Więc Charlie zaparkował, wyłączył silnik i poszedł odszukać Jej mieszkania. Gdy już znalazł odpowiednie drzwi zapukał, ale nie czekał na otwarcie. Wszedł do środka - Lexie? - zawołał i rozejrzał się po mieszkaniu. No, jeśli sama zarobiła na to mieszkanie, to on też chce awansować!
Lexie & Camille
- Gość
- Gość
- Post n°1
Lexie & Camille
First topic message reminder :
Więc Charlie zaparkował, wyłączył silnik i poszedł odszukać Jej mieszkania. Gdy już znalazł odpowiednie drzwi zapukał, ale nie czekał na otwarcie. Wszedł do środka - Lexie? - zawołał i rozejrzał się po mieszkaniu. No, jeśli sama zarobiła na to mieszkanie, to on też chce awansować!
Więc Charlie zaparkował, wyłączył silnik i poszedł odszukać Jej mieszkania. Gdy już znalazł odpowiednie drzwi zapukał, ale nie czekał na otwarcie. Wszedł do środka - Lexie? - zawołał i rozejrzał się po mieszkaniu. No, jeśli sama zarobiła na to mieszkanie, to on też chce awansować!
- Gość
- Gość
- Post n°176
Re: Lexie & Camille
- Tak już mam - mruknęła wzruszając ramionami. Wzięła kubek z miętą, podmuchała troszkę i upiła łyka, krzywiąc się nieznacznie. Nie lubiła mięty. Ale skoro miała jej pomóc, to piła. Oparła się teraz o blat koło Charliego.
- Gość
- Gość
- Post n°177
Re: Lexie & Camille
Spojrzał na nią i sięgnął po kubek - jeśli tak nie lubisz, to nie musisz tego pić, daj. - zabrał ten kubek i odstawił na blat. - skoro tylko się czymś zatrułaś. - był trochę poddenerwowany, nie wiem w sumie czym jeszcze!
- Gość
- Gość
- Post n°178
Re: Lexie & Camille
Westchnęła cicho i spojrzała na niego kręcąc głową. Naprawdę źle się czuła, a kompletnie nie wiedziała o co mu chodzi. Wzięła ten kubek z miętą do jednej dłoni, drugą wsunęła do kieszeni krótkich spodenek.
- Daj znać, jak już przestaniesz podejrzewać, że byłam na jakiejś akcji - powiedziała spokojnie, patrząc mu w oczy. A potem poszła do salonu.
- Daj znać, jak już przestaniesz podejrzewać, że byłam na jakiejś akcji - powiedziała spokojnie, patrząc mu w oczy. A potem poszła do salonu.
- Gość
- Gość
- Post n°179
Re: Lexie & Camille
Westchnął tylko i został w kuchni. Stał i patrzył przez okno, ale na nic konkretnego, tak tylko. Po moze jakiś 20 minutach wszedł do salonu. Zabrał już pusty kubek, okrył ją kocem i usiadł na brzegu, samiutkim brzegu kanapy i patrzył na nią.
- Gość
- Gość
- Post n°180
Re: Lexie & Camille
Czytała jakąś książkę. A raczej wpatrywała się w nią tępo, bo nie umiała się skupić. Kiedy okrył ją kocem, spojrzała na niego i odłożyła książkę.
- Już przestałeś? - zapytała.
- Już przestałeś? - zapytała.
- Gość
- Gość
- Post n°181
Re: Lexie & Camille
-no przestałem - burknął tak troszkę, ale zaraz zrobił skruszoną minę. - przepraszam, już przestałem - powiedział już normalnie i pocałował ją w policzek. - po prostu się trochę martwię. -powiedział siadając już głębiej na kanapie.
- Gość
- Gość
- Post n°182
Re: Lexie & Camille
- Mówiłam ci, że już się tym nie zajmuję - odparła poprawiając się na kanapie. Troszkę była zła, że wciąż tak myślał. Ale cóż, chyba będzie musiała się do tego przyzwyczaić. Pomasowała sobie skronie palcami, bo na dodatek zaczęła ją boleć głowa.
- Wiem Charlie - westchnęła.
- Wiem Charlie - westchnęła.
- Gość
- Gość
- Post n°183
Re: Lexie & Camille
-to nie tak, że ci nie wierzę Lexie.. tylko chyba nigdy nie wiadomo co się wydarzy, tam u was, hm? - nie wiedział za bardzo jak o tym rozmawiać. Wmawiał sobie, że to taka praca, widać, że się męczył. Ale z Lexie było mu tak dobrze. Westchnął cicho i pocałował jej skronie. - położ się.. do łóżka najlepiej.
- Gość
- Gość
- Post n°184
Re: Lexie & Camille
- Nie wiadomo. Ale Oliver i Leo poradzą sobie beze mnie. Odsunęli mnie od wszystkiego - powiedziała wzruszając ramionami. Właściwie, to odetchnęła z ulgą,kiedy Oli pozwolił jej troszkę się od tego odciąć. Wiedziała, że była im potrzebna. Ale wiedziała też, że najchętniej nie pozwoliłby jej robić nic. Cóż, jej ojciec na to nie pozwalał.
- Tak, chyba pójdę do łóżka - westchnęła znów.
- Tak, chyba pójdę do łóżka - westchnęła znów.
- Gość
- Gość
- Post n°185
Re: Lexie & Camille
-chodź.. - pomógł jej wstać i taką otuloną kocem poprowadził do sypialni, tam otulił kołderką, ułozył poduszki i wszystko. Ale był jakiś zamyślony. Myślał, czy aby na pewno za każdym razem się zabezpieczali! Szczególnie tym pierwszym rzem.. xD
- Gość
- Gość
- Post n°186
Re: Lexie & Camille
Ułożyła się na tych poduszkach wygodnie i spojrzała na niego uważniej.
- Chodź do mnie - powiedziała, wyciągając dłoń w kierunku Charliego. Czuła się już lepiej. Dziwnie, że najgorzej było rano. Ale cóż, musiało jej przejść po prostu.
- Chodź do mnie - powiedziała, wyciągając dłoń w kierunku Charliego. Czuła się już lepiej. Dziwnie, że najgorzej było rano. Ale cóż, musiało jej przejść po prostu.
- Gość
- Gość
- Post n°187
Re: Lexie & Camille
Zmarszczył brwi - miałaś odpoczywać, spać najlepiej - powiedział i już olał to zastanawianie, bo był pewien, że wcale się nie zabezpieczyli! No, ale kto tam Lexie wie, dlatego miał taką zmartwioną minę! I był zły. Bo jak poszłą, to on słyszał o tym, że to właśnie on jest głupi wiążąc się z Lexie! Teraz każdy się chwalił, że z nią spał, czy coś. Wiem, że to nieprawda, ale czarlie moze nie!
- Gość
- Gość
- Post n°188
Re: Lexie & Camille
Usiadła na tym łóżku i spojrzała na niego ze zmarszczonymi brwiami.
- Spałam, kiedy cię nie było. Coś się stało? - zapytała. Nie miała zielonego pojęcia o co mu teraz chodziło.
- Spałam, kiedy cię nie było. Coś się stało? - zapytała. Nie miała zielonego pojęcia o co mu teraz chodziło.
- Gość
- Gość
- Post n°189
Re: Lexie & Camille
-wiem, że spałaś. Bardzo ładnie zresztą - uśmiechnął się troszkę krzywo. I odchrząknął. Puścił jej ręke i spojrzał w ścianę. - jak poszłaś.. to plotki się zmieniły. Teraz mówili, że to ja jestem głupi. - zaśmiał sie tak grobowo!- jak już każdy cię tam zaliczył - to słowo nie przeszło mu ot tak przez gardło, skrzywił się. Cytował przecież! - przyszła kolej na mnie, na końcu.. a ja licze na coś wiecej. Naiwnie - powiedział i wstał z tego łóżka!
- Gość
- Gość
- Post n°190
Re: Lexie & Camille
Lexie zacisnęła zęby. Cała się w środku aż gotowała! No i zabolało ją to, strasznie. Nie sama plotka, ale to, że Charlie tak na nią zareagował. Zerwała się z łóżka, odrzucając na bok koc.
- Och jasne, zaliczali mnie tam wszyscy po kolei! Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że mogłeś się w ogóle nad tym zastanawiać. Że uważasz, że naiwnie liczysz na coś więcej. Ale proszę bardzo, myśl, że to prawda! Bo co z tego, że ja cię kocham, nie? - powiedziała ze złością w głosie. I bólem w oczach. Kiedy zorientowała się co powiedziała, weszła do łazienki i trzasnęła drzwiami. Oparła się dłońmi o umywalkę, próbując oddychać głęboko i uspokoić to walenie serca.
- Och jasne, zaliczali mnie tam wszyscy po kolei! Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że mogłeś się w ogóle nad tym zastanawiać. Że uważasz, że naiwnie liczysz na coś więcej. Ale proszę bardzo, myśl, że to prawda! Bo co z tego, że ja cię kocham, nie? - powiedziała ze złością w głosie. I bólem w oczach. Kiedy zorientowała się co powiedziała, weszła do łazienki i trzasnęła drzwiami. Oparła się dłońmi o umywalkę, próbując oddychać głęboko i uspokoić to walenie serca.
- Gość
- Gość
- Post n°191
Re: Lexie & Camille
Charlie gdy tak wyskoczyła z tego łóżka aż drgnął! Chwilę temu umierała! Poczuł się jakby go co najmniej spoliczkowała gdy tak krzyczała, a słowa ' kocham cie' to już w ogóle spadły na niego jak grom z jasnego nieba! A on się głupi aż uśmiechnął! Wyszczerzył wręcz. Był w szoku, ale potem trzaśnięcie drzwiami go obudziło. Podszedł do drzwi, oparł się o nie czołem i jedną dłoń tech do nich przywarł. - ja ciebie też. Też kocham powiedział jej to pierwszy raz przez drzwi! Więc otworzył je zaraz, przeklął pod nosem - nie będę Ci wyznawał miłości przez jakieś pieprzone drzwi! - powiedział jeszcze i odrócił ją do siebie, stanowczym ruchem - ja Ciebie też kocham - powtórzył patrząc w jej oczy.
- Gość
- Gość
- Post n°192
Re: Lexie & Camille
Słysząc go pierwszy raz przez drzwi, spuściła głowę i uśmiechnęła się delikatnie. Mimo, że jej serce teraz biło chyba jeszcze szybciej! Biedna Lexie, pewnie myślała, że dostaje zawału. Nie spojrzała na niego, kiedy wszedł. Dopiero gdy odwrócił ją do siebie, spojrzała mu w oczy. W jej własnych znowu były te iskierki! Uśmiechnęła się, a potem stanęła na palcach i pocałowała go czule. I przytuliła się do niego. Cała delikatnie drżała.
- Jeszcze nikomu tego nie mówiłam - mruknęła bardzo cicho w jego szyję. Nie zdziwiłaby się, gdyby tego nie usłyszał.
- Jeszcze nikomu tego nie mówiłam - mruknęła bardzo cicho w jego szyję. Nie zdziwiłaby się, gdyby tego nie usłyszał.
- Gość
- Gość
- Post n°193
Re: Lexie & Camille
Odwzajemnił jej pocałunek z zamkniętymi oczami. Zamykał je, gdy całował się z Lexie. Szczególnie, gdy ona całowała go tak delikatnie. Uwielbiał to. Czuł jak drży gdy się przytulała. Wtedy pocałował ją w czubek głowy. Usłyszał to, uśmiechnął się tak, sam do siebie. Automatycznie i wtulił twarz w jej włosy. Tak, ego skoczyło mu o miliard.
- Gość
- Gość
- Post n°194
Re: Lexie & Camille
Przytulała się tak i nie umiała się odkleić. Czuła się dużo lepiej z tym, że w końcu powiedziała mu co czuje. Chociaż bała się co będzie dalej. W końcu po raz pierwszy naprawdę liczyła na coś więcej. I kochała.
- Chodź do łóżka - mruknęła. I nie chodziło jej wcale o seks! Po prostu chciała z nim poleżeć.
- Chodź do łóżka - mruknęła. I nie chodziło jej wcale o seks! Po prostu chciała z nim poleżeć.
- Gość
- Gość
- Post n°195
Re: Lexie & Camille
Tak cały czas ją przytulając, całując poszedł na łóżko, położyli się, pewnie oderwali się od siebie na jakąś nanosekundę tylko i znów leżeli tacy złączeni. Ucałował ją jeszcze raz tak delikatnie. On też się bał, ale teraz tego w ogóle nie okazywał. Teraz był szczęśliwy.
- Gość
- Gość
- Post n°196
Re: Lexie & Camille
Byli tak ściśle do siebie przytuleni, że normalnie pewnie nie umieliby oddychać. Ale z tego szczęścia oddychali! Lexie, cały czas uśmiechnięta, musnęła wargami linię jego szczęki, a potem pocałowała w kącik ust.
- Naprawdę mnie kochasz? - zapytała cicho. Przy całej tej patologii w jej życiu, będzie jej to musiał chyba często powtarzać!
- Naprawdę mnie kochasz? - zapytała cicho. Przy całej tej patologii w jej życiu, będzie jej to musiał chyba często powtarzać!
- Gość
- Gość
- Post n°197
Re: Lexie & Camille
Uśmiechnął się nawet oczami gdy go o to zapytała. Najpierw tylko kiwnął lekko głową, bo pocałował ją zaraz, tak króciutko. - Kocham Cię Lexie. - szepnął w Jej usta, potem gdy już połozył się na poduszce, powtórzył jeszcze raz- bardzo cię kocham.
- Gość
- Gość
- Post n°198
Re: Lexie & Camille
Uśmiechała się, kiedy ją całował i potem cały czas na jej twarzy był ten uroczy, szczęśliwy uśmiech. Położyła dłoń na policzku Charliego i zbliżyła usta do jego ucha.
- Ja ciebie też bardzo kocham - wymruczała.
- Ja ciebie też bardzo kocham - wymruczała.
- Gość
- Gość
- Post n°199
Re: Lexie & Camille
Ułożył ją tak na swoim ramieniu, by było im razem wygodnie. -ale tak naprawdę? Nie jak przyjaciela? - zapytał muskając jej włosy ustami. Cały czas się do niej przytulał i cały czas się uśmiechał. To jeden z ich kolejnych szcześliwych wieczorów.
- Gość
- Gość
- Post n°200
Re: Lexie & Camille
Uśmiechnęła się i uniosła głowę, już po tym jak ją tak ułożył, żeby cmoknąć go w brodę.
- Nie jak przyjaciela. Jak mojego mężczyznę - odparła, wciąż tym troszkę mruczącym głosem.
- Nie jak przyjaciela. Jak mojego mężczyznę - odparła, wciąż tym troszkę mruczącym głosem.
|
|