the rats castle
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
the rats castle
First topic message reminder :
- ivy rallakis
- atenysocjologiawildflower21
- Post n°301
Re: the rats castle
no coz! moze sie nauczy byc mniej samolubny!
- niech bedzie - zgodzila sie. zrobilaby to nawet bez nagrody w postaci drinka, ale skoro proponowal to nie bedzie odmawiac. wstala i odwaznie ruszyla w strone kolesia. usmiechnela sie uroczo, pogladzila go po klacie i nazwala go przystojniakiem. dala mu nawet swoj numer, a jego koledzy mu gratulowali. - mam ochote na pornstar martini - powiedziala wesolo gdy wrocila do alexandra.
- niech bedzie - zgodzila sie. zrobilaby to nawet bez nagrody w postaci drinka, ale skoro proponowal to nie bedzie odmawiac. wstala i odwaznie ruszyla w strone kolesia. usmiechnela sie uroczo, pogladzila go po klacie i nazwala go przystojniakiem. dala mu nawet swoj numer, a jego koledzy mu gratulowali. - mam ochote na pornstar martini - powiedziala wesolo gdy wrocila do alexandra.
- alexander pearce
- korfudziekanmr. moustache42
- Post n°302
Re: the rats castle
wątpię ale łudź się xd
patrzył z zaciekawieniem czy to wykona i był pełny podziwu jej odwagi. on pewnie nie dotknąłby tego wielkiego kolesia, ale wiadomo laska to co innego hehehe - niech będzie - wstał z uśmiechem do baru i zamówił jej drinka. a potem pół wieczoru rzucali wyzwaniami i stawiali drinki, nawet alexander zaszalal i wykonywał greka zorbę na środku dzięki czemu dowiedzieli się że oboje mają grecka krew w sobie!
patrzył z zaciekawieniem czy to wykona i był pełny podziwu jej odwagi. on pewnie nie dotknąłby tego wielkiego kolesia, ale wiadomo laska to co innego hehehe - niech będzie - wstał z uśmiechem do baru i zamówił jej drinka. a potem pół wieczoru rzucali wyzwaniami i stawiali drinki, nawet alexander zaszalal i wykonywał greka zorbę na środku dzięki czemu dowiedzieli się że oboje mają grecka krew w sobie!
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°303
Re: the rats castle
stala przy barze I flirtowala z barmanem majac nadzieje, ze doleje jej wiecej alkoholu do drinka.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°304
Re: the rats castle
wystarczyło pokazać odpowiedni dekolt, jaki miała quinn. w końcu wychodziła z domu, nie miała już szlabanu i dzisiaj chciała się dobrze zabawić. zauważyła ashley ale jej na razie nie przeszkadzała i obserwowała co zrobi kiedy to ona spróbuje poderwać barmana.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°305
Re: the rats castle
Ashley nie miala za duzych cyckow to nie miala sie za bardzo czym chwalic hehe pogladzila barmana po dloni I zamrugala rzesami az w koncu postawil jej drinka. zadowolona zaczela sie rozgladac w poszukiwaniu nowego towarzysta. wtedy zauwazyla Quinn I skinela glowa w jej strone na przywitanie.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°306
Re: the rats castle
w końcu do niej podeszła, siadając obok - cześć ashley - przywitała się z nią i założyła nogę na nogę - widzę, że nowa zdobycz już cię słucha, brawo, prawidłowo - pochwaliła ją. zazwyczaj tak robiły, kibicowały sobie w podrywach. zamówiła drinka dla siebie a kiedy go dostała, wypiła łyka - mmm, mocny i dobry, takie lubię. czego dzisiaj szukasz? - zapytała - mogę zostać twoją skrzydłową - puściła do niej oczko.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°307
Re: the rats castle
- czesc quinn - usmiechnela sie do dziewczyny. - kazdego faceta trzeba wychowac zeby znal swoje miejsce - powiedziala z rozbawieniem. ten barman juz byl nauczony, ze musi dbac o to by miala co pic. - dzisiaj stawiam na spontanizm - oznajmila I spojrzala w kierunku jakiegos chlopaka. - co myslisz o nim? - skinela glowa, wskazujac jej swoja potencjalna zdobycz.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°308
Re: the rats castle
spojrzała na chłopaka, którego wskazała jej ashley - niezły, ale jednak proponowałabym dla ciebie o tamtego. siedzi tutaj już dłuższy czas, widać że ma gruby portfel i na nikogo nie czeka - uśmiechnęła się pod nosem - jak ty weźmiesz tamtego, ja wezmę tego, umowa stoi? - zapytała nachylając się ku niej - może nam się dzisiaj poszczęści - napiła się znów.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°309
Re: the rats castle
przeniosla wzrok na faceta, ktorego proponowala Quinn. faktycznie sie jej bardziej spodobal wiec usmiechnela sie zadowolona. - masz dobre oko - pochwalila ja. - umowa stoi. czuje ze to bedzie dla nas dobry wieczor - zasmiala sie, po czym upila lyka drinka.
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°310
Re: the rats castle
- lata treningu - wypięła dumnie cycki. bo znając życie quinn zaczęła chodzić do takich barów już w wieku 16 lat i udawała taką dorosłą. dlatego rodzice oddali ją pod opiekę martiego i kazali jej z nim mieszkać, a on nawet teraz jej nie potrafił porządnie upilnować - cudownie. myślisz, że twój jest dobry w łóżku? bo to że ma duże ego to jest pewnie - zaśmiała się.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°311
Re: the rats castle
- oplacalo sie - zasmiala sie bo byla starsza od Quinn I miala wiecej stazu przez to, ze pewnie tez zaczela sie pokazywac w klubach bardzo wczesnie. co nie zmienialo faktu, ze ufala jej opinii. odwrocila sie by spojrzec na swojego wybranka. - taka mam nadzieje - zasmiala sie. - licze na to, ze to duze ego nie znaczy, ze zajmie sie tylko soba - ona tez sie chciala dobrze bawic!
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°312
Re: the rats castle
- zawsze i wszędzie. mam to po mamusi - uśmiechnęła się do ashley. swoją drogą kiedyś odkryłam, że jej matka przyjaźniła się z ojcem ashley xddd nie wiem jak ale tak było! więc na pewno to nie tylko przez przypadek dziewczyny się znały. po prostu musiały znać się wcześniej przez rodziców - popatrz tylko na niego, ten garnitur, drogi zegarek, palce lizać. u go girl! - poklepała ją po udzie, żeby podeszła do nowego kolegi.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°313
Re: the rats castle
nie wiedzialam nawet o tym hehe. w takim razie na pewno znaly sie nie przez przypadek.
- nie powinnysmy marnowac czasu - dopila drinka I usmiechnela sie do niej. - udanej nocy - zyczyla jej powodzenia I poszla podrywac swojego kolesia. next!
- nie powinnysmy marnowac czasu - dopila drinka I usmiechnela sie do niej. - udanej nocy - zyczyla jej powodzenia I poszla podrywac swojego kolesia. next!
- quinn singleton
- londynst peters catholic schoolangel from hell20
- Post n°314
Re: the rats castle
quinn wyrwała swojego kolesia oczywiście i spędziła z nim noc a marty wkurwiony dzwonił do niej gdzie ona jest bo bał się że zaginęła, ups! zacznę.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°315
Re: the rats castle
jo kochała święta, ale ten tłum na jarmarku nie był tym z czym chciała sobie dzisiaj radzić. dlatego metodą małych kroczków zapytała arnolda czy wyjdzie z nią dziś na piwo do baru właśnie! prośba nie miała żadnych podtekstów, a sama jo piła bezalkoholowe bo ciągle nie mogła się przemóc co do alkoholu. w tle leciał jakiś mecz oczywiście, na który patrzyła z lekkim zaciekawieniem - nigdy nie rozumiałam tego całego 'spalonego' w akcji - zaśmiała się poprawiając na siedzeniu. ja też nigdy nie rozumiałam xd
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°316
Re: the rats castle
Thomas za to nie lubil swiat I nie denerwowalo go wszystko co bylo z nimi zwiazane. przyszedl sie napic bo siedzenie w domu troche go przytlaczalo. mial ochote jednak posiedziec samemu wiec nie byl z nikim. rozejrzal sie po pomieszczeniu I wtedy dostrzegl jo z arnoldem. poczul sie troche zazdrosny wiec tylko sie na nich gapil, nie zdawajac sobie sprawy z tego, ze robi to dosyc intensywnie.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°317
Re: the rats castle
arnold był już wczoraj na jarmarku i wystarczy mu tych przygód. piwko i mecz brzmiało dobrze. tłumaczył jej więc teraz cierpliwie czym jest spalony i nawet rysował jej o co chodzi na serwetce, bo jako wykładowca zawsze miał przy sobie długopis. podniósł wzrok i zauważył intensywne spojrzenie thomasa.
- mamy widownię - odchrząknął do jo, oczami pokazując jej w kierunku gapiącego się thomasa.
- mamy widownię - odchrząknął do jo, oczami pokazując jej w kierunku gapiącego się thomasa.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°318
Re: the rats castle
wycałował ruby w każdym kacie tego jarmarku to nic dziwnego że mu wystarczy xd wyobrażam sobie, że mary (rip) lubiła święta i gdyby tu była to właśnie zrobiłaby thomasowi wioskę świętego mikołaja z mieszkania xd
jo patrzyła na serwetkę kiwając głową jak porządna studentka. mimo usilnych tłumaczeń arnolda dalej nie rozumiała, ale żeby nie robić mu przykrości uśmiechnęła się i odparła - wszystko jasne - też poczuła wzrok thomasa! pewnie przypomniał jej się wzrok tych gości z dubaju więc przeszedł ją lekki dreszcz - thomas jest w porządku - oznajmiła - prawda? - przeniosła wzrok na arnolda - może czuje się samotny i chce się przysiąść? nie możemy mu odmówić wkrótce święta - powołała się na casus świąt! a potem zamachała do niego i dała znak żeby się przysiadł!
jo patrzyła na serwetkę kiwając głową jak porządna studentka. mimo usilnych tłumaczeń arnolda dalej nie rozumiała, ale żeby nie robić mu przykrości uśmiechnęła się i odparła - wszystko jasne - też poczuła wzrok thomasa! pewnie przypomniał jej się wzrok tych gości z dubaju więc przeszedł ją lekki dreszcz - thomas jest w porządku - oznajmiła - prawda? - przeniosła wzrok na arnolda - może czuje się samotny i chce się przysiąść? nie możemy mu odmówić wkrótce święta - powołała się na casus świąt! a potem zamachała do niego i dała znak żeby się przysiadł!
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°319
Re: the rats castle
pewnie tak by bylo xd wystroilaby mu klatke I kazala ubierac choinke. moze udaloby mu sie ja przekonac zeby go wypuscila na czas swiat. wtedy moze by je nawet polubil gdyby udalo mu sie uciec. na szczescie nie musial sie o to juz martwic I mogl nadal w spokoju marudzic.
przygladal im sie kiedy tak skupiali sie na tej serwetce. poczul sie troche zle z tym, ze jo spedza czas z kims innym. to on wallaby teraz siedziec obok niej. nie probowal jednak proponowac jej swojego towarzystwa bo nie wiedzial czy bedzie sobie potrafil poradzic kiedy byla w takim stanie. wszystko bylo za bardzo skaplikowane! nie przejal sie tym, ze zauwazyli jak sie gapi. przez chwile nie ruszyl sie z miejsca, zastanawiajac sie czy powinien do nich podchodzic. w koncu jednak zdecydowal przyjac zaproszenie. - czesc - usmiechnal sie lagodnie do jo, po czym przeniosl wzrok na Arnolda. bylo po nim widac, ze nie byl zadowolony z jego widoku I wcale nie mial zamiaru tego ukrywac.
przygladal im sie kiedy tak skupiali sie na tej serwetce. poczul sie troche zle z tym, ze jo spedza czas z kims innym. to on wallaby teraz siedziec obok niej. nie probowal jednak proponowac jej swojego towarzystwa bo nie wiedzial czy bedzie sobie potrafil poradzic kiedy byla w takim stanie. wszystko bylo za bardzo skaplikowane! nie przejal sie tym, ze zauwazyli jak sie gapi. przez chwile nie ruszyl sie z miejsca, zastanawiajac sie czy powinien do nich podchodzic. w koncu jednak zdecydowal przyjac zaproszenie. - czesc - usmiechnal sie lagodnie do jo, po czym przeniosl wzrok na Arnolda. bylo po nim widac, ze nie byl zadowolony z jego widoku I wcale nie mial zamiaru tego ukrywac.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°320
Re: the rats castle
na pewno by tak było, ale skoro mary nie ma to teraz dorotka robiła wioskę świętego mikołaja u andy'ego na chacie.
myślał, że jo zrozumiała czym jest spalony i że tak świetnie mu idzie wprowadzanie ją z powrotem do społeczeństwa oraz uczenie takich ważnych rzeczy.
- nie znam go za dobrze - przyznał zgodnie z prawdą, bo thomas na uczelni uwazał go za szczyla i nie chciał się z nim bliżej zapoznawać. thomas wolał studentki od doktorantów najwyraźniej xd arnold nie miał jednak za dużo do gadania, bo jo już zapraszała go do ich stolika, a jo aktualnie nie można było odmawiać i trzeba było pomagać realizować jej potrzeby. - cześć - przywitał się, ale poczuł na sobie ten nieprzyjemny wzrok thomasa. - własnie tłumaczyłem jo czym jest spalony - wypalił szukając wspólnego tematu do rozmowy.
myślał, że jo zrozumiała czym jest spalony i że tak świetnie mu idzie wprowadzanie ją z powrotem do społeczeństwa oraz uczenie takich ważnych rzeczy.
- nie znam go za dobrze - przyznał zgodnie z prawdą, bo thomas na uczelni uwazał go za szczyla i nie chciał się z nim bliżej zapoznawać. thomas wolał studentki od doktorantów najwyraźniej xd arnold nie miał jednak za dużo do gadania, bo jo już zapraszała go do ich stolika, a jo aktualnie nie można było odmawiać i trzeba było pomagać realizować jej potrzeby. - cześć - przywitał się, ale poczuł na sobie ten nieprzyjemny wzrok thomasa. - własnie tłumaczyłem jo czym jest spalony - wypalił szukając wspólnego tematu do rozmowy.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°321
Re: the rats castle
jak nie mary to dorotka! ciekawe czy w domu też robisz wioskę świętego mikołaja xd ja stawiam choinke i ze dwie ozdoby. duch świąt tak bardzo!
thomas tak bardzo cieszył się wolnością, że postanowił nic nie zmieniać w swoim życiu, faktycznie mentalny dziad z niego!
chyba jedyny obcy gość jakiego dopuszczała do siebie i spotykała się z nim celowo to arnold. może i poprosiłaby thomasa, ale z nim łączyło go o wiele więcej, plus nadszarpnął jej zachowanie. to zdecydowanie było zbyt skomplikowane! arnie był najbezpieczniejszą pierdołą - och, myślałam że macie jakiś tajny klub w którym się wszyscy poznajecie - zażartowała na słowa waddinghama. zaraz jednak obok pojawił się thomas którego powitała uśmiechem - cześć - przysunęła się bliżej arnolda żeby zrobić miejsce - i praktycznie to zrozumiałam - dodała o nim chwaląc się serwetką z zapiskami i przysuwając ją do thomasa.
thomas tak bardzo cieszył się wolnością, że postanowił nic nie zmieniać w swoim życiu, faktycznie mentalny dziad z niego!
chyba jedyny obcy gość jakiego dopuszczała do siebie i spotykała się z nim celowo to arnold. może i poprosiłaby thomasa, ale z nim łączyło go o wiele więcej, plus nadszarpnął jej zachowanie. to zdecydowanie było zbyt skomplikowane! arnie był najbezpieczniejszą pierdołą - och, myślałam że macie jakiś tajny klub w którym się wszyscy poznajecie - zażartowała na słowa waddinghama. zaraz jednak obok pojawił się thomas którego powitała uśmiechem - cześć - przysunęła się bliżej arnolda żeby zrobić miejsce - i praktycznie to zrozumiałam - dodała o nim chwaląc się serwetką z zapiskami i przysuwając ją do thomasa.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°322
Re: the rats castle
Andy na pewno sie cieszyl.. dobrze, ze szopki nie chciala zrobic z jego mieszkania!
tak! cieszyl sie wolnoscia swietujac na sposob jaki dawal mu najwiecej przyjemnosci. czyli picie w samotnosci I zajmowanie sie praca zeby nie miec czasu myslec nad tym co go dreczylo. bardzo zdrowe podejscie!
Thomas z jednej strony chcial pomoc jo I naprawic ich relacje, ale z drugiej strony nie wiedzial jak sie za to w ogole zabrac I czy w ogole zaslugiwal na to. wstydzil sie tego, ze zabieral sie za jej kolezanke, ale nie wiedzial jak jej to powiedziec.
postawil na stole swoja szklanke I przysiadl sie do nich. - to dobrze - odparl, ale nawet nie spojrzal na serwetke. tez sport zupelnie go nie interesowal I nie umial udawac, ze tak nie jest. - co slychac u mildred? - zmienil temat. ostatnio dobrze im sie rozmawialo o kurze wiec zdecydowal, ze to bylo bezpieczne.
tak! cieszyl sie wolnoscia swietujac na sposob jaki dawal mu najwiecej przyjemnosci. czyli picie w samotnosci I zajmowanie sie praca zeby nie miec czasu myslec nad tym co go dreczylo. bardzo zdrowe podejscie!
Thomas z jednej strony chcial pomoc jo I naprawic ich relacje, ale z drugiej strony nie wiedzial jak sie za to w ogole zabrac I czy w ogole zaslugiwal na to. wstydzil sie tego, ze zabieral sie za jej kolezanke, ale nie wiedzial jak jej to powiedziec.
postawil na stole swoja szklanke I przysiadl sie do nich. - to dobrze - odparl, ale nawet nie spojrzal na serwetke. tez sport zupelnie go nie interesowal I nie umial udawac, ze tak nie jest. - co slychac u mildred? - zmienil temat. ostatnio dobrze im sie rozmawialo o kurze wiec zdecydowal, ze to bylo bezpieczne.
- arnold waddingham
- readingwykłada na biologiialmost grown up28
- Post n°323
Re: the rats castle
wariactwo musi być zachowane, tylko teraz jedno wariactwo mary jest rozdzielone na kilka postaci xd nie jestem świątecznym świrem w prawdziwym życiu i tylko wyciągam ozdoby, które podostawałam jako prezenty.
arnold podejrzewał, że istnieje tajny klub wykładowców, ale jeszcze nie dostał do niego zaproszenia. może za dziesięć lat! nie chciał sprawiać wrażenia pierdoły, ale z drugiej strony może to dobrze, że sprawiał skoro jo czuła się przy nim bezpiecznie.
- mildred była ostatnio na eleganckiej kolacji - odpowiedział w imieniu jo i zaśmiał się na wspomnienie ich wewnętrznego żartu jak ubrali mildred i kameleona w eleganckie wdzianka.
arnold podejrzewał, że istnieje tajny klub wykładowców, ale jeszcze nie dostał do niego zaproszenia. może za dziesięć lat! nie chciał sprawiać wrażenia pierdoły, ale z drugiej strony może to dobrze, że sprawiał skoro jo czuła się przy nim bezpiecznie.
- mildred była ostatnio na eleganckiej kolacji - odpowiedział w imieniu jo i zaśmiał się na wspomnienie ich wewnętrznego żartu jak ubrali mildred i kameleona w eleganckie wdzianka.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°324
Re: the rats castle
już robiła szopkę z mieszkania andy'ego sprowadzając żywe zwierzęta! thomas wkrótce zeświruje jak mary i alexander będzie musiał go naprawiać, ech!
bezpieczne wariactwo najlepsze! ozdoby po taniości, też tak lubie! xd
thomas w porę miał jakiekolwiek wyrzuty sumienia! ale oczywiście zamiast do czegokolwiek sie przyznać to kisił to w sobie. czy to nie typowe dla naszych postaci?
pewnie taki tajny klub mieli hollywood, alexander, thomas. same staruchy! śmiali się tam z młodzików pokroju dantego czy arnolda. może nawet z edena! już miała odpowiadać na pytanie, ale wtedy wtrącił się waddingham - to prawda, zjedliśmy ostatnio wspólnie elegancką kolację - zaśmiała się, brzmiało to troche jak randka, a faktem było że ubrali swoje zwierzaki i jedli zamówioną chińszczyznę na kanapie xd położyła dłoń na kanapie na której siedzieli tylko po to żeby przelotnie dotknąć nią dłoń thomasa pod stolikiem! trochę tęskniła za nim, a poza tym mildred była prezentem od niego, za który była wdzięczna!
bezpieczne wariactwo najlepsze! ozdoby po taniości, też tak lubie! xd
thomas w porę miał jakiekolwiek wyrzuty sumienia! ale oczywiście zamiast do czegokolwiek sie przyznać to kisił to w sobie. czy to nie typowe dla naszych postaci?
pewnie taki tajny klub mieli hollywood, alexander, thomas. same staruchy! śmiali się tam z młodzików pokroju dantego czy arnolda. może nawet z edena! już miała odpowiadać na pytanie, ale wtedy wtrącił się waddingham - to prawda, zjedliśmy ostatnio wspólnie elegancką kolację - zaśmiała się, brzmiało to troche jak randka, a faktem było że ubrali swoje zwierzaki i jedli zamówioną chińszczyznę na kanapie xd położyła dłoń na kanapie na której siedzieli tylko po to żeby przelotnie dotknąć nią dłoń thomasa pod stolikiem! trochę tęskniła za nim, a poza tym mildred była prezentem od niego, za który była wdzięczna!
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°325
Re: the rats castle
dobrze, ze chociaz mial Alexandra! jego bohater!
jak mieszkalam w akademiku to jedna kuchnie zawineli w paper do prezentow. najlepsza dekoracja xd
Arnold nie zaslugiwal na zaproszenie do tajnego klubu wykladowcow! tam przyjmowali tylko prawdziwych meskich mezczyzn takich jak Thomas, Alec I Hollywood xd
po co komus sie wyzalic skoro mozna zakopac to gleboko w sobie! to bylo latwiejsze. albo raczej na takie tylko wygladalo. nie ulatwiali sobie zycia, ech.
poczul sie strasznie zazdrosny kiedy arnold odpowiedzial za jo. nie wiedzial na czym teraz stoja, a ich kolacja zdecydowanie brzmiala dla niego jak randka. mozliwe, ze nawet poczul lekka panike na mysl, ze moglby ja stracic. dla kogos takiego jak arnold xd zmierzyl go niezadowolonym wzrokiem, ale zlagodnial gdy poczul dotyk jo. - ciesze sie, ze sie dobrze bawiliscie - przeniosl wzrok na jo I usmiechnal sie. mial na mysli ja I mildred.
jak mieszkalam w akademiku to jedna kuchnie zawineli w paper do prezentow. najlepsza dekoracja xd
Arnold nie zaslugiwal na zaproszenie do tajnego klubu wykladowcow! tam przyjmowali tylko prawdziwych meskich mezczyzn takich jak Thomas, Alec I Hollywood xd
po co komus sie wyzalic skoro mozna zakopac to gleboko w sobie! to bylo latwiejsze. albo raczej na takie tylko wygladalo. nie ulatwiali sobie zycia, ech.
poczul sie strasznie zazdrosny kiedy arnold odpowiedzial za jo. nie wiedzial na czym teraz stoja, a ich kolacja zdecydowanie brzmiala dla niego jak randka. mozliwe, ze nawet poczul lekka panike na mysl, ze moglby ja stracic. dla kogos takiego jak arnold xd zmierzyl go niezadowolonym wzrokiem, ale zlagodnial gdy poczul dotyk jo. - ciesze sie, ze sie dobrze bawiliscie - przeniosl wzrok na jo I usmiechnal sie. mial na mysli ja I mildred.
|
|