miejsce do siedzenia

miala nadzieje, ze nie zauwazy, ze mogla usiasc gdzies indziej. nie byla gotowa sie przyznac, ze woli jego.
- mi tez - przyznala sie cicho. bylo jej dziwnie milo kiedy tak sie ulozyl. kreowala sie na oschla osobe, ale tez potrzebowala czulosci. troche zepsol moment. zabrzmialo to dla niej jakby juz sie pakowal do niej zeby ja przeleciec. przekrecila sie na bok zeby go widziec i zarzucila mu reke na szyje. dla stabilnosci. - zapomnij, ze zaprosze cie do siebie - od razu mu to wybila z glowy.

na jej szczęście nie zauważył!
nie miał zamiaru odklejać się od niej więc dalej opierał podbródek o jej ramię. tak było mu wygodnie i bezpiecznie! zabrzmiał niefortunnie i nie chciał tego! no ale cóż, było za późno - nie o to mi chodziło - zaśmiał się. przynajmniej nie teraz - myślałem o tym żeby cie odprowadzić - wyjaśnił. przynajmniej będzie wiedział gdzie mieszka hehe. ale miał dobre zamiary!

uff!
tony byl przystojny wiec nie opieralaby mu sie za bardzo, ale chciala stwarzac pozory, ze jest inaczej. latwiej by mu bylo ja zaliczyc zanim sie poznali. - okej.. - jej mina zlagodniala. - mozesz mnie odprowadzic - nie wyczula podstepu xd docenila jego mily gest.

doceniła go, wow!
- w takim razie - wskazał na miejsce gdzie można było dostać drinki - bierzemy po jednym na drogę i idziemy - tak zrobili i tony faktycznie ją odprowadził i o dziwo lub nie ale nie pocałował! mogła być pod wrażeniem lub się wkurzać, zostawiam do twojej decyzji hehe.

czesciowo byla zadowolona, ze nic nie probowal, ale z drugiej strony zaczela sie zastanawiac w jakim kierunku idzie ich znajomosci i czy moze mu sie nie podoba xd zawsze niedobrze xd