alexander i synuś

a one poszły na imprezę, śmiały się z penisa alexandra i podrywały innych kolesi xd

przyszla fashionably late. probowala siebie sama przekonac, ze nie jara sie tym spotkaniem xd przyniosla wino i czekala az jej otworzy.

alec natomiast przygotowywał greckie specjały wprost z przepisów mamusi zapisanych w jakiś starych zeszytach, które wziął ze sobą gdy wyjeżdżał. oldschool!
chyba na odpierdol wybierałam to mieszkanie, musze zmienić xd
też się jarał, choć probował zachowywać się dojrzale i przekonywał sam siebie że tylko zjedzą kulturalnie kolację. otworzył przyodziany w fartuszek - dwadzieścia minut spóźnienia - zaśmiał się na jej widok i pukał w tarczę zegarka.

uroczo!
haha alec by nie powiesil motylkow? xd
- wiem, ze nie mogles sie doczekac, ale musialam wstapic do sklepu - zamachala do niego butelka wina. - to twarzy ci - pokazala na jego fartuszek i przecisnela sie obok niego zeby wejsc do srodka.

nie ma już motylków xd
jak się przeciskała obok to mimochodem spojrzał na jej cycki, była za blisko i już go kusiła. jej wina!
chwycił od niej wino i przeczytał nalepkę. pewnie kupiła jakąś taniochę walącą siarą i będzie musiał udawać, że mu smakuje. jak byli razem to edukował ją w kwestii dobrych alkoholi! - pewnie wolałabyś żebym nie miał nic pod - zażartował. już gadali o takich zboczonych rzeczach. gdzieś tam jeszcze jego kudłaty, dziwny, terapeutyczny pies spał. biedna ash, musiała przeżyć zwierzaka xd

haha jego was do tego lepiej pasuje xd chociaz motylki zawsze spoko.
ups.. mozliwe, ze zrobila to celowo!
ashley byla na etapie picia alkoholu po to zeby sie upic. nie musial udawac, ze mu smakuje bo nie probowala wybrac niczego co go zachwyci.
- za dobrze mnie znasz - zasmiala sie i zerknela w jego strone. pewnie wyobrazala sobie, ze faktycznie nie ma nic pod tym fartuszkiem xd przezyje kudlatego psa jesli to znaczylo, ze bedzie mogla z aleciem milo spedzic wieczor.

musiałam wtedy jakieś zaćmienie mieć xd
obstawiam, że zrobiła to celowo jednak, wiedziała jak kusić swoim ciałem.
alec wiedział o tym, ale i tak chciał jej pokazać jak to jest pić drogi i dobry alkohol. classy.
- to działa też w drugą stronę - co oznaczało, że przynajmniej znała go na tyle żeby wiedzieć, że przygotuje super kolacje. skinął zaraz żeby zajęła miejsce przy stole, a on się sam krzątał dokładając kolejne rzeczy na stół i odkorkowując wino (nie ash xd). stanął za nią i zza jej pleców wyłonił się zaraz pełny kieliszek wina, który postawił przy niej, a potem sam usiadł obok. niestety już bez fartuszka! chociaż wąsa mogła podziwiać! - musisz zgadnąć co to - wskazał na rzeczy które przygotował.

haha xd
wiedziala i szkoda bylo tego nie uzyc. nie potrafila sie powstrzymac!
- tak - powiedziala z rozbawieniem. wiadomo co by najchetniej z nim zrobila, ale kolacji tez nie mogla sie doczekac. byla pewna, ze alec przygotowal cos smacznego. zajela miejsce przy stole i przygladala mu sie jak sie krzatal. nie dlugo bo juz ja ponosila fantazja i musiala chociaz probowac nad tym zapanowac. usmiechnela sie gdy dolaczyl, was jej wystarczal. - to za trudne zadanie. wiesz, ze znam sie tylko na daniach z puszki - spojrzala na uczte, ktora przygotowal.

wobec benka potrafiła się powstrzymać xd
on tez wiedział co by z nią zrobił, ale chciał zachowywać się cywilizowanie. oczywiście lubił seks przygody, ale nie robił tego zbyt często. plus z ash było inaczej! przynajmniej jakiś czas temu. teraz pomiędzy nimi było dużo niedopowiedzeń.
- musisz znaleźć lepsze miejsce niż akademik i jeść coś lepszego - podsumował ze śmiechem. uważał, że ash nie pasowała do akademika! - więc... - tu zaczął wymieniać i tłumaczyć całe menu, pochodzenie dań i to jakie wspomnienia u niego przywoływały. mogła się czuć znudzona, ale miał wprawę w ciekawym mówieniu więc jednak nie było tak źle. w końcu pozwolił sobie nałożyć sam jej porcję - smacznego - wbił widelec w bakłażana.

moze gdyby zapuscil wasa to by inaczej na nia dzialal xd
oboje wiedzieli, ze seks przygody razem nie byly dla nich, ale nic nie mogla za to, ze tak ja go niego ciagnelo. tym bardziej teraz kiedy byli sam na sam w prywatnym miejscu.
- myslisz, ze wyprowadzka z akademika zmieni moje nawyki zywieniowe? - zasmiala sie. stac ja bylo na ogarniecie czegos lepszego, ale przyzwyczaila sie do puszkowych makaronow w sosie. sluchala go i odziwo nie zanudzil sie. byla zbyt podekscytowana tym, ze siedziala u niego w domu xd - zaraz sie okaze czy wygrywasz z heinzem - powiedziala z rozbawieniem. posmakowala jedzenia i widac bylo, ze miala dobre wrazenia. - nie chcesz dla mnie czesciej gotowac? - zazartowala.

nie wiem czy benkowi kiedykolwiek wyrośnie wąs xd
on tez tak miał, najchętniej od razu zaciągnąłby ją do sypialni, nie był jednak neandertalem. szanował kobiety. dżentelmeński ruchacz xd
- myślę, że musiałoby skoro nie mieszkałabyś w miejscu wypakowanym cudzym jedzeniem w lodówkach - zażartował z jej możliwości kuchennych. nie widział żeby kiedykolwiek gotowała to uznał, że nie gotuje wcale xd przyzwyczaiła się do puszkowym makaronów i kanapek benka hehe.
- na pewno wygram z heinzem - był pewien swego! - regularnie przygotowuję posiłki tylko dla mieszkańców tego domu - żartował i wskazał na siebie i na psa leżącego na posłaniu w rogu, który wydał z siebie jakiś słodki dźwięk.

nie wyobrazam sobie tego xd
haha, dzentelmenski ruchacz xd ashley nie mialaby nic przeciwko gdyby jednak dal sie poniesc instynktom.
- moze cos w tym jest - przyznala mu racje. nie czula sie urazona, ze watpil w jej kulinarne zdolnosci. nie posiadala takich xd spojrzala na psiaka, ale zaraz wrocila wzrokiem do aleca. - pies zyje w lepszych warunkach niz ja - westchnela teatralnie. byla silna i niezalezna kobieta, ale czasami tez by chciala zeby ktos o nia tak dbal. dlatego trzymala blisko benka dla jego kanapek xd

ja też nie, dagna zaraz nas może uraczy zdjęciem benka z wąsem o ile takowe ma xd
wszystko w swoim czasie xd
- może? - zamachał rozbawiony widelcem w jej stronę. wiedział jakie ma podejście do gotowania. takie że jak sie spotykali to on gotował xd ona musiała ładnie wyglądac hahaha.
- on dostaje gotowe puszki, a nie takie pyszności więc sądzę że to ty jednak wygrałaś - jeszcze będzie o dominację z psem walczyć hehe.
widział jak wciąga jedzenie więc położył dłoń na jej i poklepał lekko - nie musisz jeść na zapas, zapakuję ci potem na wynos - jeszcze o nią dbał!

haha xd
- moze - powtorzyla po nim z rozbawieniem. wygladanie ladnie tez wymagalo duzo pracy xd nie starczyloby jej czasu jeszcze na gotowanie. - uff, ulzylo mi - zasmiala sie. chociaz jej puszki pewnie nie smakowaly o wiele lepiej niz zarcie psa xd zwolnila i spokojnie przelknela kesa. - zawsze o mnie dbales - zazartowala i szturnela go noga.

za bardzo skupiona na dramkach xd
na pewno wymagało, ale alec był tylko facetem nie kumał tego całego przygotowania lasek do bycia ładną. ash nawet budzac się rano bez makijażu była dla niego ładna! - nie potrafię inaczej - próbował zatrzymać jej nogę, ale zamiast tego jego dłoń wylądowała na jej kolanie, powinien od razu ją zdjąć, ale tak się nie stało xd

moze potem przeczyta xd
uroczo! nie wiele osob mialo okazje ja tak zobaczyc. dobrze, ze docenial.
- doceniam to - zapewnila go. zrobilo jej sie goraco miedzy nogami kiedy jego dlon wyladowala na jej kolanie. polozyla swoja slon na jego, przygladajac mu sie uwaznie. miala ochote posunac ja wyzej, ale powstrzymala sie.

i będą komentarze xd
gdyby nie doceniał to wywaliłby ją z mieszkania w nocy, a nigdy tego nie robił. chyba, że się pokłócili i sama wychodziła trzaskając drzwiami!
jej się zrobiło gorąco? jemu dopiero się zrobiło! xd nie wiedział co teraz zrobić więc wstał gwałtownie waląc kolanem w stół i chwycił kieliszek wina. stanął przy oknie i wypił je duszkiem praktycznie.

i sie dowiemy xd
nieladnie! niby dzentelmenski ruchacz, ale nadal ruchacz.
chwycila swoj kieliszek zeby wino sie nie wylalo po tym jak gwaltownie odszedl. rowniez oproznila kieliszek, po czym wstala. - moze to nie byl dobry pomysl - stanela za nim przygladajac sie mu.

wąs wymagał ruchania sorry xd
zmroziło go na jej słowa. z jednej strony bardzo chciał się z nią spotkać, z drugiej nie chciał ranić. dramaty. tylko bóg dramek może to rozwiązać!
- nasze spotkanie? - nie chciał wywoływać w niej takich emocji. odstawił kieliszek i podszedł kładąc dłoń na jej ramieniu, które potem cmoknął - nie mów tak - nie chciał żeby ten wieczór tak przebiegł!

haha nie mogl sie marnowac xd
nie myslala teraz o tym jak by sie czula po tym gdyby cos miedzy nimi sie stalo. brakowalo jej bliskosci z nim i byla gotowa cierpiec jesli to by znaczylo, ze spedza milo wieczor. - chcialabym zeby bylo tak jak kiedys - polozyla dlonie na jego klacie i pogladzila go po niej. - chociaz ten jeden raz - coraz ciezej bylo jej sie powstrzymac wiec to on bedzie musial byc tym odpowiedzialnym.

tak xd
była gotowa na wewnętrzne katusze tylko po to żeby poczesać wąsa alexandra xd
powinien być tym odpowiedzialnym i chwycił dość mocno jej dłonie kiedy położyła je na klacie. mogła pomyśleć, że chce ją odtrącić, ale jednak jej widok tak blisko zadziałał inaczej więc pocałował ją i w zasadzie spełnił jej życzenie?

bylo warto placic taka cene za glaskanie wasa xd moze przynosil szczescie.
myslala, ze to tyle i ze odtraci ja tak konczac ich spotkanie. ulzylo jej jak ja pocalowal. zarzucila mu rece na szyje poglebiajac pocalunki. skoro nie mogli posunac sie dalej to to jej wystarczy. co nie znaczylo, ze za chwile nie bedzie probowac wsunac dloni pod jego koszule.

może xd wszystkie laski teraz będa chciały go głaskać xd
niby się ograniczali, że nie mogli zrobić więcej, a to co robili tego nie zapowiadało. jak odwzajemniła jego pocałunek to wcale nie zwalniał tylko odruchowo przycisnął ją do ściany i dalej ją calował. było tak jakby nic nigdy się nie zmieniło!

nie tylko po wasie na twarzy xd
troche jej zabraklo tchu gdy zostala uwieziona pomiedzy nim a sciana. powrocily mile wspomnienia. chwycila go za pasek od spodni zeby go przytrzymac jakby mial jej zaraz uciec. byla gotowa wlozyc mu dlonie w spodnie i juz go smyrala pod koszula.

xd
on też czuł jak w jego głowie kłębią się miłe wspomnienia. jednak jak włożyła mu dłonie pod koszule to poczuł otrzeźwienie i teraz dopiero dopadła go odpowiedzialność - ash... - zatrzymał się i nastrój siadł xd