the groove

1d siebie nawzajem po kolei zaliczają, więc się nie obrażą jak jeszcze elka dojdzie do klubu xd zayn nie myślał o takich rzeczach jak pismaki, które zrobią jutro z ich małego spotkania wielki skandal. zresztą i tak większą nowiną byłoby to gdyby romans louisa z harrym się wydał. a romantyczne spotkania zayna przyćmi szybko wiadomość o dziecku hazzy. i tak się skończy ich pięć minut.
złapał ją za dupę. już się nawet podniecił, bo niewiele mu było do tego potrzeba. napalony całował i obmacywał ją dalej. elka powinna zapomnieć o johhnym i dołączyć do emmy jako jedna z jego żon w armii, którą buduje xd

tak się pewnie skończy, będzie jedną z nich, potulną i będzie pasła razem z nim kozy, będzie miał z każdą z nich miliard dzieciaków. przynajmniej będą śliczniutkie. nieszczęśliwe ale ładne. taa, louis powinien faktycznie zaliczyć zayna i liama, tak by było sprawiedliwie, nialla weźmie po pijaku i to on będzie pierwszy, który zaliczy całe 1d xdd dobra, ale wracając do elki, ściągnęła z siebie majteczki i rozpięła mu spodnie. niewiele im było do szczęścia potrzeba. dobrze, że nikt tutaj nie miał wstępu. nadziała się na niego i po nim skakała jak szalona, od czasu do czasu go całując.

przynajmniej nie jest taka pojebana jak jej siostra, żeby latać nago i robić mu wstyd. może to ona bardziej zasłużyła na tytuł żony numer jeden. będzie się musiał porządnie zastanowić. najważniejsze, że ich dzieciaki będą ładne. tylko tatusia szczęście jest najważniejsze, skoro będzie ich pasterzem i władcą. niech zrobią konkurs, który pierwszy przeleci wszystkich xd podobało mu się w niej to, że nie paplała tak długo bez sensu i nawet nie musiał się fatygować w żadne skromniejsze miejsce. to, że gapili się na nich ludzie podniecało go jeszcze bardziej. oparł się o oparcie sofy, odchylając głowę do tyłu. trzymał dłonie na jej biodrach i cieszył się chwilą.

ja się zastanawiam dlaczego liam jeszcze nie powiedział, że larry to prawda, skoro ich tak nienawidzi xd pewnie skrycie nie chce rozpadu zespołu a mówi coś innego... elka miała klasę, sorry, nie to co jej siostrzyczka, która od razu musiała się ze wszystkim afiszować. nie ma parcia na szkło, co najwyżej miała parcie na zayna, którego teraz bzykała sobie do woli. przy okazji zrobiła mu loda, coby zastanowił się jeszcze raz która będzie jego żoną numer jeden. nie gadała zbyt wiele, dobrze się ruchała, była śliczna, czego chciałby więcej xd po wszystkim wytarła usta, żeby wrócić do niego na drugą rundkę, tym razem od tyłu. a co z tego, że każdy się gapił, niech się gapią! louis też zostanie jego żoną, będzie miał numer dwa zaraz po elce. to on zaliczy cały zespół, ma lepkie łapki ;x

na pewno tak naprawdę ich uwielbia, tylko się nie chce przyznać. tak jak skiba się nie chciała przyznać, że tak lubi 1d.
teraz w wyścigu o pierwsze miejsce rzeczywiście wygrywała elka. chociaż to trudna decyzja, bo obie były ładne i napalone, co było dla niego najważniejsze. nie musiały umieć gotować ani sprzątać. do tego weźmie jakąś inną, która będzie potrafiła porządnie wykonać te obowiązki. elka z emmą muszą mieć siły, żeby podołać jego zachciankom łóżkowym. nie jarało go zmywanie naczyń.
tyle razy zmieniali pozy, że teraz pewnie publiczność miała znów okazję podziwiać jego wydepilowany, kształtny tyłek. louisa weźmie, żeby mu śpiewał do snu xd dla każdego na jego farmie w afganistanie znajdzie się miejsce.

liam ich kocha, tylko trzeba to w nim wykrzesać. spalą się z louisem i zaynem to mu przejdzie xd hahaha, louis będzie najlepszą żoną na świecie, bo on lubi sprzątać i gotować, pozdro. niall będzie od zmywania, o. a liam będzie tylko dobrze wyglądał, harry to utknie z taylorką na zawsze xddd
elka wygrywała, wiadomo że wygrywała. była starsza o kilka minut od swojej siostry, nie robiła zaynowi wstydu i urodzi mu śliczne dzieciaczki. razem z emmą będą go zadowalać na zmianę, a jak mu się znudzą kobiety to pójdzie znów na kozy xddd elka była bardzo giętka, wszyscy mu zazdrościli, że miał taką zdolną partnerkę. narobili im milion foteczek, żeby potem wysłać je hodorowi, będzie znowu miał u niego przejebane. ale on w przeciwieństwie do hodora przynajmniej kogoś ruchał pozdro hodor. elka była wytrzymała, ale w końcu wszystko ma swój koniec. majtki wsadziła mu w kieszeń koszuli i namiętnie się teraz całowali - powinniśmy częściej razem wychodzić na imprezy... może ulotnimy się do ciebie? - zapytała - dzisiaj chcę ci zapewnić całonocny maraton - puściła mu oczko. drapała go po szyi i mruczała mu do ucha jakieś przyjemne słówka.

perfekcyjna przyszłość! harry wcale do szczęścia mu nie był potrzebny jak olał chłopaków i zrobił dzieciaka taylor. zayn się nie będzie poniżał i wychowywał dziecka z innego związku. no chyba, że by go swift zostawił to już wtedy inna sprawa. a na kozy z chęcią pójdzie, trochę odmiany w życiu trzeba. a one jeszcze tak fajnie beczą przy tym. chyba, że louis by się za koze przebrał. bródkę już zapuścił xd
hodor im zazdrościł, bo on tyle nie dupczył co oni. jak się tak wkurwi, to jeszcze będzie kazał któremuś rozdziwiczyć jego ule brzydulę. wtedy dopiero będzie! ciekawe kto się poświęci dla dobra zespołu. pewnie liam, bo mu na bank najbardziej zależy.
- jesteś najlepsza - zamruczał do niej, dalej ściskając jej półdupek. - możemy iść, już dostali swoje show - chwycił ją za rękę i pojechali do niego. jak ci się jeszcze chce nią grać to możesz tam właśnie zacząć.

liam się poświęci, bo jest głupi a louis dla niego zrobi wszystko, będzie jego kozą xddd pojechali, zrób mu pokój w hotelu to zacznę!

wszyscy się podniecali tym, że była w mieście, więc teraz robiła szoł. wlazła na bar i tłerkowała ile wlezie, pokazując wszystkim swój długi jęzor.

byli tu z bimbrem i w ogóle, dlatego romeo mógł się ślinić do gołej dupy miley cyrus. w sumie to z dziesięć razy już ją nazwał hana montana, bo myślał, że miley cyrus to jej pseudonim artystyczny a na mię ma właśnie hannah, bo to to ładne imię jest. ktoś mu kazał wskoczyć do niej na ten bar, skoro był takim porno aktorem! dlatego też wskoczył i zerwał z siebie koszulę i prężąc wszystkie mięśnie. - uuu, ale jesteś ostra, montana - klepnął ją w tą silikonową duperę.

to już wiem czemu chciałaś skomplikowane z romkiem! bo ja oczywiście niekumata jestem jak po obrazkach nie widzę. ucieszyła się jak ktoś do niej wskoczył. przejechała dłońmi po jego klacie, po czym zjechała do jego krocza. - tylko nie montana, kochaniutki - ścisnęła mocniej jego orzeszki, po czym cmoknęła go w policzek i odwróciła się, żeby zaraz trząść dupą przed nim, ocierając się o niego.

....................................................................
jaki z ciebie żal jest. - wybacz, hana - stanął mu zaraz i chciał ją brać tu i teraz, ale gdzieś we mgle zobaczył julię ze sznurem przy szyi, to zabrał swoją koszulkę i uciekł od tej miley całej do chaty modlić się za duszę swojej ex.

to z ciebie żal, że tak szybko gry kończysz! a miley smiley sobie dalej tańczyła na tym barze, a potem z psiapsiułkami uciekła do swojej willi, żeby się zjarać i obejrzeć nielegalnie jakiś megahit.

wszędzie majli.
właśnie w ten sposób lidka spędzała walentynki. wpadła tutaj z paroma brzydszymi koleżankami żeby się dowartościować i zgarniała im kolesi sprzed nosa bo była najładniejsza. teraz gibała tyłeczkiem na parkiecie popijając jakieś czerwono-pomarańczowego, okropnie słodkiego drinka.

bo majli jest super.
jeremy przyszedł tu z kumplami, bo co innego miał robić w walentynkowy wieczór. popijał sobie piwo i już też był trochę wstawiony dlatego nie przeszkadzało mu w ogóle, że jedna z koleżanek do niego teraz zarywała. nawet flirtował z nią dalej. zresztą skąd by miał wiedzieć, że przyszła tu z nią. a nawet jeśli to miał prawo sobie ją poderwać.

a może wcale nie miał takiego prawa bo lidce się to nie podobało? haha, na bank się jej to nie podobało! szczególnie, że dziwnym (wcale nie dziwnym) trafem jej się kontakt z dżeremim pogorszył przez tą głupią sprawę z seksem i dwunogiego (jeszcze!) finna. dlatego widząc jak zarywa do jej koleżanki wypiła praktycznie na raz całego drinka i zamówiła coś zdecydowanie mocniejszego. chwyciła szklankę z drinem i ruszyła w ich stronę siadając obok niego i ignorując totalnie koleżankę - zmieniłeś fryzurę? - zachichotała czepiając się jego włosów i je przeczesując palcami.

nie wiedział nawet, że lidka tu jest! bajerował super jej koleżankę, tak że przykleiła się do niego i już go macała. tak się podnieciła. już miał nadzieję, że sobie porucha, bo na to wyglądało, ale wtedy dosiadła się do nich lidka i zaczęła go czochrać. nie miał w sumie nawet nic przeciwko temu. już najwyraźniej minęła im ta niezręczność. zresztą był pijany, więc mu było obojętnie. - nie, dlaczego? - zaśmiał się, co chwilę spoglądając na jej koleżankę.

ale żal, że nie wiedział. blask singielki od niej bił, a on tego nie widział. i w ogóle lidka przyszła z brzydszymi koleżankami więc podrywał pewnie tą najbrzydszą. nie odróżniał skoro był pijany he he he - nie wiem - westchnęła i wzruszyła ramionami - może to dlatego, że dawno cię widziałam - chwyciła go pod rękę jakoś i oparła głowę na jego ramieniu, specjalnie żeby zaznaczyć swój teren i żeby koleżanka wiedziała, że ma go nie tykać. jezu jaki z niej pies ogrodnika.

zobaczył dopiero ten jej blask jak siędo nich dosiadła. i dlatego nie przeszkadzało mu to, że jej kolezanka zaczęła się trochę fochać o to że lidka się tak do niego przykleja. szkoda tylko, że nawet poruchać jej dobrze nie mógł! to dla niego praktycznie tylko jeden minus. - może - zdziwił się trochę, że się tak do niego przykleiła, ale nie przeszkadzało mu to. dobrze, że się z paniką nie zaczął rozglądać w poszukiwaniu finna xdd - gdzie się podziewałaś? - zapytał wesoło.

słaby miał wzrok skoro dopiero jak się przysiadła zobaczył ten blask. oczywiście, że koleżanka zaczęła się fochać, robić głupie miny i w ogóle. ale lidkę nigdy nie obchodziły takie rzeczy więc dlaczego miałaby się przejąć teraz. w sumie to mógł ją poruchać, ale kiepsko się starał, poza tym teraz to pewnie bał się że finn mu wyskoczy zza rogu i wpierdoli - powiedzmy, że byłam zajęta - odparła dyplomatycznie i zaśmiała się zakładając przy tym nogę na nogę. pewnie miała kusą kieckę jak to lidka więc prawie wszystko było jej widać - a co? - zafalowała brewkami - stęskniłeś się? - zapytała licząc że usłyszy pozytywną odpowiedź. i tak, chciała zrobić na złość koleżance.

pewnie się uodpornił na jej blask przez to, że tak się pomiędzy nimi stało. i nie tylko przez finna! bo jakby się chociaż dała dobrze pobzykać bez padaczek to by mógł nawet teraz wpierdolem zaryzykować. chociaż zresztą jeremy to był dobry chłopak! powinna się cieszyć, że nie traktuje jej jak przedmiot i od razu nie maca. a nic nie robił przedtem bo miała chłopaka, więc jak był trzeźwy to o tym pamiętał. - powiedzmy - zaśmiał się głupkowato. - no to powiedzmy, że się stęskniłem - napił się piwa, bo mu zaschło w gardle.

uodpornił się ze strachu, taka jest prawda! zresztą teraz brała leki to mógł ją bzykać bez obaw. szkoda, że nie chciał. mógł próbować wyrywać jej brzydką koleżankę, ale kto chciałby takiego paszteta - awwwwwww, stęskniłeś się? to słodkie! - udała zaskoczoną i pomiziała go po policzku, piorunując przy tym koleżankę wzrokiem. ta w końcu uciekła, bo nie bylo sensu konkurować z lidką - hmmmm, uciekła ci - podsumowała udając zmartwioną.

pewnie tak. i w ogóle jak miał ją próbować wyrwać i bzyknąć jak miał takie złe wspomnienia związane z nią! jakby on dostał padaczki i ona dostała wpierdol to też by taka odważna nie była. a co do koleżanki to lepsze coś niż nic! ale tylko dlatego, że był pijany i już nie odróżniał paszteta od ładniejszej laski. - tak bardzo - zaśmiał się, bo wiadomo, że to jeremy, a on zawsze ma głupkowaty humor i się śmieje z byle czego. - to przez ciebie - zrobił smutną minkę i wytknął ją paluchem. ale nawet się nie obejrzał za jej koleżanką.

wielkie mi halo, gorsze rzeczy w łóżku mogą sie przytrafić. na przykład laska może okazać się facetem. więc nie jest to najgorsza rzecz jaka mogła się przytrafić jeremiemu!! radar na ładne laski mu się wyłączył, na szczęście lidka miała zamiar go uratować od popełnienia takiego błędu, jakim jest przespanie się z brzydulą - jak to przeze mnie? - wskazała paluchem na siebie robiąc przy tym niewinną minkę - nie mam pojęcia o co ci chodzi - zamrugała milion razy oczyskami żeby wyglądać na najsłodszą na jaką potrafiła.

jakby sie okazała facetem to by jej nie włożył nawet i by nie było problemu. ale pewnie rzeczywiście miałby gorszy uraz i w ogóle nie mógł by patrzeć na jakiekolwiek laski, bo by od razu widział w nich faceta. - już ty dobrze wiesz - poklepał ją po kolanku. - o tak, wypacz że cię tak pochopnie oceniłem - pokręcił głową rozbawiony i spojrzał się w stronę, w którą uciekła jej koleżanka.