sklep muzyczny
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
sklep muzyczny
First topic message reminder :
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°126
Re: sklep muzyczny
przeglądał sobie winyle. nie wiem czemu w niedzielę sklep był otwarty, ale kto się przejmował.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°127
Re: sklep muzyczny
bo pewnie w niedzielę przychodziło tu najwięcej ludzi.... xd w każdym bądź razie elsa zauwazyła go przez szybkę to wpadła tam. akurat wracała z jakiejś imprezy, w sumie nawet nie była pijana bo zdążyła już wytrzeźwieć, średnio się bawiła. - cześć mężu. - powiedziała ze śmiechem podchodząc do niego i dała mu buziaka na przywitanie.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°128
Re: sklep muzyczny
właściciel wiedział jak kręcić interesy.
- żono moja, serce moje! - zawołał na jej widok, łapiąc się za serce, żeby wszystko wyglądało jeszcze bardziej teatralnie. ucieszył się na buziaczka. - skąd wracasz i czemu wymykasz się na noce bez męża? już przeżywamy kryzys? - zmartwił się.
- żono moja, serce moje! - zawołał na jej widok, łapiąc się za serce, żeby wszystko wyglądało jeszcze bardziej teatralnie. ucieszył się na buziaczka. - skąd wracasz i czemu wymykasz się na noce bez męża? już przeżywamy kryzys? - zmartwił się.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°129
Re: sklep muzyczny
zaśmiała się. przypomniałam sobie, że jak śpiewałam kotu żono moja to był niezadowolony i uciekał... chyba nie lubi tej muzyki.... rzuciła mu się na szyję i przytuliła do niego. - no ja nie wiem, to ty mi powiedz, czy przeżywamy kryzys... nie widziałam cię odkąd wzięliśmy ślub! - powiedziała i zrobiła smutną minkę. - myślałam, że chociaż zadzwonisz!
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°130
Re: sklep muzyczny
może nie chce być twoją żoną.
- nie planowałem dzwonić, tylko myślałem, że kupimy razem dom z płotem, zasadzimy drzewo i spłodzimy syna! - kręcił głową niezadowolony, że nie miała tradycyjnego podejścia do małżeństwa. taaak, bo ich małżeństwo było bardzo tradycyjne xd
- nie planowałem dzwonić, tylko myślałem, że kupimy razem dom z płotem, zasadzimy drzewo i spłodzimy syna! - kręcił głową niezadowolony, że nie miała tradycyjnego podejścia do małżeństwa. taaak, bo ich małżeństwo było bardzo tradycyjne xd
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°131
Re: sklep muzyczny
chyba nie chce..... ;c
- no to chyba powinieneś mi o tym od razu powiedzieć, a ja byłam pewna, że zadzwonisz i nie planowałam domów i synów i drzew... - westchnęła łapiąc się za głowę. - no ale to za syna musimy się już zabrać, bo nie chcę wychowywać dzieci jak będę siwa i pomarszczona. - zaśmiała się - a córka? córka być nie może? - zdziwiła się.
- no to chyba powinieneś mi o tym od razu powiedzieć, a ja byłam pewna, że zadzwonisz i nie planowałam domów i synów i drzew... - westchnęła łapiąc się za głowę. - no ale to za syna musimy się już zabrać, bo nie chcę wychowywać dzieci jak będę siwa i pomarszczona. - zaśmiała się - a córka? córka być nie może? - zdziwiła się.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°132
Re: sklep muzyczny
- zgodziłaś się zostać moją żoną! myślałem, że wiesz co to znaczy! - zasmucił się. chyba rzeczywiście przeżywali pierwszy kryzys małżeński xd chociaż w ich tempie zaręczania się i hajtania to już powinni się rozwodzić. - to będzie i syn i córka. a nawet po trzy. - wymyślił.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°133
Re: sklep muzyczny
- rozumiem jeszcze tą część z domem, całkiem logiczna się wydaje, ale reszta? - pokręciła głową. haha. są zbyt dobrym małżeństwem, żeby się rozwodzić! xd - ej ej, mężu nie szalej tak co? potem będziesz mi wytykał, że jestem gruba i paskudna, a ja wpadnę w depresję i mnóstwo innych chorób psychicznych pobocznych. - wywróciła oczami. - nie możesz się tak rozpędzać.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°134
Re: sklep muzyczny
- to ty nie wiesz, że ambicją każdego mężczyzny jest zasadzić drzewo? - zdziwił się. już pal sześć to płodzenie syna, ale on chciał zasadzić drzewo! prawda, nigdy się nie rozwiodą, nawet gdy będą chcieli wychodzić za kogoś innego xd - dla mnie zawsze będziesz najpiękniejsza. - zapewnił ją i objął, posyłając mnóstwo buziaczków w powietrzu.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°135
Re: sklep muzyczny
- a ty nie wiesz, że ambicją każdej dziewczyny jest zachowanie fantastycznej figury? - zapytała. haha, drzewo mogą posadzić jakieś w parku! zrobi mu kiedyś taką niespodziankę, bo jest najlepszą żoną na świecie. to chyba jak finn będzie brał ślub z kimś innym bo elsa nie planowała. jeden mąż jej wystarczy xd - oooj słodziaku.... zmienisz zdanie jak się kiedyś roztyję. - powiedziała śmiejąc się i musnęła jego usteczka.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°136
Re: sklep muzyczny
- jak zasadzimy drzewo i truskawki, to będziesz mogła pracować w ogródku i w ten sposób dbać o formę. - wymyślił wesoło. awww, w następnej grze powinni sadzać drzewo! słodko. finn też nie planował brać z nikim ślubu, ale już dziwniejsze rzeczy się działy. to elsa miała niedawno takie plany życiowe, żeby znaleźć sobie męża. najwyraźniej już znalazła jedynego słusznego kandydata. - gdybym był tak powierzchowny, to na pewno nie brałbym z tobą ślubu. obiecałem ci miłość i wierność do końca życia, nawet jak będziesz gruba i siwa. - zapewniał ją, romantyk.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°137
Re: sklep muzyczny
- chyba żartujesz.. nie będę przecież pracowała w ogrodzie, finn... od tego są specjalni ludzie. - wzruszyła ramionami. - ja będę dobrze wyglądać i na tym kończy się moja rola idealnej żony. - powiedziała uśmiechając się słodko. wiadomo, że ona jest najlepszą żoną na świecie więc nie powinno nikogo dziwić to, że chce się tak dla męża poświęcać. no zdecydowanie, nie można mieć zbyt wielu meżów. z resztą tylko jeden może być idealny. - ojej. - roześmiała się. - jesteś najlepszym mężem jakiego miałam! - zarzuciła mu ręce na szyję.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°138
Re: sklep muzyczny
- przecież jak będziemy starzy, to nie będziemy mieli nic do roboty i sami będziemy chcieli pracować w ogrodzie. - zasmiał się, bo wydawało mu się, ze tylko to robią starzy ludzie. no i oglądają telewizję. oczywiście finn zamierzał być staruszkiem przepływającym kajakiem ocean albo skaczącym na spadochronie. - a kto będzie gotować obiadki dla mężusia? - przestraszył się, że to całe małzeństwo to nie był taki dobry układ! roześmiał się na jej wyznanie. - staram się! nie chcę, żebyś mnie porównywała do siedmiu poprzednich. - rechotał.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°139
Re: sklep muzyczny
- ale to dopiero jak będziemy starzy, a jak posadzimy to w niedalekiej przyszłości to trzeba się tym będzie zająć.... - zmarszczyła nosek. - i na pewno nie będę robiła tego ja. - dodała, żeby to było jasne. nie może sobie ubrudzić rąk bo co jak potem nie wymyje ziemi spod paznokci? przecież nie pójdzie tak na imprezę. - no na to mogę pójść... o ile nie będziesz ode mnie wymagał jakiś niesamowitych rzeczy, które potrafią zrobić tylko najlepsi kucharze. - zmarszczyła nosek. mogłaby m na przykład zawsze na obiad robić jajecznicę.... w tym była mistrzem! - siedmiu? za kogo ty mnie masz? - zapytała robiąc wielkie oczy.- było ich więcej. - zaśmiała się.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°140
Re: sklep muzyczny
- musimy zasadzić drzewo jak najszybciej, żeby przeczekać te trzydzieści lat aż urośnie. - zauważył, bo on to chciał posadzić kolejnego dęba bartka, który będzie słynny na cały świat. - wszystko, co zrobisz, będzie smaczne. - zapewnił ją, bo był jeszcze w trakcie miesiąca miodowego i doceniał wszystko, co robiła żonka. - przepraszam, zapomniałem, już straciłem rachubę. - roześmiał się.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°141
Re: sklep muzyczny
- ale zdajesz sobie sprawę, że przez te trzydzieści lat też trzeba się tym drzewem opiekować? - zapytała tak dla pewności. - i jak już je sobie posadzisz, to sam będziesz się nim zajmował, ja do tego ręki nie przyłożę, dopóki nie będę się tak nudzić, że innego rozwiązania nie znajdę. - och, tak tylko mówisz.... - zaśmiała się machając ręką. zdecydowanie nie powinien wierzyć w jej możliwości kulinarne.... ale spaghetti to by mu potrafiła zrobić! - żeby mi się to więcej nie powtórzyło.... musisz pamiętać którym mężem jesteś. - powiedziała z powagą.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°142
Re: sklep muzyczny
- drzewa przecież rosną same. - machnął na to ręką, bo nikt się nie opiekował lasem, a i tak drzewa wystrzeliwały w górę. finnowi nie było przeznaczone być ogrodnikiem, tak samo jak aktorem, przykro mi. ucieszyłoby go nawet spaghetti! chyba że serwowałaby je siedem dni w tygodniu. - najważniejsze, żebys to ty mnie z żadnym nie pomyliła. - pogroził jej palcem.
- elsa ayers
- londynmuzykologiabitch31
- Post n°143
Re: sklep muzyczny
- no ale jak się na drzewie osiedlą jakieś szkodniki? - zapytała zdziwiona, że on nie zdaje sobie sprawy, że takie rzeczy mogą się dziać. nie nie, no jasne, że nie siedem dni w tygodniu.... na przemian z jajecznicą xd najwyżej jedliby zawsze coś na wynos jak w teorii ;x - och nie. ciebie nie da się z nikim innym pomylić. - zapewniła go i uśmiechnęła się. - no to chodź, najpierw spłodzisz syna, a potem zasadzimy drzewo. - zaśmiała się i pociągnęła go do siebie. zaczynam vincem.
- finn lore
- vancouverszuka drogi w życiunie ma nogi34
- Post n°144
Re: sklep muzyczny
- to zajmie się tym ogrodnik. - roześmiał się, bo najwyraźniej podobał mu się jednak plan zatrudnienia do tego człowieka. spodobał mu się też plan płodzenia syna, a przynajmniej próbowania, więc już więcej nie dyskutował.
- teddy carlson
- manchester-three, two, one, let's jam!30
- Post n°145
Re: sklep muzyczny
był superancko wesolutki i właśnie wybierał jakąś uroczą muzykę żeby następnym razem ruchać marysię przy przy jakiś slodkich i kochanych dźwiękach, aww. już planował nastepny raz.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°146
Re: sklep muzyczny
myślałam, że ma być jakaś aferka u niej na parapetówce, a nie teraz xd też wpadł do sklepu, kupić jakieś winyle, żeby ładnie wyglądały na ścianie jak je zaklei, bo pewnie cody robił mu takie pranki jak joe z casparem, że miał cały pokój w swojej twarzy.
- siema, co tam? - przybił piąteczkę swojemu ziomkowi.
- siema, co tam? - przybił piąteczkę swojemu ziomkowi.
- teddy carlson
- manchester-three, two, one, let's jam!30
- Post n°147
Re: sklep muzyczny
za dużo czytasz i za dużo wiesz.
żeby była afera to matt musi sie dowiedzieć że tedi ruchał marysię. a skąd powinien się dowiedzieć? od niego właśnie, halo. słodkie pranki sobie robili w takim razie. dobrze, że leo w to nie wciągali, bo przecież ten był teraz suuuper poważny - siemka - przybił mu piąteczkę też i zaczął się zastanawiać nad muzyką jaką powinien wybrać - myślisz, że dziewczyny lubią tą całą beyonce? - bo on nie ogarniał dziewczęcej muzyki, tylko te dziwne wrzaski i brzdęki gitar których on słuchał.
żeby była afera to matt musi sie dowiedzieć że tedi ruchał marysię. a skąd powinien się dowiedzieć? od niego właśnie, halo. słodkie pranki sobie robili w takim razie. dobrze, że leo w to nie wciągali, bo przecież ten był teraz suuuper poważny - siemka - przybił mu piąteczkę też i zaczął się zastanawiać nad muzyką jaką powinien wybrać - myślisz, że dziewczyny lubią tą całą beyonce? - bo on nie ogarniał dziewczęcej muzyki, tylko te dziwne wrzaski i brzdęki gitar których on słuchał.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°148
Re: sklep muzyczny
czytam co mnie interesuje xd
ja kocham te pranki, nawet obejrzałam w całości, wow. myślałam, że się dowie i od razu będzie afera. chociaż teraz nie wiem, czy matt jeszcze startował do mary, skoro teraz gonił cody'ego, który wyprzedził go w ilości zaliczonych koleżanek. została mu jeszcze carly hehe.
- nie będzie ci wstyd kupić beyonce? - odpowiedział pytaniem na pytanie, bo płyta beyonce nie pasowała do rockowego imidżu teddy'ego.
ja kocham te pranki, nawet obejrzałam w całości, wow. myślałam, że się dowie i od razu będzie afera. chociaż teraz nie wiem, czy matt jeszcze startował do mary, skoro teraz gonił cody'ego, który wyprzedził go w ilości zaliczonych koleżanek. została mu jeszcze carly hehe.
- nie będzie ci wstyd kupić beyonce? - odpowiedział pytaniem na pytanie, bo płyta beyonce nie pasowała do rockowego imidżu teddy'ego.
- teddy carlson
- manchester-three, two, one, let's jam!30
- Post n°149
Re: sklep muzyczny
szpiegu.
wow jestem z ciebie dumna wow. ja ostatnio obejrzałam caaaaalutki kanał jacks gap i jestem z siebie dumna. nie wiem czy carly sie mu da, choć z drugiej strony.... byłaby pierwszą laską, która zaliczyłaby obu bliźniaków. nowy wymiar szmaty! - trochę będzie, ale robię to dla wyższych celów - czyli dla seksu, co było samo w sobie wyższym celem.
wow jestem z ciebie dumna wow. ja ostatnio obejrzałam caaaaalutki kanał jacks gap i jestem z siebie dumna. nie wiem czy carly sie mu da, choć z drugiej strony.... byłaby pierwszą laską, która zaliczyłaby obu bliźniaków. nowy wymiar szmaty! - trochę będzie, ale robię to dla wyższych celów - czyli dla seksu, co było samo w sobie wyższym celem.
- matt caplan
- belfastcollege dropoutmądry, ale leniwy29
- Post n°150
Re: sklep muzyczny
przynajmniej ogarniam xd
też kiedyś oglądałam dużo jacksgap, ale nie wszystko. zresztą ja rzadko oglądam jutuberów, tylko jak mi coś wpadnie w oko. nie dostałaby tytułu szmaty, tylko odkrywcy! zaśmiał się.
- nie łatwiej po prostu zagrać dziewczynie coś na gitarze? to tańsze i bardziej skuteczne. - zauważył. sam zaczął przeglądać winyle po drugiej stronie.
też kiedyś oglądałam dużo jacksgap, ale nie wszystko. zresztą ja rzadko oglądam jutuberów, tylko jak mi coś wpadnie w oko. nie dostałaby tytułu szmaty, tylko odkrywcy! zaśmiał się.
- nie łatwiej po prostu zagrać dziewczynie coś na gitarze? to tańsze i bardziej skuteczne. - zauważył. sam zaczął przeglądać winyle po drugiej stronie.
|
|