freddie + romy + stephanie

to brzmi jak za dużo roboty. łatwiej jest po prostu przespać się ze sobą! albo być swoimi skrzydłowymi. albo ustawić sobie nawzajem randkę na tinderze xd
- rozważałam, żeby nie mieć nic pod płaszczem - przyznała się też pociągając duże łyki szampana. nie zdecydowała się na tę opcję, bo nie miała pewności, że freddie jej wybaczy. z drugiej strony, kto by jej nie wybaczył albo kto by wzgardził seksem z nią? oprócz archie'go xd

nawet ustawianie randki brzmi jak za duzo pracy xd najlepiej od razu przespac sie razem, a potem moga sie martwic o spanie z innymi!
- jestem troche zawiedziony tym, ze nie wybralas tej opcji - przyznal. mysl ze pod plaszczem mogla byc zupelnie naga bardzo go podniecala. chociaz nie gardzil tym jak wygladala teraz. gdyby mu pokazala cycki na dzien dobry to od razu by o wszystkim zapomnial nawet gdyby byl obrazony xd tylko archie byl wybredny xd

haha czyli każda opcja za bardzo pracochłonna. freddie miał najlepiej, siedział na tyłku i leah sama do niego przyszla. nawet nie musiał się z nia umawiać xd
- będzie jeszcze okazja - zaśmiała się. teraz rozkminiam dramkę gdzie leah powinna do kogoś przyjść bez niczego pod plaszczem, a u tej osoby będzie ktoś inny. oczywiście pierwsza myśl archie vicky, ale wtedy archie nigdy nie da rady się wytłumaczyć przed vicky xd - jak przetrwałeś? ćwiczyłeś taekwondo całymi dniami? - udawała, że go bije piąstkami. nawet nie pamiętała dobrze co on trenuje.

nalezalo mu sie xd biedny tyle ostatnio przeszedl xd zaczynajac od odprowadzania tiffy I konczac na odpowieniu seksu dziewczynie, ktora mial w planach wyruchac xd teraz wszystko przepadlo!
haha tez od razu pomyslalam o vicky xd bedzie musial blagac ja o przebaczenie na kolanach xd
- powiedzmy - zasmial sie. nie chcialo mu sie tlumaczyc jaki sport uprawia bo I tak zawsze to przekrecala. to nie bylo istotne. dopil szampana I odlozyl szklanke na stol, po czym chwycil ja za reke, ktora go bila I przyciagnal ja do siebie.

biedny freddie tak doświadczony przez los! 
może też przyjść w tej cukierkowej bieliźnie xd
przeszedł ją dreszczyk emocji kiedy ją przyciągnął do siebie, bo oboje wiedzieli co musi za chwilę nastąpić. nie było czasu na rozmowy!
- wyglądasz jakbyś bardzo czegoś chciał, ciekawe co to może być - drażniła się z nim z rozbawieniem.

bardzo!
jak vicky sie dowie, ze na dodatek archie wypatrzyl ta bielizne to juz w ogole sie do niego nie odezwie xd koniec znajomosci xd
- pokaze ci - usmiechnal sie, po czym nie zwlekal dluzej I ja pocalowal. bzykali sie pewnie do Jutra bo musieli nadrobic ten stracony czas!

rozmowa troche lepiej im sie kleila po drodze do niego. pewnie dlatego, ze cieszyl sie tym co mialo sie niedlugo stac. no I uznal, ze randkowa czesc juz sie zakonczyla wiec nie czul presji.
- nie powinno nikogo byc - poinformowal ja I pierwszy wszedl do srodka. podazyl do kuchni I juz wyjmowal dwie szklanki zeby zrobic im do picia cos lepszego niz jej wino.

no tak, nie było presji i nagle okazało się, że potrafią się dogadać.
- mieszkasz z rodziną? czy współlokatorami? - zaczęła wypytywać, mimo wszystko chciała się czegoś dowiedzieć o nim. na przykład tego czy może spotkać jego mamę czy kumpla. niby część randkowa się skończyła, a jednak wyciągał im szklanki. stefka myślała, że od razu po wejściu będzie ściągała sukienkę i przejdą do rzeczy xd

moze lepiej by im poszlo gdyby tylko ona wiedziala, ze sa na randce.
- wspollokatorami - odpowiedzial. nie skapnal sie, ze wypytywala go o takie rzeczy by poznac go lepiej. laski czasem zadawaly mu podobne pytania ze wzgledu na small talk. gdyby wiedzial, ze od razu chciala sie rozbierac to by nie marnowal czasu na drinki xd - wolisz wodke czy whiskey? - nalal sobie jacka danielsa.

mogła traktować drinka u niego jako randkę, lepiej by im poszło.
- są twoimi przyjaciółmi na śmierć i życie? - wypytywała, bo matka zastępcza czasami puszczała powtórki 'przyjaciół' i stephanie wyobrażała sobie, że tak wyglądają relacje. - to samo co ty - nie wiedziała co woli, więc taka odpowiedź była bezpieczna. ale w przypływie chwili podeszła do niego i zaczęła go całować uniemożliwiając mu nalewanie czegokolwiek.

na pewno. ale zachcialo jej sie romantycznych randek!
- nie - skrzywil sie kiedy tak to ujela. ludzie w jego zyciu przychodzili I odchodzili. nie przywiazywal sie na tyle zeby miec relacje na smierc I zycie.
jej zachowanie bylo dziwne. raz wymagala od niego tworzenia relacji, potem go atakowala pocalunkami. nie narzekal bo wolal to drugie. odlozyl butelke I przycisnal ja do siebie.

nie wiedziała, że freddie z definicji przewiduje drinka przed seksem. nie wiedziała jak to działa xd
całowali się chwilę i stefce już zrobiło się gorąco, dzięki czemu potwierdziła, że freddie ją nakręca i jest gotowa mu się oddać w całości. mimo wszystko stwierdziła, że potrzebuje jeszcze trochę liquid courage i oderwała się od niego.
- to jak to zrobimy? najpierw się napijemy? w kuchni czy w sypialni? - zaczęła dopytywać. to nadal nieporadna stefka, nawet jeśli napalona xd

byl goscinny xd
rozbawila go swoimi pytaniami, ale nie zasmial sie bo nie chcial jej odstraszyc w takim momencie. za duzo sie napracowal. - najpierw sie napijemy - dokonczyl robienie drinkow I od razu podal jej szklanke. - I pojdziemy do sypialni. potem mozemy pomyslec nad innymi miejscami - powiedzial rozbawiony. mogl sie swobodnie bzykac w kuchni, ale nie wiedzial kiedy ktos wroci I nie chcial zawstydzac stefki. mimo wszystko chcial zeby czula sie dobrze I swobodnie. tylko dlatego zeby wystawila mu dobra opinie, of course xd

dziewczyny na pewno to doceniały xd
- to dobry plan - pokiwała głową i poczuła się trochę pewniej skoro wiedziała mniej więcej czego się spodziewać, przynajmniej jeśli chodzi o program całego wieczoru. reszta pozostawała zagadką xd haha liczył na pięć gwiazdek. napiła się drinka, który dla niej był równie niedobry co tanie wino, więc jak przeszli do salonu to pochłaniała zawartość dość pospiesznie, żeby się jak najszybciej pozbyć niedobrego smaku. nawet nie zdążyli jeszcze usiąść. wyglądało jakby spieszyła się do seksu xd

a podobno sie nie staral xd
- moglas od razu powiedziec, ze ci sie spieszy - zasmial sie, ale uznal to za znak, ze chciala przejsc do glownej czesci wieczoru. rownie szybko wypil swojego drinka I odstawil szklanke na stolik. - chodzmy do mnie ruszyl w strone swojego pokoju.

starał się na swój sposób xd
- to po prostu bardzo dobry drink - probowała się wytłumaczyć, bo nie wiedziała czy freddie się śmieje z niej czy z nią. kiedy ruszył do swojego pokoju to jednak zastygła w miejscu. to stało się za bardzo realne! - czekaj! - zatrzymała go co oczywiście wysyłało mu znowu sprzeczne sygnały. jak na nią popatrzył to zrobiło jej się głupio, że go zatrzymała, więc postanowiła uratować sytuację i zaczęła się lekko kołysać do muzyki w swojej głowie. sena rip nauczyła ją paru kocich ruchów, którymi chciała teraz skusić freddie'go i go nakręcić (tak jakby nie był nakręcony skoro juz zmierzał do sypialni xd). tyle że jak zrobiła krok w bok to nie zauważyła, że dywan się podwinął i potknęła się, przez co poleciała prosto na szklany stolik na środku salonu, który rozbił się pod impetem stefki. wylądowała bokiem na podłodze z odłamkami szkła w ramieniu i wydobyła z siebie bardzo cierpiętnicze odgłosy. krew zaczęła się lać na dywan. hanka przyjdzie posprzątać xd

jak bylo mu wygodnie xd
zasmial sie, ale juz nie obchodzily go drinki tylko to co mieli zaraz robic. nie zdziwil sie bardzo, ze go zatrzymala, ale troche go to poirytowalo. nie mial ochoty sie juz bawic w kotka I myszke. zachowywala sie tak jakby byla gotowa na seks. obserwowal ja jak tanczyla, ale szczerze mowic nie robilo to na nim wrazenia. dopoki nie rozwalila stolu. - kurwa! - wlaczyl mu sie instynkt opiekunczy, ktory probowal zakopac jak najglebiej. albo raczej first aider bo pewnie musial miec jakies pojecie zeby w razie czego moc pomoc jesli ktos by sie polamal na zajeciach. podskoczyl do niej, ale przez to szklo nie wiedzial jak sie za nia zabrac. przynajmniej przez jej jeki wiedzial, ze zyje xd - dzwonie po karetke - wyciagnal telefon.

jak byli u niego to wiedział, że drinki już prowadzą tylko do łóżka.
podsumowując, dobrze, że rozbiła stolik, bo inaczej by się namachała w tańcu na nic xd tak to przynajmniej zrobiła coś co naprawdę zrobiło na nim wrażenie xd ale wcale nie była z siebie dumna w tym momencie i aż łezki zaczęły jej lecieć z bólu i jednocześnie z zażenowania.
- omójborzeomójborzeomójborze - mamrotała. - przepraszam! - zajęczała do niego kiedy dzwonił po karetkę, bo bardziej się przejmowała tym, że zepsuła wieczór i stolik niż tym, że całe jej ramię zalewało się krwią.

nie musial sie stresowac, ze bedzie musial gadac o rodzinie I poznawac sie blizej.
jej poharatane ramie zdecydowanie zrobilo na nim wiecej wrazenia niz jej kocie ruchy xd teraz na pewno szybko nie zapomni tej randki. chociaz jakis plus dla niej xd chyba, ze w takiej sytuacji wolalaby zeby bylo inaczej,
- uspokoj sie - nie obchodzil go teraz stolik. zaczal sie rozgladac za czyms co by sie przydalo by zatamowac krwawienie, ale nic nie bylo pod reka. nie chcial jej zostawiac samej. - mozesz usiasc? - nie wiedzial za co sie zabrac.

teraz czuła się tak zażenowana, że miała ochotę umrzeć i że freddie zapomni o tej randce i o istnieniu jej osoby. naprawdę przejmowała się tym bardziej niż stanem swojego ramienia. głownie dlatego, że nie spojrzała prosto na nie i nie wiedziała jak jest źle. dlatego kiedy freddie spytał czy usiądzie to wymamrotała przytakujące 'mhm' i próbowała się podnieść to dopiero pierwszy raz tak naprawdę spojrzała na swoje poharatane ramię i aż wykrzyknęła z przerażenia. nie wyglądało to dobrze.
- słabo mi... - cała zbladła.

dobrze, ze jemu sie nie robilo slabo na widok krwi. on by zemdlal, a stefka by sie wykrwawila xd
ostroznie ja zlapal I pomogl jej sie podniesc. - nic ci nie jest - probowal zachowac zimna krew. przyjal strategie proby wmowienia jej, ze to tylko male zadrapanie. sciagnal z siebie koszulke I przylozyl do jej ramienia. - musisz wytrzymac jeszcze troche - spojrzal na nia zmartwiony jej stanem.

wspaniały finał xd to by go nauczyło, żeby pod żadnym pozorem nie chodzić na randki z dziewczynami xd
zrobiła się zwiotczała, więc musiał ją mocno trzymać. syknęła kiedy przyłozył koszulkę do jej ramienia, to zapiekło.
- wszystko zepsułam - pociągnęła nosem. miała przynajmniej siły na wyrzuty sumienia xd

watpie zeby po tej wpadce ze stefka zgodzil sie na jakakolwiek randke xd
nie byl az takim zwierzakiem zeby zloscic sie na nia. chociaz faktycznie wszystko popsula xd - nie prawda, nie przejmuj sie tym - niecierpliwie spogladal na telefon zeby sprawdzic ile czasu minelo od kiedy zadzwonil po pomoc.

jej wyrzuty sumienia potęgował fakt, że freddie stał przy niej z gołą klatą. a mogła ją w tym momencie macać i całować w łóżku! bardzo żałowała, że tak się nie stało i wylądowała w alternatywnej rzeczywistości. mówił, żeby się nie przejmowała, ale ona i tak wiedziała swoje i się przejmowała. siedzieli więc znowu w ciszy aż do mieszkania wpadli ratownicy, którzy od razu zaczęli ją opatrywać, ale ponieważ była niepełnoletnia to też wypytywać o rodziców i opiekunów przed zabraniem do szpitala, przez co musiała się przyznać, że mieszka w rodzinie zastępczej, więc freddie dowiedział się o niej czegoś co wiedziały tylko najbliższe przyjaciółki. no i wtedy ratownicy ogłosili, że jadą do szpitala i spytali freddie'go kim jest dla niej i czy jedzie z nimi.
- nie, nie, nie, to nikt - od razu się wtrąciła, bo nie chciała angażować go w wycieczkę do szpitala po tym wszystkim co się wydarzyło, chociaż mogło to też zabrzmieć jakby uważała, że nie mieli żadnej relacji, a nie oszukujmy się... jakąś tam mieli xd

mogla! ale uznala, ze woli sie wyginac I tanczyc do muzyki w swojej glowie.
nie pamietam czy freddie wiedzial, ze nie jest pelnoletnia xd ale uslyszenie to od innych bylo ciekawa perspektywa. jesli po jej wpadce nie mial zamiaru ograniczyc kontakt to teraz na pewno. dowiedzial sie o niej o wiele wiecej niz by chcial. byla w bezpiecznych rekach wiec zdecydowal sie nie jechac razem z nia. ale przynajmniej mogla sobie zostawic jego zakrwawiona koszulke na pamiatke xd