Park w centrum

    avatar

    Go??
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Park w centrum

    Pisanie by Go?? Czw Lut 09, 2012 11:23 am

    First topic message reminder :

    Tutaj szedł Ash i nucił coś pod nosem bo nie można by powiedzieć, że miał zły humor w tym momencie. Ktoś mu posprzątał łazienkę i nie miał już w niej Rexa.... No w każdym bądź razie palił i spacerował!
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Nie Maj 20, 2012 5:10 pm

    albo innym penthousie.
    - ja chyba też nie lubię trójkącikow z facetami.................. - powiedział superpoważnie ale zaraz po tym posłał jej lekki uśmieszek. - dzisiaj, jutro, pojutrze... za tydzień, dwa. nie mogę być już nim nigdy, jamie. przykro mi. - bo serio było mu przykro. podniósł zadek i zabrał swoje klamoty. - na razie, powodzenia dziś wieczorem. - i poszedł do domu. będę później to myśl kogo mi dasz już na zapas xd
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Nie Maj 20, 2012 5:37 pm

    - dlaczego to tobie ma być przykro? - spytała, bo nie rozumiała, to przecież nie ona miała czerpać przyjemność z ich znajomości, tylko on. xd ale że nie dostała odpowiedzi, to też zaraz zebrała się i poszła.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 8:14 pm

    Siedział i pił piwo na ławce w parku, albo jednak nie bo to do niego nie podobne. Ale wiem co mógł robić. Uprawiał wieczorny jogging, bo rano nie miał czasu na takie rzeczy, a musiał być w formie bo w końcu książę nie może byle jak wyglądać! Więc biegł sobie i miał słuchawki w uszach, a z nich wydobywały się pewnie symfonie Mozarta.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 8:17 pm

    ona szła! kroczyła... przemierzała. rety. ona zawsze chodziła kręcąc niewyobrażalnie seksownie biodrami, mimo tego, że były takie chude. poza tym jej głowa zawsze była tak wysoko uniesiona, że przewyższała kory sekwoi, a ludzie którzy przechodzili obok niej czuli od razu niejaki respekt. miało się wrażenie, że gigi jakby płynęła. przemieszczała się tak swobodnie, a jednak z wielką gracją i ponętnością. nie zwracała uwagi na byle jakich biegaczy. sama wolała biegać na siłowni. może też dlatego, ze zawsze miała wspaniałych trenerów.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 8:22 pm

    Ona ma 17 lat!? Jakim cudem mogła być byłą Albercika? xd
    No, ale nie ważne. Albert sobie biegł i jak biegł to może nie wyglądał tak seksownie jak Georgine'a, ale on miał klasę samą w sobie, takie rzeczy się wybacza. Dobrze, że brzuch mu nie podskakiwał kiedy biegał, bo nie miał żadnych wałeczków, tylko idealni kaloryfer. Więc biegł tak sobie i słuchał muzyki klasycznej, aczkolwiek zapatrzył się na iście fascynujące drzewa i pewnie tym sposobem wpadł wprost na nią. Wymyślmy im tragiczną historię rozstania.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 8:27 pm

    on najwyraźniej lubi takie młode dziewczynki. i kiedyś tam była tą byłą. we francji, naturalnie. poza tym gigi ma już swoje sposoby by zdobyć niezdobytych. idealni kaloryfer ;3 pewnie poznał się na gigi. nie wiem! ona samą sobą mogła go do siebie zrazić. albo po prostu wpadła w szał przez jego pracoholizm i kazała mu się wynosić, przez co nie miał już po prostu życia w paryżu, bo może i jest księciem ale to ona jest nieoficjalną królową całego świata. wystarczyło, że założył koszulę, której nienawidziła albo spojrzał na marielle i już był byłym. wszystko z gigi było dramatyczne i niespodziewane, więc o to się akurat nie martw. kiedy wpadł na nią ciśnienie jej tak się podniosło, że gdyby nie gruba warstwa podkładu wyglądałaby jak burak, albo byłaby nawet jeszcze bardziej czerwona! - co ty wyprawiasz! - warknęła po francusku, bo dzisiaj chyba to jej ulubiony tekst. w ogóle przypomniał mi się jeden eks gigi, który nawet nosił jej czekoladki i się z nim lubiła. niesamowite! dobrze, ze nie założyła dzisiaj szpilek, bo albo by się na nich przewróciła (przez co albert mógłby już iść kopać sobie grób) albo by sobie je połamała (co byłoby jeszcze tragiczniejsze w skutkach, czyli nie miałby grobu i po prostu przepadł).
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 8:43 pm

    Odwal się od moich błędów! Był cudowny i tyle. I skoro Gigi była tak upierdliwa to pewnie Albert ją rzucił i to ją najbardziej wkurzyło. Bo jak jakiś facet, nawet jeśli jest księciem mógł ją rzucić! W każdym bądź razie nie rozpaczał długo po tym rozstaniu, Antoinette wyjaśniła mu że dziewczyna była jego błędem życiowym. Szkoda, że Albert nie mógł jej wytłumaczyć, że błędem życiowym jest Lenny! Słysząc język francuski momentalnie odparł pokornym głosem. - Przepraszam. - Również po francusku. I zerknął na twarz dziewczyny, od razu jej nie poznał bo pewnie się nieco zmieniła! Albo po prostu spoważniała!
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 8:47 pm

    w życiu nie! nawet jeśli powiedział 'to koniec' to ona zaraz mu dała w twarz i powiedziała, że to ona raczej z nim zrywa i obrała jakąś strategię wobec całego monako i chciała je zniszczyć. jednak to chyba nie jest aż takie łatwe, skoro monako dalej żyje i nawet ma się dobrze. antoinette musi się z nią lubić, skoro pykają sobie foteczki i barbra jest ich wspólną przyjaciółką. co za tym idzie antoinette musiała mieć na niego focha za to rozstanie. ale najwyraźniej jej przeszło. ale ona za to go doskonale rozpoznała. - albert! casiraghi! - no świetnie. st. albanas... podobno takie zadupie, a spotyka tu coraz więcej znanych twarzy. może się okaże, że cały świat jest przeciwko niej i faktycznie chcą ją zniszczyć. wszyscy wrogowie po kolei. wszyscy z całego świata.... ale chyba na tyle osób st. albans nie jest przygotowane. jest po prostu zbyt małe. mrużyła oczy i się na niego gapiła. - cuchniesz potem, mój książę - mruknęła kpiącym tonem.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 8:59 pm

    Monako ma się dobrze, bo Gigi nie miała takiej władzy żeby zniszczyć jakiekolwiek królestwo. Mimo iż wydawało jej się, że miała. I Antoinette na pewno na nią była na początku zła. Skoro była również zła na Baśkę i Clem z powodu biednego Alberta. - Tak, we własnej osobie. - Zaśmiał się słysząc swoje imię i nawet dygnął dostojnie. On wcale nie miał ochoty jej widzieć, bo była jedynie wrzodem na jego tyłku. Nie żebym chciała napisać tyłkiem na jego wrzodzie, skądże. - Przykro mi, że cuchnę. Ale muszę utrzymywać formę, żeby jakoś działać na kobiety. Jaka by chciała grubego księcia. - A słowo "księcia" oczywiście odpowiednio zaakcentował, co by Gigi nie zapomniała z kim rozmawia.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 9:04 pm

    księstwo, moja droga. dlatego gigi nie robiła sobie nic z tego całego monako. w ogóle z anglii też sobie nic nie robiła. królestwo, księstwo... rety! monarchia. dla niej to jakieś stare dziadostwo i prehistoria. bo kimże są tacy księcia i księżniczki? dla niej nikim. to ona była arnault, a nie on. odrzuciła swoje ciemne włosy przez ramię i zacisnęła zęby. powinna chyba zrobić sobie melisę na wieczór, bo inaczej nie zaśnie. albo lepiej! zrobi sobie drinka. oblizała usta i wyjęła z torebki papierośnicę, by zaraz wsunąć sobie do ust papieroska, ktorego po chwili odpaliła. - no tak. bo żadna nie leci na sam tytuł - spuściła wzrok na jego brzuch, ktory niestety wciąż był idealny. przełknęła ślinę i zaraz posłała mu przesycony szczęściem uśmiech. - wspaniale jest cię widzieć, albert. - uniosłą się na palcach i pocałowała jego policzek. musieli sprawiać wrażenie cywilizowanych ludzi. reputacja ponad wszystko.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 9:12 pm

    Królestwo brzmi bardziej bajkowo. xd I owszem, Albert przyzwyczaił się, że jego eks miała za nic wszystkich i jedyną osobę, którą ceniła była swoja własna. On też będzie się musiał napić jak wróci, bo Gigi na pewno podniesie mu ciśnienie. Nie rozumiem w ogóle dlaczego, skrót od jej imienia to "Gigi", no ale cóż. xd - Nie muszą lecieć na sam tytuł, jestem dość dobrą partią do wzięcia. - Żeby nie powiedzieć ideałem, ale nie chciał się przechwalać. - Ciebie również. - Odpowiedział równie fałszywym głosem i też ją ucałował w policzek. - Co Cię sprowadza do St.Albans? - Zapytał w końcu.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 9:17 pm

    http://www.behindthename.com/name/gigi to już rozumiesz xd
    - oczywiście, ze tak! nawet gdybyś był biedakiem spod pont des invalides, każda chciałby ciebie za męża. - wzięła go pod ramię i tak kroczyli sobie tą alejką. uśmiechała się jak zwykle bardzo słodko i nikt nie mógł spostrzec, że ci właśnie toczą jakąś walkę. pewnie bitwe na właśnie coraz bardziej fałszywe słowa. - szkoła. - uniosła na niego swój wzrok. - tak naprawdę to paryż zaczął mnie przytłaczać. mam tu znajomego... więc padło na st. albans. - ani słowe nie odezwała się do jej wygnania przez rodzinkę. to jej nie przystało, jasne.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 9:39 pm

    Supcio!
    - Ach, tak zapomniałem, że cudowna Gigi podnieca pozycja społeczna. Im wyższa tym lepsza. - Syknął w jej stronę, aczkolwiek po chwili uśmiechnął się miło i zerknął na ich w idealnym tempie kroczące nogi. - Paryż zaczął Cię przytłaczać? - Wykpił ją, bo nie wierzył w to, że kiedykolwiek porzuciłaby stolicę Francji. - St.Albans wydaje Ci się ciekawsze? - Dla niego nie było kompletnie ciekawe, wolał swoje rodzinne miasto!
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 9:45 pm

    przytuliła policzek do jego ręki. pewnie cała szła uwieszona na niej. - dokładnie. ale mnie interesuje tylko ta najwyższa. - co miało mu sugerować, że on jest zdecydowanie zbyt nisko w hierarchii społecznej. pewnie chciała być żoną prezydenta amerykii albo samej królowej eli xd - naturalnie, że tak. tobie nie? - przystanęła poprawiając sobie torebeczkę na ramieniu czy tam pod pachą, zależy czy miała jakąś na łańcuszku czy raczej kopertówkę. - zresztą to nieistotne. słyszałam, że nie radzisz sobie w życiu, albercie. - mruknęła z szerokim, zadowolonym uśmiechem. czerpała niezwykłą satysfakcję ze szkody innych.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 9:51 pm

    - Zastanawiam się czy jesteś tyle warta, żeby zadawać się z tą najwyższą sferą. - Mruknął całkiem miło i nawet pogodnie się do niej uśmiechnął. Ale fałsz, pewnie nauczył się tego właśnie od niej! - Powiedzmy, że jak dla mnie jest tu znośnie. - Stwierdził i wzruszył leniwie ramionami. Nie miał zamiaru jej wymieniać co mu się tutaj podoba, a co wręcz przeciwnie drażni go. - Nie radzę? - Zerknął na nią z niedowierzaniem i prychnął. - Radzę sobie znakomicie. - Dodał po chwili całkiem spokojnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 9:58 pm

    co mi nie mówisz, że się nie przelogowałam!
    - masz jakieś wątpliwości, albercie? - przystanęła wciągając powietrze nosem i wypuszczając je zaraz ustami. - allbeeeerttt - jęknęła unosząc się na palcach i uwiesiła na jego szyi. - dlaczego taki dla mnie jesteś? przecież wiesz, ze cię uwielbiam. - ułożyła swoje łapki na jego policzkach i musnęła kącik jego usteczek. nie przejmowała się tym potem. no dobra! przejmowała. ale jednak nie miała ze sobą przenośnego prysznica i nic z tym nie zrobi. mimo wszystko była realistką. - oczywiście, że sobie radzisz. zawsze sobie radziłeś i będziesz radził. jesteś casiraghi... - kiedyś naprawdę wierzyła, że będą ze sobą zawsze. on byl wpływowy, ona boska... ale chyba nie potrafiłaby żyć z takim idiotą, którym zdecydowanie był.
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 10:04 pm

    A co Ci będę mówić. xd I wcale nie był idiotą! Był najukochańszym, najcudowniejszym facetem na tej planecie i nie dlatego, że był księciem, tylko dlatego że szanował i uwielbiał kobiety. Uwielbiał je kochać, adorować i wywoływać uśmiech na ich twarzy. Ale Gigi była wyjątkową zdzirą, która jedynie wprowadzała go w stan wkurwienia. I choćby nie wiem jak dobrą manipulantką była nigdy nie zdobędzie jego serca! Może mieć jego pieniądze, ciało, umysł, ale nie serce. Bo Albert zamierzał to oddać kobiecie, w której się zakocha, i która jego będzie kochać! A tą kobietą nie była na pewno ta okropna francuska dziewczyna. - Daj spokój Gigi, znam twojego przebrzydłe gierki. - Wyrwał się pewnie z jej objęć i zostawił ją na pastwę losu. A sam poszedł do mieszkania, żeby obmyślać plan jak wyrwać Clem z sideł małżeństwa.
    Idę, jutro egzamin, ech. Pa!
    avatar

    Gość
    Gość

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Gość Sro Maj 23, 2012 10:11 pm

    - zobaczymy, skarbie. - powiedziała do siebie, kiedy odchodził, odwróciła się i poszła do swojej klitki, którą nienawidziła prawie tak mocno jak marielle!

    Sponsored content

    Park w centrum - Page 16 Empty Re: Park w centrum

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Pon Maj 20, 2024 1:51 pm