Sala #1

    avatar

    Go??
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Sala #1

    Pisanie by Go?? Czw Lut 09, 2012 3:23 pm

    First topic message reminder :

    Nicole (oczywiście zaczęłam do napisania "Bloo") leżała w szpitalu od jakiś trzech dni, pogrążona w śpiączce. Lekarze walczyli wcześniej o jej życie, a teraz tylko czekali, aż się obudzi. Prawda była taka, że ona nie chciała się obudzić, nie chciała, żeby uratowano jej życie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 8:13 pm

    Patrzyła na nią z coraz większym przerażeniem. I wyrzutami sumienia. Mieszkała z nią w jednym pokoju, przyjaźniła się i traktowała jak siostrę i nie wiedziała, że jest jej tak źle. Że nie chce jej się nawet żyć. Usiadła na jej łóżku i bez słowa przytuliła ją. Poczuła, że po jej policzku spływa łza.
    - Nicole, może bez tego gówna będzie lepiej? Nie myślałaś o tym? Może mogłabyś być szczęśliwsza? - zapytała cicho.
    avatar

    Go??
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Go?? Sob Lut 11, 2012 8:18 pm

    Kiedy Jude ją przytuliła, Nicole automatycznie rozryczała się. Była w kompletnej rozsypce! Wcześniej myślała nawet, że nie ma nikogo. Ale przecież miała Jude. I miała Valerię, która jak się okazuje wcale nie była duchem. Ale wciąż uważała, że nie ma po co żyć!
    - Nie wiem, czy będę mogła być jeszcze szczęśliwa. - wyznała szczerze, pociągając nosem.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 11, 2012 8:32 pm

    -Ale chyba warto spróbować? Nie masz nic do stracenia - powiedziała odsuwając się od niej nieznacznie. Odgarnęła włosy z twarzy Nicole i wytarła jej z policzka łzy. Uśmiechnęła się nawet słabo.
    - Pomożemy ci. Ja i Valeria. Jeśli tylko będziesz chciała wyjść z tego gówna, będziemy zawsze z tobą - powiedziała. Na razie grzecznie ją prosiła, żeby poszła na odwyk. Jeśli nie będzie chciała, wpakuje ją w taksówkę i wywiezie do takiego o zaostrzonym rygorze. Chociaż wolała jednak, żeby sama się na to zgodziła.
    avatar

    Go??
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Go?? Nie Lut 12, 2012 7:54 pm

    Patrzyła na nią bezsilnie, cała we łzach. Nie miała już nawet jak się opierać. Nie sądziła, że to jej pomoże, ale z drugiej strony rzeczywiście nie miała już nic do stracenia. Nie mogła być szczęśliwa bez narkotyków, ale z nimi też nie...
    - Ja tylko chcę, żeby ten koszmar się już skończył. Wyjść z tej ciemności......... - wyznała, pociągając nosem.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Lut 12, 2012 8:25 pm

    Westchnęła cicho patrząc na Nicole z coraz większym zmartwieniem. Cały czas wyrzucała sobie, że nie zareagowała wcześniej. Może by do tego nie doszło.
    - Skończy się misiek, musisz tylko spróbować wyjść z tego bagna - powiedziała łagodnym tonem.
    avatar

    Go??
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Go?? Nie Lut 12, 2012 8:31 pm

    A zamiast tego jeszcze ćpała z nią! Wszystko jej wina! Nie no, wiadomo, że nie. Skąd mogła wiedzieć! Nicole wpadła w to wszystko tak naprawdę z dnia na dzień, a potem to się tylko pogłębiało. Aż do momentu, kiedy doprowadzona do ostateczności próbowała się zabić i wylądowała tutaj.
    - Nie mam na to sił. - wyznała szczerze. Nie sądziła, by była w stanie to pokonać. Nie miała nawet siły walczyć.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Lut 12, 2012 8:41 pm

    Pewnie dlatego, że ćpała z nią, nic nie zauważyła. Teraz miała zamiar rzucić to w cholere, nie będzie się pakować w coś, przez co jej przyjaciółka prawie umarła!
    - Nicole, nawet tak nie mów. Jesteś silna, tylko nie widzisz tego w tym momencie - powiedziała z przekonaniem. Nie wyobrażała sobie nawet, że dziewczyna mogłaby się poddać. Nie brała tego pod uwagę.
    avatar

    Go??
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Go?? Nie Lut 12, 2012 8:46 pm

    To słodkie ze strony Jude. Ale dla Nicole pewnie i tak nie będzie to ostateczny koniec z narkotykami. Bo nie byłoby dramy! xd Milczała chwilę.
    - A jeżeli tam pójdę, to już wszystko będzie dobrze? - spytała naiwnie. Przecież nie będzie. Nie cofnie czasu. Nie cofnie tego, że rozstała się z Alanem, który ją znienawidził, że zakochała się w swoim przyjacielu, że oddała dziecko.......... Wszystkiego tego, co sprawiło, że odechciało jej się żyć. Więc jaką miała pewność, że kiedy wróci z odwyku, będzie miała w ogóle po co żyć?
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Nie Lut 12, 2012 9:22 pm

    No wiadomo, że Jude długo nie wytrzyma;d. Nie była uzależniona, ale lubiła to bardzo! Cały czas jednak bała się, że w końcu wpadnie w to po uszy i nie będzie już tak fajnie. Słysząc jej pytanie przygryzła wargę, zastanawiając się co ma w ogóle powiedzieć. Nienawidziła trudnych rozmów.
    - Będzie lepiej Nicole. Na pewno będzie dużo lepiej - powiedziała tak przekonująco, że sama w to uwierzyła. Zresztą, wierzyła w nią. Czasu nie cofnie, ale musi chociaż spróbować być szczęśliwa mimo wszystko.
    avatar

    Go??
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Go?? Nie Lut 12, 2012 9:24 pm

    No właśnie, a Nicole wpadła po uszy. I takie są tego efekty. A więc nie ćpajcie, dzieci.
    - Obiecaj. - wymruczała. A Jude obiecała albo i nie, a potem spakowały manatki Nicole i pojechała na ten odwyk, z którego pewnie i tak ucieknie czy coś, a ja się przygotowuję psychicznie do szkoły. Już wolałabym być na odwyku. xdddddddd
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 12:58 pm

    Okej, więc Lily z kacem przyleciała do Roberta bo nie chciała go wcale opuszczać na dłuższy czas. więc troszkę wczorajsza, chociaż już po prysznicu i przebraniu się przyleciała do niego i znów siedziała przy jego łóżku jakby w ogóle stąd nie wychodziła. Mówiła do niego cały czas jak bardzo go koooochaaaa jak chce żeby się już obudził i takie inne. Opowiadała o swoim dniu, pytała o jego... Śpiewała mu piosenki... Ogólnie z nerwów to gęba się jej prawie nie zamykała.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 1:03 pm

    A ja jestem dalej obrażona, powinien tak poleżeć jeszcze z miesiąc! xd W ogóle to pewnie założyli mu szwy i w ogóle. Otworzył powoli jedno oko, a potem drugie i spojrzał trochę nieprzytomnym wzrokiem w kierunku Lily. Zaraz potem uniósł dłoń, żeby chwycić się za głowę, w miejscu w które oberwał. Nie za bardzo wiedział co się dzieje.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 1:08 pm

    Oj no przepraaaaaaaszaaaaaam. Ale Lily musiała się komuś pożalić, że jej brat jest chory psychicznie. ;c Kiedy Robert otwierał oczy Lily otwierała buźkę ze zdziwienia. No i radości w sumie tylko to taka dziwna reakcja niekontrolowana.
    - Jeju Robert! - jęknęła od razu i gdyby się nie bała pewnie by go wyściskała i wycałowała, ale jednak się bała! Więc po prostu zakryła dłońmi usta a po jej policzkach poleciały łezki.
    - Jak się czujesz? Potrzebujesz czegoś? Boli cię coś? Zawołać lekarza? Chcesz się napić? Coś cię boli. - powtarzała pytania jak najęta bo nie wiedziała co ma robić.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 1:13 pm

    Ma szczęście, że się nie obudził wcześniej, bo by mu było przykro! Że Lily sobie baluje, a on poturbowany tutaj leży. Trochę nie ogarniał tego co się teraz działo, był trochę opóźniony. Patrzył dalej na Lilkę, nie odzywając się w ogóle. Zamrugał kilka razy.
    - Dlaczego płaczesz? - zmarszczył czoło.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 2:28 pm

    - Jak to! Przecież głupku ze szczęścia. - jęknęła cicho i pogłaskała go po zarośniętym policzku bo kto by go tam golił. A seksownie wyglądał tak zarośnięty.
    - Jak się czujesz kochanie? - zapytała spokojniej i otarła łezki. Nachyliła się by ucałować kącik jego ust.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 2:33 pm

    Uśmiechnął się do niej lekko. Dobrze, że ze szczęścia bo już myślał, że coś złego się jej stało. W sumie to się stało, ale mniejsza o to. On w ogóle cały był seksowny nawet w tej piżamie szpitalnej i popodłączany do tych różnych kroplówek i innych rzeczy.
    - Chyba dobrze - rozejrzał się dookoła.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 2:46 pm

    Śliczny jest to prawda. Lily mogła patrzeć na niego godzinami. może dlatego tu tyle siedziała. Uśmiechnęła się delikatnie.
    - Naprawdę? Potrzebujesz czegoś? - zapytała poważnie bo musiała i tak zawołać lekarza bo przecież tak trzeba!
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 2:51 pm

    Pokiwał twierdząco głową.
    - Może wody - dodał po chwili i znowu uniósł w górę rękę, żeby się pomacać po swoich szwach. Szybko jednak ją opuścił, bo nie chciał sobie niczego tam popsuć, albo coś.
    - Chyba pierwszy raz w życiu porządnie się wyspałem - uśmiechnął się do Lily.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 2:59 pm

    Szybko poleciała na korytarz po butelkę wody bo pewnie mieli te automaty takie na korytarzach. Podała mu ją i usiadła na brzegu jego łóżka.
    - Nie gadaj. Wiesz jak się o ciebie martwiłam? - zapytała gorzko i przymknęła oczy. Przyłożyła dłoń do jego policzka i nachyliła się by pocałować jego usta bardzo delikatnie.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 3:10 pm

    Wziął od niej tą butelkę i zaraz się z niej napił. Od razu zrobiło mu się trochę lepiej.
    - Ale już się dobrze czuję - odgarnął jej włosy za ucho i ponownie posłał jej miły uśmiech. Pewnie bolała go głowa, ale nie chciał jej tego mówić, żeby się nie martwiła jeszcze bardziej. A Tylera to by najchętniej rozszarpał, ale on jest niepoczytalny, więc raczej lepiej go zostawić w spokoju.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 3:32 pm

    - Kochanie..... - pogłaskała go po policzku. Nie wiedziała co ma robić tak się ciągle bała o niego! Bo dlaczego miałaby nie jak ciągle leżał w szpitalu! Pociągnęła nosem.
    - Matko jak ja cię kocham. - jęknęła i przytuliła się delikatnie do niego. Bała się że coś mu się stanie jak będzie się zachowywała źle. Przyszedł lekarz i powiedział co tam trzeba i co się stało.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 3:45 pm

    - Też cię kocham, skarbie - objął ją i pocałował krótko. Kiedy przyszedł lekarz, słuchał go uważnie. Pewnie udawał twardziela, a tak na prawdę niedobrze mu się robiło jak pomyślał chociażby o tym, że będą mu wyciągać szwy xd.
    - Nie lubię szpitali - stwierdził jak już wyszedł lekarz.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 3:47 pm

    - Ja też nie lubię kochanie. Ale to dla twojego dobra. - zamruczała cicho i głaskała go po policzku bardzo delikatnie. Pocałowała kącik jego ust.
    - niedługo będziesz mógł stąd wyjść. - powiedziała z lekkim uśmiechem.
    - Wiesz że ominie nas dzisiaj twoja studniówka? - zamruczała cicho i uśmiechnęła się z rozbawieniem lekkim. Mają co prawda tą jej w przyszłym roku ale liczyła na to że sobie pójdą i potańczą.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 3:56 pm

    Najchętniej zdjąłby z siebie to wszystko i by uciekł. W ogóle chyba jedna moja postać już raz uciekła ze szpitala kiedyś xd
    - Mam nadzieję mruknął niezadowolony. Dopiero co się obudził, więc praktycznie siedział tutaj w takim stanie nawet nie pół dnia, a już miał dość.
    - Nic mi nie jest, mogę już wyjść - zrobił naburmuszoną minę. Sto razy bardziej wolałby być na studniówce niż tutaj.
    avatar

    Gość
    Gość

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Gość Sob Lut 18, 2012 4:01 pm

    Ktoś uciekał.
    - Nie możesz stąd wyjść kochanie bo muszą zrobić ci jeszcze milion badań, żeby sprawdzić czy nic ci tak naprawdę nie jest. Przestań panikować i marudzić. Musisz zostać, a ja zostanę z tobą i zrobimy sobie tu swój prywatny bal, co? - uśmiechnęła się do niego troskliwie.
    - Nie chcesz chyba leżeć tu potem dłużej. co? - zapytała i znów go pocałowała.

    Sponsored content

    Sala #1 - Page 2 Empty Re: Sala #1

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -

      Obecny czas to Czw Maj 09, 2024 10:39 am