|2| percy & isaac

chciałam tylko powiedzieć, że to jest totalnie nie fair ;x nie bawię się tak! patka złodziejka ukradła nam ofelkę. odegramy się, odegramy! tymczasem isaac wrócił do pokoju, gdzie zastał tylko perciego - gdzie ofelia? - spytał rozglądając się po pokoju. percy wydawał się trochę skołowany.. nic dziwnego, skoro stało się co stało. pewnie był też trochę wkurwiony na isaaca, chociaż tamten chciał dla niego dobrze!

nie wiem, zapomniała i trzeba będzie jej przypomnieć jak będzie chciała robić kogoś nowego. z islandii chyba. przez to szukanie dla ciebie wyglądów sama zaraz będę chciała robić nowe buźki. xd a w ogóle jakbyś chciała robić chłopca słodziaka to zrób alexa libby'ego na bffa percy'ego i simona, bo mają słodkie fotki i będę teraz wszystkich namawiać xd jak zrobisz sobie już skróconą listę, to podaj i pomogę ci wybrać! mercedes nie miała ballinger na ryjku! chociaż kojarzę, że miałaś postać z nią.
szkoda, że nie poszli do niej, bo ona mieszka z ofelką, w której percy był ślepo zakochany!!! trzeba zaraz jakoś obrócić sytuację, żeby poszli do niej i żeby się jarał. xd to byłby chyba najszczęśliwszy dzień jego życia, gdyby mógł wejść do jej pokoju. póki co jednak przyszli do niego.
- nie mów johnowi, że nic nie miałem, okej? - poprosił, bo załóżmy, że john to był jakiś jego szef, którego percy się trochę bał, bo w sumie miał teraz problemy z tymi dilerami i oni sobie zrobili z niego niewolnika, bo przypadkiem utopił dragi w stawie, długa historia. - czekaj, już ci wyciągam te tabletki. - powiedział jakiś rozkojarzony, zamotany, bo zauważył, że na kaloryferze jest cała wystawka jego suszących się gaci, więc podszedł tam, żeby je wszystkie szybko pościągać. taki wstyd!

mnie długo nie trzeba namawiać. w sumie chciałam sobie zrobić dziewczynkę, ale chłopców mam mniej xd szkoda, że ten libby trochę taki nie za ładny jest xd
no i wiem, ale ona chyba kiedyś miała ją. albo może myślałam, żeby ją dać i to miała być moja decyzja ostatnia zanim nie znalazłam tej drugiej. no nie ważne, w każdym razie mi merc przypomina i tak xd
gdyby wiedziała, że tak się jara ofelką to pewnie by go zaprosiła to nich do pokoju, żeby mógł sobie popatrzeć. chociaż to trochę dziwne by było. ale ona w sumie nie jedno dziwne widziała, więc pewnie by się nie przejęła.
- jasne, nie wspomnę o tym nawet - obiecała mu. nie była kapusiem ani nikim w tym rodzaju, więc nie miała zamiaru kablować na niego. zresztą jak by ten cały john mu coś zrobił, to ona też by miała problem, bo by nie miała od kogo kupować w razie czego. zaśmiała się pod nosem jak te majtki taki zawstydzony zaczął chować. zestresował się tak jakby ona nigdy w życiu gaci na oczy nie widziała.

to go nie rób, bo bez sensu, żebyś miała kogoś, kto ci się nie podoba tylko po to, żeby można było wrzucić parę fotek na insta. tak jak teraz, nie podoba ci się jednak twarz arielki i widzisz co się dzieje. ale rób dziewczynki, chłopców, rób nowe postacie! ballinger na pewno nie miałaś na merc, pamiętam! miałaś rosie tupper na wolfsach, a na msa jessicę lowndes albo jessicę stroup... na pewno którąś z tych z 90210. xd
on nigdy w życiu damskiej bielizny na oczy nie widział i żadna dziewczyna też jego majtek nie widziała, więc się zestresował, no! jak już pochował wszystkie gatki, to przeszedł do szafki nocnej i wyciągnął z niej połowę rzeczy, zanim nie przekopał się do głęboko ukrytych trzech torebek: jednej z trawą, drugą z białym proszkiem, trzecią z tabletkami.
- mam tyle. - zaprezentował jej.

no wiem właśnie. okropny nie jest, ale mi się muszą podobać od razu bo inaczej nie biorę ;d
no właśnie miałam wczoraj nawet zrobić już dziewczynkę, ale nie mogłam się zdecydować jaką twarz jej dać, bo te które znajdywałam nie pasowały mi za bardzo. i stroup miałam xd
to już teraz widziała jedna. która i tak aż tak wielkiej uwagi na to nie zwracała, więc nie miał się czym martwić. no chyba, że miał jakieś super obciachowe to wtedy inna sprawa. 
podeszła do niego i spojrzała na te tabletki. - wezmę trzy - powiedziała po chwili. już się miała go pytać czy to próbował, ale jej się przypomniało, że on przecież nie ćpał. na pewno wiedziała o tym, bo pewnie powiedział jej ktoś zanim jej go przedstawił. - czemu zajmujesz się akurat tym? - zaciekawiła się.

spoko, rozumiem, też tak mam! w sumie mi się ten libby właśnie strasznie podoba i najchętniej sama bym go zrobiła, pieprzyć te bffki z percy'm. xd z twarzami często jest problem! ja zawsze potrzebuję jakiś naprawdę idealnych. xd tak mi się właśnie wydawało, że stroup!
podał jej jakąś cenę i zaraz wyciągnął te tabletki i jej podał, z ciężkim sercem na pewno, bo zawsze go bolało, kiedy coś sprzedawał. rzuciłby tę robotę, gdyby tylko mógł. utknął w tym jednak i nie miał pojęcia jak się z tego wywinąć.
- tak wyszło. - wzruszył ramionami, bo nie chciał o tym mówić. - ja nie pytam, czemu ty tego potrzebujesz. - dodał łagodnym tonem, żeby nie uznała, że na nią naskakuje. schował dragi i resztę rzeczy z powrotem do szafki i spojrzał na arielle. był pewien, że teraz wyjdzie.

haha, poczekaj trochę to może znajdzie się jednak ktoś kto ci go zrobi xd i w sumie zdecydowałam się na zhenye katave ;d i już nawet mam twarz dla mojej nowej, więc se zrobię, hehe.
zapłaciła mu tyle ile miała i aż jej się oczy zaświeciły kiedy jej je wręczył. wzruszyła ramionami gdy nie odpowiedział jej na pytanie i poszła xd. bo ja też za niedługo idę, a teraz się za bardzo rozproszyłam tym szukaniem i się skupić nie umiem xd

aaale właśnie mi się podobają tak jego fotki, że sama chętnie bym je wstawiała i przeszukiwała, to wiesz..... zhenya katava była rzeczywiście jedną z najlepszych! a najcudowniejsze jest oczywiście to, że ma fotki z zarą. xd nawet jej już wstawiłam jedną. xd

w każdym razie czekam na nową arielkę i nową postać, a percy zajął się jakimś rysowaniem, nie bardzo przejmując się rozmową-niewypałem, bo wszystkie z klientami tak wyglądały.

było jej tak przykro, że tak wyszło i tak nękały ją wyrzuty sumienia, że w końcu nie wytrzymała i przyszła tutaj mając nadzieję zastać tylko jednego z nich bo nie dałaby rady przepraszać ich oboje! oczywiście ubrała się w jakąś śliczną sukieneczkę, bo liczyła na to że trochę pomoże jej wygląd, ale w tym przypadku to marna szansa. więc po prostu zapukała i nerwowo dreptała z nóżki na nóżkę.

jejku, tak dawno nie grałam ajzakiem po tej dramie, że nie wiem co on ze sobą robił w tym czasie! pewnie percy się na niego wkurzył, może byli nawet pokłóceni hehe. no i na dodatek mieli focha na ofelkę, za to co im zrobiła! teraz siedział sobie sam w pokoju, bo percy pewnie poszedł rozprowadzać koks. gdy usłyszał pukanie do drzwi poszedł je otworzyć. nie spodziewał się ofelii, więc był zaskoczony jej obecnością tutaj - czego chcesz? perciego nie ma. mnie dla ciebie też - burknął uchylając drzwi. pewnie nawet nie zauważył jak się ładnie wystroiła!

raczej nie spodziewała się ciepłego przywitania, no ale również nie tak chłodnego smutek! pewnie strasznie głupio jej się zrobiło. czuła się teraz zupełnie jak percy w momencie kiedy z nią gadał, pewnie telepała się jak galareta. - isaac.......... - wymamrotała pod nosem, nawet na niego nie mogła spojrzeć bo pewnie wtedy zrobiłoby się jej jeszcze bardziej przykro. sama nie ogarniała dlaczego wtedy pobiegła za florkiem, dlaczego to się stało. chyba dlatego, że stara miłość nigdy nie rdzewieje, nawet wtedy gdy twój eks dalej dupy innemu kolesiowi xd - po prostu chciałam wszystko wyjaśnić i przeprosić ciebie i perciego - dodała po chwili wytłumaczenie, bo jak do tej pory nic konstruktywnego nie powiedziała.

ano, musiała trochę pocierpieć. po tym jak potraktowała ich obu.. należało jej się. ciekawe czy ją wtedy florek przeruchał! ajzak chciał wierzyć w to, że nie. ale coś podpowiadało mu, że jednak się z nim puściła. stracił w nią wiarę! a tak bardzo wyczekiwał jej przemiany! - super. przeprosiłaś. coś jeszcze? - spytał chłodno z poker fejsem. chciałam napisać z poker fejsem na twarzy, hahaha, jezu.

patka sobie może twierdzić co chce, ale ofelka jest moja i ja twierdzę że nie przeruchała się z florkiem i nie przerucha! ;x
boże to ona zawsze tak traktowała innych, a teraz jej zależało i to ją tak traktowano. dopiero teraz zorientowała się jak podle zachowywała się wcześniej, jakie to smutne! zrobiła smutną minkę bo liczyła raczej na coś bardziej entuzjastycznego - no proszę cię, nie bądź taki - pewnie nawet chciała dotknąć jego dłoni żeby złamać barierę fizyczną, ale bała się że isaac to odtrąci, a ona wtedy się rozryczy! kenny miał laseczkę i miał ją w dupie, florian cóż............. to chyba już nie było to samo co kiedyś, krótko mówiąc serce ofelki cierpiało, niesamowite!

no no! teraz może coś się w niej złamie i zastanowi się nad swoim życiem i puszczalstwem hehe. zawsze wierzyłam w karmę, za to ofelka pewnie nie. szkoda! teraz może jedynie żałować za swoje grzechy i się kajać, ale z ajzakiem i tak będzie ciężko! nie wiem czy tak łatwo jej wybaczy - jaki? - zmarszczył czółko, bo nie wiedział o co jej chodzi hehehe, tsa - słyszałem wieści. wróciliście do siebie z tym jak mu tam.. florianem. powodzenia na nowej drodze życiowej - uśmiechnął się sztucznie, atakując ją sarkazmem.

teraz tylko będzie kontemplować nad swoim życiem! zero seksu, dupa na kłódkę i inne takie tam powiedzonka. biedna, czeka ją z ajzakiem ciężka przeprawa, ale na prawdę nie chciała żeby się na nią gniewał! - taki niemiły - objęła się ramionkami, bo pewnie na korytarzu było zimno, a raczej nie mogła liczyć na to, że wpuści ją do środka.
trochę się wkurzyła kiedy atakował ją totalnie nieprawdziwymi informacji - nie wróciliśmy do siebie - stwierdziła tylko wzruszając ramionami, nawet nie wiedziała czy chce z nim być! - zresztą wcale nie jesteś lepszy, próbowałeś wyswatać mnie ze swoim współlokatorem - mruknęła - myślałeś, że co? przyjdę do was, umówię się z percim i tak zacznie się wielkie love story? to tak nie działa - teraz ona wkurzała się na niego.

niech sobie załatwi pas cnoty czy jakoś tak. takie średniowieczne majtki na kłódkę xd pewnie się ucieszył, że nie wróciła do florka. ale skoro jeszcze nie wrócili.. to może dopiero zamierzają. nie wiadomo co miała na myśli. miała rację co do tego wszystkiego, ale on po prostu chciał dobrze! nie mógł spotykać się z ofelką, wiedząc że jego najlepszy kumpel jest w niej po uszy zakochany a może po prostu zauroczony jej osobą. no.. po prostu nie mógł. tak się nie robi.
- kurwa. po prostu chciałem.. nie wiem czego chciałem - westchnął - wchodź - uchylił drzwi, zapraszając ją do środka, bo już dłużej nie mógł wytrzymać udawania zimnego drania. poza tym widział jak jej się kolanka trzęsły na tym korytarzu.

myślisz, że takie wystarczą? xd
w ogóle ta cała sytuacja była dla niej nie do pomyślenia! ona nigdy wcześniej nawet nie ogarniała, że percy się w niej buja, pewnie kilka razy kupiła od niego jakieś zioło i tyle, nawet nie zwróciła na niego uwagi. dopiero teraz, praktycznie w tym samym momencie w którym poznała isaaca to dostrzegła perciego. karma to suka jednak!
weszła więc i od razu usiadła na jego łóżku, żeby opatulić się kocykiem. może i ubrała się ładnie, ale niezbyt praktycznie do panującego klimatu. cóż, liczyła pewnie na to, że isaac ją szybciej wpuści do środka - to po co cokolwiek robiłeś skoro nie wiesz czego chciałeś co? - bo ona nie ogarniała, ona zawsze wiedziała czego chce. no po za ostatnimi tygodniami, teraz nie ogarniała. jezu, wszystkie moje postaci nie ogarniają!

/ florek z niej z rozkoszą te majtuchy zedrze zębami

oooo, o takie coś mi właśnie chodziło. genialne! swoją drogą podziw dla tych dzierlatek co musiały takie majteczki nosić. to chyba jakiś najlżejszy metal musiał być.
isaac powędrował za nią na łóżko. brzmi sprośnie.. ale on tylko tam sobie usiadł - chyba chciałem ciebie.. - westchnął. sam nie wiedział co mówi i czego właściwie chce, bo ja też nie ogarniam moich postaci, także spoko. wszystkie wymykają mi się spod kontroli na dodatek! - ale wszystko się pokomplikowało, kiedy dowiedziałem się, że podobasz się perciemu - wyjaśnił - wiem, że to głupie.. ale to mój przyjaciel, musisz zrozumieć - posmutniał i wyjął paczkę fajek. musiał w tej sytuacji zapalić!

że w ogóle kazali im coś takiego nosić! hardkor! żeliwne gatki, gorsety, jakieś kurde suknie, kobiety miały kiedyś przerąbane - to moje ostateczne stwierdzenie!
wracając jednak do tego co działo się tutaj. cóż, chyba mam pasującą muzykę do całej sytuacji bo słucham myslovitz więc wczuwam się. bez ogródek wzięła od niego jedną fajkę i odpaliła swoją zapalniczką z alexem z mechanicznej pomarańczy. kupiłam sobie taką zippo ostatnio i się jaram bardzo!
- nie, nie rozumiem tego jak mogłeś postawić mnie i siebie w takiej sytuacji. podsunął mnie perciemu pod nos, a on i tak nie wiedział co zrobić - mruknęła do niego i zaciągnęła się fajką - on jest słodki i niewinny jak szczeniaczek jak mogłabym mu czegokolwiek odmówić to złamałoby mu serce - wzruszyła ramionami - no ale czy ktokolwiek zapytał mnie w tej sytuacji o zdanie, o to kogo chcę? - znów się zaciągnęła - nie, nikt nawet nie omieszkał - wypuściła po chwili dym - a chcę ciebie, nie jego - wymamrotała po prostu.

<3
co nie zmienia faktu, że chciałabym żyć w średniowieczu hyhyh. chociaż przez kilka dni. zapomniałam napisać, że ją poczęstował, shit. ale no nieważne, dobrze że sobie wzięła sama! łooo, też się jaram twoją zapalniczką. wypas! i w ogóle to ofelia i ajzi pasują do siebie wizualnie na tych avkach awww - myślałem, że.. nie wiem co myślałem - westchnął. znowu się pogubił chłopak - muszę pogadać o tym z percim - dodał po chwili. musi mu w końcu powiedzieć, że ofelka nigdy z nim nie będzie, bo wolała ajzaka! zdziwił się kiedy usłyszał z jej ust tę deklarację. nie spodziewał się tego. jedną ręką, tą wolną oczywiście, chwycił ją za podbródek i przyciągnął delikatnie do swoich ust. nie wiem czy to tak wygodnie było z tymi szlugami w rąsi, ale jakoś dali radę xd to tylko ułamek sekundy, bo przecież zaraz ajzi się od niej oderwał - cały czas o tobie myślałem.. - wydusił z siebie, nie odrywając od niej wzroku.

akurat teraz słucham korova milky bar!
też się nią jaram, jak ją zobaczyłam to od razu stwierdziłam że muszę ją kupić! :d i ten awek znalazłam rano i od razu stwierdziłam, że będzie właśnie pasował więc musiałam go wstawić hihi!
- ja też muszę z nim porozmawiać i przeprosić za wszystko - bo nie chciała, żeby percy cierpiał! był taki słodki, kochany i dobry! ale nie był dla niej! musiał znaleźć sobie kogoś kto doceni go w ten sam sposób w jaki on doceniał ofelię.
boże jak było jej cudownie kiedy ją pocałował, to nie musiało trwać w nieskończoność. wystarczyły ułamki sekund a humor ophelii podskoczył gwałtownie do góry. uśmiechnęła się nieznacznie słysząc jego słowa - ja o tobie też - to smutne, ale nawet kiedy była z florkiem na jakimś spacerze czy coś to myślami wracała do ajzaczka! - na prawdę przepraszam za ostatnią sytuację, nie wiem dlaczego tak się stało. po prostu florian był moją pierwszą wielką miłością i zjawił się tutaj tak nagle - zgasiła papierosa w popielniczce - no i nie wiem co sobie myślałam, to głupie - bo z florianem wcale nie było już tak cudownie jak kiedyś.

z pewnością będzie to hanka! i wszyscy będą szczęśliwi. oby tylko przyjaźń perciego i ajzaka na tym nie ucierpiała. to byłby wielki smutek :c głupio postąpiła wychodząc wtedy z florkiem! ale nie dziwię się, tamta sytuacja była trochę awkward, a on wtedy się zjawił jak ten biały książę na rumaku i wyratował ją z opresji. wszystko było zrozumiałe. mu też na pewno się humor poprawił. brakowało mu ofelki, chciał znowu ją pocałować, dotknąć. to już drugi raz w jego życiu huhuhu - było, minęło - oznajmił, głaszcząc ją po włosach. kurde, ale jestem niekonsekwentna! miał się na nią fochać przez dobry miesiąc hahaha. a już się pogodzili. teraz zostało najgorsze.. rozmowa z percim - czyli to ewidentny koniec z florianem?

hania jest spoko więc wszyscy będą szczęśliwi! no miejmy tylko nadzieję, że percy nie obrazi się na wszystkich śmiertelnie i nie będzie próbował skakać z okna czy coś!
jasne, że wtedy głupio zrobiła. ale czuła się tam tak nieswojo, że nic dziwnego iż za najlepsze uznała wyjście stamtąd z florianem. chociaż to, że go potem pocałowała było jeszcze głupsze. ale jak już wspominałam chyba. bedard był jej pierwszą wielką miłością i jakaś drobna część ophelii zawsze będzie drżała na jego widok. szczególnie, że dla niego na prawdę się zmieniła i była taka kochana. zupełnie jak teraz! w ogóle nie była tą rudą szmatą ruchającą się po kiblach z kolesiami.
no strasznie niekonsekwentna jesteś, myślałam że ofelka będzie mu musiała wysyłać kwiatki na przeprosiny a tutaj taki psikus! - w zasadzie nie ma czego kończyć bo nic się nie zaczęło, ale tak... nie chcę mieć z nim nic wspólnego - no może poza jakimś "cześć" rzucanym na korytarzu. pewnie po chwili zrzuciła z siebie ten kocyk i usiadła na nim okrakiem żeby móc patrzeć na jego twarz. wcale nie chciała się z nim ruchać czy coś. przynajmniej nie teraz! - dlaczego powiedziałeś mi, że nie jesteś dobry w te klocki? - bo tak jej powiedział na trybunach. kiedy zarzekał się, że ich pocałunek był dla niego niczym bo chciał być fair wobec kumpla. i to wtedy ophelię ugodził w jej lodowate serce.