Muszla koncertowa
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
Muszla koncertowa
First topic message reminder :
- Gość
- Gość
- Post n°26
Re: Muszla koncertowa
-jeszcze mi kazał ją zaraz ubrać i musiałam udawać, że jest super.. - super ciężkie życie hanki, poskarżyła się jej jeszcze trochę i pogadały sobie a potem poszły do siebie bo ja uciekam! pa pa
- Gość
- Gość
- Post n°27
Re: Muszla koncertowa
sav pewnie starała jej się podpowiedzieć jak ma z nim postępować i potem poszła sobie do pokoju żeby się jeszcze trochę napić.
- Gość
- Gość
- Post n°28
Re: Muszla koncertowa
siedziała obrażona na cały świat na jednej z tych ławeczek i paliła papierosa. miała teraz stresujące życie to zaczęła popalać. niedobrze dla jej zdrowia! no i wkurzała się bo dalej ani india, ani daniel się do niej nie odzywali. grace nie pytała jak z tym obciąganiem, a vinc miał na nią wyjebane!
- Gość
- Gość
- Post n°29
Re: Muszla koncertowa
vinc był niespełnionym artystą, a mu charles mówił, że będzie tu grał na jakimś przeglądzie gitarzystów, jednak vincent pomylił terminy i to wcale nie dzisiaj. ale dobrze się składało, bo zobaczył jakąś seksi dziunię siedzącą na ławeczce. więc ruszył do niej szybciutko, bo może uda mu się ją poderwać, jednak jak podszedł i złapał ją za ramię, a ona się odwróciła szybko jego twarz nabrała innego wyrazu. - CO TY WYCZYNIASZ?!?!!?!?!?!?!? - zabrał jej fajkę i miał ochotę zgasić jej go na czole, jednak się opanował i sam się nią zaciągnął. he he.
- Gość
- Gość
- Post n°30
Re: Muszla koncertowa
boże jak on mógł pomylić swoją siostrę z jakąś dziunią xddddddd przestraszył ją kiedy zaczął się drzeć i aż podskoczyła na tej ławeczce i obiła sobie tyłeczek - auć! - mruknęła i spojrzała na niego gniewnie kiedy zabrał jej fajkę - to niesprawiedliwe! - powiedziała naburmuszona - po za tym mam całą paczkę więc możesz sobie tego wziąc i iść do kochanego tatusia, a i nie zapomnij mu powiedzieć, że widziałeś jak palę - tak, dalej była na niego zła. na wszystkich! no może oprócz williama.
- Gość
- Gość
- Post n°31
Re: Muszla koncertowa
takie rzeczy tylko vincent xd
- to mi zaraz to oddasz - darmowe fajki nigdy nie są złe, dlatego zaczął jej grzebać po wszystkich kieszeniach, aż w końcu obczaił, że nigdzie nie ma i czas się zabrać za torebkę, którą oczywiście szarpnął i niestety wszystko się wysypalo. W TYM PREZERWATYWY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11111 zgromił ją spojrzeniem, zabrał wszystko co chciał i spieprzył, bo nie będzie mu gówniara pyskować.
dzisiaj ekspresowo xd kim teraz?
- to mi zaraz to oddasz - darmowe fajki nigdy nie są złe, dlatego zaczął jej grzebać po wszystkich kieszeniach, aż w końcu obczaił, że nigdzie nie ma i czas się zabrać za torebkę, którą oczywiście szarpnął i niestety wszystko się wysypalo. W TYM PREZERWATYWY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11111 zgromił ją spojrzeniem, zabrał wszystko co chciał i spieprzył, bo nie będzie mu gówniara pyskować.
dzisiaj ekspresowo xd kim teraz?
- Gość
- Gość
- Post n°32
Re: Muszla koncertowa
to takie malutkie jest! a myślałam, że tu jakiś koncert czy coś. ale okej! wiem wszystko już. skoro mówisz, że valerka miała wczoraj urodziny to simon na pewno o nich nie zapomniał i o nich wiedział bo mu zara powiedziała więc wczoraj na pewno do niej zadzwonił ale nie mógł się z nią spotkać, bo cały dzień i do późnej nocy pracował, więc spotkał się z nią dzisiaj! umówili się gdzieś niedaleko tam wręczył jej jakiś duży bukiet kwiatów, bo to też trochę z przeprosinami, że wczoraj nie mógł się z nią spotkać i świętować z nią tego, że się starzeje i przyszli tutaj! a simon wcześniej zorganizował jakiś zajebistych muzyków, a elwin poprosił ją, zeby sobie usiadła na ławeczce a sam do nich dołączył i coś superowego jej zaśpiewał. pewnie jakieś pierdoły jaka jest wyjątkowa i takie tam co nie.
- Gość
- Gość
- Post n°33
Re: Muszla koncertowa
Aha, wszystko spoko, ale ona jest w szpitlu i walczy o zycie, bo ja jeblo w glowe i mozg jej prawie wyplynal. W takim razie nawet nie czytam i daje ci lancelota, z ktorym simon sie zna odkad lancelot przyjezdzal do babci. - to straszne, simon. Ja tez moglem tam zginac! - bo gdyby nie ta jolene i ich klotnia to wyladowqlby tam z nimi! - martwie sie o ta dziewczyne... - powiedzial mu smetnie kopiac jakis kamyk pod stopa, siedzieli pewnie na widowni.
- Gość
- Gość
- Post n°34
Re: Muszla koncertowa
fak ju, trza mi było mówić co się dzieje a teraz się dowiaduję, że w ogóle to pół forum siedzi w szpitalu z różnych dziwnych powodów ;x simon w takim razie pewnie nawet nie wiedział, ze valeria ledwo dycha.... - w takim razie może do niej pójdź, co? - uniósł brew, bo dla niego to było dość oczywiste wyjście i całkiem logiczne jakby na to nie spojrzeć.
- Gość
- Gość
- Post n°35
Re: Muszla koncertowa
Przypal, ewka! Juz 2 raz ci to mowie dzisiaj xd
- i co? Nawet nie wiem, jak sie nazywa... mam isc do szpitala, szukac po wygladzie, a i tak wpuszczaja tylko rodzine? Nie ma szans, simon - pokrecil glowa i tupnal stopka. - poza tym pewnie karma ja siegnela - westchnal majac nadzieje, ze to nieprawda i dziewcxyna dycha. Bo nir wiem, czy wiesz, ale jolene zamdowala psa jego babci xp - fajnie w ogole sie tu wakacje zaczynaja. Co roku tak bylo? - zapytal sie go, bo kto to wie. Moze to tradycja o ktorej nigdy nie slyszal.
- i co? Nawet nie wiem, jak sie nazywa... mam isc do szpitala, szukac po wygladzie, a i tak wpuszczaja tylko rodzine? Nie ma szans, simon - pokrecil glowa i tupnal stopka. - poza tym pewnie karma ja siegnela - westchnal majac nadzieje, ze to nieprawda i dziewcxyna dycha. Bo nir wiem, czy wiesz, ale jolene zamdowala psa jego babci xp - fajnie w ogole sie tu wakacje zaczynaja. Co roku tak bylo? - zapytal sie go, bo kto to wie. Moze to tradycja o ktorej nigdy nie slyszal.
- Gość
- Gość
- Post n°36
Re: Muszla koncertowa
tak!? jakoś nie zarejestrowałam tego xd
westchnął i przetarł twarz bo dzisiaj pewnie też pracował do niedawna i był wyjebany okropnie ale skoro ten się chciał z nim spotkać to mu nie odmawiał.... - no to nie wiem co możesz zrobić. - powiedział zrezygnowany, nie był najbardziej pomocnym czlowiekiem na świecie raczej. nie wiedziałam tego.... ja kompletnie nic nie wiem teraz i nie wiem czego się spodziewałaś jak nie było mnie tyle czasu....... - zazwyczaj raczej było tutaj dość spokojnie.. - mruknął. nie do końca spokojnie z pewnością ale z drugiej strony takich szałów też nie było!
westchnął i przetarł twarz bo dzisiaj pewnie też pracował do niedawna i był wyjebany okropnie ale skoro ten się chciał z nim spotkać to mu nie odmawiał.... - no to nie wiem co możesz zrobić. - powiedział zrezygnowany, nie był najbardziej pomocnym czlowiekiem na świecie raczej. nie wiedziałam tego.... ja kompletnie nic nie wiem teraz i nie wiem czego się spodziewałaś jak nie było mnie tyle czasu....... - zazwyczaj raczej było tutaj dość spokojnie.. - mruknął. nie do końca spokojnie z pewnością ale z drugiej strony takich szałów też nie było!
- Gość
- Gość
- Post n°37
Re: Muszla koncertowa
Wczesniej z nogami xp ze w dlugich musisz chodzic xp
Jakby lancelot wiedzial, ze tamten taki styrany to by go nie wyciagal przeciez! - ja tez, dlatego to taka beznadziejna sytuacja - wzruszyl ramionami, bo tylko to mu zostalo! - w ogole nie wiem, czy sie odezwac do tej dziewczyny ze stacji - zagryzl warge, bo dalej myslal o tej julii, ktorej spotkal sto lat temu. Niestety nie mjal odwagi zrobic pierwszy krok, a ona tez sie nie odzywala. - spac ci sie chce? - zapytal zdziwiony.
Jakby lancelot wiedzial, ze tamten taki styrany to by go nie wyciagal przeciez! - ja tez, dlatego to taka beznadziejna sytuacja - wzruszyl ramionami, bo tylko to mu zostalo! - w ogole nie wiem, czy sie odezwac do tej dziewczyny ze stacji - zagryzl warge, bo dalej myslal o tej julii, ktorej spotkal sto lat temu. Niestety nie mjal odwagi zrobic pierwszy krok, a ona tez sie nie odzywala. - spac ci sie chce? - zapytal zdziwiony.
- Gość
- Gość
- Post n°38
Re: Muszla koncertowa
mhm. no całkiem możliwe xdd
no ale simon nie opowiada na prawo i lewo jaki to on jest styrany i ile to w robocie siedzi bo to nie miałoby żadnego sensu. - jakieś wyjście z niej musi być. - powiedział spokojnie bo przecież z każdej sytuacji jest wyjście. - może naprawdę powinieneś ją spróbować odnaleźć w tym szpitalu, skoro się tak o nią martwisz. - dodał, bo wyglądał jakby się martwił to mu przecież pomagał. albo się staral przynajmniej. - jeśli zastanawiasz się nad tym czy to zrobić to to zrób. - pokiwał głową. on tak nie robił, ale pewnie ludziom tak radził. - trochę. - przyznał.
no ale simon nie opowiada na prawo i lewo jaki to on jest styrany i ile to w robocie siedzi bo to nie miałoby żadnego sensu. - jakieś wyjście z niej musi być. - powiedział spokojnie bo przecież z każdej sytuacji jest wyjście. - może naprawdę powinieneś ją spróbować odnaleźć w tym szpitalu, skoro się tak o nią martwisz. - dodał, bo wyglądał jakby się martwił to mu przecież pomagał. albo się staral przynajmniej. - jeśli zastanawiasz się nad tym czy to zrobić to to zrób. - pokiwał głową. on tak nie robił, ale pewnie ludziom tak radził. - trochę. - przyznał.
- Gość
- Gość
- Post n°39
Re: Muszla koncertowa
- moim wyjściem bedzie olanie tego - bo według niego nikt mu nie powie tego, bo pacjentów było mnóstwo, pewnie wielu podobnych do tej dziewczyny. Nie było szans, zeby tak ja znalazł. - to idziemy dł domu - klępnal go w ramie i jesCze po drodze pogadali o Julii a pozniej rozeszli do domów.
- Gość
- Gość
- Post n°40
Re: Muszla koncertowa
rozłożyła się wygodnie na ławeczce i czytała książkę bo ją wciągnęła. w ręku miała mentolowego papierosa, którym co jakiś czas się zaciągała. pogoda była dziś dość kapryśna bo cały czas niebo było zachmurzona no i nie wiadomo było czy będzie padać czy coś. jolene jednak to nie przeszkadzało bo miała dziś taki leniwy dzień, nie zwracała uwagi na nic i robiła co chciała. chociaż hola! ona zawsze robiła co chciała!
- Gość
- Gość
- Post n°41
Re: Muszla koncertowa
alexander miał uprawiać wieczorny jogging, umówił się tutaj z kumplami i mieli iść biegać, niestety żadnego z jego kolegów jeszcze nie było, alex już się zdenerwował, że będzie musiał na kogoś czekać, no bo ej, dlatego tez nie zauważył jolene na ławce, tylko stanął sobie z boku i odpalił papierosa, nie należał do cierpliwych gości.
- Gość
- Gość
- Post n°42
Re: Muszla koncertowa
ja nie wiem co to sie dzieje, że nikt jej nie zauważa! chyba dlatego, że jest taka chudziutka! ona też go nie zauważyła, a przynajmniej nie od razu! na razie jednak uporczywie dzwonił jej telefon, pewnie koleżanka chciała się z nią umówić na wieczór, ale ona nie miała najmniejszej ochoty na wychodzenie gdziekolwiek. dlatego cały czas odrzucała połączenie - kurwa - mruknęła w końcu kiedy kolejny raz zadzwonił jej telefon i uniosła się do góry. szybko go wyłączyła i wrzuciła do torebki no i wtedy zauważyła alexa, który stał całkiem blisko! jak mógł do niej nie podejść, pfpf! ona za to zaszła go od tyłu i zakryła mu oczy dłońmi. nic nie mówiąc posłała mu całusa w szyję, na szczęście bez żadnych malinek!
- Gość
- Gość
- Post n°43
Re: Muszla koncertowa
Pewnie stwierdził, że jak zaloty na nią nie działają, to teraz będzie ją olewał, ale to w przyszłości, bo teraz na prawdę nie zwrócił uwagi na to, ze ktoś tam jest. Gdy wypalił papierosa i wdeptał w ziemię niedopałek ona go akurat zaatakowała. Uśmiechnął się pod nosem i nawet cicho zamruczał gdy dostał buziaka - mmmm, a kto to? - zapytał kładąc swoje dłonie na jej dłoniach, a potem wolno się odwrócił. -dżolin - powiedział melodyjnie i uśmiechnął się do niej lekko. I wtedy zjawili się jego koledzy, ale alex już nie miał ochoty na bieganie z nimi, dlatego obdarzył ich tylko oschłym spojrzeniem.
- Gość
- Gość
- Post n°44
Re: Muszla koncertowa
niech tak zrobi! a jolene będzie się wkurwiać, że nie działają na niego jej wdzięki!
nie odzywała się dopóki alexander się nie odwrócił i nie zobaczył jej piegowatej buzi. słysząc swoje imię zachichotała - to ja - obdarzyła go cwanym uśmieszkiem i zaraz zerknęła na jego kolegów. ci jednak zaraz pobiegli w drugą stronę. jolene momentalnie uniosła się na palcach, żeby móc szepnąć mu coś do ucha - nie mów tego swoim kolegom, ale jesteś z nich najprzystojniejszy - zaraz położyła dłoń na jego ramieniu i to nie przypadkowo. było to celowe założenie, żeby już na dzień dobry skupił się na niej w stu procentach.
nie odzywała się dopóki alexander się nie odwrócił i nie zobaczył jej piegowatej buzi. słysząc swoje imię zachichotała - to ja - obdarzyła go cwanym uśmieszkiem i zaraz zerknęła na jego kolegów. ci jednak zaraz pobiegli w drugą stronę. jolene momentalnie uniosła się na palcach, żeby móc szepnąć mu coś do ucha - nie mów tego swoim kolegom, ale jesteś z nich najprzystojniejszy - zaraz położyła dłoń na jego ramieniu i to nie przypadkowo. było to celowe założenie, żeby już na dzień dobry skupił się na niej w stu procentach.
- Gość
- Gość
- Post n°45
Re: Muszla koncertowa
Odwrócił się na chwilę za nimi i im pomachał, a oni pewnie przeklinali pod nosem, że ich wystawił i zadaje się z taką ślicznotką, a im zostaje bieganie. Zmrużył oczy bo jej szept go łaskotał w ucho, zaśmiał się tylko krótko na ten jej komplement. -ach tak? - rzucił ze swoim łobuzerskim uśmiechem i postał w takiej pozycji tylko kilka sekund bo zaraz ruszył w kierunku ławki, na której ona poprzednio leżała, zwrócił uwagę na książkę i wziął ją do ręki -o czym to? - zapytał siadając na ławce i spoglądając na dziewczynę.
- Gość
- Gość
- Post n°46
Re: Muszla koncertowa
ruszyła za nim na tą ławkę. pewnie specjalnie szła z tyłu i wbijała w niego swój pewny siebie wzrok. musiał to czuć na swoim ciele! stanęła zaraz na przeciwko niego i zerknęła na książkę - o wojnie - wyjaśniła bo na bank dalej czytała "rzeźnię nr 5" skoro dopiero rano ją wypożyczyła. chyba i ja drugi raz to przeczytam bo nabieram ochoty! zabrała mu zaraz jednak książkę, hehe pewnie się bała że ją zabierze - jeszcze jej nie skończyłam - wyjaśniła wkładając zakładkę tam gdzie skończyła czytać i wrzuciła ja do torby - jogging? - zaśmiała się po chwili szukając wzrokiem jego kolegów, ale oni już gdzieś tam pobiegli - musisz trzymać formę prawda? - zerknęła na niego i pewnie kiziała go palcem po klacie!
- Gość
- Gość
- Post n°47
Re: Muszla koncertowa
Zdążył przeczytać pewnie jakieś dwa zdania nim mu wzięła książkę i chcąc nie chcąc musiał wrócić wzrokiem na nią. -jak dobra to może i ja przeczytam? - obserwował jej ruchy uważnie, jednak nie gapił się na nią jak jakiś wariat. -zdrowy tryb życia, kochanie - nie licząc papierosów, alkoholu, imprez i tym podobnych rzeczy. Oczywiście nie mógł sobie pozwolić na utratę formy. Alex to taki typ, który jak zaczyna łysieć przeszczepia sobie włosy! Bo siwizna może być fajna! -polecam, możemy spróbować razem. po biegu koniecznie wspólny prysznic - rzekł beztrosko i w ogóle nie przejmował się tym mizianiem po klacie, chociaż musiał walczyć z pojawieniem się błogiego uśmiechu na jego twarzy.
- Gość
- Gość
- Post n°48
Re: Muszla koncertowa
- powiem ci jak skończę - odparła zapinając torebkę i przenosząc wzrok na niego - palisz więcej niż ja, to nazywasz zdrowym trybem życia? - uniosła brew i starała się nie zaśmiać. - wspólny jogging? - zastanowiła się nad tym chwilę. wątpię, żeby kiedykolwiek miała na sobie buty sportowe, bo raczej brzydziła się wszelkiego biegania, ubrudzenia się czy spocenia. wolała leżeć i pachnieć, po prostu - przytyło mi się gdzieś skoro to proponujesz? - uśmiechnęła się zaraz. dalej pewnie go miziała tylko nie rozumiała dlaczego tak obojętnie do tego podchodził!! - jednak wspólny prysznic brzmi kusząco, albo wspólna kąpiel w wielkiej wannie z bąbelkami, do tego szampan - pewnie szeptała mu to na uszko, a potem musnęła je usteczkami. ale perfidna jest!
- Gość
- Gość
- Post n°49
Re: Muszla koncertowa
-więcej niż ty? - pokręcił głową - raczej się z tym nie zgodzę - zaprzeczył jej słowom o paleniu i pociągnął ją na swoje kolana, by już tak nad nim nie stała. Ułożył sobie dłoń na jej udzie i głaskał je lekko, jednak jego twarz ciągle pozostawała niewzruszona, twardziel haha. -nie przytyłaś, zaproponowałem bieg bo nie sądziłem, że droga do wanny może być taka krótka - uśmiechnął się - bąbelki, szampan, muzyka.. da się załatwić. powiedz tylko kiedy? - zapytał i przesunął palcem po jej nóżce! Oboje są perfidni i bardzo pewni siebie, się dobrały bogate dzieciaki.
- Gość
- Gość
- Post n°50
Re: Muszla koncertowa
- ja to wiem, nie musisz się zgadzać - wyjaśniła i zaraz pewnie odchyliła się żeby sięgnąć po torebkę i wyciągnąć z niej jednego mentolowego papierosa. odpaliła go zaraz i zaciągnęła się, cały czas miała wzrok wbity w jego twarz. po chwili jednak przyłożyła owego papierosa do jego ust żeby mógł się zaciągnąć - może i krótka, ale obfita w przeszkody - też była niewzruszona bo miała kamienną twarz kiedy położył dłoń na jej udzie. oczywiście droczyła się z nim bo niby jakie przeszkody mogłyby ich spotkać w drodze do wanny? chyba musiałaby zamknąć dopływ wody xd - a kiedy byś chciał? - znów się zaciągnęła papierosem. wow, dała mu wolną rękę, to na pewno musiał być podstęp!
|
|