pomnik
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
pomnik
First topic message reminder :
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°176
Re: pomnik
marty podpisał jakieś papiery i w tym pomaranczowym wdzianku wybiegł ją powitać - peggy! - uniósł ręce ku niebiosom, wychwalając jej imię i podbiegł chcąc dać jej buziaczka w policzek. ciekawe czy mu sie udało xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°177
Re: pomnik
nie udało, bo się odsunęła! ups.
- nie dali ci się przebrać? - zlustrowała go wzrokiem. wcale jej nie kręcił w tym pomarańczowym wdzianku, nie leciala na degeneratów. ciekawe czy chłopcy dostaną jakieś prace społeczne za karę czy coś.
- nie dali ci się przebrać? - zlustrowała go wzrokiem. wcale jej nie kręcił w tym pomarańczowym wdzianku, nie leciala na degeneratów. ciekawe czy chłopcy dostaną jakieś prace społeczne za karę czy coś.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°178
Re: pomnik
marty nie spodziewał się, że tak zareaguje, ale ja tak!
pokazal na plastikową torbę do której szczelnie zapakowane były jego ubrania - nie zdążyłem się przebrać - przyznał z głupkowatym uśmieszkiem. pewnie będą sprzątać w parku od rana xd - jesteś zła o to? - wskazał na wdzianko skazanca - mogę się przebrać tutaj - zaproponował. był skłonny do kompromisów.
pokazal na plastikową torbę do której szczelnie zapakowane były jego ubrania - nie zdążyłem się przebrać - przyznał z głupkowatym uśmieszkiem. pewnie będą sprzątać w parku od rana xd - jesteś zła o to? - wskazał na wdzianko skazanca - mogę się przebrać tutaj - zaproponował. był skłonny do kompromisów.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°179
Re: pomnik
dziwne, że marty jeszcze nie znał jej na tyle, żeby się tego spodziewać.
wywróciła oczami.
- po prostu wróćmy do domu - powiedziała chłodno. a przez "wróćmy do domu" miała na myśli powrót każdej osoby do swojego własnego mieszkania, bo nie miała ochoty spędzać dzisiaj czasu z marty'm, który po raz kolejny ją zawiódł i który również śmierdział moczem.
wywróciła oczami.
- po prostu wróćmy do domu - powiedziała chłodno. a przez "wróćmy do domu" miała na myśli powrót każdej osoby do swojego własnego mieszkania, bo nie miała ochoty spędzać dzisiaj czasu z marty'm, który po raz kolejny ją zawiódł i który również śmierdział moczem.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°180
Re: pomnik
może nie spał całą noc i to przyćmiło jego i tak kruchy umysł!
miał zawiedzioną minkę - no weź... - próbował złapał ją za rękę, ale nie wiem czy z tym poziomem wkurzenia peggy mu się udało - nie chcesz wrócić, zamówić czegoś i obejrzeć to na cokolwiek ty masz ochotę? - liczył na to że ją udobrucha. naiwniak xd czekam aż wkurw peggy sie aktywuje.
miał zawiedzioną minkę - no weź... - próbował złapał ją za rękę, ale nie wiem czy z tym poziomem wkurzenia peggy mu się udało - nie chcesz wrócić, zamówić czegoś i obejrzeć to na cokolwiek ty masz ochotę? - liczył na to że ją udobrucha. naiwniak xd czekam aż wkurw peggy sie aktywuje.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°181
Re: pomnik
wyciągnęła telefon, żeby wyklikać im jakiegoś ubera (nie będą jechać autobusem, bo jeszcze ktoś ją zobaczy w towarzystwie takiego delikwenta), więc uniknęła jego ręki. dziwne, że jeszcze się nie zorientował, że coś jest nie tak.
- czy ty teraz tak na poważnie?! - wykrzyknęła aż i wbiła w niego wzrok. proszę bardzo xd - czy dla ciebie aresztowanie to takie zwyczajne spędzanie czasu z kolegami, po którym idziesz sobie obejrzeć film jak gdyby nigdy nic? - zmierzyła go wzrokiem. jak ją aresztowali to tatuś nie odzywał się do niej przez miesiąc!
- czy ty teraz tak na poważnie?! - wykrzyknęła aż i wbiła w niego wzrok. proszę bardzo xd - czy dla ciebie aresztowanie to takie zwyczajne spędzanie czasu z kolegami, po którym idziesz sobie obejrzeć film jak gdyby nigdy nic? - zmierzyła go wzrokiem. jak ją aresztowali to tatuś nie odzywał się do niej przez miesiąc!
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°182
Re: pomnik
hahaha, peggy potem nie chciała żeby plotkowali na mieście, że widzieli ją ze skazańcem xd próbowała dbać o swoją reputację którą i tak związek z martym zszargał pewnie.
aż wzdrygnął się w miejscu kiedy krzyknęła. oczywiście to nie był pierwszy raz kiedy siedział z powodu jakiejś głupoty więc on czuł się przyzwyczajony - a czego oczekujesz ode mnie? - zapytał zdecydowanie spokojniej niż ona. był bardziej wyważony.
aż wzdrygnął się w miejscu kiedy krzyknęła. oczywiście to nie był pierwszy raz kiedy siedział z powodu jakiejś głupoty więc on czuł się przyzwyczajony - a czego oczekujesz ode mnie? - zapytał zdecydowanie spokojniej niż ona. był bardziej wyważony.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°183
Re: pomnik
jack i inni poważni znajomi już teraz wytykali jej, że spotykała się z kimś poniżej poziomu. nie mogła dopuścić, żeby dowiedzieli się, że w dodatku żyje poza prawem xd
- żebyś nie trafiał do aresztu? nie włamywał się do obcych ludzi? nie niszczył rzeźb i samochodów? czy o tak wiele proszę? - rozłożyła ręce zrezygnowana. miała jeszcze więcej punktów na liście tego czego oczekiwała od marty'ego, ale to były takie pierwsze z góry.
- żebyś nie trafiał do aresztu? nie włamywał się do obcych ludzi? nie niszczył rzeźb i samochodów? czy o tak wiele proszę? - rozłożyła ręce zrezygnowana. miała jeszcze więcej punktów na liście tego czego oczekiwała od marty'ego, ale to były takie pierwsze z góry.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°184
Re: pomnik
na pewno tak było. nawet dani jej wytykała że spotykała się z nieodpowiedzialnym kolegą swojego brata. dla niej wszyscy koledzy andersona byli skreśleni xd
- wszystko co wymieniłaś nie stało się z mojej winy - powiedział na swoją obronę. samochód i rzeźba były jej winą, a włamanie winą andersona który dowodził. czuł, że jest niewinny! w to wszystko został wplątany przypadkiem. to ona chciała żeby zjawił się na imprezie archiego i to hurd wpadł na pomysł szukania.... chyba, był zbyt zjarany xd
- wszystko co wymieniłaś nie stało się z mojej winy - powiedział na swoją obronę. samochód i rzeźba były jej winą, a włamanie winą andersona który dowodził. czuł, że jest niewinny! w to wszystko został wplątany przypadkiem. to ona chciała żeby zjawił się na imprezie archiego i to hurd wpadł na pomysł szukania.... chyba, był zbyt zjarany xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°185
Re: pomnik
dani akurat najchętniej spotykała się z kolegami brata xd
- no jasne, nawet nie umiesz wziąć odpowiedzialności za swoje czyny, czego ja się spodziewałam - prychnęła wkurzona. jego reakcja tylko jeszcze bardziej ją zdenerwowała. nawet jeśli znalazł się w złym miejscu w złym czasie to np. w przypadku poszukiwań z chłopakami miał na tyle rozumu (chyba?!), żeby się wycofać.
- no jasne, nawet nie umiesz wziąć odpowiedzialności za swoje czyny, czego ja się spodziewałam - prychnęła wkurzona. jego reakcja tylko jeszcze bardziej ją zdenerwowała. nawet jeśli znalazł się w złym miejscu w złym czasie to np. w przypadku poszukiwań z chłopakami miał na tyle rozumu (chyba?!), żeby się wycofać.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°186
Re: pomnik
ale nie była z nimi w związku xd to było większe upokorzenie xd
- i co? - założył rączki na bioderka. nie miał zamiaru oddawać tej walki bez obrony - teraz mi będziesz mówić jaki jestem nieodpowiedzialny? niegodny zaufania? - zaczął wymieniać. dobrze wiedzieli że był, chociażby dlatego że ratował jej siostrę, a potem próbował w jakikolwiek sposób pomóc peggy. ale już o tym zapomniała!!!
- i co? - założył rączki na bioderka. nie miał zamiaru oddawać tej walki bez obrony - teraz mi będziesz mówić jaki jestem nieodpowiedzialny? niegodny zaufania? - zaczął wymieniać. dobrze wiedzieli że był, chociażby dlatego że ratował jej siostrę, a potem próbował w jakikolwiek sposób pomóc peggy. ale już o tym zapomniała!!!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°187
Re: pomnik
totalne upokorzenie dla peggy, ech.
już o tym zapomniała! peggy miała różne fazy postrzegania marty'ego. najpierw uważala go za nieodpowiedzialnego głupka, potem pod wplywem ślepego zauroczenia zupełnie tego nie zauważała, a teraz znowu zaczynała dostrzegać jego wady.
- nie muszę tego mówić, bo oboje to wiemy. tylko ja jestem idiotką, że o tym zapomniałam. nawet nie jestem zła na ciebie, tylko na siebie. - odparła. dała sobie zamydlić oczy słodkimi gestami marty'ego i jego ratowaniem życia elle xd wszyscy z jackiem na czele mieli rację co do marty'ego!
już o tym zapomniała! peggy miała różne fazy postrzegania marty'ego. najpierw uważala go za nieodpowiedzialnego głupka, potem pod wplywem ślepego zauroczenia zupełnie tego nie zauważała, a teraz znowu zaczynała dostrzegać jego wady.
- nie muszę tego mówić, bo oboje to wiemy. tylko ja jestem idiotką, że o tym zapomniałam. nawet nie jestem zła na ciebie, tylko na siebie. - odparła. dała sobie zamydlić oczy słodkimi gestami marty'ego i jego ratowaniem życia elle xd wszyscy z jackiem na czele mieli rację co do marty'ego!
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°188
Re: pomnik
dla marty'ego też xd
czyli faza różowych okularów już minęła? szybko! biedny marty nawet nie skorzystał dobrze bo zamiast rozrabiać starał się, ech!
- nie jesteś idiotką - zaprzeczył zaraz przez co pewnie na chwilę był słodziakiem w jej oczach - przecież wiedziałaś jaki jestem, myślałaś że magicznie się zmienię? stanę się adamem? - zapytał wprost. bo chyba tego od niego oczekiwała. nie mógł zatracić tego kim jest na prawdę!
czyli faza różowych okularów już minęła? szybko! biedny marty nawet nie skorzystał dobrze bo zamiast rozrabiać starał się, ech!
- nie jesteś idiotką - zaprzeczył zaraz przez co pewnie na chwilę był słodziakiem w jej oczach - przecież wiedziałaś jaki jestem, myślałaś że magicznie się zmienię? stanę się adamem? - zapytał wprost. bo chyba tego od niego oczekiwała. nie mógł zatracić tego kim jest na prawdę!
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°189
Re: pomnik
jak to xd
chyba minęła, ups! nawet chwilowo było jej miło, że zaprzeczył jakoby miała być idiotką. zawsze dobrze to słyszeć, chociaż czy z ust osoby, która wychodziła teraz na naczelnego idiotę w jej oczach, cokolwiek to znaczyło?
- nie chcę, żebyś był adamem - powiedziała z naciskiem i spojrzała na niego poważnie. - czyli to całe zgrywanie bardziej odpowiedzialnego, ogładzonego, uczynnego, to było tylko udawanie? mydlenie mi oczu? taki jesteś naprawdę - machnęła ręką prezentując jego pomarańczowy kombinezon od stóp do głów. - przestałeś się nawet starać - mruknęła krzyżując ręce.
chyba minęła, ups! nawet chwilowo było jej miło, że zaprzeczył jakoby miała być idiotką. zawsze dobrze to słyszeć, chociaż czy z ust osoby, która wychodziła teraz na naczelnego idiotę w jej oczach, cokolwiek to znaczyło?
- nie chcę, żebyś był adamem - powiedziała z naciskiem i spojrzała na niego poważnie. - czyli to całe zgrywanie bardziej odpowiedzialnego, ogładzonego, uczynnego, to było tylko udawanie? mydlenie mi oczu? taki jesteś naprawdę - machnęła ręką prezentując jego pomarańczowy kombinezon od stóp do głów. - przestałeś się nawet starać - mruknęła krzyżując ręce.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°190
Re: pomnik
no wiesz, była sztywniarą xd
to dopiero teraz czeka ją pasmo rozczarowań skoro okres różówych okularów minął, przypał!
- jesteś pewna? - spojrzał na nią dość poważnie jak na siebie - bo moim zdaniem jednak troche chcesz - chciała go ugładzić, a on taki ugładzony nie czuł się dobrze. lubił byc roztargnionym sobą! - nie - powiedział dość chłodno - to nie było, nie jest żadne mydlenie. jestem odpowiedzialny kiedy trzeba choć tak jak każdemu zdarzają się wpadki prawda? - ona sama też nie była idealna he he - skąd takie wnioski? - teraz poczuł się obrażony bo w jego mniemaniu ciągle się starał.
to dopiero teraz czeka ją pasmo rozczarowań skoro okres różówych okularów minął, przypał!
- jesteś pewna? - spojrzał na nią dość poważnie jak na siebie - bo moim zdaniem jednak troche chcesz - chciała go ugładzić, a on taki ugładzony nie czuł się dobrze. lubił byc roztargnionym sobą! - nie - powiedział dość chłodno - to nie było, nie jest żadne mydlenie. jestem odpowiedzialny kiedy trzeba choć tak jak każdemu zdarzają się wpadki prawda? - ona sama też nie była idealna he he - skąd takie wnioski? - teraz poczuł się obrażony bo w jego mniemaniu ciągle się starał.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°191
Re: pomnik
wstyd wśród kumpli xd anderson może był pod wrażeniem, że udało mu się usidlić sztywniarę.
nie przewidziała tego, że ich dwa próbne tygodnie przypadały na okres różowych okularów kiedy wydawało im się, że są świetnie dobrani. dopiero teraz wkraczali w rzeczywistość i przechodzili testy swojego związku.
- tak, chcę, żebyś zachowywał się bardziej dojrzale i czytał więcej książek, ale to nie znaczy, że chcę cię przemienić w adama. - hehe chyba jednak znaczyło. adam zawsze chodził z nią na czytanie poezji, a marty nie! - wpadki? włamanie do czyjegoś domu na haju nazywasz wpadką? - potrząsnęła głową i aż musiała się za nią złapać, bo prawie jej wybuchła. - stąd, że już kolejny raz muszę ratować twój tyłek - odpowiedziała od razu. nie zapominajmy, że była też na niego zła przez imprezę archie'go i oskarżała go wewnętrznie o to, że przez niego przyjaciel się do niej nie odzywał.
nie przewidziała tego, że ich dwa próbne tygodnie przypadały na okres różowych okularów kiedy wydawało im się, że są świetnie dobrani. dopiero teraz wkraczali w rzeczywistość i przechodzili testy swojego związku.
- tak, chcę, żebyś zachowywał się bardziej dojrzale i czytał więcej książek, ale to nie znaczy, że chcę cię przemienić w adama. - hehe chyba jednak znaczyło. adam zawsze chodził z nią na czytanie poezji, a marty nie! - wpadki? włamanie do czyjegoś domu na haju nazywasz wpadką? - potrząsnęła głową i aż musiała się za nią złapać, bo prawie jej wybuchła. - stąd, że już kolejny raz muszę ratować twój tyłek - odpowiedziała od razu. nie zapominajmy, że była też na niego zła przez imprezę archie'go i oskarżała go wewnętrznie o to, że przez niego przyjaciel się do niej nie odzywał.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°192
Re: pomnik
może był, ale tego nie pokazywał xd
peggy nibu taka myśląca, ale nie przewidziała że te dwa tygodnie to żaden test i tak na prawdę zaczyna się teraz. jej ojciec był większym realista xd
- chyba jednak chcesz - podsumował krótko. marty wbrew pozorom nie był taki głupi, studiował inżynierię i jakoś mu szło. co oznaczało, że coś tam czytał! - weszliśmy tam tylko dlatego, że szukaliśmy dziewczyn - wymyślił zaraz usprawiedliwienie choć teraz niezbyt przejmował się tym co z zielonymi mogło się stać! - po raz kolejny? - zaśmiał się. mogła to odebrać jako bezczelny śmiech choć wcale nie była taka intencja - chyba po raz pierwszy - poprawił ją. nie czuł się winny wpadki z archiem.
peggy nibu taka myśląca, ale nie przewidziała że te dwa tygodnie to żaden test i tak na prawdę zaczyna się teraz. jej ojciec był większym realista xd
- chyba jednak chcesz - podsumował krótko. marty wbrew pozorom nie był taki głupi, studiował inżynierię i jakoś mu szło. co oznaczało, że coś tam czytał! - weszliśmy tam tylko dlatego, że szukaliśmy dziewczyn - wymyślił zaraz usprawiedliwienie choć teraz niezbyt przejmował się tym co z zielonymi mogło się stać! - po raz kolejny? - zaśmiał się. mogła to odebrać jako bezczelny śmiech choć wcale nie była taka intencja - chyba po raz pierwszy - poprawił ją. nie czuł się winny wpadki z archiem.
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°193
Re: pomnik
muszą o tym kiedyś porozmawiać.
przynajmniej próbowała! myślała, że jest na tyle zdroworozsądkowa, że nieziemski seks z marty'm nie przysłoni jej osądu, ale jednak tak było! daniel też nie radził sobie w związki skoro był po rozwodzie. z drugiej strony on musiał sobie radzić z rudymi xd
- aha, czyli nie mogę oczekiwać od mojego chłopaka, że będzie się zachowywał choć trochę rozsądnie bez porównywania go do mojego byłego? - potrząsnęła głową. od wszystkich swoich chłopaków oczekiwała dojrzałego zachowania. - tak, tak, dziewczyn, które zostały porwane. czy ty w ogóle siebie słyszysz? jeśli coś by im się stało to zajęłaby się tym policja, a nie wasza upalona trójka! - wyrzuciła mu. pożałuje tych słów xd no ale na ten moment nikt nie wierzył w wersję chłopaków, sorry. rzeczywiście nie podobało jej się kiedy zaczął się tak śmiać. mogła go jednak zostawić na pożarcie archie'mu i nie przyznawać się do własnego udziału w zniszczeniu auta. - tak, a mój najlepszy przyjaciel jest na mnie zły bez powodu. - mruknęła. uważała, że uratowała tyłek marty'emu skoro archie jeszcze go nie dopadł.
przynajmniej próbowała! myślała, że jest na tyle zdroworozsądkowa, że nieziemski seks z marty'm nie przysłoni jej osądu, ale jednak tak było! daniel też nie radził sobie w związki skoro był po rozwodzie. z drugiej strony on musiał sobie radzić z rudymi xd
- aha, czyli nie mogę oczekiwać od mojego chłopaka, że będzie się zachowywał choć trochę rozsądnie bez porównywania go do mojego byłego? - potrząsnęła głową. od wszystkich swoich chłopaków oczekiwała dojrzałego zachowania. - tak, tak, dziewczyn, które zostały porwane. czy ty w ogóle siebie słyszysz? jeśli coś by im się stało to zajęłaby się tym policja, a nie wasza upalona trójka! - wyrzuciła mu. pożałuje tych słów xd no ale na ten moment nikt nie wierzył w wersję chłopaków, sorry. rzeczywiście nie podobało jej się kiedy zaczął się tak śmiać. mogła go jednak zostawić na pożarcie archie'mu i nie przyznawać się do własnego udziału w zniszczeniu auta. - tak, a mój najlepszy przyjaciel jest na mnie zły bez powodu. - mruknęła. uważała, że uratowała tyłek marty'emu skoro archie jeszcze go nie dopadł.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°194
Re: pomnik
tak!
niestety ten nieziemski seks przysłonił jej osad i tak oto znalazła się właśnie w tej sytuacji a nie innej! jakby nie była taka napalona to może byłoby inaczej. wina peggy! - zachowuje się rozsądnie - oznajmił dosadnie bo nie docierało do niej i widziała tylko swoje argumenty - wypominasz mi tylko sytuację w których byłem nierozsądny, a o tych w których byłem odpowiedzialny już w ogóle nie pamiętasz - zauważyl. dobry obserwator - zobaczysz jeszcze że mam rację - wycelował w nią palec jako groźbę a propo dziewczyn. wszyscy jeszcze będą ich chwalić za bohaterskie zachowanie - i dlatego wyzywasz się na mnie? bo twój przyjaciel się na ciebie obraził? - uniósł brew - bardzo dojrzałe - podsumował nazywając ją niedojrzała, na złość xd
niestety ten nieziemski seks przysłonił jej osad i tak oto znalazła się właśnie w tej sytuacji a nie innej! jakby nie była taka napalona to może byłoby inaczej. wina peggy! - zachowuje się rozsądnie - oznajmił dosadnie bo nie docierało do niej i widziała tylko swoje argumenty - wypominasz mi tylko sytuację w których byłem nierozsądny, a o tych w których byłem odpowiedzialny już w ogóle nie pamiętasz - zauważyl. dobry obserwator - zobaczysz jeszcze że mam rację - wycelował w nią palec jako groźbę a propo dziewczyn. wszyscy jeszcze będą ich chwalić za bohaterskie zachowanie - i dlatego wyzywasz się na mnie? bo twój przyjaciel się na ciebie obraził? - uniósł brew - bardzo dojrzałe - podsumował nazywając ją niedojrzała, na złość xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°195
Re: pomnik
anderson poprosi go o porady.
wychodzi na to, że wszystko jest winą peggy. łącznie ze zdemolowanym autem archie'go.
- bo te, w których jesteś nierozsądny przyćmiewają te, w których nie jesteś! jakbyś trafił do więzienia to za jedną chwilę nieodpowiedzialności i nikt nie zmniejszyłby ci wyroku dlatego, że przez pozostały czas byłeś odpowiedzialny - miała już jakieś wizje, że marty na zawsze będzie chodził w tym pomarańczowym kombinezonie, a ona będzie go odwiedzać w więzieniu. - ty jeszcze o tym? - prychnęła, bo skoro policja nic z tym nie robiła nawet po przekonywaniach chłopaków, to peggy nie wierzyła w żadne porwania, nawet gdy marty był o tym przekonany, ups. dla niej to była tylko głupia teoria spiskowa wymyślona w stanie nietrzeźwości. - nie wyżywam się na tobie, tylko zwracam uwagę na to, że też miałeś w tym swój udział, ale ciebie nawet nie dopadły żadne konsekwencje - może o to też miała trochę żalu, że jej się oberwało od archie'go za nich oboje. - bardziej dojrzale niż ty - mruknęła w ramach bezsensownej dyskusji.
wychodzi na to, że wszystko jest winą peggy. łącznie ze zdemolowanym autem archie'go.
- bo te, w których jesteś nierozsądny przyćmiewają te, w których nie jesteś! jakbyś trafił do więzienia to za jedną chwilę nieodpowiedzialności i nikt nie zmniejszyłby ci wyroku dlatego, że przez pozostały czas byłeś odpowiedzialny - miała już jakieś wizje, że marty na zawsze będzie chodził w tym pomarańczowym kombinezonie, a ona będzie go odwiedzać w więzieniu. - ty jeszcze o tym? - prychnęła, bo skoro policja nic z tym nie robiła nawet po przekonywaniach chłopaków, to peggy nie wierzyła w żadne porwania, nawet gdy marty był o tym przekonany, ups. dla niej to była tylko głupia teoria spiskowa wymyślona w stanie nietrzeźwości. - nie wyżywam się na tobie, tylko zwracam uwagę na to, że też miałeś w tym swój udział, ale ciebie nawet nie dopadły żadne konsekwencje - może o to też miała trochę żalu, że jej się oberwało od archie'go za nich oboje. - bardziej dojrzale niż ty - mruknęła w ramach bezsensownej dyskusji.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°196
Re: pomnik
niemożliwe! ;o
taaaaaak!!!
- nie jestem aż tak głupi żeby z tak błahego powodu trafić do więzienia, masz mnie za aż takiego głupka? - przewrócił oczami. i tak dobrze że chciała go odwiedzać w tym hipotetycznym więzieniu, zależało jej! - nieważne - mruknął kończąc temat dziewczyn bo najwyraźniej nikt im nie wierzył i tak już pozostało. to będzie ich wina! - mogły mnie dopaść, nie broniłem się przed tym, to była twoja decyzja - on chętnie wziąłby część winy na siebie. nie raz dostawał opierdol xd - tak, tak - zbył ta bezsensowna dyskusje - wracamy razem czy się obrażasz? - zapytał wprost, był trochę zmęczony i marzyło mu się łóżko. wcale nie nawiązuje do tego że ja chcę spać xd
taaaaaak!!!
- nie jestem aż tak głupi żeby z tak błahego powodu trafić do więzienia, masz mnie za aż takiego głupka? - przewrócił oczami. i tak dobrze że chciała go odwiedzać w tym hipotetycznym więzieniu, zależało jej! - nieważne - mruknął kończąc temat dziewczyn bo najwyraźniej nikt im nie wierzył i tak już pozostało. to będzie ich wina! - mogły mnie dopaść, nie broniłem się przed tym, to była twoja decyzja - on chętnie wziąłby część winy na siebie. nie raz dostawał opierdol xd - tak, tak - zbył ta bezsensowna dyskusje - wracamy razem czy się obrażasz? - zapytał wprost, był trochę zmęczony i marzyło mu się łóżko. wcale nie nawiązuje do tego że ja chcę spać xd
- peggy roosevelt
- londynedytorstwoi'm not bossy, i'm the boss23
- Post n°197
Re: pomnik
- właśnie wyciągnęłam cię z aresztu za to, że włamałeś się komuś do domu, tak czy nie? - rozlożyła ręce. ominęła odpowiedź na pytanie czy uważa go za głupka, co jednocześnie mogło oznaczać, że tak wlaśnie bylo. ups! w tej chwili była zbyt zdenerwowana przez jego zachowanie, wiec właśnie w takich kategoriach w przypływie emocji go postrzegała. świat stanie na głowie jak okaże się, że oni mieli rację, a wszyscy "odpowiedzialni" nic z tym nie zrobili. - tak, moja decyzja, żeby trzymać się w tym razem, bo czuję się odpowiedzialna za twoje akcje - mruknęła do siebie. może chciała go chronić przed swiatem zewnętrznym i konsekwencjami, słodko. a on jej nie ułatwiał i odwalał coś nowego xd - nie obracaj tego tak jakbym obrażała się o nic - mruknęła po jego głupim pytaniu, które tylko jeszcze bardziej ją zirytowało. - ale możemy wziąć jednego ubera, to lepsze dla środowiska. - dodała obrażonym tonem i zaczęła klikać w telefonie.
- marty singleton
- londyninżynieriapuppy eyes25
- Post n°198
Re: pomnik
- zbyt zero jedynkowo to traktujesz - próbował dalej naiwnie się tłumaczyć. wyłapał że nie odpowiedziała sieć wewnętrznie obraził się że nazwała go głupkiem. tak to brzmiało w jego głowie he he - nie musisz, jestem dużym chłopcem - radził sobie i bez niej więc dałby radę ogarnąć wpadkę u archiego zapewne - ja zamówię - przejął inicjatywę i szybko zamówił uberka. a potem pojechali razem ale osobno jednak i nie gadali ze sobą w taksie ale i tak czuć było gęsta atmosferę.
- marcus hurd
- edynburgmechanikabad apple23
- Post n°199
Re: pomnik
rysowal na pomniku penisy. Marcus podejmowal same zle decyzje. powinien postawic na cycki, a tym czasem tylko zostawial po sobie slady, ktore sugerowaly, ze naprawde podobali mu sie bardziej chlopcy.
- annie cruz
- st. albansśpiewai kill relationships for art29
- Post n°200
Re: pomnik
hahahaha może robił to podświadomie?
przechodziła tędy i przyłapała swojego kochanego kuzyna na wandalizmie. ech, czemu wszyscy hurdowie nie mogli być tacy jak dani. w takich momentach rozumiała czemu madeline nie mogła wytrzymać z dylanem w jednym pokoju.
- nie wolno niszczyć mienia publicznego! - zawołała na niego od razu i już nadciągała z ochroniarzami, którzy wyglądali jak fbi, które chciało go zamknąć za te czyny xd
przechodziła tędy i przyłapała swojego kochanego kuzyna na wandalizmie. ech, czemu wszyscy hurdowie nie mogli być tacy jak dani. w takich momentach rozumiała czemu madeline nie mogła wytrzymać z dylanem w jednym pokoju.
- nie wolno niszczyć mienia publicznego! - zawołała na niego od razu i już nadciągała z ochroniarzami, którzy wyglądali jak fbi, które chciało go zamknąć za te czyny xd