciągle nad tym pracujemy, ale raczej nie będziemy czekać długo - wyjaśniła. pewnie chciała go jak najszybciej usidlić xd
- ja też dzieki nim będę taka rozanielona? - zaśmiała się i machnęła do anthonyego - zatem dwa kilo poproszę - będzie teraz truskawkowy eliksir pić. ja kilka lat temu miałam faze na truskawki i jadłam min. kilogram dziennie... a potem dostałam uczulenia xd - na bali? no proszę - poklepała go po ramieniu - z kimś specjalnym? - dopytała chwytając kawałek jabłka - ciągle nad tym pracujemy, ale raczej nie będziemy czekać długo - wyjaśniła. pewnie chciała go jak najszybciej usidlić xd
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze25
- Post n°60
Re: market place
- oczywiscie, ze tak. jestem chodzaca, zywa reklama - pogladzil sie po policzkach, smiejac sie przy tym. hahaha nie dziwie sie, ze dostalas uczulenia xd ja bym nie mogla, brzuch by mnie rozbolal hehe. - z przyjacielem - puscil jej oczko i usmiechnal sie tajemniczo. - to bedzie impreza roku - wzgryzl sie w jablko. tez juz sie nie mogl doczekac pewnie.
- olivia casiraghi
- monakoekonomiano? disney princess24
- Post n°61
Re: market place
- to prawda, z tymi kościami policzkowymi mógłbyś robić karierę nie tylko w reklamach, ale i w hollywood - odparła rozbawiona. może archie powinien wrócić do la, a nie kisić się w st. albans - mhm, z przyjacielem - uśmiechnęła się do niego - nie mów nic więcej - już ona wiedziała jaki to przyjaciel! - postaramy się żeby była niezapomniana - pokiwała głową i zaraz pojawił się anthony z jej truskawkami, dlatego zapłaciła mu i chwyciła archiego pod rękę - chodź, odprowadzisz mnie - zarządziła i pewnie zaraz ruszyli w kierunku jej mieszkanka, a ona po drodze opowiadała o koncepcjach na wielkie wesele, next!
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°62
Re: market place
było trochę późno, ale faye postanowiła się wybrać na spacer, bo czemu by nie. paliła papierosa i szła sobie powoli, podziwiając uroki nocy.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°63
Re: market place
patrick wyszedł z alejki tuż za nią. poznał ją od razu i podbiegł zasłaniając jej oczy - czeeeeść - przywitał się mrucząc jej do ucha.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°64
Re: market place
faye o mało co nie dostała zawału! zaczęła się tam drzeć jak jej zasłonił oczy i natychmiastowo zabrała dłonie ze swojej twarzy. odwróciła się, żeby zobaczyć kto to - jezus maria patrick! nie rób tak! - musiała złapać oddech, żeby się uspokoić i przyłożyła sobie palce do szyi żeby sprawdzić jak bardzo jej ciśnienie podskoczyło xd
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°65
Re: market place
nie spodziewał się że aż tak się przestraszy - jaka ty jesteś płochliwa - odparł wyraźnie rozbawiony. wcale nie pomyślał o tym, że szła sama w środku nocy i że to mogło ją wystraszyć faktycznie! - wszystko okej? - zapytał i zaczął ją wachlować dłońmi bo zrobiła się czerwona na twarzy.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°66
Re: market place
- stary, jest wieczór a ja jestem sama i idę ulicą, czego ty się spodziewałeś po tym jak mi zasłonisz oczy? że rzucę się ci na szyję z wdzięczności, czy jak? - zapytała oddychając głęboko. musiała zapalić kolejnego papierosa z nerwów, bo nie dawała rady. a jak już jej przeszedł stres, to trochę wyluzowała - tak, już okej. nie rób tego więcej, błagam - klepnęła go lekko w ramię.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°67
Re: market place
przeczesał swoją niedbałą czuprynę - myślałem, że poznasz mnie po głosie - przyznał zaraz, bo tak faktycznie myślał. najwyraźniej faye tak się przestraszyła że wyparła głos patricka ze swojej głowy - już, już - pogłaskał ją po ramieniu - nie będę tak robił - nie chciał mimo wszystko żeby padła na zawał - eeej - pomasował się po ramieniu - bez agresji - powiedział żartując sobie - idziesz do domu? - zapytał.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°68
Re: market place
- własnej mamusi bym nie poznała po głosie a co dopiero ciebie! - zauważyła, bo to była prawda. przestraszył ją tak bardzo, że nie odróżniła by jego głosu od głosu nico, nejta czy innych kolegów, którzy mogliby tu ją spotkać. zastanowiła się przez chwilę, czy byłaby w stanie ich wszystkich odróżnić od siebie jakby tak stanęli za nią i szeptaliby jej do ucha - no! mam nadzieję. agresja 0! - uniosła ręce w pokojowym geście i się roześmiała - właśnie jestem na spacerze, a ty co tu robisz? - zapytała zaciekawiona.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°69
Re: market place
- ja bym swoją poznał - stwierdził zgodnie z faktem. własną mamusię to nawet pozbawiony zmysłów by poznał hehehee. - agresja zero! - powtórzył i jak uniosła ręce to zaczął jej przybijać piątki. zaraz jednak się ogarnął i sam odpalił papieroska skoro i ona paliła - wracam z kina - wyjaśnił - nie mogłaś sobie wybrać lepszej pory na spacer niż ciemna noc? - zapytał i pewnie ruszyli gdzieś do przodu, gdziekolwiek szła faye.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°70
Re: market place
zaciągnęła się papierosem ale już teraz czuła się znacznie lepiej niż wcześniej, więc na jej twarzy pojawił się uśmiech - ciekawe czy jakbym cię przestraszyła to byś rozpoznał mój głos bez problemu - zauważyła celując w niego palcem, jednak za chwilę się roześmiała. wyobrażam sobie, że faye ma mocny brytyjski akcent tak samo jak alycia ma australijski. nie żebym sprawdziła jak też nico i patrick brzmią, jezu - z kina? to coś fajnego tam grają? sto lat w kinie nie byłam! nie mam na to totalnie czasu - no, ta, jak się całujesz na kanapie z nico i pieczesz mu torty to nie masz xd - każda pora jest dobra na spacerowanie, nie mogę zasnąć - przyznała mu się.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°71
Re: market place
dobrze, że się nie spinała już xd - jakbym usłyszał kobiecy głos to bym się nie przestraszył - wytknął jej. był postawny. nie łatwo było go wystraszyć szczególnie że był dziwakiem jednocześnie! hahhahaha, sprawdzasz jeszcze jak twoje postacie mówią uroczo! nie mam aż takiej fazy hehe - może to powinien być twój następny cel, kino - szturchnął ją boczkiem - nie możesz być do tyłu z kinem - on nigdy nie był więc nie wyobrażał sobie, ze ktokolwiek inny mógłby być - mam coś co może ci pomóc usnąć - i wyjął małą piersiówkę z kieszeni kurtki. najwyraźniej lubił sobie popijać w kinie co nieco - spróbuj - podał jej piersiówkę.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°72
Re: market place
tak, bardzo dobrze, bo by go jeszcze pobiła czy coś xd chociaż nie, to faye, nie trafiłaby nawet w niego tylko w siebie. jak ona nos przecież złamała przez przypadek xd - ja to bym nawet nie sięgnęła do ciebie, jestem za niska - zaśmiała się - musiałabym na ciebie wskoczyć czy coś, wtedy to byś na pewno mnie poznał - zauważyła. tylko głosu alycii byłam ciekawa, a hermana i maxence sprawdziłam przy okazji i co do hermana jestem rozczarowana bo jego głos mi totalnie nie pasuje go niego xd - to może następnym razem pójdziemy razem do kina, co ty na to? poleć mi coś fajnego! - wyszczerzyła się i wzięła od niego piersiówkę - ooo dobre to - aż zamlaskała zadowolona.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°73
Re: market place
no własnie, faye nie byłaby w stanie pobić nikogo. w przeciwieństwie do vicky na przykład! - mogłabyś wskakiwać i tak bym się nie przestraszył - pewnie była lekka jak piórko, czego miałby się bać xd faye niby taka waleczna, a pewnie nawet gołębia by nie przestraszyła. herman ma normalny głos, nie wiem co sie czepiasz! - możemy iść, ale wiedz że chodzę na dziwne filmy i będziesz musiała to przeżyć - wytknął zaraz palec w jej stronę jako ostrzeżenie zeby potem nie była rozczarowana - whisky - zaśmiał się mówiąc co pije aktualnie. na pewno będzie po tym spać jak dziecko.
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°74
Re: market place
faye to pierdoła.
- no dobra, masz rację, mnie się nie da bać. jestem nie dość że krasnoludkiem, to totalną sierotą, nawet mój wypadek z nosem o tym świadczy - zażartowała, dobrze, że już umiała z tego żartować, bo tak to byłoby niefajnie. tak samo jak ja ze swojego złamania nosa też ciąglę się śmieję xd herman ma dziwny głos! nie wiem nie pasuje mi do jego attitude. za to cudownie brzmi po norwesku xd - może być, to będzie coś nowego niż standardowe filmy które oglądam na netflixie. jakimś reżyserem rzucisz może? - zapytała zainteresowana - o to jednak to jest to co mi smakuje - wypiła jeszcze trochę z jego piersiówki.
- no dobra, masz rację, mnie się nie da bać. jestem nie dość że krasnoludkiem, to totalną sierotą, nawet mój wypadek z nosem o tym świadczy - zażartowała, dobrze, że już umiała z tego żartować, bo tak to byłoby niefajnie. tak samo jak ja ze swojego złamania nosa też ciąglę się śmieję xd herman ma dziwny głos! nie wiem nie pasuje mi do jego attitude. za to cudownie brzmi po norwesku xd - może być, to będzie coś nowego niż standardowe filmy które oglądam na netflixie. jakimś reżyserem rzucisz może? - zapytała zainteresowana - o to jednak to jest to co mi smakuje - wypiła jeszcze trochę z jego piersiówki.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°75
Re: market place
- twój nos? - zaśmiał się pstrykając ją w nos. nie znał chyba historii z latarnią, ups! ty masz fetysz jesli chodzi o norweski język, dla mnie to jest plątanina niezrozumiałych dźwięków. wolę zdecydowanie słuchać mexence'a mówiącego po francusku - pójdziemy na vinterberga, grają jego nowy film - rzucił nazwiskiem skoro chciała. i ten film dostał w tym roku oscara za najlepszy film nieanglojęzyczny! polecam też. jakie polecajki dziś lecą he he - możesz wypic do końca - machnął łapką kiedy chciała oddać mu piersiówkę.