recepcja
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
recepcja
First topic message reminder :
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°26
Re: recepcja
- romy! - przytuliła ją jakby były najlepszymi przyjaciółkami rozdzielonymi przez wojnę i zjednoczonymi po latach. zapomniała już, że ostatnio się na nią denerwowała. - jesteś taką dobrą negocjatorką - zaczęła. jasne, ostatnio nie wyszło xd - musisz mi pomóc się stąd wydostać! - powiedziała przejęta. patrzyła na nią z nadzieją i obłędem w oczach. romy do obłędu ostatnio przyzwyczajona xdd
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°27
Re: recepcja
ten obłęd jednak nie był tak straszny jak ten arthura!
ucieszyła się kiedy dorothy tak ochoczo ją powitała. to oznaczało, że już się nie gniewała. romy teraz potrzebowała przyjaciółek które nie rzucały się na nią z pocałunkami - nie chcą cię stąd wypuścić? - zapomniała już że jest śnieżyca - dlaczego nie chce pan jej stąd wypuścić? - próbowała przyjąć poważna pozycję opierając się o recepcję - nie może pan nas przetrzymywać wbrew naszej woli - biedny recepcjonista zaczął od nowa opowiadać że jest śnieżyca zupełnie jakby ostatnich kilka dni spędziły pod kamieniem.
ucieszyła się kiedy dorothy tak ochoczo ją powitała. to oznaczało, że już się nie gniewała. romy teraz potrzebowała przyjaciółek które nie rzucały się na nią z pocałunkami - nie chcą cię stąd wypuścić? - zapomniała już że jest śnieżyca - dlaczego nie chce pan jej stąd wypuścić? - próbowała przyjąć poważna pozycję opierając się o recepcję - nie może pan nas przetrzymywać wbrew naszej woli - biedny recepcjonista zaczął od nowa opowiadać że jest śnieżyca zupełnie jakby ostatnich kilka dni spędziły pod kamieniem.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°28
Re: recepcja
to tym bardziej zaprawiona, taki mały obłęd jej nie straszny xd
cieszyła się, że romy zaczęła rozmawiać z recepcjonistą i miała ciągle nadzieje na to, że uda jej się go przekonać do otworzenia drzwi. w przeciwieństwie do romy była trzeźwa xd
- nie po to tu przyjechałam, żeby siedzieć w hotelu! chcę wyjść albo chcę wracać do domu! nie wytrzymam tu ani chwili dłużej! - świrowała.
cieszyła się, że romy zaczęła rozmawiać z recepcjonistą i miała ciągle nadzieje na to, że uda jej się go przekonać do otworzenia drzwi. w przeciwieństwie do romy była trzeźwa xd
- nie po to tu przyjechałam, żeby siedzieć w hotelu! chcę wyjść albo chcę wracać do domu! nie wytrzymam tu ani chwili dłużej! - świrowała.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°29
Re: recepcja
dokladnie, dzieki arthur!
dorotka naiwna skoro myslała, że upalona romy da radę nieugiętemu recepcjoniście. niestety niefortunnie dla niej monolog romki nic nie dał! - niestety nie wypuści nas - zwróciła się do niej z przepraszającą miną - co oznacza, że zostaniemy tu na zawsze! - też już wkręcała sobie panike.
dorotka naiwna skoro myslała, że upalona romy da radę nieugiętemu recepcjoniście. niestety niefortunnie dla niej monolog romki nic nie dał! - niestety nie wypuści nas - zwróciła się do niej z przepraszającą miną - co oznacza, że zostaniemy tu na zawsze! - też już wkręcała sobie panike.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°30
Re: recepcja
dorotka generalnie naiwna jeśli myślała, że ją wypuszczą i że wróci do domu xd
- nie! nie mogę tu zginąć, nie w takich warunkach, nie w tym masowym grobie! - zamachała rękoma wskazujac na ludzi naokoło. nie chciała być tylko jedną z setek ofiar. chciała, żeby jej śmierć była tylko jej! ona miała byc gwiazdą swojej śmierci xd
- nie! nie mogę tu zginąć, nie w takich warunkach, nie w tym masowym grobie! - zamachała rękoma wskazujac na ludzi naokoło. nie chciała być tylko jedną z setek ofiar. chciała, żeby jej śmierć była tylko jej! ona miała byc gwiazdą swojej śmierci xd
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°31
Re: recepcja
romy po ziole najwyraźniej się to udzieliło i zaczęła panikować razem z nią. złapała ją za ręce i skakała wokół - też nie chcę umierać! - zapiszczała. czuła jak pojawiają się jej wypieki na twarzy - nie zdążyłam nawet jeszcze powiedzieć że się mi się podoba i że chce się z nim całować i robić inne rzeczy jak ostatnio - zaczęła żałować, że nic nie powiedziała bratu dorotki - nie mogę umrzeć nie mówiąc tego andy'emu - wypaliła ściskając jej dłonie i zapominając o tym co plecie i do kogo xd
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°32
Re: recepcja
panikowała, ale jak romy zaczęła opowiadać o romansach to nawet się zainteresowala i chwilowo zapomniała, że się przejmowała śmiercią.
- mojemu andy'emu? - upewniła się. - dlaczego miałabyś to mówić andy'emu? - zamrugała. ostatnio jak sprawdzała to romy była real life disney princess i to była jedna z rzeczy, które dorothy najbardziej w niej lubiła.
- mojemu andy'emu? - upewniła się. - dlaczego miałabyś to mówić andy'emu? - zamrugała. ostatnio jak sprawdzała to romy była real life disney princess i to była jedna z rzeczy, które dorothy najbardziej w niej lubiła.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°33
Re: recepcja
panikowała do momentu ploteczek, pięknie xd
dopiero po chwili dotarło do niej co powiedziała i zrobiła się tylko jeszcze bardziej czerwona ze stresu na buzi. nie potrafiła tego ukrywać - powiedziałam arthur nie andy - zapewniła ją i siebie że to właśnie powiedziała. hahahah, dorotka lubiła w romy to że dzięki niej mogłaby się lansować w pałacu xd
dopiero po chwili dotarło do niej co powiedziała i zrobiła się tylko jeszcze bardziej czerwona ze stresu na buzi. nie potrafiła tego ukrywać - powiedziałam arthur nie andy - zapewniła ją i siebie że to właśnie powiedziała. hahahah, dorotka lubiła w romy to że dzięki niej mogłaby się lansować w pałacu xd
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°34
Re: recepcja
miała słabą koncentrację uwagi xd
- powiedziałaś 'andy', słyszałam - spojrzała na nią poważnie. - arthur wiedziałby o tym, że ci się podoba i że chcesz się z nim całować - zauwazyła i mierzyła ją wzrokiem. nie zależało jej na lansowaniu się w pałacu, no chyba że sprawiłoby to, że przez chwilę mogłaby się poczuć jakby żyła w bajce. - i tak umrzemy, możesz mi powiedzieć jeśli lecisz na mojego brata. tak samo jak ja ci mogę zdradzić jego tajemnice, bo to i tak już nie ma znaczenia - westchnęła i usiadła na kanapie rozkladając się na niej dramatycznie jakby faktycznie już zamierzała tylko siedzieć i pachnieć aż nadejdzie śmierć.
- powiedziałaś 'andy', słyszałam - spojrzała na nią poważnie. - arthur wiedziałby o tym, że ci się podoba i że chcesz się z nim całować - zauwazyła i mierzyła ją wzrokiem. nie zależało jej na lansowaniu się w pałacu, no chyba że sprawiłoby to, że przez chwilę mogłaby się poczuć jakby żyła w bajce. - i tak umrzemy, możesz mi powiedzieć jeśli lecisz na mojego brata. tak samo jak ja ci mogę zdradzić jego tajemnice, bo to i tak już nie ma znaczenia - westchnęła i usiadła na kanapie rozkladając się na niej dramatycznie jakby faktycznie już zamierzała tylko siedzieć i pachnieć aż nadejdzie śmierć.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°35
Re: recepcja
nic nie udało się ukryć przed bystrą dorotką więc romy już panikowała w głowie, że ta zaraz poleci wszystko wygadać arthurowi, ale jej słowa zupełnie ją zaskoczyły. romy usiadła równie dramatycznie uznając, że skoro faktycznie umrą to może jej powiedzieć wszystko! w końcu uważała ją za godną zaufania skoro dostała tytuł mediatorki dorothy! - w porządku - założyła włosy za uszy i patrzyła przed siebie - andy jest wspaniały, wyrozumiały, troskliwy i czuły, lubię go i lubię go całować - zerknęła czekając na jej reakcję i jej tajemnice.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°36
Re: recepcja
dorothy nie miałaby żadnych korzyści z wygadania tego arthurowi. straciłaby szansę na odwiedzenie pałacu i w dodatku arthur skupiłby się na lucku i zabrał go jej xd
- fuj! nie opowiadaj mi! nie chcę o tym słuchać! to mój brat! - wzdrygnęła się i przekręciła się na kanapie, żeby wpatrywać się w romy. - dobrze, że nigdy mu tego nie powiesz i nie będziecie razem, andy jest niegodny zaufania - poinformowała ją.
- fuj! nie opowiadaj mi! nie chcę o tym słuchać! to mój brat! - wzdrygnęła się i przekręciła się na kanapie, żeby wpatrywać się w romy. - dobrze, że nigdy mu tego nie powiesz i nie będziecie razem, andy jest niegodny zaufania - poinformowała ją.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°37
Re: recepcja
hahahaha dorothy o swoich korzyściach myślała, a romy o swoich. idealnie się dobrały.
- w porządku, w porządku - zamachała dłońmi nerwowo obiecując przy tym, że nie będzie opowiadać o jakichkolwiek cielesnych rzeczach związanych z andy'm - dlaczego tak uważasz? - zapytała - co się stało między wami? - dorothy wyrosła znikąd w albans więc ewidentnie była za tym jakaś historia.
- w porządku, w porządku - zamachała dłońmi nerwowo obiecując przy tym, że nie będzie opowiadać o jakichkolwiek cielesnych rzeczach związanych z andy'm - dlaczego tak uważasz? - zapytała - co się stało między wami? - dorothy wyrosła znikąd w albans więc ewidentnie była za tym jakaś historia.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°38
Re: recepcja
póki kierowanie się ich korzyściami sprawiało, że się dogadywały ze sobą to było okej xd
dorothy byłaby zafascynowana wszelkimi szczegółami romansowymi, ale nie w przypadku swojego braa, sorry! mogła co najwyżej o arthurze posłuchac, ale jak widać nie wywoływał w romy takich emocji jak andy.
- niewiele się stało biorąc pod uwagę, że nawet nigdy nie miałam okazji go poznać. ja byłam mała, jego nigdy nie było... jego uzależnienie i ucieczka zniszczyły naszych rodziców, a on zachowuje się tak jakby to dotyczyło tylko jego - wypaplała.
dorothy byłaby zafascynowana wszelkimi szczegółami romansowymi, ale nie w przypadku swojego braa, sorry! mogła co najwyżej o arthurze posłuchac, ale jak widać nie wywoływał w romy takich emocji jak andy.
- niewiele się stało biorąc pod uwagę, że nawet nigdy nie miałam okazji go poznać. ja byłam mała, jego nigdy nie było... jego uzależnienie i ucieczka zniszczyły naszych rodziców, a on zachowuje się tak jakby to dotyczyło tylko jego - wypaplała.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°39
Re: recepcja
romy niestety teraz nie fantazjowała o arthurze i nie chciała o nim gadać zbytnio! trochę napawał ją strachem? możliwe! nie była gotowa na takie sytuacje!
otworzyła ze zdziwienia usta słysząc co mowiła. trochę nie wyobrażała sobie, że był uzależniony. to była dla niej nowość! postrzeganie brata dorothy w takich kategoriach - to nie możliwe, to nie brzmi jak andy, jeszcze do niedawna był księdzem - mamrotała bez sensu nie dając się przekonac. nie wyobrażała sobie mrocznej strony andy'ego.
otworzyła ze zdziwienia usta słysząc co mowiła. trochę nie wyobrażała sobie, że był uzależniony. to była dla niej nowość! postrzeganie brata dorothy w takich kategoriach - to nie możliwe, to nie brzmi jak andy, jeszcze do niedawna był księdzem - mamrotała bez sensu nie dając się przekonac. nie wyobrażała sobie mrocznej strony andy'ego.
- dorothy harris
- derby-trzpiotka21
- Post n°40
Re: recepcja
zaraz andy zacznie ją napawać strachem jak dorothy za dużo nagada xd
- a tak, słyszałam o tym, właściwie dzięki temu go znalazłam - wyskoczył jej w google po nazwisku na stronie tutejszej parafii i faktycznie odnalazła go na zdjęciach ze świątecznych homilii. - z tego co rozumiem został księdzem po tym jak od nas uciekł, ale skąd mieliśmy cokolwiek o tym wiedzieć skoro nigdy się nie odzywał... gdybym do niego przyjechała to nigdy nie chciałby nawiązać ze mną kontaktu. jestem taką idiotką, że myślałam, że będzie chciał zbudować naszą relację... a teraz przez niego zginę w śnieżycy! - dramatyzowała. oczywiście wina andy'ego, bo gdyby nie on to nie zapisałaby się na uniwerek w st. albans i tę nieszczęsną wycieczkę.
- a tak, słyszałam o tym, właściwie dzięki temu go znalazłam - wyskoczył jej w google po nazwisku na stronie tutejszej parafii i faktycznie odnalazła go na zdjęciach ze świątecznych homilii. - z tego co rozumiem został księdzem po tym jak od nas uciekł, ale skąd mieliśmy cokolwiek o tym wiedzieć skoro nigdy się nie odzywał... gdybym do niego przyjechała to nigdy nie chciałby nawiązać ze mną kontaktu. jestem taką idiotką, że myślałam, że będzie chciał zbudować naszą relację... a teraz przez niego zginę w śnieżycy! - dramatyzowała. oczywiście wina andy'ego, bo gdyby nie on to nie zapisałaby się na uniwerek w st. albans i tę nieszczęsną wycieczkę.
- romy luddington
- tutejszapolitologiastrawberry lipstick state of mind21
- Post n°41
Re: recepcja
w sumie racja xd
- z twoich opowieści brzmi jakby był zupełnie innym człowiekiem niż wcześniej - pewnie jakby romy poznała go wcześniej to nie chciałaby mieć z nim nic wspólnego i omijała szerokim łukiem - może potrzebuje więcej czasu? - w sumie nie miały czasu skoro miały zginąć w tej śnieżycy - dlatego musimy przeżyć żebyś mogła odbudować z nim swoją relację! - nagle odezwała się w niej romy ratowniczka. chwyciła ją za rękę - znam doskonałe miejsce na przetrwanie - i pewnie zaprowadziła ją do summer gdzie jarały, a potem razem zasnęły w łóżku xd
- z twoich opowieści brzmi jakby był zupełnie innym człowiekiem niż wcześniej - pewnie jakby romy poznała go wcześniej to nie chciałaby mieć z nim nic wspólnego i omijała szerokim łukiem - może potrzebuje więcej czasu? - w sumie nie miały czasu skoro miały zginąć w tej śnieżycy - dlatego musimy przeżyć żebyś mogła odbudować z nim swoją relację! - nagle odezwała się w niej romy ratowniczka. chwyciła ją za rękę - znam doskonałe miejsce na przetrwanie - i pewnie zaprowadziła ją do summer gdzie jarały, a potem razem zasnęły w łóżku xd
|
|