recepcja
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°2
Re: recepcja
szukałam hotelowego korytarza, ale niech będzie tu. szwendał się po hotelu. miał na sobie hawajską koszulkę i krótkie spodenki w jakieś inne liściaste wzorki, więc ogólnie miał na sobie dużo wzorów i kolorów, które się ze sobą gryzły i wygladał niedorzecznie, ale kto by się przejmował, był na wakacjach! człapał sobie w japonkach w poszukiwaniu przygód (tym razem bezpiecznych na terenie hotelu xd)
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°3
Re: recepcja
ruby za to miala ubrana ladna zwiewna sukienke. po raz pierwszy anderson bedzie mial okazje podziwiac jej gole nogi. zwykle ubierala sie bardziej skromnie, ale tym razem zdecydowala sie pokazac troche ciala. jak szalec to na calego! pewnie nawet odslonila lekko dekolt wow. krecila sie tu, wlepiona w telefon. probowala sie dostac do dani, ktora ja ignorowala. a peggy byla zbyt zajeta odprowadzaniem marcusa by miec dla niej czas. byla zawiedzona i juz miala wracac do pokoju po laptopa. skoro nie ma z kim sie bawic to przynajmniej troche popracuje! pomimo tego, ze miala tego nie robic.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°4
Re: recepcja
ruby porzucona przez koleżanki, ech. mogła nie olewać akcji poszukiwawczej to by razem z peggy teraz ogarniała marcusa xd no dobra, jednak anderson znajdzie jej lepsze zajęcie.
- ruby! - zamachał do niej kiedy ją dostrzegł. był zwyczajnym śmiertelnikiem, oczywiście, że dostrzegł jej dekolt i zgrabne nogi. - ulalala - to była jego forma komplementu xd - wybierasz się na imprezę? - zaczął dopytywać, bo sam szukał sobie zajęcia i towarzystwa. byłby bardzo zawiedziony gdyby ruby poszła pracować, nie tak ją uczył!
- ruby! - zamachał do niej kiedy ją dostrzegł. był zwyczajnym śmiertelnikiem, oczywiście, że dostrzegł jej dekolt i zgrabne nogi. - ulalala - to była jego forma komplementu xd - wybierasz się na imprezę? - zaczął dopytywać, bo sam szukał sobie zajęcia i towarzystwa. byłby bardzo zawiedziony gdyby ruby poszła pracować, nie tak ją uczył!
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°5
Re: recepcja
nastepnym razem nie odmowi. albo moze zrobila to specjalnie aby miec wymowke na pisanie esejow. ktore tak naprawde nie musialy powstac juz teraz, ale ona lubila byc zorganizowana.
podniosla wzrok gdy uslyszala swoje imie. - anderson - usmiechnela sie na jego widok. zaraz sie zasmiala i nawet lekko zarumienila na ten jego komplement od siedmiu bolesci hehe. - wlasnie wracalam do pokoju - schowala telefon do torby.
podniosla wzrok gdy uslyszala swoje imie. - anderson - usmiechnela sie na jego widok. zaraz sie zasmiala i nawet lekko zarumienila na ten jego komplement od siedmiu bolesci hehe. - wlasnie wracalam do pokoju - schowala telefon do torby.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°6
Re: recepcja
tak jakby ruby potrzebowała wymówek przy swoich przyjaciółkach pracoholiczkach xd
- o nieee! chcesz mi powiedzieć, że nie ruszamy na wspólną meksykańską przygodę? - był naprawdę zawiedziony! już myślał, że ją wychował lepiej xd i że teraz będą mogli wesoło spędzać czas.
- o nieee! chcesz mi powiedzieć, że nie ruszamy na wspólną meksykańską przygodę? - był naprawdę zawiedziony! już myślał, że ją wychował lepiej xd i że teraz będą mogli wesoło spędzać czas.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°7
Re: recepcja
hahah najwyrazniej potrzebowala wymowki przed sama soba xd moze obiecala mamie, ze sie bedzie bawic i wysylac jej zdjecia. a jak bedzie wlepiona w laptopa to byloby trudno spelnic obietnice.
- zalezy co masz na mysli mowiac 'przygoda' - zmierzyla go wzrokiem. musiala sie upewnic bo nie chciala powtorki z zoo.
- zalezy co masz na mysli mowiac 'przygoda' - zmierzyla go wzrokiem. musiala sie upewnic bo nie chciala powtorki z zoo.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°8
Re: recepcja
ach ta ruby! dobrze, że napotkała andersona i ten zaraz zapewni jej jakieś meksykańską rozrywkę.
- nie wiem! to będzie coś spontanicznego, inaczej nie nazywałoby się to 'przygoda', prawda? - odpowiedział radośnie i beztrosko, bo już zapomniał, ze kiedykolwiek się na niego obraziła za jego nieodpowiedzialne zachowanie.
- nie wiem! to będzie coś spontanicznego, inaczej nie nazywałoby się to 'przygoda', prawda? - odpowiedział radośnie i beztrosko, bo już zapomniał, ze kiedykolwiek się na niego obraziła za jego nieodpowiedzialne zachowanie.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°9
Re: recepcja
- no nie wiem, anderson - wyraznie sie wahala. ale nie odmowila od razu, a to juz jakis postep. wyjela telefon by sprawdzic czy przyjaciolki w koncu przypomnialy sobie o niej. niestety nie miala zadnych wiadomosci, wiec troche posmutniala i westchnela. - niech bedzie. gdzie chcesz isc - poprawila torbe na ramieniu.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°10
Re: recepcja
- mogłabyś chociaż udawać trochę entuzjazmu. - zaśmiał się jak tak wzdychała ciężko. nie wiedział, że była smutna, że jej koleżanki się rozpłynęły w powietrzu. myślał, że po prostu jest sztywniarą tak jak zawsze! - choodźmy doo... - zaczął myśleć na głos i rozglądać się w którą stronę mogą pójść. wtedy to zauważył! złapał ruby za rękę i pociągnął w stronę tablicy przy recepcji. - do sali bankietowej! - powiedział radośnie. na tablicy widniała informacja o weselu camili i miguela. nie słuchał żadnych sprzeciwów, tylko minęli tablicę i ruszyli korytarzem w stronę sali bankietowej.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°11
Re: recepcja
- bede udawac entuzjazm gdy sie dowiem gdzie idziemy i co bedziemy robic - odpowiedziala. powinien juz wiedziec, ze nie byla fankom spontanicznosci. taka niewiadoma ja zawsze przerazala. ruszyla w strone, w ktora ja ciagnal. - ale tam sie juz cos dzieje. nie sadze by.. - spojrzala na tablice. - by camila i miguel sie cieszyli z naszej obecnosci - probowala go przekonac, ze to nie najlepszy pomysl, ale on jak zwykle jej nie sluchal.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°12
Re: recepcja
anderson nigdy nie wiedział co będzie robić za pięć minut, więc nie mogła oczekiwać od niego żadnego planu. peggy na pewno przygotowała całą rozpiskę godzinową na wypoczynek nad basenem, spacer, zwiedzanie, obiad itp itd. niestety marcus zepsuł te plany! i właśnie dlatego nie warto planować i spontaniczność najlepsza.
- camila i miguel przeżywają najlepszy dzień swojego życia, na pewno chcą się nim dzielić z innymi! - stwierdził wesoło i szedł pewnym krokiem do sali bankietowej. to nic, że był nieodpowiednio ubrany. zaraz już wbijali na wesele gdzie kręciła się już impreza. - widzisz? drzwi są otwarte w zapraszającym geście. - zakręcił się wokół własnej osi na wejściu i zaraz już znalazł się przy bufecie i wpieprzał przystawki.
- camila i miguel przeżywają najlepszy dzień swojego życia, na pewno chcą się nim dzielić z innymi! - stwierdził wesoło i szedł pewnym krokiem do sali bankietowej. to nic, że był nieodpowiednio ubrany. zaraz już wbijali na wesele gdzie kręciła się już impreza. - widzisz? drzwi są otwarte w zapraszającym geście. - zakręcił się wokół własnej osi na wejściu i zaraz już znalazł się przy bufecie i wpieprzał przystawki.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°13
Re: recepcja
dziewczyny mialy pecha! gdyby wiedzialy, ze bracia przychodza jako bonus w relacji z dani to pewnie by sie zastanowily czy warto hehe
- no nie wiem - stanela i pociagnela andersona za reke, probujac go zatrzymac. ten jednak nic sobie z tego nie robil i juz sie wbil do srodka. stala chwile przed wejsciem, ale zaraz poleciala za nim. - zaraz nas stad wywala, zobaczysz - powiedziala jak juz do niego doszla. nie chciala robic scen, a na pewno by zwrocili uwage wszystkich gdyby wyprowadzila ich ochrona.
- no nie wiem - stanela i pociagnela andersona za reke, probujac go zatrzymac. ten jednak nic sobie z tego nie robil i juz sie wbil do srodka. stala chwile przed wejsciem, ale zaraz poleciala za nim. - zaraz nas stad wywala, zobaczysz - powiedziala jak juz do niego doszla. nie chciala robic scen, a na pewno by zwrocili uwage wszystkich gdyby wyprowadzila ich ochrona.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°14
Re: recepcja
ruby i tak trafiła na lepszego, a przynajmniej bardziej ujarzmionego... chociaż odrobinę xd
- jak będziesz się tak zachowywać to możliwe. - przytaknął. - zachowuj się naturalnie. - poradził jej jeszcze i podał jej (a właściwie wcisnął do ust) mini foremkę z tortilli z warzywami. przy zoo też odwalała taką scenę i przez to ich przyłapali. anderson nie chciał, żeby powtarzała ten błąd. - hej, skąd znacie państwa młodych? - już zagadywał jakiś ludzi, którzy wyglądali jakby rozumieli po angielsku i wymyślał, że on jest dalekim kuzynem pana młodego i nazywa się paco, a to jest jego narzeczona alicia. objął przy tym ruby czy tego chciała czy nie.
- jak będziesz się tak zachowywać to możliwe. - przytaknął. - zachowuj się naturalnie. - poradził jej jeszcze i podał jej (a właściwie wcisnął do ust) mini foremkę z tortilli z warzywami. przy zoo też odwalała taką scenę i przez to ich przyłapali. anderson nie chciał, żeby powtarzała ten błąd. - hej, skąd znacie państwa młodych? - już zagadywał jakiś ludzi, którzy wyglądali jakby rozumieli po angielsku i wymyślał, że on jest dalekim kuzynem pana młodego i nazywa się paco, a to jest jego narzeczona alicia. objął przy tym ruby czy tego chciała czy nie.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°15
Re: recepcja
to prawda xd
wyprostowala sie na jego slowa, ale wcale nie pomoglo to jej wygladac naturalnie. nie spodziewala sie tego, ze wcisnie jej jedzenie do buzi, wiec zabrala sie za przezuwanie go. szybko zaczela strzebywac okruszki ze swojej sukienki, co dalo wystarczajaco czasu andersonowi by poszedl i zagadal jakichs przypadkowych ludzi. wszystko dzialo sie dla niej za szybko! usmiechnela sie do nowych znajomych chlopaka i przylgnela do jego boku. czula sie bardzo niekomfortowo i wolala nie robic sceny w obcym kraju.
wyprostowala sie na jego slowa, ale wcale nie pomoglo to jej wygladac naturalnie. nie spodziewala sie tego, ze wcisnie jej jedzenie do buzi, wiec zabrala sie za przezuwanie go. szybko zaczela strzebywac okruszki ze swojej sukienki, co dalo wystarczajaco czasu andersonowi by poszedl i zagadal jakichs przypadkowych ludzi. wszystko dzialo sie dla niej za szybko! usmiechnela sie do nowych znajomych chlopaka i przylgnela do jego boku. czula sie bardzo niekomfortowo i wolala nie robic sceny w obcym kraju.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°16
Re: recepcja
wymienił jeszcze parę uprzejmości z nowymi znajomymi i rzucił parę zdań, które absolutnie nic nie znaczyły, typu 'felicia wygląda dziś olśniewająco, dobrze sobie radzi po rozwodzie', ale zaraz pociągnął ruby w głąb sali.
- aliiiiciiiaa - już nazywał ją jej nowym imieniem skoro byli tu pod przykrywką. - dlaczego tak się stresujesz? przecież nikt nas tu nie zna. - nie wiedział, że właśnie to był problem xd i tak plus dla niego, że zauważył, że jest trochę spięta. - fotobudka! - zawołał z entuzjazmem i już tam podążali.
- aliiiiciiiaa - już nazywał ją jej nowym imieniem skoro byli tu pod przykrywką. - dlaczego tak się stresujesz? przecież nikt nas tu nie zna. - nie wiedział, że właśnie to był problem xd i tak plus dla niego, że zauważył, że jest trochę spięta. - fotobudka! - zawołał z entuzjazmem i już tam podążali.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°17
Re: recepcja
- a co jesli nas wyrzuca z hotelu wlasnie przez to, ze rujnujemy czyjs wazny dzien? - bo dla niej to bylo rujnowanie. to nic, ze para mloda miala teraz wazniejsze sprawy na glowie i nawet nie zauwazyli dodatkowych gosci. westchnela gdy anderson zaczal podazac w glab imrezy. od razu ruszyla za nim, bo nie chciala zostac tu sama. zreszta schowanie sie w budce wydawalo sie jej bezpieczniejsze niz zagadywanie gosci. usmiechnela sie do pana, ktory wreczal jej jakies rekwizyty i weszla do budki.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°18
Re: recepcja
- czy my cokolwiek rujnujemy? - zgiął się w pasie i zaczął się rozglądać naokoło, wyglądał dość komicznie. - nope. nie wydaje mi się, żebyśmy cokolwiek tu zrujnowali. para młoda nawet nas nie widzi, wszyscy goście się doskonale bawią, nie zepsuliśmy dekoracji, nie weszliśmy na scenę, nie wywołaliśmy pożaru... - wymieniał, bo naprawdę wiele rzeczy mogło pójść nie tak, a oni byli wyjątkowo grzeczni. zaraz już siedzieli w fotobudce bardzo blisko siebie, bo nie było tam za dużo miejsca. założył na twarz wielkie okulary i przyłożył sobie wąsik pod nosem. nachylał się głową lekko w stronę ruby kiedy pozowali.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°19
Re: recepcja
rozejrzala sie dookola. niestety anderson mial racje, wiec nie miala za bardzo na co narzekac. troche sie rozluznila. ale nie na tyle by bawic sie tak dobrze jak on i uwazac, ze to byl dobry pomysl. nawet sie troche rozluznila gdy robili sobie fotki, ale zaraz jeden z pijanych gosci zaczal sie im pakowac do budki. a skoro ona byla pierwsza przy scianie to musiala wdrapac sie na kolana andersona, zeby jej za bardzo nie przygniotli.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°20
Re: recepcja
objął ruby, żeby nie spadła albo nie została zaatakowana tyłkiem pijanego kolesia.
- hola! hola! - wołał, bo to nadal było jedyne słowo, które znał po hiszpańsku. w sumie "hola, hola, panie, gdzie pan się pchasz" to idealne co powiedziałby ktoś w polsce w takiej sytuacji, więc anderson też myślał, że coś zdziała. - dajcie wyjść koledzy, wszyscy się tu nie zmieścimy, no chyba że chcecie mieć z nami zdjęcia. - gadał do nich, ale nic nie rozumieli po angielsku.
- hola! hola! - wołał, bo to nadal było jedyne słowo, które znał po hiszpańsku. w sumie "hola, hola, panie, gdzie pan się pchasz" to idealne co powiedziałby ktoś w polsce w takiej sytuacji, więc anderson też myślał, że coś zdziała. - dajcie wyjść koledzy, wszyscy się tu nie zmieścimy, no chyba że chcecie mieć z nami zdjęcia. - gadał do nich, ale nic nie rozumieli po angielsku.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°21
Re: recepcja
anderson nie musial znac hiszpanskiego skoro sam sobie wymyslal slowa jak doda xd
ruby chwycila sie andersona. o dziwo nie czula sie zawstydzona gdy siedziala na nim. za bardzo przejela sie kolesiami, ktorzy sie teraz do nich wpychali. - chyba jednak bedziemy mieli pamiatke z naszymi nowymi znajomymi - zasmiala sie nawet, widzac ze goscie wcale nie mieli ochoty odpuscic.
ruby chwycila sie andersona. o dziwo nie czula sie zawstydzona gdy siedziala na nim. za bardzo przejela sie kolesiami, ktorzy sie teraz do nich wpychali. - chyba jednak bedziemy mieli pamiatke z naszymi nowymi znajomymi - zasmiala sie nawet, widzac ze goscie wcale nie mieli ochoty odpuscic.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°22
Re: recepcja
póki co sobie radził xd
anderson nie omieszkał zauważyć, że się roześmiała. pierwszy raz odkąd weszli na to wesele! on się tu starał, dwoił i troił i nie zaszczyciła go śmiechem.
- serio?! teraz się śmiejesz, a jak ja próbuję cię rozbawić, to mi wypominasz, że rujnuję wesele. - najwyraźniej miał zamiar prowadzić z nią zażartą dyskusję podczas gdy do budki wchodziło trzech rosłych chłopa i zdjęcia wychodziły co najmniej bardzo ściśnięte. - dzień dobry koledzy. - witał każdego kolejnego skinieniem głowy.
anderson nie omieszkał zauważyć, że się roześmiała. pierwszy raz odkąd weszli na to wesele! on się tu starał, dwoił i troił i nie zaszczyciła go śmiechem.
- serio?! teraz się śmiejesz, a jak ja próbuję cię rozbawić, to mi wypominasz, że rujnuję wesele. - najwyraźniej miał zamiar prowadzić z nią zażartą dyskusję podczas gdy do budki wchodziło trzech rosłych chłopa i zdjęcia wychodziły co najmniej bardzo ściśnięte. - dzień dobry koledzy. - witał każdego kolejnego skinieniem głowy.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°23
Re: recepcja
ale spostrzegawczy! urazila jego dume najwyrazniej i dlatego zauwazyl, ech.
- wolisz zebym byla niezadowolona caly czas? - zapytala. bo byla do tego zdolna. jesli tak mu sie to podobalo. odgarnela mu czupryne z oczu, ale zaraz jeden z i nowych kolegow przeciagnal ja na swoja strone. poslala andersonowi spojrzenie w stylu 'na pomoc' i probowala sie jakos uwolnic. juz sie jej to nie podobalo.
- wolisz zebym byla niezadowolona caly czas? - zapytala. bo byla do tego zdolna. jesli tak mu sie to podobalo. odgarnela mu czupryne z oczu, ale zaraz jeden z i nowych kolegow przeciagnal ja na swoja strone. poslala andersonowi spojrzenie w stylu 'na pomoc' i probowala sie jakos uwolnic. juz sie jej to nie podobalo.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°24
Re: recepcja
nie po to wymyślał jej tyle atrakcji, żeby ruby śmiała się dopiero jak ktoś inny popsuje jego plany.
- chcę, żebyś była zadowolona cały czas, jeszcze tego nie zauważyłaś? - posłał jej ładny szelmowski uśmiech, a że byli blisko siebie to tym bardziej ten uśmiech wydawał się ładny. (pewnie miał ładne zęby i dlatego z bliska zyskiwał xd) w pierwszej chwili myślał, że to zabawne, że ruby zaprzyjaźni się z ich nowymi kolegami, ale zobaczył wołanie o pomoc w jej oczach i znów musiał przyjąć swoją rolę rycerza. - ej! to jest moja kobieta! - zawołał do nich ostrym tonem. nie wiem czy miał na myśli to, że udawali narzeczonych czy po prostu to, że tu przyszli razem. wstał z ławeczki i popatrzył na typków groźnym wzrokiem. - wychodzimy - jak wiadomo nie lubił przemocy, ale jednak wyrwał ręce obejmujące ruby i popchnął jej tyłek lekko ku wyjściu, dzięki czemu znaleźli się poza budką. - pięcioro to już tłok. - podsumował i przygładził swoją koszulę, po czym spojrzał na ruby i odgarnął jej kosmyk włosów za ucho.
- chcę, żebyś była zadowolona cały czas, jeszcze tego nie zauważyłaś? - posłał jej ładny szelmowski uśmiech, a że byli blisko siebie to tym bardziej ten uśmiech wydawał się ładny. (pewnie miał ładne zęby i dlatego z bliska zyskiwał xd) w pierwszej chwili myślał, że to zabawne, że ruby zaprzyjaźni się z ich nowymi kolegami, ale zobaczył wołanie o pomoc w jej oczach i znów musiał przyjąć swoją rolę rycerza. - ej! to jest moja kobieta! - zawołał do nich ostrym tonem. nie wiem czy miał na myśli to, że udawali narzeczonych czy po prostu to, że tu przyszli razem. wstał z ławeczki i popatrzył na typków groźnym wzrokiem. - wychodzimy - jak wiadomo nie lubił przemocy, ale jednak wyrwał ręce obejmujące ruby i popchnął jej tyłek lekko ku wyjściu, dzięki czemu znaleźli się poza budką. - pięcioro to już tłok. - podsumował i przygładził swoją koszulę, po czym spojrzał na ruby i odgarnął jej kosmyk włosów za ucho.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°25
Re: recepcja
podobno lubil byc spontaniczny, wiec to mu nie powinno przeszkadzac!
nie zdazyla nawet odpowiedziec. a tym bardziej podziwiac jego pieknego usmiechu niestety xd zrobilo sie jej jednak nawet milo gdy powiedzial, ze chce by byla zadowolona przez caly czas. musiala mu uwierzyc, bo rzeczywiscie sie chlopak staral. teraz na pewno wpasowali sie w tlum. jakies nieporozumienie na takiej imprezie zawsze musi byc. nie przeszkadzalo to jednak ruby. po tym jak obsy ja zmacali juz nie przejmowala sie tym, ze moga zwrocic na siebie uwage. - dzieki - zasmiala sie nerwowo, po czym spojrzala na niego swoimi duzymi, brazowymi oczetami.
nie zdazyla nawet odpowiedziec. a tym bardziej podziwiac jego pieknego usmiechu niestety xd zrobilo sie jej jednak nawet milo gdy powiedzial, ze chce by byla zadowolona przez caly czas. musiala mu uwierzyc, bo rzeczywiscie sie chlopak staral. teraz na pewno wpasowali sie w tlum. jakies nieporozumienie na takiej imprezie zawsze musi byc. nie przeszkadzalo to jednak ruby. po tym jak obsy ja zmacali juz nie przejmowala sie tym, ze moga zwrocic na siebie uwage. - dzieki - zasmiala sie nerwowo, po czym spojrzala na niego swoimi duzymi, brazowymi oczetami.