A więc Jasper siedział sobie w swojej sypialni i oglądał telewizję. Jakiś kanał sportowy zapewne. No i czekał na Ruby.
rodziców Jaspera
- Gość
- Gość
- Post n°1
rodziców Jaspera
First topic message reminder :
A więc Jasper siedział sobie w swojej sypialni i oglądał telewizję. Jakiś kanał sportowy zapewne. No i czekał na Ruby.
A więc Jasper siedział sobie w swojej sypialni i oglądał telewizję. Jakiś kanał sportowy zapewne. No i czekał na Ruby.
- Go??
- Gość
- Post n°201
Re: rodziców Jaspera
pewnie miała obsrany ten tyłek a on się tak do niego ślinił. fuu. ale fajnie, pewnie mogła mu mówić w końcu, że jest taki męski i super bez krzyżowania paluszków. zmrużyła oczy prostując się momentalnie. - więc na mnie jednak nie masz ochoty? okej! - wycelowała w niego palucha - zapamiętam to sobie. - obiecała mu poważnym tonem i w końcu wyjęła jakąś mieszankę chińską, bo widziała, że pierś z kurczaka ma w lodówce, to od razu zabrała się za to, nawet wstawiła już ryż.
- Gość
- Gość
- Post n°202
Re: rodziców Jaspera
Jak miała obsrany tyłek, to on jej nie chce, fuj. Pewnie się nie myje i tak i Jasper musi znosić ten smród. Uśmiechnął się z rozbawieniem i znowu podszedł do niej. Na chwilę odciągnął ją od tego jedzenia, przyciągnął ją do siebie i położył dłonie na jej biodrach.
- Na ciebie mam zawsze ochotę skarbie - mruknął prosto do jej ucha i cmoknął ją w nie. W to ucho znaczy się.
- Na ciebie mam zawsze ochotę skarbie - mruknął prosto do jej ucha i cmoknął ją w nie. W to ucho znaczy się.
- Go??
- Gość
- Post n°203
Re: rodziców Jaspera
żadna inna by go nie chciała z takim brzydkim ryjem, więc wiesz... a nie. to mathias i każda na niego leci. biedna ruby! powinna chyba być o niego zazdrosna. przeszedł ją dreszcz, gdy tak szeptał do jej ucha. - jaaasss... jesteś nienormalny. - zachichotała, bo oczywiście wcale tak nie rozumiała. uniosła się na stopach i pocałowała czubek jego zasmarkanego nochala. - kocham cię, czubku. - poklepała go po piersi i raz dwa ugotowała im to jedzenie.
- Gość
- Gość
- Post n°204
Re: rodziców Jaspera
Biedny Jas nawet nie miał okazji spróbować z innymi laskami! Dlatego zdecydowanie powinna być zazdrosna, bo jeszcze mu się zachce i wtedy będzie lipa.
- Ja ciebie też, wariatko - powiedział z rozbawieniem i pocałował ją jeszcze. A potem sobie siedzieli przy stole w kuchni i wcinali jedzonko. Pewnie nie było tak dobre, jak obiadki mamusi, ale Jasper nie narzekał.
- Z czego masz ten sprawdzian? - zapytał, bo może potrzebuje pomocy! On tam do egzaminów przygotowywał się regularnie, więc mógł jej pomóc.
- Ja ciebie też, wariatko - powiedział z rozbawieniem i pocałował ją jeszcze. A potem sobie siedzieli przy stole w kuchni i wcinali jedzonko. Pewnie nie było tak dobre, jak obiadki mamusi, ale Jasper nie narzekał.
- Z czego masz ten sprawdzian? - zapytał, bo może potrzebuje pomocy! On tam do egzaminów przygotowywał się regularnie, więc mógł jej pomóc.
- Go??
- Gość
- Post n°205
Re: rodziców Jaspera
pewnie posłała mu mordercze spojrzenie, więc pewnie padł trupem i już go nie było. o nie! i kto ją teraz wyliże? dobra, więc jednak przeżył. jeździła widelcem w tym jedzeniu i cicho wzdychała do niego, bo już dawno najadła się samą miłością i tak dalej. napiła się soku, który królewicz im nalał i uśmiechała do niego głupawo. - prawie, jakbyśmy byli małżeństwem - zamruczała rozbawiona, chociaż jasne, że o tym marzyła. - jaki sprawdzian? - spochmurniała od razu ale zaraz skojarzyła fakty i wypuściła powietrze ze świstem. - z francuskiego. i sama nie wiem. za dużo słówek chyba. - zrobiła usta w podkówkę.
- Gość
- Gość
- Post n°206
Re: rodziców Jaspera
Ale ona jest monotematyczna, martwi się tylko o seks;c. Ale w sumie Jasper nie był lepszy, jako facet myślał o nim non stop. I w ogóle miał nadzieję, że Ruby jeszcze kiedyś zrobi mu loda, bo mu się spodobało, mimo że pewnie to nie był jakiś super lód!
- No tak. Tylko niestety pojutrze wracają moi rodzice i skończy się sielanka. Chyba jednak poproszę ich o to własne mieszkanie - powiedział z rozbawieniem. Bo wiadomo, że na razie to mu się nie chciało przeprowadzać. Kto by mu gotował, prałi sprzątał?!
- Mogę ci pomóc - zaproponował odsuwając od siebie pusty talerz.
- Pyszne było skarbie - powiedział jeszcze i cmoknął ją w czółko.
- No tak. Tylko niestety pojutrze wracają moi rodzice i skończy się sielanka. Chyba jednak poproszę ich o to własne mieszkanie - powiedział z rozbawieniem. Bo wiadomo, że na razie to mu się nie chciało przeprowadzać. Kto by mu gotował, prałi sprzątał?!
- Mogę ci pomóc - zaproponował odsuwając od siebie pusty talerz.
- Pyszne było skarbie - powiedział jeszcze i cmoknął ją w czółko.
- Go??
- Gość
- Post n°207
Re: rodziców Jaspera
dla niego super, skoro to pierwszy w jego życiu. pewnie na samą myśl jego małego ptaszka w jego ustach mu stawał. - jak zamierzasz mi w tym pomóc? wciśniesz mi do głowy wszystkie słówka. - roześmiała się i powstawiła swój talerz na tym jego. - wiem, bo ja gotowałam. przyzwyczajaj się na takie jedzenie, jak już zamieszkasz ze mną. - wstała i pocałowała go w czubek głowy. niezjedzone resztki wyrzuciła gdzieś do kosza czy coś, a talerzyki szybko umyła. dopiero teraz doczytałam, że cmoknął ją w czółko. jakie to słodkie! - chwila nauki i zajmiemy się sobą, hm? - boooże! ona znowu o jednym. co się z tą dziewczyną stało?! całe szczęście była taka tylko przy nim, a nie przy każdym facecie. wtedy miałaby kiepskie życie.
- Gość
- Gość
- Post n°208
Re: rodziców Jaspera
On miał dużego. Wyjątkowo dużego. I raczej wolałby w JEJ ustach, bo on gejem nigdy nie będzie, sorewicz;c.
- Nie wiem, staram się zająć czymś innym niż nauka do egzaminów. Więc mogę ci nawet wcisnąć do głowy te słówka - powiedział z rozbawieniem. Uśmiechnął się, kiedy wspomniała ow spólnym zamieszkaniu. Bo w sumie całkiem niezły pomysł to był, ale nie wiem czy Ruby by z Jasperem na dłuższą metę wytrzymała!
- Na pewno szybko się przyzwyczaję. A ta chwila będzie bardzo długa? - zapytał z łobuzerskim uśmiechem. I wrócili znowu do jego pokoju. Jasper usiadł na łóżku z materiałami do nauki.
- Nie wiem, staram się zająć czymś innym niż nauka do egzaminów. Więc mogę ci nawet wcisnąć do głowy te słówka - powiedział z rozbawieniem. Uśmiechnął się, kiedy wspomniała ow spólnym zamieszkaniu. Bo w sumie całkiem niezły pomysł to był, ale nie wiem czy Ruby by z Jasperem na dłuższą metę wytrzymała!
- Na pewno szybko się przyzwyczaję. A ta chwila będzie bardzo długa? - zapytał z łobuzerskim uśmiechem. I wrócili znowu do jego pokoju. Jasper usiadł na łóżku z materiałami do nauki.
- Go??
- Gość
- Post n°209
Re: rodziców Jaspera
oja xd soraska, błędzik mi się wkradł. poza tym w ustach na przykład floriana... mm, to musiałoby być fajne! - długa. - powiedziała poważnie, ale przecież wcale nie chciała uczyć się całą noc. usiadła gdzieś obok niego ze swoim podręcznikiem i opierając głowę o jego wygodne ramię wkuwała. pewnie mamrotała sobie pod nosem te trudne słówka i zamykała oczy, bo tak było jej wygodniej. pewnie jednak po jakiejś dłuższej chwili, na przykład godzinie, czy więcej i dalej trzymając książkę w rączkach calowała jego szyję. mrmrmrmr!
- Gość
- Gość
- Post n°210
Re: rodziców Jaspera
Nie dzięki, Jas jednak się będzie trzymał z dala od Floriana! Jasper rozwiązywał jakieś zadania z matematyki. Ale mamrotanie Ruby mu nie przeszkadzało, był w swoim świecie. Kiedy zaczęła go całować, uśmiechnął się pod nosem.
- Ruby, miałaś się uczyć - mruknął, ale zamiast jej przerwać, albo coś, położył jedną dłoń na jej udzie.
- Ruby, miałaś się uczyć - mruknął, ale zamiast jej przerwać, albo coś, położył jedną dłoń na jej udzie.
- Go??
- Gość
- Post n°211
Re: rodziców Jaspera
czemuuuu... florian fajny chłopak jest. później mógłby być z philippem, na przykład. słodko by razem wyglądali! jestem pewna. - już mi się nie chce. - jęknęła smutno, bo poczuła, że on jednak nie chce i ją odrzuca... ale jednak wcale nie. rozchyliła uda, które miała swoją drogą pod kołderką i zagryzła wargę. - jesteśmy niewyżyci, jasper. nikt tego nie robi tak często. - bo zaczynała mieć wątpliwości co do swojej normalności! rety.
dorzucam jako prezent lipka i jasa xd
dorzucam jako prezent lipka i jasa xd
- Gość
- Gość
- Post n°212
Re: rodziców Jaspera
NIE!;c Jak nie chcesz Jasa dla Ruby, to nie wciskaj mi facetów xdd.
- Ojtam, wcale nie, niektórzy robią to częściej - powiedział z rozbawieniem. Odłożył wszystkie książki na bok i wciągnął ją na swoje kolana, tak że teraz siedziała na nim okrakiem. Położył dłonie na jej nagich pośladkach i ścisnął lekko.
- No chyba, że ci się to nie podoba, wtedy możemy to robić rzadziej - mruknął całując jej szyję. I ja znikam na trochę będę niedługo!
- Ojtam, wcale nie, niektórzy robią to częściej - powiedział z rozbawieniem. Odłożył wszystkie książki na bok i wciągnął ją na swoje kolana, tak że teraz siedziała na nim okrakiem. Położył dłonie na jej nagich pośladkach i ścisnął lekko.
- No chyba, że ci się to nie podoba, wtedy możemy to robić rzadziej - mruknął całując jej szyję. I ja znikam na trochę będę niedługo!
- Go??
- Gość
- Post n°213
Re: rodziców Jaspera
po prostu zbieram ekipę na gej impresssski dla florka i theo xd - kto taki? - zapytała rozbawiona, może o tym rozmawiał z kumplami? i chwalił im się, jak to robią, gdzie i jakie dźwięki wydaje wtedy ruby? oblał ją momentalnie jakiś zimny pot. nie chciała przecież by jego koledzy się z niej śmiali! odchyliła głowę jednak do tyłu i zapomniała momentalnie o wszystkim. - podoba. tylko.. no wiesz. nie chciałabym, żebyś sobie dziwnie o mnie pomyślał. - przewróciła oczami. miała wrażenie, że to ona najczęściej to inicjuje.
- Gość
- Gość
- Post n°214
Re: rodziców Jaspera
- Mówię hipotetycznie - zaśmiał się. I to raczej dziewczyny opowiadali wszystko ze szczegółami swoim koleżankom! Faceci mówili sobie o różnych rzeczach, wiadomo, ale bardziej ogólnie.
- Nie myślę o tobie dziwnie. Jesteś ideałem Ruby - mruknął znowu prosto do jej ucha i przygryzł jego płatek. Dłonie przeniósł na plecy, pod koszulkę, którą akurat na sobie miała, a potem na piersi.
- Nie myślę o tobie dziwnie. Jesteś ideałem Ruby - mruknął znowu prosto do jej ucha i przygryzł jego płatek. Dłonie przeniósł na plecy, pod koszulkę, którą akurat na sobie miała, a potem na piersi.
- Go??
- Gość
- Post n°215
Re: rodziców Jaspera
- oj, jasperkuu - zachichotała mierzwiąc jego włoski. cmoknęła zaraz jego policzek i raz dwa zdjęła z siebie tą koszulkę. przecież już widział ją kilka razy, nie wstydziła się go w ogóle! - nikt nie jest ideałem. nie przesadzaj. - spojrzała na swoje cycki, które macał. wyglądały w jego dłoniach na takie malutkie. zmarszczyła nos. pewnie jasper wolałby taką cycatą melindę a nie ją!
- Gość
- Gość
- Post n°216
Re: rodziców Jaspera
Jasper nie wiedział kogo wolał, bo nigdy nie widział nago innej laski! Na żywo oczywiście. No nie liczący dziewcząt podglądanych na basenie w podstawówce, ale w porównaniu do nich Ruby i tak była niezwykle hojnie obdarzona.
- Dla mnie jesteś - uśmiechnął się do niej uroczo i pocałował ją czule, obejmując przy tym w pasie i przytulając do siebie. Słodki był strasznie! Ale potem i tak mu ręce zjechały na jej tyłek z powrotem.
- Dla mnie jesteś - uśmiechnął się do niej uroczo i pocałował ją czule, obejmując przy tym w pasie i przytulając do siebie. Słodki był strasznie! Ale potem i tak mu ręce zjechały na jej tyłek z powrotem.
- Go??
- Gość
- Post n°217
Re: rodziców Jaspera
- jesteś kochany. uwielbiam cię. - pocałowała go w czoło i przytuliła jego głowę do siebie, tak mocno jak to było możliwe i zaraz go od siebie odsunęła. - kocham cię. - szepnęła prosto do jego ust. spoglądała w jego oczy. były tak niebieskie jak wiosenne niebo. uwielbiała je. i zawsze patrzyły na nią z takim uwielbieniem, że nie umiała sobie wyobrazić bardziej zakochanych oczu wpatrzonych w nią. westchnęła w końcu, bo sama już nie mogła znieść tej jego miłości i wstała z niego. sama nie wiedziała, co ją tak przytłoczyło. czy to, ze jego uczucie jest tak ogromne, czy fakt, że możliwe, iż jej jest.. cóż. może nie tak samo dużo? może, że nie jest tego pewna? to znaczy kochała go. ale nie wiedziała, czy jest jej miłością życia. i chyba to było trochę smutne. - włączę muzykę. - powiedziała z lekkim uśmiechem i podeszła gdzieś tam do jakiegoś odtwarzacza czy komputera. nago! to mógł przynajmniej sobie na nią popatrzeć.
- Gość
- Gość
- Post n°218
Re: rodziców Jaspera
- Ja ciebie też skarbie - uśmiechnął się i pogładził ją czule po policzku. Kochał ją strasznie! I oczywiście, że na tym etapie uważał ją za miłość swojego życia. Pewnie byłoby mu strasznie przykro, gdyby się dowiedział, że Ruby ma jakieś wątpliwości.
- Coś się stało? - zapytał marszcząc czoło. Patrzył jak odchodzi do tego odtwarzacza, nieco zdziwiony, bo nie wiedział za bardzo o co jej chodzi. Przecież przed chwilą jeszcze było tak super, a teraz już Ruby zrobiła się dziwnie smutna.
- Coś się stało? - zapytał marszcząc czoło. Patrzył jak odchodzi do tego odtwarzacza, nieco zdziwiony, bo nie wiedział za bardzo o co jej chodzi. Przecież przed chwilą jeszcze było tak super, a teraz już Ruby zrobiła się dziwnie smutna.
- Go??
- Gość
- Post n°219
Re: rodziców Jaspera
- co? - zapytała niepewnie przez ramię i zaraz pokręciła głową. jasper słuchał jakiejś techniawy to na komputerze nie miał fajnej muzy więc włączyła jakieś internetowe radyjko. blues albo love, no nieważne. coś tam leciało. - nic się nie stało? co się miało stać? - wstunęła się obok niego i przylgnęła do jego ciała, a koniuszki palców wsunęła w pasek jego majtek. - nie znalazłabym nigdzie lepszego faceta - uśmiechnęła się przymilnie.
- Gość
- Gość
- Post n°220
Re: rodziców Jaspera
Słuchał rocka;<. Ale blues też może być, Jasper wprawi się w romantyczny nastrój i będzie jej śpiewał serenady.
- Nie wiem, zrobiłaś się jakaś taka nieobecna - wymruczał i pocałował jej skroń. Uśmiechnął się lekko, słysząc jej kolejne słowa, ale wciąż według niego było coś nie tak. Objął Ruby w talii i zaczął miziać opuszkami palców jej podbrzusze.
- Nie wiem, zrobiłaś się jakaś taka nieobecna - wymruczał i pocałował jej skroń. Uśmiechnął się lekko, słysząc jej kolejne słowa, ale wciąż według niego było coś nie tak. Objął Ruby w talii i zaczął miziać opuszkami palców jej podbrzusze.
- Go??
- Gość
- Post n°221
Re: rodziców Jaspera
- nieobecna? nie bądź niemądry. jestem tu obecna ciałem i duchem! cała dla ciebie. - zachichotała. no bo niby dla kogo innego miałaby tu być? na razie nie spotkała takiej osoby. uniosła na niego wzrok, razem ze swoją całą buzią. taką piękną i kochaną. bi była słodkim aniołkiem z lazurowymi oczkami. - przepraszam, że nam przerwałam. na czym skończyliśmy? - wciągnęła się bardziej na niego.
- Gość
- Gość
- Post n°222
Re: rodziców Jaspera
- Mm, chyba na tym - mruknął i pocałował ją prosto w usteczka, dosyć namiętnie, wciągnął ją znowu na siebie, więc teraz praktycznie na nim leżała. Wsunął jedną dłoń pomiędzy nich i błądził nią w okolicach jej czułych punkcików, a drugą trzymał na jej pleckach.
- Go??
- Gość
- Post n°223
Re: rodziców Jaspera
uśmiechnęła się do tych jego pocałunków, dla był raczej zmęczona. dlatego raz dwa kazała mu zdjąć bokserki i się seksili. ale zaraz po tym udała, że śpi, bo nie chciało jej się z nim gadać. co za drama!
- Gość
- Gość
- Post n°224
Re: rodziców Jaspera
Jasper był czysty i pachnący, bo wziął prysznic. A teraz siedział w samych spodniach na kanapie w salonie i skakał po kanałach, chociaż nic nie widział, bo myślał o Ruby. Włosy miał jeszcze mokre, o.
- Go??
- Gość
- Post n°225
Re: rodziców Jaspera
no to zapukała do niego. była pełna niepewności. ale jednak nie chciała dłużej tego ciągnąć. nie widziała wiekszego sensu. w końcu go nie kochała... gorzej jeśli jednak się myli. będzie chciała do niego wrócić, jak już będzie za późno! pozdro, że fanny to dziewczyna jego kumpla! co za dzieciory.
|
|