salon z kominkiem
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący25
- Post n°2
Re: salon z kominkiem
widział dziś valentino z dorotką i to jak się świetnie bawili! on sam bawił się kiepsko, ale przynajmniej miał już internet. kupił w barze całą butelkę whisky i teraz siedział na kanapie przy kominku powoli ją pijąc i myśląc czy wycieczka nie jest dobrą okazją na poznanie kogoś nowego!
- mateo catalano
- neapolhandel międzynarodowyloyal brave true24
- Post n°3
Re: salon z kominkiem
mateo doskonale bawił się na wycieczce, tym bardziej ciesząc się, że przyjechali do szwajcarii, a nie do włoskich alp gdzie zatrzymaliby się pewnie w jednym z jego rodzinnych hoteli. przyszedł tu po całym dniu jeżdżenia na nartach z zamiarem poczytania książki i relaksu przy kominku. usiadł naprzeciwko jacka.
- hej, rozgrzewasz się? - uśmiechnął się, ale nie raczej bez planów podtrzymywania konwersacji i już otworzył swoją książkę.
- hej, rozgrzewasz się? - uśmiechnął się, ale nie raczej bez planów podtrzymywania konwersacji i już otworzył swoją książkę.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący25
- Post n°4
Re: salon z kominkiem
jakby pojechali do włoch to musiałby ze swoimi wujkami gangsterami czy tam baronami się spotkać, a pewnie tego by nie chciał. szwajcaria bezpieczniejsza!
- można tak powiedzieć - uśmiechnął się też, ale bardziej do szklanki jednak. bez słowa nalał trochę alkoholu do drugiej i podsunął w stronę mateo - chyba lubisz co? - wiedział, że nie był ekskluzywny, ale chyba szukał kompana do picia.
- można tak powiedzieć - uśmiechnął się też, ale bardziej do szklanki jednak. bez słowa nalał trochę alkoholu do drugiej i podsunął w stronę mateo - chyba lubisz co? - wiedział, że nie był ekskluzywny, ale chyba szukał kompana do picia.
- mateo catalano
- neapolhandel międzynarodowyloyal brave true24
- Post n°5
Re: salon z kominkiem
dlatego się cieszył! miał tylko nadzieję, że nikt się nie dowie, że tu jest i nie przejdzie alpami do niego xd
podniósł oczy znad książki, z której zdążył przeczytać dwa słowa. uśmiechnął się lekko widząc whisky, bo nie zamierzał pogardzić.
- dzięki - zamknął książkę i odłożył na bok, bo uznał to za zaproszenie do rozmowy jednak. - co dzisiaj robiłeś? - spytał, bo on osobiście tak się cieszył z nart (był wprawiony od dzieciaka jak lucek!), że nie socjalizował się dzisiaj za bardzo.
podniósł oczy znad książki, z której zdążył przeczytać dwa słowa. uśmiechnął się lekko widząc whisky, bo nie zamierzał pogardzić.
- dzięki - zamknął książkę i odłożył na bok, bo uznał to za zaproszenie do rozmowy jednak. - co dzisiaj robiłeś? - spytał, bo on osobiście tak się cieszył z nart (był wprawiony od dzieciaka jak lucek!), że nie socjalizował się dzisiaj za bardzo.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący25
- Post n°6
Re: salon z kominkiem
hahahhaha, chyba aż tak nie był im potrzebny! albo był?
jack już mu przeszkadzał, widząc jego minę powinien się zczaić że raczej nie poczyta xd
dobrze, że przyjął jego zaproszenie. liczył na to bo musiał oderwać się od komputera i z kimś pogadać - pracowałem - przyznał szczerze i wskazał na zamkniętego laptopa obok - byłeś tu wcześniej? - zapytał. nie widział go od czasu przyjazdu więc założył, że zna miasto.
jack już mu przeszkadzał, widząc jego minę powinien się zczaić że raczej nie poczyta xd
dobrze, że przyjął jego zaproszenie. liczył na to bo musiał oderwać się od komputera i z kimś pogadać - pracowałem - przyznał szczerze i wskazał na zamkniętego laptopa obok - byłeś tu wcześniej? - zapytał. nie widział go od czasu przyjazdu więc założył, że zna miasto.
- mateo catalano
- neapolhandel międzynarodowyloyal brave true24
- Post n°7
Re: salon z kominkiem
nie chciał być im potrzebny!
nie byli aż tak dobrymi kolegami, żeby spodziewać się, że jack będzie chciał z nim spędzić cały wieczór. podejrzewał, że nawiążą krótki small talk i będzie mógł się zabrać za książkę.
spojrzał na zamkniętego laptopa z wyraźnie niepocieszoną miną.
- siedziałeś cały dzień w hotelu? chyba żartujesz - wiedział, że jack jest sztywniakiem, ale nie spodziewał się, że aż takim. - raz czy dwa. na narty zwykle jeździmy do cortina d'ampezzo, livigno, madonna di campiglio... - zaczął wymieniać włoskie miejscowości.
nie byli aż tak dobrymi kolegami, żeby spodziewać się, że jack będzie chciał z nim spędzić cały wieczór. podejrzewał, że nawiążą krótki small talk i będzie mógł się zabrać za książkę.
spojrzał na zamkniętego laptopa z wyraźnie niepocieszoną miną.
- siedziałeś cały dzień w hotelu? chyba żartujesz - wiedział, że jack jest sztywniakiem, ale nie spodziewał się, że aż takim. - raz czy dwa. na narty zwykle jeździmy do cortina d'ampezzo, livigno, madonna di campiglio... - zaczął wymieniać włoskie miejscowości.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący25
- Post n°8
Re: salon z kominkiem
już i tak go wykorzystali.
nie byli, ale jack najwyraźniej przechodził teraz trudny czas i szukał jakiejkolwiek rozmowy żeby poczuć się mniej gównianie przez zakończenie relacji z valentino. choć nie okazywał tego jakoś bardzo to było mu trudno!
- nie przyjechałem tu szusować po śnieżnych stokach - odparł zgodnie z prawdą. planował spacerować i cieszyć się czasem spędzanym z wiadomo kim. nie wyszło! - no tak, lokalny patriotyzm - zaśmiał się na jego wspominki o nartach - wybacz, że trafiłeś na gorszą stronę alp - przeprosił go żartobliwie.
nie byli, ale jack najwyraźniej przechodził teraz trudny czas i szukał jakiejkolwiek rozmowy żeby poczuć się mniej gównianie przez zakończenie relacji z valentino. choć nie okazywał tego jakoś bardzo to było mu trudno!
- nie przyjechałem tu szusować po śnieżnych stokach - odparł zgodnie z prawdą. planował spacerować i cieszyć się czasem spędzanym z wiadomo kim. nie wyszło! - no tak, lokalny patriotyzm - zaśmiał się na jego wspominki o nartach - wybacz, że trafiłeś na gorszą stronę alp - przeprosił go żartobliwie.
- mateo catalano
- neapolhandel międzynarodowyloyal brave true24
- Post n°9
Re: salon z kominkiem
uważał, że wystarczy xd
mateo właściwie lubił jacka, ale nigdy nie mieli okazji lub ochoty, żeby się lepiej poznać.
- ale też nie po to, żeby pracować - wskazał na laptopa. był zawiedziony jego postawą. - nie gniewam się, stoki są całkiem niezłe - odpowiedział wesoło. - co wiedziałbyś gdybyś wyszedł z hotelu - dodał ze śmiechem i zakręcił szklanką, z której zaraz pociągnął łyka.
mateo właściwie lubił jacka, ale nigdy nie mieli okazji lub ochoty, żeby się lepiej poznać.
- ale też nie po to, żeby pracować - wskazał na laptopa. był zawiedziony jego postawą. - nie gniewam się, stoki są całkiem niezłe - odpowiedział wesoło. - co wiedziałbyś gdybyś wyszedł z hotelu - dodał ze śmiechem i zakręcił szklanką, z której zaraz pociągnął łyka.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący25
- Post n°10
Re: salon z kominkiem
jack właściwie też nie miał nico do mateo. nie rozumiał tylko jego usilnego odcinania się od rodziny.
- samorząd nie bierze wolnego kiedy jesteśmy na wycieczce - wyjaśnił. tak na prawdę odwalał całą robotę za valentino żeby nie musieć chwilowo się z nim widywać. tylko z peggy był w stanie w miarę normalnie pracować! - w porządku - uśmiechnął się - pójde na stok o ile opróżnisz ze mną tą całą butelkę - skinął wzrokiem na whisky. desperacja skoro szukał kumpla do picia.
- samorząd nie bierze wolnego kiedy jesteśmy na wycieczce - wyjaśnił. tak na prawdę odwalał całą robotę za valentino żeby nie musieć chwilowo się z nim widywać. tylko z peggy był w stanie w miarę normalnie pracować! - w porządku - uśmiechnął się - pójde na stok o ile opróżnisz ze mną tą całą butelkę - skinął wzrokiem na whisky. desperacja skoro szukał kumpla do picia.
- mateo catalano
- neapolhandel międzynarodowyloyal brave true24
- Post n°11
Re: salon z kominkiem
i tu pojawiało się nieporozumienie. plus mateo nie był tak zadbany jak na kolegę jacka by przystało xd
- to po co przyjechałeś na wycieczkę? mógłbyś robić to samo w anglii - wypomniał mu, bo skąd miał wiedzieć, że to takie drażliwe tematy. tables turned i teraz z peggy mu się dobrze pracowało, świat stanął na głowie. spojrzał na pełną butelkę. - czy pójdziemy na stok od razu po opróżnieniu jej? - spytał z rozbawieniem. nie chciał się połamać. może wyczuwał już, że wisi nad nim klątwa z opowiadania rosie.
- to po co przyjechałeś na wycieczkę? mógłbyś robić to samo w anglii - wypomniał mu, bo skąd miał wiedzieć, że to takie drażliwe tematy. tables turned i teraz z peggy mu się dobrze pracowało, świat stanął na głowie. spojrzał na pełną butelkę. - czy pójdziemy na stok od razu po opróżnieniu jej? - spytał z rozbawieniem. nie chciał się połamać. może wyczuwał już, że wisi nad nim klątwa z opowiadania rosie.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący25
- Post n°12
Re: salon z kominkiem
zdecydowanie xd na szczęście nie leciał na niego!
- jestem przewodniczącym, trochę nie mam wyboru - wytłumaczył. musiał reprezentować samorząd i dawać dobry przykład studentom (teraz dawał xd) - poza tym miałem trochę inne plany na ten wyjazd - odparł enigmatycznie. to prawda peggy i jack, świat stanął na głowie - myślałem, że zrobimy to dopiero rano jak odpowiedzialni ludzie - zaśmiał się i dolał im whisky.
- jestem przewodniczącym, trochę nie mam wyboru - wytłumaczył. musiał reprezentować samorząd i dawać dobry przykład studentom (teraz dawał xd) - poza tym miałem trochę inne plany na ten wyjazd - odparł enigmatycznie. to prawda peggy i jack, świat stanął na głowie - myślałem, że zrobimy to dopiero rano jak odpowiedzialni ludzie - zaśmiał się i dolał im whisky.
- mateo catalano
- neapolhandel międzynarodowyloyal brave true24
- Post n°13
Re: salon z kominkiem
chociaż jakaś platoniczna znajomość xd
- jako samorząd wymyślacie różne fajne wydarzenia, a potem pojawiacie się na nich, ale nawet nie możecie z nich korzystać? przerąbane - pokręcił głową. cieszył się w duchu, że nie angażował się w samorząd, chociaż też by tam pasował. ale wolał jeździć na nartach niż pracować w hotelu! - to znaczy? - dopytywał, prowadząc normalną luźną konwersację, nie chciał celowo wyciągać z niego jakiś tajemnic. - musiałem się upewnić. nie wiem jak bardzo rozrywkowy robisz się po takiej ilości alkoholu - zawtórował mu śmiechem i nawet stuknął swoją szklanką o jego, po czym się napił skoro mieli tak dużo do obalenia.
- jako samorząd wymyślacie różne fajne wydarzenia, a potem pojawiacie się na nich, ale nawet nie możecie z nich korzystać? przerąbane - pokręcił głową. cieszył się w duchu, że nie angażował się w samorząd, chociaż też by tam pasował. ale wolał jeździć na nartach niż pracować w hotelu! - to znaczy? - dopytywał, prowadząc normalną luźną konwersację, nie chciał celowo wyciągać z niego jakiś tajemnic. - musiałem się upewnić. nie wiem jak bardzo rozrywkowy robisz się po takiej ilości alkoholu - zawtórował mu śmiechem i nawet stuknął swoją szklanką o jego, po czym się napił skoro mieli tak dużo do obalenia.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący25
- Post n°14
Re: salon z kominkiem
chociaż jedna xd
- dopiero teraz to odkryłeś co? - zaśmiał się na jego oświecenie. dobrze zatem, że nie pracował w samorządzie. po części tam pasował, a po części tylko by się irytował że musi ogarniać! mateo był bardziej lekkoduchem niż jack! - zakończyłem z kimś znajomość - odpowiedział na jego pytanie wypowiadając to pierwszy raz na głos co było dla niego dziwne i trochę bolesne jednak! - nie aż tak rozrywkowy żeby ryzykować swoje życie, spokojnie - stuknął szklaneczką również i upił łyka. faktycznie musieli zacząć obalać butelkę.
- dopiero teraz to odkryłeś co? - zaśmiał się na jego oświecenie. dobrze zatem, że nie pracował w samorządzie. po części tam pasował, a po części tylko by się irytował że musi ogarniać! mateo był bardziej lekkoduchem niż jack! - zakończyłem z kimś znajomość - odpowiedział na jego pytanie wypowiadając to pierwszy raz na głos co było dla niego dziwne i trochę bolesne jednak! - nie aż tak rozrywkowy żeby ryzykować swoje życie, spokojnie - stuknął szklaneczką również i upił łyka. faktycznie musieli zacząć obalać butelkę.
- mateo catalano
- neapolhandel międzynarodowyloyal brave true24
- Post n°15
Re: salon z kominkiem
- myślałem, że macie jakieś przywileje z powodu bycia w samorządzie, a nie, że to najgorsza robota - to znaczy nie gorsza od tego co mateo musiał zrobić dla swojego ojca xd tak czy inaczej nie rozumiał teraz czemu jackowi tak bardzo zależało na posadzie przewodniczącego. mateo nie lubił wchodzić w takie ramy, wolał działać po swojemu. - słabo - skomentował. - ja też ostatnio skończyłem znajomość, o której myślałem, że rozwija się w dobrym kierunku - przyznał mu się skoro już mieli bonding przy whisky. mogli biadolić razem. - w takim razie czekam, żeby przekonać się na ile rozrywkowy - myślał, że jack się rozluźni i będą biegać w gatkach po śniegu, a tak naprawdę będą siedzieć i żalić się na temat swoich niespełnionych miłości xd
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący25
- Post n°16
Re: salon z kominkiem
- są - pochylił się w jego kierunku zupełnie jakby chciał zdradzić mu tajemnicę - czasami pomagamy profesorom i doktorantom w wystawianiu ocen - pochwalił się. jak byłam starostą u siebie na studiach to też tak miałam heheheehehe.
- słabo - potwierdził kiwając głową i aż się napił na wspomnienie o valentino - czyli jedziemy na tym samym wózku - stuknął swoją szklaneczką o jego znowu w ramach integracji. jack nigdy nie ganiał w gatkach więc mateo może być rozczarowany xd - nie wiem jakie masz wyobrażanie na temat mojej rozrywkowości - może zawiesił za wysoko poprzeczkę.
- słabo - potwierdził kiwając głową i aż się napił na wspomnienie o valentino - czyli jedziemy na tym samym wózku - stuknął swoją szklaneczką o jego znowu w ramach integracji. jack nigdy nie ganiał w gatkach więc mateo może być rozczarowany xd - nie wiem jakie masz wyobrażanie na temat mojej rozrywkowości - może zawiesił za wysoko poprzeczkę.
- mateo catalano
- neapolhandel międzynarodowyloyal brave true24
- Post n°17
Re: salon z kominkiem
- to brzmi samorządowa mafia - żarcik w punkt xd jak ja byłam starostą to nie miałam takich przywilejów. za to wtrącałam się jak mój tata oceniał prace studentów z bardzo technicznych i niezrozumiałych rzeczy xd - z tą różnicą, że ja nie użalam się nad sobą w przeciwieństwie do ciebie - wytknął mu, bo mateo chociaż korzystał z wyjazdu, a jack zamknął się w swojej skorupie. to chociaż na boso, żeby być blisko z naturą! mateo juz to dzisiaj uskuteczniał na trzeźwo i potem musiał musiał wygrzewać stopy w wannie xd - wystawne kolacje i kluby ze striptizem - podsumował, bo tylko tyle ze sobą robili.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący25
- Post n°18
Re: salon z kominkiem
zaśmiał się na jego żarcik w punkt. chyba mniej więcej wiedzieli kim są ich ojcowie więc ten żarcik był zdecydowanie zrozumiały dla jacka! ohohoh, fancy widzę xd - to że siedzę tutaj to nie znaczy, że się użalam - zaraz próbował zrobić dobrą minę do złej gry. jack i valentino byli zdecydowanie na dalszym etapie znajomości aniżeli eve i mateo więc dlatego jack mógł byc bardziej przybity! hahaha, no tak bo mateo lubi chodzić na bosaka, ma wpisane w karcie. pamiętam! - żadnych wystawnych kolacji i striptizu - obiecał. a potem obalili butelkę i ku zaskoczeniu mateo znaleźli bar z karaoke gdzie śpiewali razem. to musiał być szok dla niego. szkoda, że valentino nie widział tego! może jack specjalnie próbował udowodnić sobie i innym że jest taaaaak rozrywkowy!
- maya ishida
- tokiowykłada prawo rodzinnebitter sweet symphony28
- Post n°19
Re: salon z kominkiem
wróciła z nauki jazdy na nartach i właśnie tu piła grzańca.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°20
Re: salon z kominkiem
Thomas nie wymiekl tak jak Alexander wiec zamiast swojego pokoju szukal miejsca by kontynuowac picie. rozpoznal maye I podszedl do niej. - moge? - skinal glowa na miejsce obok niej.
- maya ishida
- tokiowykłada prawo rodzinnebitter sweet symphony28
- Post n°21
Re: salon z kominkiem
uniosła wzrok i zobaczyła znajomą twarzyczkę - cześć, jasne - tym razem nie mówiła już od razu do niego po nazwisku. napiła się grzanego winka - jak tam spędzasz czas? - zapytała zaciekawiona.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°22
Re: salon z kominkiem
przysiadl sie do niej I spojrzal na nia. jak byl wciety to byla jeszcze ladniejsza xd - calkiem niezle - powiedzial z rozbawieniem I pokazal jej szklanke, w ktorej bylo whisky. - a ty? przezylas juz jakies ciekawe zimowe przygody? - napil sie.
- maya ishida
- tokiowykłada prawo rodzinnebitter sweet symphony28
- Post n°23
Re: salon z kominkiem
dobrze, że jeszcze ładniejsza a nie na przykład mu zbrzydła nagle xd to też tak mogło być! ona też piła kolejnego już grzańca, więc byli na pewno oboje pod wpływem - ja też się nieźle bawię - wskazała na swój kubeczek z winem - właśnie wróciłam z nauki jazdy na nartach i zrobiłam pierwszego aniołka w śniegu! - pochwaliła mu się.
- thomas conway
- Surreyliteratura powszechnasugar daddy42
- Post n°24
Re: salon z kominkiem
jakby zbrzydla to by nie zaczepil jej xd - gratulacje? - zasmial sie kiedy wspomniala o aniolku w sniegu. zaczal sie zastanawiac czy jak gdzies razem pojda to jemu tez bedzie kazala robic aniolki xd - jak ci idzie nauka? - kontynowal rozmowe.
- maya ishida
- tokiowykłada prawo rodzinnebitter sweet symphony28
- Post n°25
Re: salon z kominkiem
już sobie wyobrażam jak maya zmusza thomasa do robienia z nią aniołków w śniegu, totalnie tak będzie! ale będzie musiała być znów nawalona, żeby to zrobić bo tak to w prawdziwym życiu nie była aż taka super odważna, żeby proponować takie rzeczy znajomym z uczelni - a wiesz, że nieźle? już potrafię jeździć bez asekuracji nawet - zaśmiała się - ale oczywiście, nawet pięciolatki jeżdżą lepiej ode mnie - pokręciła głową.
|
|