sklep muzyczny

jeszcze zdążą wylądować kilka razy w łóżku, bo przecież to ich paczka, oni wymieniają się wszystkimi możliwymi partnerami xd ale to dopiero jak nina zerwie z leo, jeszcze muszą na to poczekać. przybiła z nim piąteczkę, zapłaciła za swoją płytę również - to czym jedziemy? pociągiem, samochodem czy autobusem? - zapytała. jej to wszystko jedno było, byleby całą noc spędzili sam na sam łażąc po klubach i dobrze się bawiąc, a nad ranem żeby wylądowali w hotelowym pokoju. jakkolwiek to będzie wyglądało, to trudno xd

mają tyle opcji do wyboru, że nawet nie muszą szukać partnerów poza paczką xd dobrze, że chociaż poczekają aż jej związek się zakończy. - twoim prywatnym odrzutowcem - zażartował. zdziwiłby się jakby rzeczywiście miała taki. - jako dżentelmen dam ci prawo wyboru - zaśmiał się. było mu to w sumie obojętne. byleby dojechali bezpiecznie.

tyle ich tam było, dziewczyny z dziewczynami, chłopcy z chłopcami, pary mieszane. ewentualnie trójkąciki ;x - nie mam takowego, przykro mi. tatuś mi jeszcze nie kupił, ale obiecał, że przyśle mi go w przyszłym miesiącu. wtedy będziemy nim sobie latać gdzie tylko chcemy - zażartowała. jej nie było stać na takie luksusy, a nie ciągnęła kasy do ojczyma, bo przecież nie dawał jej niczego przez to że wybrała leo na swojego chłopaka. - jedziemy pociągiem. pociągi są fajne - klasnęła w dłonie zadowolona.

tyle możliwości.. mogli sobie poeksperymentować jeśli tylko chcieli. - w takim razie zamawiam podróż do jakichś ciepłych krajów - zaśmiał się. mogła skłamać, że z nim nie jest, to może by się dorobiła tego odrzutowca w końcu. - i dobrze. szybko i przyjemnie - podsumował. i pojechali, jak gramy dalej nimi to zacznij.

poprawiała wszystkie winyle, żeby wszystkie stały równo w rządku, bo inaczej dostawała szału.

zachwyciła się ostatnio 'all you need is love' którego nigdy w życiu nie słyszała i teraz szukała płyty beatlesów. nie czytała o nich zbyt wiele to pewnie liczyła, że wybierze się na koncert xd

hahah, teraz rozumiem dlaczego powinna się kumplować z tracy xd alice zaczęła przekładać płyty, które chwilę wcześniej ułożyła india, więc ta znowu zaczęła czuć się niekomfortowo. pewnie przyszły tutaj razem, tylko india zajęła się czymś innym niż pomaganie jej w szukaniu.
- tam już sprawdzałam, tam nie ma. - szturchnęła ją bioderkiem, żeby wyrównać winyle z powrotem.

we dwie miały by swoje pierwsze razy! ;x
alicji kompletnie nie przeszkadzały nierówno ułożone płyty. zresztą były równo ułożone skoro india cały czas je poprawiało. przypomniała mi się ruda india he he he - jak to nie ma? - odparła smutnym i rozczarowanym głosem - muszą gdzieś być, pewnie znowu za niedługo wydadzą płytę co? - spojrzała na nią oczyskami pełnymi nadziei.

uroczo. za to india z alice mogą sobie podyskutować na temat aranżowanych małżeństw w różnych kulturach.
ruda india rip.
- może są gdzieś tam. - zamachała ręką w stronę nieułożonych przez nią rządków, które i tak wyglądały identycznie jak te obsesyjnie poprawiane przez indię. - a ty nie szukałaś płyty beatlesów? - podrapała się pod okiem, bo już jej się wszystko zaczęło mieszać najwyraźniej.

ha ha, mogą! bo india kogoś ma co? już nie pamiętam z karty, bo czytałam ją o piatej rano ;xxx
- tak myślisz? - ruszyła w stronę płyt które wskazała jej india przeszukując w poszukiwaniu ukochanych żuczków z liverpoolu! - ciągle szukam - zauważyła, bo halo. po to tu były! obie niezbyt ogarniały, ech.

jest zaręczona z jakimś gostkiem z indii, którego na oczy nie widziała. india z indii ;x nie wiem co robiłaś o piątej rano, skoro nie miałaś do pracy.
- zaraz ci pomogę. - poprawiła już tamte rządki, więc mogła przejść do nieułożonych i je poprzeglądać, jednocześnie poprawiając. włosy też sobie poprawiła przy okazji, bo na pewno przez te dwa kroki jej się rozwaliła fryzura. - to kto ma wydać nową płytę? - zamrugała. nie wiedziała, że alice tak bardzo nie ogarnia.

obudziłam się i nie mogłam spać więc czytałam kartę postaci, którą mówiłaś że masz zrobić haloo.
już przeglądała z zafascynowaniem płyty pośród których widziała queen, scorpionsów, rolling stonesów czy sex pistols tych zespół jednak jeszcze nie odkryła więc się nimi nie jarała. jak odkryje sex pistols to przebije sobie nos agrafką xd - no jak to kto, beatlesi? duuuuh - uniosła brew i spojrzała z niedowierzaniem na indię z indii.

cieszę się, że to była pierwsza rzecz, o której myślałaś po przebudzeniu. alice to chyba pod jakimś kamieniem się wychowywała, gorzej niż tracy!
- głuptasku - zachichotała. ujęła twarz alice w dłonie i ubuziała ją w sam czubek głowy. oczywiście zaraz po tym zaczęła przeczesywać jej włosy palcami, żeby poprawić również jej fryzurę. - beatlesi rozwiązali się 10 kwietnia 1970. - poinformowała ją.

w korei mieli swoje wymyślone zespoły. pewnie nie było żuczków, tylko jakieś pszczółki, a zamiast rolling stones, mieli falling beans czy coś he he. boże jeszcze przeczytają to hakerzy z korei i nam forko wyłączą ;x
- cooooooo - zrobiła wielkie oczyska co było trudne skoro była azjatką więc pewnie były to normalne oczyska choć ona je wytrzeszczyła - nie w ten sposób przekazuje się takie wieści, niszczysz mi życie! - pisnęła.

nie narażaj nas na hakerów z korei bardziej niż dotychczas! oni są tacy wrażliwi.
india zdziwiła się, że alice aż tak bardzo to zaszokowało. nigdy wcześniej nie musiała nikomu przekazywać, że beatlesi się rozpadli czterdzieści pięć lat temu, więc nie spodziewała się takiej reakcji.
- ale nagrali dwanaście albumów, więc na pewno będziesz miała jeszcze dużo słuchania. - przeglądała winyle i znalazła coś ich, ale nie all you need is love. - o, tutaj masz coś, czego jeszcze nie słyszałaś. - podała jej płytę.

tu lejt.
że też się dziwiła że coś dziwiło alice. przeciez ona była do tylu z popkulturą o czterdzieści lat! pewnie jeszcze nie raz się zdziwi nad plakatami warhola, czy filmami z audrey hepburn. swoją drogą po tych filmach zacznie się ubierać w czarne sukienki i palić te dłuuuuuuugie papierosy xd
- abbey road? - popatrzyła na album który dała jej india - wyglądają tu na starych - stwierdziła bo mieli brody - dlaczego mam słuchać starych beatlesów skoro jeszcze nie słyszałam młodych? - westchnęła. wolała te okładki gdzie wszyscy byli ścięci na grzybka.

nie tylko o czterdzieści, ale o czterdzieści pięć co najmniej! tak wynika z wyliczeń. najwyraźniej indię wszystko zaskakiwało za każdym razem na nowo. myślała, że alice zdążyła już się obyć trochę w świecie przez ten czas, jak tu była. urocza alice! będzie miała wszystkie fazy.
- bo nie możemy znaleźć najstarszych albumów. - westchnęła. - wrócimy do akademika i ściągniemy ci wszystkie piosenki. - zaproponowała jako dobra koleżanka.

dobrze dagna, ze znasz matme ;x
oczywiście, ze bedzie miała wszystkie fazy. i india bedzie przez nie przechodzić razem z nią. pewnie teraz miała fazę na 'lol', bo odkryła co to znaczy i za każdym razem kiedy odpisywała indii na smsa to wpisywała gdzieś na pewno 'lol' xd
- przecież ściąganie z internetu jest nielegalne! - jęknęła, ale dała się w końcu na to namówić i cały wieczór śpiewała sobie 'polythene pam'

napisałam o tym we wcześniejszym poście, więc pamiętałam hehe.
alice bardziej zachwycała się nowym życiem niż tracy, która aktualnie umierała i marzyła o powrocie do sierocińca, gdzie chociaż zakonnice trzymały je na krótkiej smyczy. india wyjaśniła alice, że ściąganie z internetu na użytek własny jest legalne, więc ją przekonała i mogły sobie razem wszystkiego posłuchać.

przyszedł poszukać jakiejś płyty, której nie mógł znaleźć od kilku dobrych dni.

a aubrey przyszła też bo mieli potem iść na jakiś spacerek czy drinka.. w kazdym bądź razie umówili się tutaj więc tutaj zawitala jak zwykle z szerokim uśmiechem na mordce. - a tu jesteeeś. - zwiesiła mu się na plecach zakrywając mu przy okazji oczy. - zgadnij ktoooo - mruknęła niskim głosem sądząc pewnie, że przez to jej nie rozpozna xd

jak pasują do siebie awkami xd i pomyśleć, że w prawdziwym życiu są małżeństwem, uroczo. uśmiechnął się szeroko, jak złapała go od tyłu i zasłoniła mu oczy. podniósł ją do góry, zarzucając ją sobie na plecy, w taki sposób żeby oplotła go nogami - cześć małpeczko - trzymał ją mocno za nogi, żeby nie spadła - to jak, pomożesz mi z tą płytą? - zapytał idąc dalej z nią do następnych płyt.

pasują do siebie w ogóle! nie tylko awkami, hehe xd zaczęła się śmiać kiedy ją podrzucił no i w sumie to już jej plan nie wypalił bo po śmiechu to każdy ją rozpozna zapewne ;x - oczywiście, że ci pomogę. - wywróciła oczami. - chyba po coś tu przyszłam, nie? w końcu od czego są dziewczyny. - westchnęła ale zaraz znów się uśmiechała. zeskoczyła z niego i zaczęła szukać płyty. - czego w ogóle szukamy? - zapytała przeglądając je bo pewnie już zdążyła zapomnieć...

no teraz szczególnie do siebie pasują, skoro się hajtnęli ;x oni są uroczy na swój sposób. - dlaczego ze mnie zeskoczyłaś małpeczko? - zaśmiał się i pocałował ja prosto w usta na porządne przywitanie. pociągnął ją za rękę - szukamy tej płyty, nigdzie jej nie mogę znaleźć a podobno tutaj ją mają. nie chciało mi się szukać niczego w internecie - westchnął, podając jej kartkę z nazwą płyty którą chciał kupić. - obiecuję, że jak ją znajdziesz to zrobię ci kolację! - zrobił do niej słodkie oczka.

- mam swoje zasady, nie skaczę po swoim facecie w miejscach publicznych. - zaśmiała się wzruszając ramionami i odwzajemniła jego pocałunek. wzięła od niego karteczkę z nazwą płyty i chwilę nad tym myślała. - kolację, powiadasz..... no dobra. - wzruszyła ramionami i zaczęła szukać płyty, a w wyszukiwaniu perełek nie było jej równych!