market place
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°2
Re: market place
włóczyła się po market place, szukając inspiracji wśród ludzi. robiła to prawie że codziennie, bo jej obraz musiał być idealny tak jak ona sama. przynajmniej w niej mniemaniu taka była. paliła papierosa, pod nosem nuciła piosenkę, którą śpiewał jej ojciec kiedyś jak nie mogła się uspokoić. jej wieczór płynął raczej powoli.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°3
Re: market place
a patty siedział gdzieś w boku i próbował uchwycić tych wszystkich ludzi w ruchu. nie lubił rysować tylko budynki, lubił też ludzi w ruchu szkicować. i tuż przed nim objawiła się elle - co tu robisz rudzielcu? - zerknął na nią, zasłaniała mu jego widok więc nie mógł szkicować.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°4
Re: market place
przestraszyła się, bo wyrwał ją z zamyślenia i na dodatek przez niego słowa piosenki pomyliła. będzie musiała zaczynać od samego początku. - ooo moja muza, no proszę proszę kto by się spodziewał. cześć patrick. a tak sobie szukam inspiracji i widzę, że sama po raz kolejny wpadła w moje ręce - klasnęła w dłonie i za chwile zaciągnęła się papierosem.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°5
Re: market place
może miała nerwicę natręctw skoro musiała zaczynać piosenkę od nowa?
zaśmiał się krótko i chwycił jej papierosa, którym sam się zaciągnał - czyli jestem twoją muzą? - uniósł brew - pochlebiasz mi roosevelt - stwierdził - myślałem, że nikt nie jest w stanie ci zaimponować - albo raczej myślał, że miała słaby gust skoro była z martym xd
zaśmiał się krótko i chwycił jej papierosa, którym sam się zaciągnał - czyli jestem twoją muzą? - uniósł brew - pochlebiasz mi roosevelt - stwierdził - myślałem, że nikt nie jest w stanie ci zaimponować - albo raczej myślał, że miała słaby gust skoro była z martym xd
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°6
Re: market place
cholera ją wie.
- owszem jesteś, jeszcze tego ci nie mówiłam? jesteś moją inspiracją i boże broń żeby coś ci się stało, bo moja inspiracje umrze razem z tobą - był dla niej ważną osobą jeżeli chodzi o jej filmy. słuchała jego zdania na temat zdjęć, ujęć, poszczególnych sytuacji w danych scenach. sluchała się go nawet jeżeli chodzi o aktorów. - no popatrz bowman, a jednak mi zaimponowałeś - zaśmiała się. zabrała jego notatnik - popatrzmy, co my tutaj mamy ciekawego - zaczęła przeglądać jego szkicownik.
- owszem jesteś, jeszcze tego ci nie mówiłam? jesteś moją inspiracją i boże broń żeby coś ci się stało, bo moja inspiracje umrze razem z tobą - był dla niej ważną osobą jeżeli chodzi o jej filmy. słuchała jego zdania na temat zdjęć, ujęć, poszczególnych sytuacji w danych scenach. sluchała się go nawet jeżeli chodzi o aktorów. - no popatrz bowman, a jednak mi zaimponowałeś - zaśmiała się. zabrała jego notatnik - popatrzmy, co my tutaj mamy ciekawego - zaczęła przeglądać jego szkicownik.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°7
Re: market place
daniel pewnie też miał xd
- pewnie mówiłaś - pokiwał głową - ale lubię jak to powtarzasz - kto zresztą by nie lubił. każdy potrzebuje czasami komplementów, nawet patrick. śmiesznie, że słuchała jego zdania w kwestii zdjęć itp, nie miał na ten temat żadnego pojęcia. miał artystyczną dusze i tylko tyle, a może aż tyle? tak mogło być! - a jednak - przytaknął. był zaskoczony jak wzięła jego szkicownik - eeej, nie pesz artysty - mruknął.
- pewnie mówiłaś - pokiwał głową - ale lubię jak to powtarzasz - kto zresztą by nie lubił. każdy potrzebuje czasami komplementów, nawet patrick. śmiesznie, że słuchała jego zdania w kwestii zdjęć itp, nie miał na ten temat żadnego pojęcia. miał artystyczną dusze i tylko tyle, a może aż tyle? tak mogło być! - a jednak - przytaknął. był zaskoczony jak wzięła jego szkicownik - eeej, nie pesz artysty - mruknął.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°8
Re: market place
cała rodzina miała xd
kartkowała rysunki, zatrzymując się na niektórych z nich. jeden szczególnie się jej spodobał. - piekne. narysujesz mi kiedyś coś takiego? - zapytała pokazując mu jeden z rysunków. - a poza tym, nie peszę, myślałam, że raczej jesteś pewnym siebie i świadomym artystą, a tu czerwienisz się na komplementy swojej koleżanki - pstryknęła go w nos i oddała szkicownik. - nie jest ci zimno, patrick? - bo jej chyba było.
kartkowała rysunki, zatrzymując się na niektórych z nich. jeden szczególnie się jej spodobał. - piekne. narysujesz mi kiedyś coś takiego? - zapytała pokazując mu jeden z rysunków. - a poza tym, nie peszę, myślałam, że raczej jesteś pewnym siebie i świadomym artystą, a tu czerwienisz się na komplementy swojej koleżanki - pstryknęła go w nos i oddała szkicownik. - nie jest ci zimno, patrick? - bo jej chyba było.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°9
Re: market place
możliwe. sprawdzałaś różnicę wzrostu? xd
- zobaczymy - chwycił szkicownik i schował do plecaka - jestem bardzo świadomy, ale to nie oznacza że lubię jak inni oglądają moje niedokończone prace - wyjaśnił. tylko jego mama mogła xd chyba mamusia była ważna w życiu patty'ego. na pewno była to równa babka - nie jest - zerknął na skórzaną kurtkę którą miał - chcesz? - zapytał, skoro było jej zimno.
- zobaczymy - chwycił szkicownik i schował do plecaka - jestem bardzo świadomy, ale to nie oznacza że lubię jak inni oglądają moje niedokończone prace - wyjaśnił. tylko jego mama mogła xd chyba mamusia była ważna w życiu patty'ego. na pewno była to równa babka - nie jest - zerknął na skórzaną kurtkę którą miał - chcesz? - zapytał, skoro było jej zimno.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°10
Re: market place
xdddddddd tak, ona jakieś tam 172 chyba on nadal 181 xddddddddd
- poproszę. zmarzłam od tego łażenia po mieście. pewnie jutro będę chora - zabrała mu kurtkę. pachniała jego perfumami i papierosami, co sprawiło że miała ochotę ją zatrzymać na dłużej. teraz za to patrick marzł. - przejdziemy się w takim razie skoro i tak jesteśmy tu oboje? - zaproponowała. szkicownik już był schowany, ona miała ciepło. - ale ty zawsze oglądasz moje niedokończone prace! a własnie, jutro będę cię potrzebowała na planie. ktoś musi mnie wspierać - i tym kimś był patrick. naprawdę nie umiała bez niego pracować. może ją uspokajał?
- poproszę. zmarzłam od tego łażenia po mieście. pewnie jutro będę chora - zabrała mu kurtkę. pachniała jego perfumami i papierosami, co sprawiło że miała ochotę ją zatrzymać na dłużej. teraz za to patrick marzł. - przejdziemy się w takim razie skoro i tak jesteśmy tu oboje? - zaproponowała. szkicownik już był schowany, ona miała ciepło. - ale ty zawsze oglądasz moje niedokończone prace! a własnie, jutro będę cię potrzebowała na planie. ktoś musi mnie wspierać - i tym kimś był patrick. naprawdę nie umiała bez niego pracować. może ją uspokajał?
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°11
Re: market place
czyli jest wyższy xd
- lepiej jakbyś nie była - narzucił na nią swoją kurtkę. patrick na szczęście nie marzł, może był po prostu gruboskórnym typem - okej - i pewnie ruszyli w kierunku domu elki odruchowo - film trzeba oceniać na kolejnych etapach prac, z obrazami, szkicami jest inaczej - on by tego nie porównywał - mogę wpaść - zapewnił - ale nie obiecuje że na długo, mam pracę - bo nie zapominajmy że robił staż w firmie architektonicznej - więc moja krótka obecność będzie musiała ci wystarczyć - lepsze to niż nic.
- lepiej jakbyś nie była - narzucił na nią swoją kurtkę. patrick na szczęście nie marzł, może był po prostu gruboskórnym typem - okej - i pewnie ruszyli w kierunku domu elki odruchowo - film trzeba oceniać na kolejnych etapach prac, z obrazami, szkicami jest inaczej - on by tego nie porównywał - mogę wpaść - zapewnił - ale nie obiecuje że na długo, mam pracę - bo nie zapominajmy że robił staż w firmie architektonicznej - więc moja krótka obecność będzie musiała ci wystarczyć - lepsze to niż nic.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°12
Re: market place
tak xd moje postacie są kurduplami w porównaniu do twoich, oprócz augusta który ma 189.
- wiem, wiem, że musisz pracować, nie będę cię trzymała przy sobie całego dnia przecież. chciałam się z tobą po prostu skonsultować w sprawie jednej ze scen miłosnych. znaczy nie do końca miłosna to jest scena, ale no zobaczysz jak jutro przyjdziesz bowman. liczę na ciebie - poklepała go po ramieniu, a potem wiedząc, że tego nie lubi, cofnęła dłoń. - a w ogole co tam u ciebie? w porządku? - zapytała odgarniając włosy z czoła.
- wiem, wiem, że musisz pracować, nie będę cię trzymała przy sobie całego dnia przecież. chciałam się z tobą po prostu skonsultować w sprawie jednej ze scen miłosnych. znaczy nie do końca miłosna to jest scena, ale no zobaczysz jak jutro przyjdziesz bowman. liczę na ciebie - poklepała go po ramieniu, a potem wiedząc, że tego nie lubi, cofnęła dłoń. - a w ogole co tam u ciebie? w porządku? - zapytała odgarniając włosy z czoła.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°13
Re: market place
to nie jest moje kryterium pod względem doboru postaci.
patty lubił sceny romantyczne/miłosne, dlatego mógł być pewnym ekspertem. ostatnio oglądał film o miłości ogrodnika i kamienia. to są klimaty xd
- będę zatem do twojej dyspozycji - chwycił swoje spodnie za szlufki i podciągnął na chudy tyłek, a potem włożył dłonie do tylnych kieszeni - w porządku, bez zmian, a to zawsze dobrze - potwierdził bo nie był zwolennikiem zmian, dlatego pewnie tak ciężko przechodził rozstania (choć nie było tego po nim widać!) - u ciebie też? - zapytał zerkając na nią. wyglądała trochę na zmęczoną.
patty lubił sceny romantyczne/miłosne, dlatego mógł być pewnym ekspertem. ostatnio oglądał film o miłości ogrodnika i kamienia. to są klimaty xd
- będę zatem do twojej dyspozycji - chwycił swoje spodnie za szlufki i podciągnął na chudy tyłek, a potem włożył dłonie do tylnych kieszeni - w porządku, bez zmian, a to zawsze dobrze - potwierdził bo nie był zwolennikiem zmian, dlatego pewnie tak ciężko przechodził rozstania (choć nie było tego po nim widać!) - u ciebie też? - zapytał zerkając na nią. wyglądała trochę na zmęczoną.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°14
Re: market place
wiem wiem, ale tak tylko mówię xd
że co? miłość ogrodnika i kamienia? jezus maria, ok, elka nie miała aż takiego pokręconego gustu, żeby robić takie filmy no ale nie były na pewno normalne, proste i przyjemne w obyciu. dlatego tatuś i siostry nie lubili chodzić na pokazy jej twórczości. spojrzała ukradkiem na jego tyłek, za chwilę wracając wzrokiem do jego twarzyczki. - no tak tak, ja za to żyję w ciągłym ruchu, ciągle coś się dzieje. a u mnie? no dobrze. dzisiaj nawet moi rodzice urządzili nam obiad i musiałam cierpieć katusze tatusia, że w końcu może bym poszła na to prawo - zaśmiała się. ona niecierpiała prawa. - huh, idziemy w kierunku mojego mieszkania - zauważyła maszcząc nosek. - nie wiem czy dzisiaj mam ochotę tam nocować - bo ona mieszkała z siostrą xd
że co? miłość ogrodnika i kamienia? jezus maria, ok, elka nie miała aż takiego pokręconego gustu, żeby robić takie filmy no ale nie były na pewno normalne, proste i przyjemne w obyciu. dlatego tatuś i siostry nie lubili chodzić na pokazy jej twórczości. spojrzała ukradkiem na jego tyłek, za chwilę wracając wzrokiem do jego twarzyczki. - no tak tak, ja za to żyję w ciągłym ruchu, ciągle coś się dzieje. a u mnie? no dobrze. dzisiaj nawet moi rodzice urządzili nam obiad i musiałam cierpieć katusze tatusia, że w końcu może bym poszła na to prawo - zaśmiała się. ona niecierpiała prawa. - huh, idziemy w kierunku mojego mieszkania - zauważyła maszcząc nosek. - nie wiem czy dzisiaj mam ochotę tam nocować - bo ona mieszkała z siostrą xd
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°15
Re: market place
no wiem! teraz mnie to ciekawi!
wybacz jestem spaczona dziwnymi filmami! także taki też scenariusz wymyśliłam jak grałam z dagną więc teraz film ogrodniku i kamieniu będzie kultowy w naszych kręgach xd
- ale nie postanowiłaś nagle rzucić wszystkiego i być prawniczką? - dopytał się na wszelki wypadek. lubił elle, taką jaką była ;x
- to prawda, a w jakim kierunku chciałabyś iść? - zapytał, bo nie wiedział gdzie niby miałby ją odprowadzać.
wybacz jestem spaczona dziwnymi filmami! także taki też scenariusz wymyśliłam jak grałam z dagną więc teraz film ogrodniku i kamieniu będzie kultowy w naszych kręgach xd
- ale nie postanowiłaś nagle rzucić wszystkiego i być prawniczką? - dopytał się na wszelki wypadek. lubił elle, taką jaką była ;x
- to prawda, a w jakim kierunku chciałabyś iść? - zapytał, bo nie wiedział gdzie niby miałby ją odprowadzać.
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°16
Re: market place
to będę ci na początku nowych gier mówić różnicę wzrostu xddd ja pierdziele, kamień i ogrodnik.
- nie, nie postanowiłam, wolę być reżyserem. wolę robić to co kocham, a nie to co mi rodzice każą jak to robią moje kochane siostry. moje siostry poszły po prostu z prądem, a ja za każdym razem wolę iść pod prąd - uśmiechnęła się do siebie i wypięła dumnie pierś. - nie wiem, chodźmy może do jakiegoś motelu. albo pojedźmy do londynu! no nie wiem! bo w domu to mam siostrę zrzędę, a u ciebie pewnie jest tiffany - zauważyła. może chciała spędzić z nim wieczór? na rozmowach?
- nie, nie postanowiłam, wolę być reżyserem. wolę robić to co kocham, a nie to co mi rodzice każą jak to robią moje kochane siostry. moje siostry poszły po prostu z prądem, a ja za każdym razem wolę iść pod prąd - uśmiechnęła się do siebie i wypięła dumnie pierś. - nie wiem, chodźmy może do jakiegoś motelu. albo pojedźmy do londynu! no nie wiem! bo w domu to mam siostrę zrzędę, a u ciebie pewnie jest tiffany - zauważyła. może chciała spędzić z nim wieczór? na rozmowach?
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°17
Re: market place
ok, mamy deal.
- czyli jesteś buntowniczką w tej rodzinie - podsumował patrick - to godne podziwu, pewnie twoi rodzice nie mogą tego przeżyć - dobrze, że jego rodzice akceptowali wszystkie dziwactwa ich dzieci. nie miał takich problemów. mógł być kim chciał, dlatego był taki ambiwalentny.- - porwała cię fantazja elle - zaśmiał się. on jednak był trochę bardziej realistą - ale mogę ci zaproponować materac w moim pokoju i zakradnięcie sie do domu przez okno, czy to wystarczająca przygoda? - zapytał. nie chciał jechać do londynu, albo coś xd chyba zgasił jej pragnienia ;x
- czyli jesteś buntowniczką w tej rodzinie - podsumował patrick - to godne podziwu, pewnie twoi rodzice nie mogą tego przeżyć - dobrze, że jego rodzice akceptowali wszystkie dziwactwa ich dzieci. nie miał takich problemów. mógł być kim chciał, dlatego był taki ambiwalentny.- - porwała cię fantazja elle - zaśmiał się. on jednak był trochę bardziej realistą - ale mogę ci zaproponować materac w moim pokoju i zakradnięcie sie do domu przez okno, czy to wystarczająca przygoda? - zapytał. nie chciał jechać do londynu, albo coś xd chyba zgasił jej pragnienia ;x
- elle roosevelt
- londynreżyseriaanxiety queen24
- Post n°18
Re: market place
ok, deal.
oniee, jak mógł zgasić jej pragnienie przeżycia jakiejś super przygody! ale dobrze, że chociaż któreś z ich dwojga jest realistą. bo ona teraz nie była. - tak, moi rodzice są super sztywni jeżeli chodzi o wychowanie. szczególnie daniel wyobraził sobie za dużo, że jego wszystkie córki pójdą w tym samym kierunku co rodzice. a tu psikus. jedyna trafiła im się dziewczyna, która poszła w reżyserię - zaśmiała się radośnie. - dobra, wystarczająca przygoda, może być. materac w twoim pokoju sounds perfect! - klasnęła w dłonie.
oniee, jak mógł zgasić jej pragnienie przeżycia jakiejś super przygody! ale dobrze, że chociaż któreś z ich dwojga jest realistą. bo ona teraz nie była. - tak, moi rodzice są super sztywni jeżeli chodzi o wychowanie. szczególnie daniel wyobraził sobie za dużo, że jego wszystkie córki pójdą w tym samym kierunku co rodzice. a tu psikus. jedyna trafiła im się dziewczyna, która poszła w reżyserię - zaśmiała się radośnie. - dobra, wystarczająca przygoda, może być. materac w twoim pokoju sounds perfect! - klasnęła w dłonie.
- patrick bowman
- stąd-same white shirt, couple more tattoos28
- Post n°19
Re: market place
- to chodźmy! - i pewnie poszli do niego, nadmuchał jej materac i długo gadali o różnych inspiracjach i filmach a na koniec po prostu padli ze zmęczenia. idę spać ;x
- theo anderson
- ottawafizykaperfect imperfection27
- Post n°20
Re: market place
jaki post xd elka na materacu, eh.
theo jeździł tutaj sobie rowerem po tym placu i generalnie jarał skręta. miał nadzieję, że dzisiaj ten wieczór zakończy się dla niego dobrze.
theo jeździł tutaj sobie rowerem po tym placu i generalnie jarał skręta. miał nadzieję, że dzisiaj ten wieczór zakończy się dla niego dobrze.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°21
Re: market place
dostaniesz jo, bo the by tylko opierdalał vicky xd
jo wracała z tego kina z louisem! pędziła na hulajnodze elektrycznej niezgodnie z przepisami i prawie wpadła na theo. na szczęście nie była pijana to i refleks był w porządku - cześć! - odparła uradowana widząc znajomą twarz - to jakiś challenge z jeżdżeniem rowerem w kółko? - dopytała bo nie rozumiała idei.
jo wracała z tego kina z louisem! pędziła na hulajnodze elektrycznej niezgodnie z przepisami i prawie wpadła na theo. na szczęście nie była pijana to i refleks był w porządku - cześć! - odparła uradowana widząc znajomą twarz - to jakiś challenge z jeżdżeniem rowerem w kółko? - dopytała bo nie rozumiała idei.
- theo anderson
- ottawafizykaperfect imperfection27
- Post n°22
Re: market place
nie chciałaś 3 już dzisiaj kłótni? szkoda xd
o mało co nie skasował biednej małej jo na tym rowerze, ale na szczęście się w porę zatrzymał. - cześć jo - przywitał ją radośnie, schodząc z roweru, żeby się z nią zaraz przywitać. przytulił ją do siebie, całując zaraz w oba policzki. - nie, to żaden challange, to po protu moja fanaberia, bo jestem już zjarany. a ty co, skąd wracasz, dokąd lecisz? - zapytał spoglądając na nią.
o mało co nie skasował biednej małej jo na tym rowerze, ale na szczęście się w porę zatrzymał. - cześć jo - przywitał ją radośnie, schodząc z roweru, żeby się z nią zaraz przywitać. przytulił ją do siebie, całując zaraz w oba policzki. - nie, to żaden challange, to po protu moja fanaberia, bo jestem już zjarany. a ty co, skąd wracasz, dokąd lecisz? - zapytał spoglądając na nią.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°23
Re: market place
może next time? xd
dobrze, że jej jednak nie skasował bo byłby smutek jakby przez niego poobijana trafiła do szpitala! w ogóle szpital na razie mało oblegany, wow! - poczekaj, niech skleję fakty - zaczęła się zastanawiać - masz zioło i mnie nie zaprosiłeś? - ona ostatnio przyniosła mu zioło na chatę, skandal - wracam z kina, lece do domu - odpowiedziała szybko, ale teraz bardziej skupiała się na ziole.
dobrze, że jej jednak nie skasował bo byłby smutek jakby przez niego poobijana trafiła do szpitala! w ogóle szpital na razie mało oblegany, wow! - poczekaj, niech skleję fakty - zaczęła się zastanawiać - masz zioło i mnie nie zaprosiłeś? - ona ostatnio przyniosła mu zioło na chatę, skandal - wracam z kina, lece do domu - odpowiedziała szybko, ale teraz bardziej skupiała się na ziole.
- theo anderson
- ottawafizykaperfect imperfection27
- Post n°24
Re: market place
ta passa się zaczęła już od wczoraj, w końcu jack pokłócił się z theo!
nie mów hop. jeszcze jakieś postacie będą tam trafiać. na razie wszyscy mają sielankowe życie i niech tak pozostanie! to nie poprzednia generacja, gdzie elka np miała guza mózgu ale przeżyła xd - mam zioło, ale cię nie zaprosiłem, tak bywa moja droga jo - przyznał jej rację. - a co, chciałabyś ze mną teraz iść na chatę i wypalić skręcika, żebyśmy się po ulicach nie plątali? - zapytał patrząc na nią zaciekawiony.
nie mów hop. jeszcze jakieś postacie będą tam trafiać. na razie wszyscy mają sielankowe życie i niech tak pozostanie! to nie poprzednia generacja, gdzie elka np miała guza mózgu ale przeżyła xd - mam zioło, ale cię nie zaprosiłem, tak bywa moja droga jo - przyznał jej rację. - a co, chciałabyś ze mną teraz iść na chatę i wypalić skręcika, żebyśmy się po ulicach nie plątali? - zapytał patrząc na nią zaciekawiony.
- jo wilson
- aberdeenmikrobiologiamentalna kura25
- Post n°25
Re: market place
musimy ją przerwać xd
licze na to że będą jednak trafiać, bo inaczej będzie nudno strasznie! ha ha ha, nie pamiętałam o elce i jej guzie mózgu sorry. że też wyciągasz takie archiwa.
- przypomne ci to kiedyś - wycelowała w niego palec karcąc go spojrzeniem - nie, nie chciałabym iść z tobą na chatę, to robią inne dziewczyny - zauważyła - chciałabym wypalić tego skręta - zabrała mu jointa z ręki i zaciągnęła się - nie boję się plątania po ulicach, szczególnie jak jest pusto - a było skoro theo jeździł w kółko.
licze na to że będą jednak trafiać, bo inaczej będzie nudno strasznie! ha ha ha, nie pamiętałam o elce i jej guzie mózgu sorry. że też wyciągasz takie archiwa.
- przypomne ci to kiedyś - wycelowała w niego palec karcąc go spojrzeniem - nie, nie chciałabym iść z tobą na chatę, to robią inne dziewczyny - zauważyła - chciałabym wypalić tego skręta - zabrała mu jointa z ręki i zaciągnęła się - nie boję się plątania po ulicach, szczególnie jak jest pusto - a było skoro theo jeździł w kółko.