market place
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
market place
First topic message reminder :
- faye mayhew
- londynmechatronikatoo good to be true25
- Post n°76
Re: market place
ja generalnie uwielbiam jak obaj panowie mówią we własnych językach więc xd tu idziemy na kompromis xd
- nie znasz historii z latarnią?! - zdziwiła się bo myślała że wszyscy już wiedzieli to jaka jest niezdara i nieporadna. westchnęła cicho - otóż kiedyś wpadłam na latarnię w zoo bo jej po prostu nie zauważyłam i złamałam nos, świeża sprawa jakoś miesiąc temu - przyznała mu się. - o nie znam! muszę nadrobić koniecznie! to na to idziemy - zarządziła. halo ja znam tego reżysera xd wiem że dostał xd uczyłam się o nim ma kulturze Skandynawii swoją drogą xd - dzięki. o z nowości to jaram zioło - zachichotała.
- nie znasz historii z latarnią?! - zdziwiła się bo myślała że wszyscy już wiedzieli to jaka jest niezdara i nieporadna. westchnęła cicho - otóż kiedyś wpadłam na latarnię w zoo bo jej po prostu nie zauważyłam i złamałam nos, świeża sprawa jakoś miesiąc temu - przyznała mu się. - o nie znam! muszę nadrobić koniecznie! to na to idziemy - zarządziła. halo ja znam tego reżysera xd wiem że dostał xd uczyłam się o nim ma kulturze Skandynawii swoją drogą xd - dzięki. o z nowości to jaram zioło - zachichotała.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°77
Re: market place
niech będzie!
roześmial się na historię z latarnią - na szczęście jesteś cała - pokiwał głową - to pójdziemy - objął ją zaraz ramieniem. skąd miałam wiedzieć, że znasz xd to nie jest niestety mój ulubiony film tego rezysera, ups - zioło? a to ci nowość - słuchał zafascynowany, a potem odprowadził ją do domu!
roześmial się na historię z latarnią - na szczęście jesteś cała - pokiwał głową - to pójdziemy - objął ją zaraz ramieniem. skąd miałam wiedzieć, że znasz xd to nie jest niestety mój ulubiony film tego rezysera, ups - zioło? a to ci nowość - słuchał zafascynowany, a potem odprowadził ją do domu!
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°78
Re: market place
robiła tutaj gwiazdy, bo jej się nudziło a poza tym wzięła jakieś dragi i się trochę popisywała przed ludźmi. marty jej nie pilnował to miał za swoje teraz.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°79
Re: market place
marty byl zajety graniem w gry hehe
hugo wyszedl na spacer i wlasnie tedy przechodzil. przystanal by popatrzec na quinn. zastanawial sie co robila, ale nie podszedl do niej bo sie nadal wstydzil.
hugo wyszedl na spacer i wlasnie tedy przechodzil. przystanal by popatrzec na quinn. zastanawial sie co robila, ale nie podszedl do niej bo sie nadal wstydzil.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°80
Re: market place
głupi marty xd nie pilnuje jej to albo sypia z andersonem albo ćpie xd
quinn była dzisiaj mocno szczęśliwa i zadowolona, ktoś prawdopodobnie i tak wezwał na nią policję, żeby ją zgarnęli bo była jakaś trafiona. zauważyła hugo i do niego podleciała zadowolona - huuuuuugo! jak dobrze cię widzieć! - pocałowała go w oba policzki.
quinn była dzisiaj mocno szczęśliwa i zadowolona, ktoś prawdopodobnie i tak wezwał na nią policję, żeby ją zgarnęli bo była jakaś trafiona. zauważyła hugo i do niego podleciała zadowolona - huuuuuugo! jak dobrze cię widzieć! - pocałowała go w oba policzki.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°81
Re: market place
jak sie dowie o jej przygodach to moze sie to zmieni xd
poczul jak robi sie czerwony wiec przytulil ja delikatnie by tego nie zauwazyla. - czesc Quinn - usmiechnal sie. - co tu robisz? - zapytal bo jeszcze sie nie domyslil, ze byla nacpana.
poczul jak robi sie czerwony wiec przytulil ja delikatnie by tego nie zauwazyla. - czesc Quinn - usmiechnal sie. - co tu robisz? - zapytal bo jeszcze sie nie domyslil, ze byla nacpana.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°82
Re: market place
za andersona to wywali ją z chałupy i tyle będzie miała z tego xd
miała mnóstwo energii w sobie, miała lekko chaotyczne ruchy, gadała jakieś głupoty. uśmiechnęła się do hugo - właśnie robiłam gwiazdy ale nikt nie docenił mojego kunsztu! mam bardzo trudną publikę! - wskazała palcem na jakiegoś kolesia, który kręcił głową tylko zrezygnowany - ale to nic, mogę ci pokazać jak robię gwiazdę, chcesz? - zapytała.
miała mnóstwo energii w sobie, miała lekko chaotyczne ruchy, gadała jakieś głupoty. uśmiechnęła się do hugo - właśnie robiłam gwiazdy ale nikt nie docenił mojego kunsztu! mam bardzo trudną publikę! - wskazała palcem na jakiegoś kolesia, który kręcił głową tylko zrezygnowany - ale to nic, mogę ci pokazać jak robię gwiazdę, chcesz? - zapytała.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°83
Re: market place
pojdzie do andersona mieszkac xd
nerwowo popatrzyl w strone niezadowolonego faceta. teraz tym bardziej zaczal sie stresowac. - nie trzeba - zaczal sie bawic zamkiem od bluzy. - moze odprowadze cie do domu? - zaproponowal. zauwazyl ze cos jest z nia nie tak, ale nadal do konca nie wiedzial co.
nerwowo popatrzyl w strone niezadowolonego faceta. teraz tym bardziej zaczal sie stresowac. - nie trzeba - zaczal sie bawic zamkiem od bluzy. - moze odprowadze cie do domu? - zaproponowal. zauwazyl ze cos jest z nia nie tak, ale nadal do konca nie wiedzial co.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°84
Re: market place
louis by ją jeszcze przyjął, ale nie wiem czy anderson xdddd
- szkoda, bo robię bardzo ale to bardzo ładne gwiazdy - roześmiała się a potem poprawiła włosy, bo wpadały jej trochę w oczy - do domu? dopiero jest wczesna godzina, nie chcę iść do domu, chce się pobawić, hugo! bądź moim towarzyszem! - lepiej, żeby ją naprawdę zgarnął do domu, zanim zrobi to policja i utulił do snu.
- szkoda, bo robię bardzo ale to bardzo ładne gwiazdy - roześmiała się a potem poprawiła włosy, bo wpadały jej trochę w oczy - do domu? dopiero jest wczesna godzina, nie chcę iść do domu, chce się pobawić, hugo! bądź moim towarzyszem! - lepiej, żeby ją naprawdę zgarnął do domu, zanim zrobi to policja i utulił do snu.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°85
Re: market place
haha mialby niespodzianke xd marty na pewno by sie rowniez ucieszyl, ze mieszkaja razem xd
- wierze ci, naprawde - powiedzial usmiechajac sie lekko przy tym. - no nie wiem.. juz jest ciemno I w domu tez sie mozna dobrze bawic - probowal ja przekonac. on nie wychodzil na miasto sie bawic wiec nie widzial w tym nic interesujacego. dobrze, ze nie wiedzial o policji. inaczej by pewnie zwial I ja zostawil, ups.
- wierze ci, naprawde - powiedzial usmiechajac sie lekko przy tym. - no nie wiem.. juz jest ciemno I w domu tez sie mozna dobrze bawic - probowal ja przekonac. on nie wychodzil na miasto sie bawic wiec nie widzial w tym nic interesujacego. dobrze, ze nie wiedzial o policji. inaczej by pewnie zwial I ja zostawil, ups.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°86
Re: market place
no na pewno byłby przeszczęśliwy xd
- dobra, niech ci będzie, możesz mnie odprowadzić ale wejdziesz do mnie na chwilę w takim razie. na herbatkę. a potem cię puszczę wolno do domu. albo nie, nie puszczę, bo jest ciemno, jeszcze by cię skrzywdzili, mojego małego hugo - uwiesiła mu się na szyi - lubię cię, wiesz? w porządku jesteś. zupełnie inny niż wszyscy - pochwaliła go.
- dobra, niech ci będzie, możesz mnie odprowadzić ale wejdziesz do mnie na chwilę w takim razie. na herbatkę. a potem cię puszczę wolno do domu. albo nie, nie puszczę, bo jest ciemno, jeszcze by cię skrzywdzili, mojego małego hugo - uwiesiła mu się na szyi - lubię cię, wiesz? w porządku jesteś. zupełnie inny niż wszyscy - pochwaliła go.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°87
Re: market place
ups xd
- no nie wiem.. - jeknal. odwiedzenie dziewczyny w jej domu bylo dla niego przerazajace! nie mial nigdy zadnych kolezanek, z ktorymi mogl spedzac czas. to ze Quinn z nim rozmawiala bylo bardzo stresujace. - ee, dziekuje - zasmial sie nerwowo. stal na bacznosc gdy sie na nim uwiesila.
- no nie wiem.. - jeknal. odwiedzenie dziewczyny w jej domu bylo dla niego przerazajace! nie mial nigdy zadnych kolezanek, z ktorymi mogl spedzac czas. to ze Quinn z nim rozmawiala bylo bardzo stresujace. - ee, dziekuje - zasmial sie nerwowo. stal na bacznosc gdy sie na nim uwiesila.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°88
Re: market place
on ich pozabija, biedny marty xd
- nie bój się mnie, nie zaciągnę cię do łózka, hugo. jestem grzeczną dziewczynką, obiecuję - powiedziała mu, nie do końca mówiąc prawdę, bo przecież to była zwykła puszczalska. mamusia się tak nie puszczała ze wszystkimi, no ale - ja quinn eleanor singleton lubię cię hugo moreau - zachichotała jak głupia - chodź, idziemy - zaczęła go ciągnąć do domu.
- nie bój się mnie, nie zaciągnę cię do łózka, hugo. jestem grzeczną dziewczynką, obiecuję - powiedziała mu, nie do końca mówiąc prawdę, bo przecież to była zwykła puszczalska. mamusia się tak nie puszczała ze wszystkimi, no ale - ja quinn eleanor singleton lubię cię hugo moreau - zachichotała jak głupia - chodź, idziemy - zaczęła go ciągnąć do domu.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°89
Re: market place
wszystko wina andersona xd
przelknal sline gdy wspomniala o zaciaganiu do lozka. zrobilo mu sie troche slabo, ale zaraz potrzasnal glowa by dojsc do siebie. - ja tez cie lubie - odwazyl sie przyznac. - no dobrze, juz ide - wymamrotal I zaczal za nia isc.
przelknal sline gdy wspomniala o zaciaganiu do lozka. zrobilo mu sie troche slabo, ale zaraz potrzasnal glowa by dojsc do siebie. - ja tez cie lubie - odwazyl sie przyznac. - no dobrze, juz ide - wymamrotal I zaczal za nia isc.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°90
Re: market place
poniekąd... nie, no quinn niewinna przecież xd
dobrze, że jej tam nie zemdlał. ciekawe jakby zareagował jakby go faktycznie zaciągnęła do łóżka, to by dopiero było. prawie tak samo reagował jak john na elkę, kiedy chciała się z nim przespać - ale nie bój się, serio serio. nic ci nie zrobię - ciągnęła go dalej za sobą roześmiana - pospiesz się, chcę zdążyć zanim marty wróci do domu - zauważyła.
dobrze, że jej tam nie zemdlał. ciekawe jakby zareagował jakby go faktycznie zaciągnęła do łóżka, to by dopiero było. prawie tak samo reagował jak john na elkę, kiedy chciała się z nim przespać - ale nie bój się, serio serio. nic ci nie zrobię - ciągnęła go dalej za sobą roześmiana - pospiesz się, chcę zdążyć zanim marty wróci do domu - zauważyła.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°91
Re: market place
dagny nie ma wiec mozna zrzucic wine na jej postaci hehe xd
dobrze! chociaz bylo bardzo blisko. wrazliwy z niego chlopak. gdyby chciala go zaciagnac do lozka to by uciekl! nawet oknem! albo by sie rozplakal hehe. - obiecujesz? - zapytal. nie zeby jej nie ufal, ale musial sie upewnic! - marty? - przestraszyl sie, ze to jakis jej facet.
dobrze! chociaz bylo bardzo blisko. wrazliwy z niego chlopak. gdyby chciala go zaciagnac do lozka to by uciekl! nawet oknem! albo by sie rozplakal hehe. - obiecujesz? - zapytal. nie zeby jej nie ufal, ale musial sie upewnic! - marty? - przestraszyl sie, ze to jakis jej facet.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°92
Re: market place
hehe bezkarnie xd
- obiecuję przecież - przyrzekła mu - mój brat starszy. mieszkam ze starszym bratem, straszny przygłup ale i tak go kocham. rodzice mieszkają w londynie, ale pozwolili mi tutaj z nim zamieszkać i pójść tutaj do liceum. miał mnie pilnować, ale jak widzisz... nie umie się nawet mną zająć - zaśmiała się - może weźmiemy taksę? - zaproponowała.
- obiecuję przecież - przyrzekła mu - mój brat starszy. mieszkam ze starszym bratem, straszny przygłup ale i tak go kocham. rodzice mieszkają w londynie, ale pozwolili mi tutaj z nim zamieszkać i pójść tutaj do liceum. miał mnie pilnować, ale jak widzisz... nie umie się nawet mną zająć - zaśmiała się - może weźmiemy taksę? - zaproponowała.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°93
Re: market place
hehe
- no okej - dalej nie byl pewny czy pojscie do niej to najlepszy pomysl, ale najwyrazniej I tak nie mial nic do gadania skoro juz go tam ciagnela. odetchnal z ulga gdy marty okazal sie byc jej bratem. dlugo jednak nie czul sie swobodnie bo zaraz pomyslal o tym co sie moze mu stac gdy starszy brat go z nia zobaczy. - twoj brat nie bedzie mial nic przeciwko? - zaczal od razu wypytywac.
- no okej - dalej nie byl pewny czy pojscie do niej to najlepszy pomysl, ale najwyrazniej I tak nie mial nic do gadania skoro juz go tam ciagnela. odetchnal z ulga gdy marty okazal sie byc jej bratem. dlugo jednak nie czul sie swobodnie bo zaraz pomyslal o tym co sie moze mu stac gdy starszy brat go z nia zobaczy. - twoj brat nie bedzie mial nic przeciwko? - zaczal od razu wypytywac.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°94
Re: market place
- mój brat nie ma nic do gadania pod tym względem. nie zagląda mi do pokoju ani do łózka, mogę się spotykać z kim tylko chcę - zauważyła - poza tym, nie prześpimy się ze sobą tylko będziemy sobie rozmawiać z moim pokoju. prześpisz się na mojej kanapie czy coś - zauważyła - spokojnie, rodzice nam kupili spore mieszkanie. aha brat ma psa, lubisz psy? - zapytała.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°95
Re: market place
zaczal sie wachlowac koszulka gdy ponownie wspomniala o lozku. zaraz dostanie ataku paniki I na serio jej zemdleje xd - nie chce naduzywac twojej goscinnosci. odprowdze cie I moge isc do siebie - dalej probowal sie wywinac ze spedzenia nocki u niej. wiadomosc o psie jednak sprawila, ze sie troche rozweselil. - lubie psy - usmiechnal sie nawet.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°96
Re: market place
- o to poznasz montiego. kocham montiego. uwielbiam jak mnie budzi, bo rano marty ma go najczęściej w dupie i muszę z nim biegać na spacery. no ale nieważne, mamy takiego piesełka, piesełek jest super - przystanęła na chwilę żeby zadzwonić po taksę - ale ja cię nie wypuszczę dzisiaj do domu! za ciemno jest! - wytknęła mu to.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°97
Re: market place
- monty.. slodkie imie - przyznal. - jakiej monty jest rasy? - od razu sie zainteresowal pieskiem. chyba troche bardziej niz nia, ups xd ale tylko dlatego, ze go oniesmielala! byla spoza jego ligii I nadal nie mogl uwierzyc w to, ze sie nim zainteresowala. - nie mieszkam daleko - zapewnil ja.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°98
Re: market place
żeby było śmieszniej, nie mam pojęcia jakiej rasy jest monti.. xd nie czytałam tej gry i nie pamiętam co to za pies. jedynie wiem co ma moja elka xddd ale quinn wiedziała i mu zaraz opowiedziała o piesku. wszystko, to co chciał - oj weź hugo, nie marudź - zachęciła go do przebywania z nią - będziesz mógł przytulić montiego - zaśmiała się.
- hugo moreau
- paryzmikrobiologiabreaking bad22
- Post n°99
Re: market place
wydaje mi sie, ze to byla akita xd
sluchal uwaznie I nawet sie troche rozluznil. - no dobrze - dal sie w koncu przekonac. najwyrazniej bardzo zalezalo mu na przytuleniu pieska martiego xd - bede mogl isc z toba na spacer z montim? - dalej wypytywal. sam nie mial pieska wiec chcial skorzystac z okazji.
sluchal uwaznie I nawet sie troche rozluznil. - no dobrze - dal sie w koncu przekonac. najwyrazniej bardzo zalezalo mu na przytuleniu pieska martiego xd - bede mogl isc z toba na spacer z montim? - dalej wypytywal. sam nie mial pieska wiec chcial skorzystac z okazji.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell21
- Post n°100
Re: market place
ok już się dowiedziałam, ze akita xd
- możesz oczywiście, pójdziemy razem na spacerek - powiedziała radośnie i się do niego wyszczerzyła - mam nadzieję, że marty nie będzie miał nic przeciwko, bo to nawet nie mój pies tylko jego - zaśmiała się - ale muszę też się nim opiekować - westchnęła.
- możesz oczywiście, pójdziemy razem na spacerek - powiedziała radośnie i się do niego wyszczerzyła - mam nadzieję, że marty nie będzie miał nic przeciwko, bo to nawet nie mój pies tylko jego - zaśmiała się - ale muszę też się nim opiekować - westchnęła.