studio tatuażu

chciał zrobić sobie tatuaż więc przyszedł tutaj i wybierał jakieś wzory.

a gigi wykorzystala chwile nieuwagi ludzi ze studia I ogladala jakas maszynke do robienia tatuazy. moze znalazla nowe hobby! - zrobie ci jeden za pol ceny - zaproponowala peterowi I oparla sie tylkiem o biurko.

pewnie quinn ją tutaj wpuściła xd znając życie nie uznała ją za wariatkę i teraz pozwalała jej na wszystko to co chciała. spojrzał na dziewczynę rozbawiony - cześć gigi - poznał ją, bo przecież ostatnio rozrabiali razem w gabinecie na imprezie - od kiedy tu pracujesz? - zapytał spoglądając na nią niepewnie.

calkiem mozliwe xd gigi potrafila sie dobrze bawic I moze Quinn tak to doceniala, ze umknelo jej uwadze to jaka jest nienormalna xd
- czesc - przywitala sie. - wystarczajaco duzo czasu zebym mogla robic tatuaze - sklamala. byla bardzo przekonujaca I to wcale nie bylo podejrzane xd tak naprawde weszla tutaj przed chwila I nigdy w zyciu nie bawila sie w takie rzeczy. widziala jakis filmik przez przypadek I juz myslala, ze jest specjalistka. tatuowanie nie wygladalo na skomplikowane!

quinn doceniała takich wariatów jak gigi i świetnie się razem bawiły na imprezach. peterowi też nie przeszkadzało to, że gigi jest wariatką, przecież dobrze się ostatnio dogadali. być może mieli już za sobą pierwszy szantaż jakiegoś nauczyciela, któż to wie! wysyłali im jakieś dziwne listy i liczyli na to, że się przestraszą. nie zamierzał jednak jej zaufać w kwestii tego, że umie tatuować ludzi - nie będę tatuował się dzisiaj, zamierzam się tylko umówić... - wytłumaczył jej - a może ja spróbuję coś tobie wytatuować? - zaproponował.

najwazniejsze, ze sie dogadywali! moze kiedys zmienia zdanie, ale przynajmniej teraz dobrze sie bawili. potrzebowala towarzystwa bo inaczej jeszcze bardziej zwariuje! samotnosc jednak nie sluzyla jej za dobrze.
lubila szantazowac ludzi wiec calkiem mozliwe, ze juz to zrobili! mieli bonding hehe
- mozesz mi cos wytatuowac jesli ja tobie tez bede mogla - postawila mu taki warunek. powinni sobie zrobic pasujace tatuaze xd uroczo!

możliwe, w końcu to st albans i dzieją się tutaj rzeczy niesamowite! jednak na razie nie mieli kosy między sobą, to dobrze im rokowało na przyszłość. mogli zostać super kumplami o ile gigi na to pozwoli w jakimś stopniu. hehe taki bonding pasował peterowi najbardziej - okej niech będzie. pasujące tatuaże, ale nie jakieś gigantyczne, coś normalnego - zaproponował - i nie dziewczęcego - chociaż był pewien, że ona nic takiego nie wybierze.

to prawda!
gigi nie pozwala sie do siebie zblizyc wielu ludziom, ale skoro przy nim potrafila sie zachowywac cywilizowanie to dobrze znaczylo.
- boisz sie, ze dziewczynski tatuaz zagrozi twojej meskosci? - zapytala z rozbawieniem. nie chciala niczego takiego na swoim ciele, ale z checia by wytatuowala na nim motylka czy cos innego glupiego.

magia albans działa!
niech korzystają z tej znajomości ile tylko moga. jak tak dalej pójdzie, peter będzie jej pomagał w najgorszych rzeczach które jej się mogły przyśnić. na przykład będą mogli kogoś porwać, bo porwania takie modne tutaj - nie, dlaczego. jak chcesz, możemy walnąć sobie oboje stokrotkę. ale gdzie, jakie miejsce? kolano? kostka? dłoń? nadgarstek? - rzucał propozycjami.

zawsze!
uroczo, ze byl sklonny jej pomagac! watpie zeby przyjela ta pomoc, ale moze kiedys doceni. chyba ze wlasnie o porwania chodzilo. wtedy z checia bedzie z nim wspolpracowac.
- wiem jakie miejsce chce wybrac dla siebie - usmiechnela sie. - ty pierwszy - pokazala na niego palcem I poklepala siedzenie, zapraszajac go by sie usiadl.

że też żaden z pracowników się nie zorientował, bo nie sądzę żeby była tu tylko quinn xd chociaż może o tej porze, to już raczej tak. cholera wie. peter odważnie podszedł do całego zadania, usadowił się na fotelu i wyciągnął prawą rękę - poproszę na nadgarstku. proszę bardzo, wykaż się gigi - zaśmiał się. wiedział już, że jak szalona zabawa to tylko z nią.

bardzo profesjonalny salon xd
byla zadowolona z tego, ze nie probowal sie wykrecic. gdyby stchorzyl pewnie by sie zniechecila do znajomosci z nim. przygotowala wszystko, ale pewnie porzadnie nie zdezynfekowala wszystkiego xd - nie pozalujesz - zapewnila go z rozbawieniem I zaczela tatuowac mu kwiatka. jesli zartowal ze stokrotka to bylo juz za pozno xd

bardzo xddd ale gigi i peter nie narzekają! jeszcze.
chrzanić dezynfekcje, najważniejsze było to, że będzie miał stokrotkę na nadgarstku którą będzie mógł się chwalić znajomym. o ile nie umrze z zakażenia, ale może jednak nie skończy się to aż tak źle. trochę go bolało, ale nie chciał pokazywać tego przed dziewczyną - będę mógł się pochwalić kumplom na dzielni - zażartował patrząc na to co ona tam tworzy.

jeszcze xd
jak umrze to bedzie przypal xd gigi jednak byla dobrej mysli I nie obawiala sie czegos tak nieistotnego jak zakarzenie! - na pewno zdobedziesz tym szacunek - zasmiala sie. tatuaz byl maly wiec dosyc szybko sie wyrobila. wyszlo troche koslawie, ale nie tak zle biorac pod uwage, ze nigdy tego nie robila. - moja kolej - odlozyla sprzet I odslonila posladek. - tutaj - poklepala sie po tylku.

ciekawe jak będą bardzo spierdalać przed policją xd
nie przeszkadzało mu to, że był pewnie jakiś super koślawy, szedł w tym momencie na totalny żywioł i dobrze się bawił. robienie sobie wzajemne tatuaży było dla niego czymś super odważnym, tak samo jak wcześniej ukradł motor z ivy. uśmiechnął się pod nosem kiedy zobaczył jej tyłek - ładne widoki - zaśmiał się - okej, to do roboty - zabrał się za robienie jej tatuażu.

gigi pewnie miala wprawe w tym I znala wiele kryjowek wiec nie musieli sie o to martwic xd
Peter taki bad boy! ivy bylaby na pewno pod wrazeniem jego spontanicznosci. I pewnie troche zazdrosna tez by byla, ze nie dal jej sie tatuowac!
- nie ma za co - powiedziala z rozbawieniem. tatuowanie bylo troche bolesne, ale lubila bol wiec podjaralo ja to troche.

peter nie przejmował się swoją przyszłością, żył po prostu chwilą. wolał imprezować, dobrze się bawić niż siedzieć przy książkach na przykład. podejmowanie złych decyzji to był jego żywioł, którego potrzebował na już. chwilę to trwało zanim skończył jej stokrotkę. musiała zapewne wstać, żeby ją sobie obejrzeć w lustrze - powiem ci, jak dla mnie zajebista robota - pochwalił ich oboje.

kto by sie przejmowal ksiazkami!
przejrzala sie w lustrze I naciagnela spodnie na tylek. zalowala, ze tak szybko skonczyl bo bylo to dla niej przyjemne. byla w stanie sie jednak zadowolic czyms innym jak np szybki numerek. niestety nie zdazyla bo zaraz ich przylapali na robieniu sobie tatuazy wiec szybko zwiala.

on też zwiał! zacznij next jak chcesz!

gigi ją upiła i znikneła, więc stefka próbowała krzywym krokiem wrócić do domu. zatrzymała się przy studiu tatuażu i oglądała plakaty na wystawie.

hehe zapominam, ze sie zakumplowala z gigi. freddie przechodzil obok. wracal z imprezy wiec jego jedynym celem bylo dojscie do domu. spojrzal na stefke kiedy ja mijal. nie mial jednak zamiaru jej zagadywac.

przypomniało mi się przed chwilą xd miała ją zabrać na posiadówkę do meliny xd ona też odwróciła się kiedy ją mijał, bo właściwie podskoczyła przestraszona nagłym ruchem za jej plecami.
- freeeddieee, czeeeść mój bohaterze! - zachichotała, bo w tym stanie jak najbardziej zamierzała go zagadywać. ciekawe czy tym razem pamiętał jej imię. - robię sobie tatuaż - czknęła i wskazała na szybę i jakoś koślawo przestąpiła z nogi na nogę przez co prawie straciła równowagę, ale jednak wyprostowała się.

haha tak myslalam bo powyzej byla ona I Peter xd
wzdrygnal sie kiedy podskoczyla. byl przygotowany ja powalic na ziemie. zawsze byl przygotowany na najgorsze, nigdy nie wiadomo kto cie bedzie probowal zaatakowac xd nawet taka mala, bezbronna Stephanie. - czesc - przywital sie, ale skrzywil sie kiedy nazwala go bohaterem. - to super - mruknal I spojrzal na obrazki za szyba. nie bardzo go to interesowalo. byl zmeczony I chcial isc do domu. wyciagnal reke w jej kierunku kiedy sie zachwiala, ale szybko ja schowal gdy jednak utrzymala rownowage.

tak xd
freddie zawsze gotowy! stefka będzie go atakować, ale to za chwilę.
- chcesz iść ze mną na imprezę? - wymyśliła kiedy nie zainteresował się szczególnie tatuażem i już zapomniała o tym pomyśle. musiała mu zaimponować w inny sposób, bo teraz po porzuceniu przez romy znowu odczuwała dużą potrzebę, żeby wkupić się w łaski innych. nie zauważyła, że freddie jest nią mało zainteresowany. alkohol otumanił jej mózg.

- wlasnie wracam z imprezy - poinformowal ja niezbyt zainteresowany jej pomyslem. pamietal ja na tyle by wiedziec, ze nie bedzie zainteresowana szybkim numerkiem. a tylko przez to by byl zainteresowany by z nia gdziekolwiek isc.