salon z kominkiem
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
salon z kominkiem
First topic message reminder :
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°51
Re: salon z kominkiem
ruby zapominała totalnie o arnoldzie xd co było dowodem na to, że nie był dla niej odpowiedni w przeciwieństwie do kogoś innego!
- widzę, że odezwał się juz w tobie zew przygody - roześmiał się widząc jej propozycję i bez namysłu zaciągnął ją do tego schowka gdzie było ciemno i ciasno i gdzie od razu zaczął ją zasypywać namiętnymi pocałunkami - brakowało mi tego - wymruczał jej do ucha przyciskając ją do ściany.
- widzę, że odezwał się juz w tobie zew przygody - roześmiał się widząc jej propozycję i bez namysłu zaciągnął ją do tego schowka gdzie było ciemno i ciasno i gdzie od razu zaczął ją zasypywać namiętnymi pocałunkami - brakowało mi tego - wymruczał jej do ucha przyciskając ją do ściany.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°52
Re: salon z kominkiem
to prawda!
- chciales przyzyc szalona przygode - przypomniala mu z rozbawieniem. tylko na tyle bylo ja stac, ale to i tak bylo szalone dla ruby. nigdy nie ciagnelo ja to seksu w takich miejscach, ale przy nim nie mogla sie opanowac. - mi tez - objela go i dalej calowala, probujac sie nacieszyc tymi chwilami. nigdy nie wiadomo kiedy beda mogli to powtorzyc. i czy wyrzuty sumienia jej na to pozwola. - zaluje ze nie mozemy tego robic czesciej - przyznala w przyplywie emocji.
- chciales przyzyc szalona przygode - przypomniala mu z rozbawieniem. tylko na tyle bylo ja stac, ale to i tak bylo szalone dla ruby. nigdy nie ciagnelo ja to seksu w takich miejscach, ale przy nim nie mogla sie opanowac. - mi tez - objela go i dalej calowala, probujac sie nacieszyc tymi chwilami. nigdy nie wiadomo kiedy beda mogli to powtorzyc. i czy wyrzuty sumienia jej na to pozwola. - zaluje ze nie mozemy tego robic czesciej - przyznala w przyplywie emocji.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°53
Re: salon z kominkiem
- uwielbiam przygody z tobą - przyznał z rozbawieniem, chociaż mówił szczerze i wcale się nie śmiał. po prostu przyzwyczaił się, że szalone przygody z ruby różniły się od jego standardowych przygód, ale był na swój sposób urocze. - dlaczego nie? - oderwał się od całowania jej szyi i spojrzał na nią. - jedyną osobą, która to powstrzymuje jesteś ty - przypomniał jej.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°54
Re: salon z kominkiem
zasmiala sie. myslala by odwdzieczyc sie mu i powiedziec to samo, ale nie chciala go zachecac do wymyslania kolejnych przygod w stylu tej pierwszej z zoo. tym razem by jej nikt nie wyciagnal z aresztu tak latwo. westchnela i pozalowala, ze o tym wspomniala. - to nie takie proste - wsadzila dlonie pod jego koszulke i znowu go pocalowala. wolala robic to niz rozmawiac chociaz sama zaczela ten temat.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°55
Re: salon z kominkiem
przygody w stylu tej z zoo były bardziej w stylu andersona. przy niej musiał się powstrzymywać! ale jednocześnie dzięki niej mógł stawać się bardziej kreatywny xd
- to jest własnie takie proste - zapewniał ją dalej między pocałunkami i już rozpinał sobie spodnie, żeby pokazać jej jakie to proste. dżinsy zjechały mu do kostek, a on włożył rękę jej do majtek, więc w tym układzie raczej nie mogła się za długo kłócić xd
- to jest własnie takie proste - zapewniał ją dalej między pocałunkami i już rozpinał sobie spodnie, żeby pokazać jej jakie to proste. dżinsy zjechały mu do kostek, a on włożył rękę jej do majtek, więc w tym układzie raczej nie mogła się za długo kłócić xd
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°56
Re: salon z kominkiem
przynajmniej mial wiecej zabawy z wymyslaniem jak ja namowic do kolejnych przygod xd
- nie chce o tym teraz rozmawiac - zloszczenie sie na niego faktycznie bylo trudne w tej sytuacji xd byla w stanie sie nawet z nim zgodzic. nie chciala sie rozmyslec! a cos takiego moglo sie stac jesli przypomnialaby sobie wszystkie powody, przez ktore powinna unikac andersona. nie marnowala wiecej czasu i rowniez zaczela go macac.
- nie chce o tym teraz rozmawiac - zloszczenie sie na niego faktycznie bylo trudne w tej sytuacji xd byla w stanie sie nawet z nim zgodzic. nie chciala sie rozmyslec! a cos takiego moglo sie stac jesli przypomnialaby sobie wszystkie powody, przez ktore powinna unikac andersona. nie marnowala wiecej czasu i rowniez zaczela go macac.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°57
Re: salon z kominkiem
na końcu i tak zawsze się godziła, więc dobrze mu szło!
andersona nie trzeba było długo namawiać, żeby nic więcej nie mówił, bo też wolał skupić się na całowaniu i macaniu jej niż dyskutowaniu po raz enty na ten sam temat. pieprzyli się więc dziko w tym schowku aż jakieś miotły pospadały i narobiły hałasu.
- chcę to robić częściej - powiedział szczerze kiedy już było po wszystkim, a on zapinał spodnie i spoglądał na nią.
andersona nie trzeba było długo namawiać, żeby nic więcej nie mówił, bo też wolał skupić się na całowaniu i macaniu jej niż dyskutowaniu po raz enty na ten sam temat. pieprzyli się więc dziko w tym schowku aż jakieś miotły pospadały i narobiły hałasu.
- chcę to robić częściej - powiedział szczerze kiedy już było po wszystkim, a on zapinał spodnie i spoglądał na nią.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°58
Re: salon z kominkiem
czasami za dobrze!
chwile mu sie przygladala pobujac uspokoic oddech. - to raczej niezbyt dobry pomysl - zauwazyla i zaczela sie ubierac. tym razem jednak zastanawiala sie czy moze nie powinna mu ulec skoro i tak ich spotkania coraz czesciej koncza sie tym samym. bylo jej sie coraz trudniej powstrzymac.
chwile mu sie przygladala pobujac uspokoic oddech. - to raczej niezbyt dobry pomysl - zauwazyla i zaczela sie ubierac. tym razem jednak zastanawiala sie czy moze nie powinna mu ulec skoro i tak ich spotkania coraz czesciej koncza sie tym samym. bylo jej sie coraz trudniej powstrzymac.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°59
Re: salon z kominkiem
ups!
- przed chwilą sama dokładnie to mówiłaś! - zdenerwował się, bo myślał, że skoro faktycznie ich wszystkie spotkania kończą się tak samo to ruby przestanie w końcu się opierać tej niewidzialnej sile, która ją powstrzymywala przed schadzkami z andersonem. - a twój związek to dobry pomysł? - prychnął. - dlaczego z nim jesteś? myślałem, że coś jest między nami - wyrzucił z siebie szczerze.
- przed chwilą sama dokładnie to mówiłaś! - zdenerwował się, bo myślał, że skoro faktycznie ich wszystkie spotkania kończą się tak samo to ruby przestanie w końcu się opierać tej niewidzialnej sile, która ją powstrzymywala przed schadzkami z andersonem. - a twój związek to dobry pomysł? - prychnął. - dlaczego z nim jesteś? myślałem, że coś jest między nami - wyrzucił z siebie szczerze.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°60
Re: salon z kominkiem
- to ze chcialabym zeby tak bylo nie znaczy, ze moze sie tak stac - mruknela niezadowolona z tego, ze znowu musza sie o to klocic. mogla o niczym nie wspominac. - co to ma niby znaczyc? - zdenerwowala sie jego pytaniem. - dlatego, ze mysle o swojej przyszlosci powazniej niz ty. potrzebuje kogos kto mysli podobnie - odwrocila wzrok i zajela sie zapinaniem spodni. - nie wiem co masz na mysli mowiac, ze cos miedzy nami jest. wyznalam ci co czuje, a nie dostalam od ciebie niz wzamian - wypomniala mu.
- anderson hurd
- edynburganimacjaboy next door26
- Post n°61
Re: salon z kominkiem
- zachowujesz się tak jakbyśmy mieli stracić głowy albo trafić do więzienia za to co robimy - wypomniał jej. był w stanie stawić czoła wściekłości dani, ale w oczach ruby to już urosło do rangi prawdziwego końca świata. - to jest nic? - zamachał ręką naokoło mając oczywiście na myśli to co dostała przed chwilą. uważał, że to wystarczy. - wyznałaś co czujesz i że nie chcesz tego czuć, więc nawet nie dałaś mi szansy. a teraz jesteś z nim i taaak, faktycznie myślicie podobnie i widać, że niczego ci nie brakuje - wyrzucił jej dość ostrym tonem. narzucił na siebie koszulkę i już miał łapać za klamkę i wychodzić, ale jednak odwrócił się i znowu zaczął ją całować. odkleił się dopiero po chwili. - idę! wkurzasz mnie! - zawołał i sobie poszedł.
- ruby fletcher
- glasgowprawodebby downer25
- Post n°62
Re: salon z kominkiem
byla zaskoczona tym, ze sie tak zdenerwowal. reszte dnia spedzila na zastanawianiu sie czy anderson moze czuc sie podobnie czy po prostu jest zly o to, ze nie moga czesciej sie bzykac.
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°63
Re: salon z kominkiem
siedziała w salonie i piła gorącą czekoladę, cieszyła się tym że może dłużej tu zostać i wcale nie panikowała bo miała super towarzystwo!
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°64
Re: salon z kominkiem
dante miał właśnie swój obchód i kręcił się wokół studentów - niczego wam nie potrzeba? - dopytywał i zerkną na baby - wasz współlokator z pokoju się nie zgubił? - alec wypisał im formułki i teraz ich używał xd
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°65
Re: salon z kominkiem
- nie i nie - powiedziała mechanicznie, bo słyszała ten tekst już po raz setny dzisiaj. jej współlokatorka sie na pewno nigdzie nie zgubiła, bo siedziała głównie w pokoju a baby chociaż czasem z niego wychodziła. napiła się czekolady i wróciła do gapienia się w ogień.
w ogóle po co mi proponujesz martiego jak nim grasz xDDDDDDD
w ogóle po co mi proponujesz martiego jak nim grasz xDDDDDDD
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°66
Re: salon z kominkiem
mogłam nie skumać xd miałam dziś ciężki dzień okej!!??!!?!? xd
ona mieszkała z reginą? ta na pewno siedziała w pokoju! ewentualnie czasami trafiała na imprezy zielonych do pokoju andersona, ale tam nie czuła się za dobrze więc szybko uciekała - wszystko w porządku na pewno? - zapytał jednak otaczając ją specjalną opieką i przysiadł się!
ona mieszkała z reginą? ta na pewno siedziała w pokoju! ewentualnie czasami trafiała na imprezy zielonych do pokoju andersona, ale tam nie czuła się za dobrze więc szybko uciekała - wszystko w porządku na pewno? - zapytał jednak otaczając ją specjalną opieką i przysiadł się!
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°67
Re: salon z kominkiem
ciężki dzień okej xddddddd widzę dzisiaj dobry ogar.
tak, mieszkała z reginą, więc ta na pewno siedziała w pokoju ale baby nie aż tak do końca. lubiła czasem wyjść i napić się gorącej czekolady czy szklaneczkę whisky lub kieliszek wina w hotelowym barze. odsunęła się nieznacznie kiedy się do niej przysiadł - na pewno panie callis, wszystko jest w porządku - zapewniła go powtórnie.
tak, mieszkała z reginą, więc ta na pewno siedziała w pokoju ale baby nie aż tak do końca. lubiła czasem wyjść i napić się gorącej czekolady czy szklaneczkę whisky lub kieliszek wina w hotelowym barze. odsunęła się nieznacznie kiedy się do niej przysiadł - na pewno panie callis, wszystko jest w porządku - zapewniła go powtórnie.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°68
Re: salon z kominkiem
spadówka he he.
przysiadł się licząc na jakąś nić porozumienia, a zamiast tego kiedy nazwała go per pan dostał jak z plaskacza xd - och, czyli dalej mówisz do mnie oficjalnie? - odparł lekko zmartwionym głosem - aż tak jesteś na mnie zła? - nie zrobił nic złego, był aniołkiem!
przysiadł się licząc na jakąś nić porozumienia, a zamiast tego kiedy nazwała go per pan dostał jak z plaskacza xd - och, czyli dalej mówisz do mnie oficjalnie? - odparł lekko zmartwionym głosem - aż tak jesteś na mnie zła? - nie zrobił nic złego, był aniołkiem!
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°69
Re: salon z kominkiem
ja mam ciężki dzień codziennie hehehe więc się nie odczepię hehe
- ale ja nie jestem na nikogo zła - powiedziała spoglądając na niego - nie wiem skąd takie mniemanie - mruknęła niezadowolona, bo dopowiadał sobie coś, czego nie było - przecież czyż nie ustaliliśmy ostatnio, że wracamy do oficjalnej formy zwracania się do siebie ze względu na... na to wszystko? - zmrużyła oczy. liczyła na to, że się kiedyś w końcu od niej odczepi a nie tylko jej wszystko komplikuje.
- ale ja nie jestem na nikogo zła - powiedziała spoglądając na niego - nie wiem skąd takie mniemanie - mruknęła niezadowolona, bo dopowiadał sobie coś, czego nie było - przecież czyż nie ustaliliśmy ostatnio, że wracamy do oficjalnej formy zwracania się do siebie ze względu na... na to wszystko? - zmrużyła oczy. liczyła na to, że się kiedyś w końcu od niej odczepi a nie tylko jej wszystko komplikuje.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°70
Re: salon z kominkiem
przykro mi, ja mam rzadziej ale to nie znaczy, że nie mam i że można się śmiać ze mnie!
babette mówiła jedno, a jej wyraz twarzy mówił zupełnie co innego! dante może źle to odczytywał, ale czuł że było pomiędzy nimi jakieś niedomówienie.... - jednak ja ze względu na to wszystko - pokazał na nią i na siebie - wolałbym żebyśmy po prostu normalnie ze sobą rozmawiali - nie musieli się całować, tylko najnormalniej w świecie spędzać czas.
babette mówiła jedno, a jej wyraz twarzy mówił zupełnie co innego! dante może źle to odczytywał, ale czuł że było pomiędzy nimi jakieś niedomówienie.... - jednak ja ze względu na to wszystko - pokazał na nią i na siebie - wolałbym żebyśmy po prostu normalnie ze sobą rozmawiali - nie musieli się całować, tylko najnormalniej w świecie spędzać czas.
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°71
Re: salon z kominkiem
oj już już!
dante na pewno wszystko źle odczytywał, jak to dante. wydęła niezadowolona usta - nie wiem czy chcę - powiedziała szczerze - dante, posłuchaj mnie... wolałabym jednak, żebyśmy nie byli ze sobą blisko. byliśmy wystarczająco ze sobą blisko, ale wybrałeś tak jak wybrałeś więc... wolę się odsunąć - wytłumaczyła mu - nie zaprzyjaźnimy się - westchnęła - i sam dobrze o tym wiesz - zaczęła skubać nerwowo skrawek swojego swetra.
dante na pewno wszystko źle odczytywał, jak to dante. wydęła niezadowolona usta - nie wiem czy chcę - powiedziała szczerze - dante, posłuchaj mnie... wolałabym jednak, żebyśmy nie byli ze sobą blisko. byliśmy wystarczająco ze sobą blisko, ale wybrałeś tak jak wybrałeś więc... wolę się odsunąć - wytłumaczyła mu - nie zaprzyjaźnimy się - westchnęła - i sam dobrze o tym wiesz - zaczęła skubać nerwowo skrawek swojego swetra.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°72
Re: salon z kominkiem
dante po prostu chciał dobrze żyć ze wszystkimi!
- nie chce cię do niczego zmuszać - tłumaczył spokojnie na jej słowa - po prostu to trochę nienaturalne... byliśmy dość blisko, a teraz mamy mówić sobie per pan/pani? - dla niego to była zmiana o sto osiemdziesiąt stopni - dlaczego? - wyprostował się i spoglądał na nią - dlaczego nie możemy po prostu przyjaźnić się skoro nie jesteś zainteresowana niczym więcej? - tak to odczytał xd
- nie chce cię do niczego zmuszać - tłumaczył spokojnie na jej słowa - po prostu to trochę nienaturalne... byliśmy dość blisko, a teraz mamy mówić sobie per pan/pani? - dla niego to była zmiana o sto osiemdziesiąt stopni - dlaczego? - wyprostował się i spoglądał na nią - dlaczego nie możemy po prostu przyjaźnić się skoro nie jesteś zainteresowana niczym więcej? - tak to odczytał xd
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°73
Re: salon z kominkiem
to prawda! w ogóle to są dwie sieroty, które nie potrafią czytać sygnałów xd
- co? przecież ja chciałam czegoś więcej, to ty nie chciałeś niczego więcej ode mnie - poprawiła go od razu. już wiedziała, że chyba się w pewnym momencie po prostu nie dogadali. w jej głowie pojawiło się mnóstwo myśli więc zamilkła i napiła się znów czekolady. odstawiła pusty kubek na stolik i spuściła wzrok. położyła dłonie na kolanach i tak siedziała jak ta sierotka marysia myśląc o tym co ma mówić dalej.
- co? przecież ja chciałam czegoś więcej, to ty nie chciałeś niczego więcej ode mnie - poprawiła go od razu. już wiedziała, że chyba się w pewnym momencie po prostu nie dogadali. w jej głowie pojawiło się mnóstwo myśli więc zamilkła i napiła się znów czekolady. odstawiła pusty kubek na stolik i spuściła wzrok. położyła dłonie na kolanach i tak siedziała jak ta sierotka marysia myśląc o tym co ma mówić dalej.
- dante callis
- milford heaven-dr cutie-pie30
- Post n°74
Re: salon z kominkiem
nikt nie potrafił!
- ja... - chciał coś powiedzieć, ale wtedy jakiś wykładowca go zawołał i musiał jednak się dostosować. dlatego zrobił przepraszającą minę i wstał nie kończąc tej rozmowy, a wracając do obowiązków jednak.
nie zaczynaj nic nowego bo ja idę zaraz!
- ja... - chciał coś powiedzieć, ale wtedy jakiś wykładowca go zawołał i musiał jednak się dostosować. dlatego zrobił przepraszającą minę i wstał nie kończąc tej rozmowy, a wracając do obowiązków jednak.
nie zaczynaj nic nowego bo ja idę zaraz!
- babette van der berg
- brukselanowhere to golost in translation23
- Post n°75
Re: salon z kominkiem
odpoczywaj!
- no właśnie... - skwitowała to tylko jednym zdaniem i wróciła do siebie.
- no właśnie... - skwitowała to tylko jednym zdaniem i wróciła do siebie.