vincent & agnes

First topic message reminder :

grał w fitness na xboxie w sypialni! xd w samych gaciach. arrr!

Oja, to ja bym obejrzała Gwiezdne Wojny, a nie Effie. xd
Effie na pewno przyniosła same romantyczne filmy typu "Pamiętnik" czy "Ps.Kocham Cię", boże Gosling sie za mnią ciągle gdzieś wlecze! Szkoda, że się zaspakajał, ona na przykład tego nie robiła bo czekała aż on ją zaspokoi, w końcu dobrze się ruchał! - Olać Ciebie? No co ty? - Pogłaskała go po policzku i kiedy weszła do środka to musnęła go jeszcze w policzek, ha było wiadać że była spragniona. - Co robiłeś dzisiaj? - Zapytała zdejmując płaszcz, buty i takie tam!

pewnie od razu się rozebrała i rzuciła na niego jak dzika kotka. arrr! wzruszył ramionami próbując sobie przypomnieć, co dzisiaj robił. w zasadzie to nic.
- trochę szkicowałem. bo oczywiście zapomniałem o farbach z londynu. a nie chciało mi się już tam jechać. ale jutro pewnie znowu tam pojadę. jakoś wolę londyn od st. albans. - wzruszył ramionami i zaprowadził ją do salonu, a sam zniknął w kuchni wstawiając wodę na cokolwiek chciała. chyba, że odpowiadała jej woda z kranu. a! i nawet przyniósł paprykowe chipsy. naturalnie dla siebie, bo ona nie jadała takich świństw xd głupiutka!

Nie była Melindą, żeby się na niego rzucać!
Penwie poprosiła o malinową herbatkę, bo zmarzła przez drogę! Usiadła sobie teraz na kanapie i poprawiła swoją koszulę, bo jej się jakoś niefortunnie zawinęła, że było widać jej kawałe jej chudego brzucha! xd A kiedy przyszedl z czipsami, których naturalnie ona nie tknie to wyjęła z torby płyty DVD i rozłożyła je na stole. - To co oglądamy? "Pamiętnik", "Dziennik Bridget Jones" czy może "Pretty Woman"? - Zerknęła na niego pytająco. Pewnie tylko takie filmy przyniosła! A ja oglądałam każdy, ha! xd

- obojętnie? to ty dzisiaj miałaś wszystko wybrać. - on tylko porządził się z czipsami! hehe. bo i tak w sumie ona ich jeść nie chciała. a jako, że effie w ogóle nie jest zdecydowana to wstał i wsadził w dvd pierwszy lepszy film. sam sobie nalał jakiegoś sprite'a. pewie żeby ugasił jego pragnienie względem effie. a nie! on w ogóle nie miał na nią ochoty. o nie! nawet andrew sie ruchał ze swoją księżniczką, która od półtoratoku mu nie dawała, bo była dziewiczką.
- stęskniłem się - wymruczał jej do uszka siadając obok i obejmując ciasno ramieniem.

Wzruszyła ramionami i popatrzyła na niego bezradnym wzrokiem. Ona obejrzałaby wszystkie trzy filmy na raz. Byelby z nim! Eh, była w nim bezgranicznie zakochana, biedna! Pewnie sama dostala w końcu swoją herbatę, po czym chwyciła kubek i probowała ogrzać swoje zmarznięte dłonie. Upiła kilka łyków i odstawiłą kubek na stolik. - Hej, ja też się za tobą stęskniłam. - Wymruczała i posmyrała go nosem po policzku. pewnie włożyła mu rączkaę pod koszulkę i zaczęrła smyrać go po brzuchu. haha, od razu miała na niego chcicę, oja!

ta ręka pod koszulką niewiele dla niego znaczyła. to znaczy tłumaczył sobie to tak, że pewnie chce sobie zamacać jego mięśnie.bo wiadomo, że miał zajebiste. i nie wiem, czemu ona ma takie szczęście i jest z tym vincentem, skoro to jest vladimir ;3;3;3;3 tak samo nie ogarniam allyson, czemu musi zabierać tego leo za każdym razem! sucza z niej.
- nie wątpię. chociaż w zasadzie wczoraj bardzo mi pomogła rozmowa przez telefon. dawno tak długo nie rozmawialiśmy - pewnie jak im się skonczyły tematy to milczeli i słuchali swoich oddechów xd

Mieli wykupione darmowe i pewnie Vincent zasnął jej przy słuchawce i słuchała jak chrapał. - Jak zasnąłeś to słodko chrapaleś. - Roześmiała się i pogłaskała go po policzku. A potem oparla głowę na jego ramieniu i westchnęła. Po chwili jednak przypomniało jej się coś ważnego więc wyprostowała się i nieco uniosła jednocześnie oglądając jego twarz. - Wiesz co? Złożyłam podanie do teatru i może tam będę tańczyć. To znaczy mam plan wrócić do baletu. - Odparla rozkosznym głosem i pocałowała go w sam środek ust!

- nie wyłączyłaś się? o matko! ale to fajnie. prawie tak jakbysmy spali obok siebie. - zaśmiał się i pocałował ją aż w policzek. jaka ona była słodka! pewnie nagrywała go. a że gadał przez sen jak bardzo nienawidzi tego skurwiela jacksona... no cóż! nie jest to jego wina, że nie umie kontrolować snów. a w kązdym praktycznie boryka się z tym samym. chyba, że ma effie albo jakąś inną laskę przy sobie. już to sprawdził! przy bunny też nie miał koszmarów. może dlatego, że była tego samego wzrostu i podobnej tuszy. złapał kilka czipsów. więc mogła zjeść z jego ust przyprawę!
- oo! super. zawsze dawało ci to najwięcej przyjemności - i jemu też. bo lubił oglądać baletnice.

- To i tak nie to samo. Nie mogłam się przytulić do telefonu. - Powiedziała pochmurnie, po chwili jednak uśmiechnęła się i przygładziła jego włosy bo sterczały jakoś dziwnie. - Ale dziś już normalnie się do Ciebie przytule. - Wyjasniła. Bo to logiczne, że zostanie tu na noc. Nawet nie rozważała innej opcji. Raczej jej nie wygoni prawda? ;cc I dzisiaj nie będzie miał koszmarów, skoro Effie będzie przy nim! Szkoda tylko, że ona będzie miała bo Vinc nie będzie chciał jej ruchać! - Mam nadzieję, że mi się uda i zaakceptują moje CV w teatrze. - Miał teraz za nią trzymać kciuki! Jego wiara w to, że się uda na pewno się przyda!

bo ogołem mu odrosły te wlosy. miał na gorze dłuższe niż po bokach. pewnie fryzjerka mu powiedziała, że tak każda mu się nie oprze. ale za to teraz były dziwne. pokiwał głową i wtulił ją w szyję effie. tą głowę, nautralnie. i nie wiem, czy ona będzie chciała tu z nim być, jak ją tak odrzuci xd
- a ja do ciebie. i będzie jak dawniej - zaśmiał się, bo miał zajebisty śmiech. zresztą sama widzisz po avrarze ;3 on jest boski! o tak. pogładził jej ramię. jasne, że będzie za nią trzymał kciuki! chciał, żeby dostała tą robotę i przynosiła do domu kasę, skoro faceta ma takiego niezaradnego. no ale wiesz! artysta. spojrzał na telewizor, a tam pewnie było jakieś ruchańsko więc odwrócił wzrok.
- na pewno cię przyjmą. jesteś najlepsza.

Nawet jeśli miał długie włosy to był seksowny, Effie i tak by go wyruchała na sześćdziesiąt sposóbów! Zrobi jej przykrość jak nie będzie chciał jej wyruchać, pewnie rozpłacze się i spędzi całą noc samotnie w kącie! - Mam nadzieję. - Wymruczała słodko. Bo chciała, żeby było tak jak dawniej! Żeby spędzali ze sobą noce i dnie i żeby było dobrze. A potem mogliby wziąć ślub i mieć trójkę dzieci, skoro Vincent jednak nie ma tutaj bachora. Pewnie zerknęła też na tą pikantną scenkę, po czym usiadła na nim okrakiem, bo nagle jej się zachciało wiesz czego! Seksu znaczy się, wole dopowiedzieć bo wymyślisz, że miała jakąś sraczkę czy coś i pomyliła Vincenta z kiblem! No i jak tak na nim usiadła to się do niego zbliżyła i zapytała. - Mhm, na prawdę uważasz, że jestem najlepsza? - Oho, zaczyna się!

CZEMU MNIE TAK NIE LUBISZZ? ;cccccccccccc i zmuszasz do używania szifta. a ja tak tego nie lubię! w ogóle nie wiem, co się z tobą stało, że zaczynasz zdania wielką literą! i on też, rzecz jasna, chciał spędzać z nią noce i dnie. ale jednak bardziej dnie. w nocy mogli się poprzytulać na przykład. przesunął dłońmi po jej plecach i ulokował je w końcu na jej kościstym tyłku.
- oczywiście, że tak. niezastąpiona! - dopowiedział ze szczerym uśmieszkiem. ale nikt tak naprawdę nie jest niezastąpiony. no cóż! przykra rzeczywistość. zadarł głowę do góry, bo była jak zwykle wyprostowana, więc sięgała jednak trochę wyżej. uśmiechał sie do niej pogodnie cały czas! ciekawe jak długo jeszcze.

Lubię Cię! I Zaczynam zdania z użych liter bo pisze poprawną polszczyzną! Nie licząc tego, że nie umiem pisać i czytać, eh! ;x
No, a Effie miała ochotę spędzić dziś z nim upojną noc. On natomias nie wykazywał żadnej inicjatywy. Pewnie mu nie stawał, a zdrade Eff byla tylko wymówką! Roześmiała się slysząc jego słowa. - Kocham Cię. - Wymruczała do jego uszka, po czym musnęła je ustami. Potem zerknęła jeszcze na chwilę na niego, ale tylko na chwileczkę, bo wyprostowała się i zaczeła całować jego szyję, by potem dojśc do ust!

i jeszcze mówisz, że ja nie umiem pisać ;c jak radze sobie wyśmienicie!
pewnie tak xd musi mu kupić na wielkanoc jakąś viagrę! koniecznie.
- ja ciebie też, bardzo. - szepnął cicho i odchylił nieznacznie szyję, by mogła wyczuć jego jabłko adama i nie wiem.. posilić się xd odwzajemniał każdy jej pocałunek. nawet gładził jej tyłeczek! ale nic więcej. nie wsadzał jej rąk po odzież, ani nawet nie próbował zmacać jej po pochwie przez spodnie/rajstopy.

I kupi mu! Chociaż generalnie nie wiem czy wytrzyma do Wielkanocy! Cóż, wytrwała Effie dalej próbowała. I obdarowywała go pocałunkami na lewo i prawo. Nawet włożyła łapki pod koszulkę i smyrała jego tors! Widać bylo, że miała ochotę na seks i była podniecona już tym co robiła teraz. Szkoda tylko, że Vincentowi to się nie udzielało i zaczynało ją to drażnić!

biedna effie. on pewnie nie widział tego, że jest taka napalona i myślał, że tylko sie całują. trzymał mechanicznie te ręce na jej pupie i mruczał cicho, kiedy go całowała. czasami nawet zahaczała o pasek jego, który był przy spodniach. ale nie robił z tym nic. myslał, że tak po prostu jej się rece zsuwają! bo na przykład się spocił na klacie czy coś podobnego. bezczelnie w pewnym momencie sie od niej odsunął, czy raczej ją od siebie i sięgnął po tego sprite'a na stoliku.

To był cios poniżej pasa! Zachciało mu się pić, a nawet nie doszli do gry wstępnej! Momentalnie zeszła z niego i usiadła na drugim końcu kanapy. Podkuliła kolana pod brodę i naburmuszona oglądała film. Nawet chwyciła tą paczkę czipsów i z nerwów zaczęła jeść! Co jakiś czas gniewnym wzrokiem zerkała na Vincenta, ale już po chwili jej oczy wracały na ekran. Szczerze to gówno ją obchodziło się działo w filmie, była zła!

a on? nie widział tego! to znaczy przez jakiś czas. myslał, ze po prostu znudziło się jej całowanie i zgłodniała! on w sumie też. i wsypał te chipsy do miski! nie znosił szeleszczenia paczką. tak jak i ja. dlatego też wział kilka i sobie wrzucił do ust. nawet uśmiechnął się do niej głupkowato. sam oglądał film nie przejmując się tym, że siedzi w tak dużej od niego odległości. nie ma jego salonu na zdjęciach. szkoda. w ogóle ten portret przy łóżku wygląda całkiem jak ona xd haha!
- eej? co jest? - zapytał na jej wkurzony wzrok wbity w jego niewinną osobe!

Nie masz co robić, tylko sto razy oglądać zdjęcia jego mieszkania? xd Weź ja słucham Czesława Niemena, łapię zamułe straszną do spania! <33
Głupi Vincent! Siedziała taka naburmuszona i wkurzona jeszcze bardziej, w końcu w ogóle nie zaczaił o o chodzi! Oglądała te film i w końcu znudzona ziewnęła. - Nic. - Warknęła w jego stronę niezadowolonym głosem i wzięła kilka czipsów z miski, które chrupała słodko! Musiał ją częściej denerwować to będzie więcej jeść!

no tak samo z siebie mi je pokazuje xd jak odświeżam.
no własnie nie mógł. nie mogla przytyć! w końcu miała znowu baletować! i zarabiać. dlatego wyrwał jej te czipsy z ręki. to znaczy miskę. bo była taka perfidna, że ja porwała dla siebie.
- dupa ci urośnie, cholera! a miałaś tańczyć. - mruknął do niej. oja! ja bym mu wyjebała xd chociaż nie. mógł chłopak mi to cały czas powtarza ;c tyle, że on jest gruby, a nie taki kochany jak vincent ;3

No mi też się pokazuje, ale nie zwracam na to takiej uwagi. xd
Zmrużyła oczy kiedy tak jej powiedział, po czym rzuciła się na niego jak łowca i wyrwała mu ta miskę. A potem znów wpieprzała czipsy. Kiedy je przełknęła to odparła. - Co za różnica czy będę gruba czy nie skoro dla Ciebie i tak nie jestem już atrakcyjna. - Zarzuciła mu i znów wgapiła się ekran, jak gdyby nigdy nic!

bo jesteś niespostrzegawcza!
- będziesz wyglądala jak ta grubaska z telewizora! - mruknął pokazując jej bridzit i wstał z kanapy. skoro ma tu stroić jakieś foszki to wstał z kanapy nawet jej nie mówiąc, że pierdoli głupoty i niech lepiej się ogarnie, bo zaraz serio przestanie na nią lecieć. poszedł za to szykować się do kąpieli. effie wiedziała gdzie wszystko jest i była praktycznie u siebie, więc nie potrzebowała niańki! ale on się chamski zrobił ;c

Cham z niego straszny! Mógłby być taki kochany jak Andy! Tak, czytam wszystkie nowe posty teraz. xd No ale nic, Effie pewnie się zdenerwowała jeszcze bardziej! Bo jak ten kretyn nie mógł zrozumieć o co jej chodziło. Faceci..... W ogóle nie mogła ogarnąć jak facet mógł nie chcieć seksu, to się już nie mieściło w zasięgu jej umysłu, serio. pewnie pomaszerowała za nim, ale wcześniej wyłączyła telewizor. I zapewne wylądowali w sypialni, to znaczy on się przygotowywał i wyciągnął sobie czyste majty z szafki, a ona rzuciła się na jego łóżko i ułożyła wygodnie. - To ja powinnam być zła, a nie ty. - Mruknęła tylko i gapiła się na jego tyłek, o!

oja xd te o brendonie też?
- za grubaskę? wybacz, trochę mnie poniosło. ale nigdy tyle nie jadłaś. to dla mnie szok. - powiedział odwracając sie do niej, ale bez większego wyrazu. boże! napalona laska leżała na jego łóżku, w dodatku taka piękna i którą on kochał. ale nie chciał nawet nic zaczynać. bał sie tych obrazów. jej i jacksona. jej z szerokim uśmiechem. pewnie miał takie obrazy jak były w oczy szeroko zamknięte. co ona sobie tego marynarza wyobrażała xd to on tak samo effie z jacksonem. pewnie jego największym koszmarem było to, że effie w środku jakiegoś buszu bzyka się z jaksonem a on musi na nich patrzeć!

Wszystkie czytam, mwahahaha!
- Nie chodziło mi o grubaskę Vincent. - Chociaż to ją też wkurzyło ale to, że nie chciał jej ruchać bardziej! I nie rozumiała jego obaw, przecież on też kochał się z tyloma laskami na boku, a ona nie miała z tym żadnego problemu. Zerknęła na niego, a potem podrapała się po swoim zadartym nosku. Po chwili jednak zawiesiła wzrok na ich wspólnym zdjęciu, które miał ustawione na szafce na pewno i uśmiechnęła się sama do siebie!