alexander i synuś

i tak by mu nic nie powiedziała. na wypadek gdyby allah podsłuchiwał i przekazywał jej rodzicom xd
- raczej skupiała się na wysyłaniu mi morderczych spojrzeń. pewnie obsmarowuje nas jednocześnie - pogodziła się z tym, że ash jej nienawidzi, choć nie chciałaby wiedzieć, co o niej mówi. zmarszczyla czoło, szukając drugiego dna w jego słowach. nie było to solidne zaprzeczenie tym domysłom, więc od razu zapaliła jej się lampka ostrzegawcza. - co masz na myśli? - drążyła.

może chociaż przed khai sie przyzna xd
- tak może być, ale ciągle bym się tym nie przejmował - próbował ja uspokoić, choć tak na prawdę sam się wkurzał że ash go obsmarowuje. nie chciał jej nawet spotkać przypadkiem po incydencie z opowiadaniami emmy, to byłaby porażka xd - nic, jedzmy - zamachał widelcem nad talerzem. nie miał nic na swoją obronę, ale na szczęście w tym samym momencie wrócił rafe z samem więc fatin zapewne się trochę wycofała przy tej ilości ludzi i interakcji. niepewność będzie ją zżerać xd

wychodził akurat spod prysznica nie wiedząc że rafe miał gości. więc świecił wąsem i klatą xd

rosie znalazla sie w odpowiednim miejsu I w odpowiednim czasie xd odnosila do kuchni kubki po herbacie I az sie jej oczy zaswiecily na widok klaty aleca. nie byla tak imponujaca jak inne klaty, ktore widziala, ale nadrabial wasem I charyzma xd - dzien dobry - zachichotala.

rafe wyczłapał za rosie, bo przypomniało mu się, że coś chciał z kuchni, a próbował wszystkim udowodnić, że radzi sobie z chodzeniem. złapał się za framugę i dobrze, że to zrobił, bo inaczej by zapadł się pod ziemię ze wstydu, że jego tatusiek tak paraduje xd
- mam gości - odchrząknął do alexandra. trochę za późno xd

dobrze, że tych kubków z wrażenia że nie pobiła.
nie spodziewał się innych gości niż sama, a w tym przypadku jakby paradował z klatą to nie byłoby takie inwazyjne. najwyraźniej wyłapał głodny wzrok rosie! - jak ty zdejmiesz koszulkę to będzie już mniej niezręcznie, a bardziej naturalnie - próbował obrócić to w żart żeby odciągnąć uwagę od faktu że paradował półnagi. tatuśkowe żarty xd

Alec coraz bardziej sie wczuwal w role xd - to rozbierana impreza? - zazartowala. Oczywiscie jej nie przeszladzalo ze alec tak chodzi po domu. Chetnie sie przylaczy xd

kto wie, czy sam też nie byłby pod wrażeniem półnagiego alexandra xd wszystkich ukradnie rafe'owi xd
- nie! - warknął na rosie, bo już widział ten błysk w jej oku i musiał to powstrzymać za wszelką cenę xd - jak ty się ubierzesz, to też będzie bardziej naturalnie - zasugerował alexandrowi.

nie miał zamiaru nikogo kraść, fałszywe oskarżenia!
- nie, skądże - trochę się speszył na komentarz rosie - tak na prawdę nie paradujemy tak na co dzień - zapewnił, nie chciał żeby jeszcze jakieś inne niewygodne plotki na jego temat się pojawiły - ubieram się - oznajmił i poszedł zarzucić coś na siebie - jesteście głodni? - już chciał ich częstować jedzeniem jak wyszedł z pokoju - pamiętasz o kolokwium? - nagle przypomniał rosie o studiach żeby zbudować dystans xd

Uniosla rece w gescie obronnym kiedy rafe na nia naskoczyl. Powinien byc jej wingmanem i pomoc jej poderwac tatuska xd poslala mu niezadowolone spokrzenie kiedy alec poszedl sie ubrac. - wlasnie myslalam i tym ze zglodnialam - usmiechnela sie uroczo. - to dooiero za jakis czas - nie chcuala o tym gadac skoro nie chcial jej pomagac i nue mogla tego wykorzystac zeby spedzic z nim czas one to one xd

rafe mógł być dla rosie wingmanem w każdej sytuacji, oprócz tych, w których próbowała poderwać jego brata lub tatuśka xd wolał wymyślać smski do księcia!
nie dość, że po uczelni rozprowadzano nielegalny fanfic o dziekanie-łowcy wampirów, to jeszcze rozeszłyby się plotki, że paraduje po domu w samym ręczniczku.
- mieliśmy zjeść chrupki - przypomniał rosie. miał cheat day i zamierzał korzystać. kolejny, który się roztyje i będzie musiał nadrabiać. - nie strasz moich gości uczelnią, tu jest bezpieczna strefa i nie ma pana dziekana - popatrzył na alexandra ze szczerą prośbą, bo w sumie u hollywoodów zawsze była napięta atmosfera i gadanie o nauce, więc tu wolałby od tego uciec. za późno dla aleca na budowanie dystansu xd

jak roztyje się rafe i freddie to będą razem ćwiczyć xd
chciał gadac o uczelni zamiast czuć się rozbieranym przez rosie xd - to zjedzcie alb chrupki, albo makaron - wskazał na lodówkę. zrozumiał wzrok rafe i sie wycofał - a ja będe u siebie i będe robił to co robi dziekan - powiedział tajemniczo i zamknął się u siebie. przeglądał jakieś papiery!