begrade club

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    begrade club Empty begrade club

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 7:31 pm

    begrade club Begrade-Night-Club
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by william roosevelt Nie Paź 12, 2014 6:22 pm

    no cześć. william właśnie tutaj sobie siedział jak w sumie dość często i popijał swoją ulubioną whisky bo przecież kto mu zabroni! jutro pewnie nie miał zajęć od wczesnych godzin, więc będzie miał czas na to, żeby do siebie dojść. szczególnie, że wcale nie wracał do domu na czworaka! nie, nie, nie. trzymał się w pionie dość nieźle. zazwyczaj... a teraz to się tak rozglądał dookoła i w sumie nic konkretnego nie robił.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by aggie holtzman Nie Paź 12, 2014 6:27 pm

    jaką ma klatę :d
    aggie oczywiście imprezowała tutaj ze swoimi kumplami okularnikami z roku. to dziwne, że z żadnym nie była jeszcze w związku. choć w sumie oni myśleli tylko o imprezach i składaniu silników więc może jednak nie dziwne. aggie teraz jednak stała przy barze i kłóciła się z barmanem o to, że niby dał jej bezalkoholowego drinka, bo kompletnie nie czuje tam wódy, tak bardzo smutek!
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by william roosevelt Nie Paź 12, 2014 6:39 pm

    no raczej dość fajną.
    co do drinków bez alkoholu, to byłam w piątek na imprezie i robili tam jakąś ladies night i kurcze, w sumie drinki, które były darmowe też jakoś tak raczej bez alkoholu były... także to tyle z narzekania jak na chwilę obecną.
    william za to siedział sobie obok gdzieś i wszystko słyszał. może się za bardzo nie wsłuchiwał, bo przecież od takiego gadania baby można wyłysieć, więc starał sie skupić na czymś innym, ale tak się wykłócała, że trudno było po prostu to olać. spojrzał więc na nią w końcu i delikatnie się uśmiechnął kręcąc głową. ileż można powtarzać to samo?
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by aggie holtzman Nie Paź 12, 2014 6:48 pm

    ladies night to taka ściema. niby wejście za darmo, czy tam za jakąś piątkę czy dziesięć, drinki też za darmo albo po niższej cenie, a tych drinków to chyba z piętnaście trzeba w siebie wlać żeby coś poczuć, smutek bardzo!
    a aggie się dalej wykłócała. w końcu wylała mu tego drinka na bar. cała lada zrobiła się obrzydliwie klejąca i w ogóle fuj. nakazała zrobić sobie whisky z colą i czekała. pewnie tak czekając nie zauważyła nawet że kusa spódniczka którą miała na sobie podwinęła jej się tak że prawie było widać jej tyłek. nic więc dziwnego, że zaraz wokół niej zaczęły się gromadzić tłumy facetów. jednemu nawet pozwoliła zapłacić na swojego drinka. poprawiając spódniczkę chwyciła szklaneczkę i ruszyła w stronę williama, który bezczelnie ją przedrzeźniał w jej poczynaniach z barmanem - więc jesteś po jego stronie i twierdzisz, że faktycznie w tym drinku był alkohol? - przysiadła się jak gdyby nigdy nic.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by william roosevelt Nie Paź 12, 2014 6:54 pm

    no my mieliśmy wejście za darmo, drinki co godzinę za darmo, ale kurde.... ja co nie piję i raczej wyczuwam jak jest alkohol w drinku, to w tym czułam samą pepsi... dobrze, że chociaż to była pepsi a nie cola.
    william też zauważył jak podwinęła jej się spódniczka, ale przecież nie będzie startował do niej jak wyścigówka, co nie? był na to zbyt leniwy. był nawet trochę zdziwiony jak postanowiła wylać drinka na bar. cos mi się wydaje, że ten barman to nie był najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. będzie musiał to posprzątać. - sam widziałem jak go tam wlewał... - wzruszył ramionami i zmierzył ją wzrokiem. - no ale skoro widzisz przez bar i twierdzisz, że było inaczej. jakbym mógł się kłócić z superbohaterką? - dodał unosząc lekko kącik ust.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by aggie holtzman Nie Paź 12, 2014 7:02 pm

    wolę colę xd
    no jasne że nie będzie startował.......... choć z taką klatą mógłby. w sumie aggie to taki bachor ciągle, niby trzy lata starsza od agnes, a chyba jest gorszym bachorem niż była on, smuteczek - nieważne, whisky jest smaczniejsze - zaraz się napiła i też zmierzyła go od góry do dołu. nie wiedziała nawet że uczył na uniwerku, bo wydziału sztuki i humanistycznego bała się jak ognia xd - nie jestem wonder woman, ale czułabym czy jest tam wódka czy nie, na pewno ci się przewidziało - machnęła rękę i rozejrzała się. gdzieś przy barze dalej stał koleś który kupił jej tego drinka i gapił się na nią - jezu, nie wiem czego on chce. właściwie nie wiem dlaczego postawił mi tego drinka - bo nawet nie pomyślała o swoim prawie widocznym pośladku xd
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by william roosevelt Nie Paź 12, 2014 7:18 pm

    no co ty.... ; o jesteś pierwszą osobą, która mówi, ze woli colę xd
    william startować do młodszych?! nie wiem skąd ci się to w ogóle wzięło. on tylko na starsze leci. - teraz mówisz po ludzku. - uniósł kącik ust. wiadomo, że dla niego whisky to był w sumie jedyny alkohol, który dało się pić. co tam wódka... whisky to taki szlachetny trunek.. czuł się jak jakiś książę czy coś w tym stylu. na pewno dlatego tylko to pił. - taaaak, na pewno mam coś ze wzrokiem. - mruknął lekko sarkastycznie i pokiwał głową z powagą. cóż, zdążył już zauważyć, że nie ma się z nią co kłócić, bo jeszcze wyleje na niego drinka i co wtedy... miał na sobie super koszulę. - może jakiegoś podziękowania za drinka? chociaż w sumie swoje chyba dostał. - mruknął patrząc w stronę faceta. wydawał mu się takim zboczeńcem, ale co on będzie oceniał. może ona takich lubi!
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by aggie holtzman Nie Paź 12, 2014 7:23 pm

    e, bo wszyscy wola colę? xd najlepsza taka zimna na kaca ;x
    no właśnie, ja nie wiem jak mogłam splamić honor williama i powiedzieć, że on woli młodsze. skąd mi to w ogóle przyszło do głowy!?!?! - ooo, amator whisky - zaśmiała się i stuknęła swoją szklaneczką w jego, a potem upiła kilka drobnych łyków. jej koledzy pewnie gdzieś tam jej szukali, ale kto by się przejmował okularnikami mając takie ciacho przed sobą, nawet aggie się nie przejmowała. choć podejrzewam, że gdyby była trzeźwa to w życiu by do niego nie podeszła, co też ten alkohol robi z ludźmi, no nie mogę! - że niby jakie podziękowania? wcale nie chciałam żeby cokolwiek mi stawiał - zmrużyła oczy - i co niby dostał? sugerujesz coś? - mruknęła. że niby co? obciągnęła mu w kiblu, fuj. miała teraz ochotę wylać na niego to whisky, które piła.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by william roosevelt Nie Paź 12, 2014 7:30 pm

    no to nie wiem w jakich kręgach się obracasz, bo u mnie wszyscy wolą pepsi... też zimną, z lodem, na kaca, super, ale pepsi...
    ja też nie wiem skąd ci to przyszło do głowy, ale zajebałaś z deczka... bo przepraszam bardzo, ale on na młodsze nie spogląda... nawet by mu to przez myśl nie przeszło. - raczej wielki fan. - powiedział uśmiechając się lekko do dziewczyny. w sumie to wcześniej miał okazję przyjrzeć się tylko jej tyłkowi i słuchać jej irytującej kłótni z barmanem, wiec spokojnie zmierzył ją sobie wzrokiem. no nie... nie podeszłaby do niego? a jakby był bez koszulki? xd musiałaby zauważyć wtedy jego zajebistą klatę. - sugeruję, że niekoniecznie panujesz nad swoją i tak krótką spódniczką. - wzruszył ramionami ze stoickim spokojem. - a to było dla niego najlepsze zaproszenie do tego, żeby postawić ci drinka. - dodał.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by aggie holtzman Nie Paź 12, 2014 7:37 pm

    to dlatego, że mieszkasz w krakowie xd
    no ja też nie wiem co mi w ogóle do łba przyszło, musiałam mieć jakieś zaćmienie umysłu serio! - fan, amator, nie ważne - uśmiechnęła się - ważne, że doceniasz ten jakże zacny trunek - bo ona też uwielbiała whisky. wszyscy jej znajomi zachwycali się tanimi piwami, ona wolała zamiast tego pić whisky. no i wódkę ewentualnie, wódka też była całkiem przyzwoita. pewnie jakby był tutaj bez koszulki to nie dopchałaby się, bo otaczałby go tłum napalonych dzierlatek. a tak, ukrywając swój jeden z wielu atutów dał jej możliwość podejścia, jak tu nie być wdzięcznym! odruchowo przygładziła spódniczkę - serio? - mruknęła zrezygnowana - wiedziałam żeby nie zakładać tak krótkiej spódniczki, nawet nie jestem przyzwyczajona do takich strojów - zaczęła mu się żalić, zapominając że nie jest przecież jej koleżanką. z tego wszystkiego się zarumieniła - mogę się założyć, że ty też wszystko widziałeś! - powiedziała rozzłoszczonym głosikiem i wystrzeliła palec w jego stronę.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by william roosevelt Nie Paź 12, 2014 7:45 pm

    taak, na pewno coś w tym jest.
    całkiem mocne to zaćmienie musiało być. - nie znam zbyt wielu ludzi, którzy lubią whisky.... i taka delikatna dziewuszka jak ty jakoś mi nie pasuje do tego alkoholu. - stwierdził przekrzywiając lekko głowę. w sumie to nawet bardzo mu to wszystko się jakos nie kleiło i zastanawiał się, czy nie pije tego na pokaz, ale z drugiej strony nawet się nie krzywiła, więc musiała już to kiedys pić... wzruszył ramionami do swoich przemyśleń. no to na pewno. laski rzucałyby w niego stanikami i składałyby mu niemoralne propozycje. ah. sama radość. na pewno zajebiście by się bawił. - więc po co się w coś takiego ubierasz. - pokręcił głową. ogólnie jak zaczęła o tym trajkotać to myślał, że się nie zamknie i żałował, że w ogóle się odezwał. ale na szczęście zmieniła zaraz temat. zaśmiał się na jej słowa krótko. - jakbym śmiał!
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by aggie holtzman Nie Paź 12, 2014 7:51 pm

    aggie nie uważała się za delikatną białogłowę, w końcu budowała roboty i inne fajne rzeczy na studiach. skoro była takim mechanikiem to jakim cudem miała być delikatna? chyba na serio nie dostrzegała swojej dziewczęcej natury i tego, że może być faktycznie atrakcyjna dla facetów. kogo by to obchodziło gdyby budował sobie tak po prostu robotyczne ramię co? xd - więc według ciebie powinnam pić jakiegoś różowego, słodkiego drinka tak? straszliwie podążasz za stereotypami - stwierdziła wzruszając ramionami i znów bez skrzywienia napiła się whisky - no bo chciałam wyglądać fajnie, rozejrzyj się - wskazała na parkiet - przecież kompletnie bym tutaj nie pasowała ubierając przetarte jeansy i trampki - i chyba miała rację. zgubiłaby się pośród tych wytapetowanych i wyposzczonych lasek gibających się seksownie na parkiecie - ale łżesz! - powiedziała obruszona faktem że praktycznie widział jej tyłek!
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by william roosevelt Nie Paź 12, 2014 8:04 pm

    ona może i się nie uważała, ale z pozycji williama wyglądało to wszystko trochę inaczej. w końcu była jeszcze prawie dzieckiem! co prawda nie mógłby być jej ojcem.... ale już dużo starszym bratem jak najbardziej. ramię robota kojarzy mi się teraz tylko z teorią wielkiego podrywu i howardem... - ale czy ja powiedziałem coś o jakimś różowym drinku? po prostu nie pasujesz mi do whisky. nawet jeśli jest wymieszana z colą, co kompletnie zabija jej smak. - wzruszył lekko ramionami. nie, żebym napisała completnie tak w ogóle, a skąd. - ale byś się przynajmniej wyróżniała i czuła swobodnie, nie to jest najważniejsze? - zapytał. on tam nie pochwalał tapetowania się i ubierania w kuse spódniczki tylko dlatego, że wszyscy tak robią. - trzeba było ubrać krótszą spódniczkę to na pewno nikt by nie zwrócił uwagi na twój tyłek.. - wymruczał.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by aggie holtzman Nie Paź 12, 2014 8:11 pm

    mi tez ramię robota kojarzy się tylko z teorią wielkiego podrywu. aggie to trochę taki howard. tylko jest fajniejsza, nie jest nerdem i jest ładna hehehe. a tam starszym bratem od razu........ aggie miała już dwóch psychicznych starszych braci, nie chciała kolejnego ;c - stop, nie obrażaj whisky z colą, to po prostu wersja dla pań - pokiwała głową i nawet uśmiechnęła się w jego kierunku. zaraz poprawiła swoje rozpuszczone włosy, bo pchały się jej do oczu - czasami fajnie poudawać kogoś innego i założyć maskę - wyjaśniła - choć powiem szczerze chodzenie w takich ciuchach i z klejącym błyszczykiem na ustach jest na prawdę nie wygodne - wskazała zaraz na laski na parkiecie które chodziły tak na co dzień - nie wiem jak one mogą tak codziennie - zaraz próbowała obciągnąć jeszcze niżej spódniczkę - weź już się odczep, ta spódniczka nie będzie już ani krótsza, ani dłuższa - burknęła.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by william roosevelt Nie Paź 12, 2014 8:16 pm

    nie wątpię, że jest fajniejsza. i ładniejsza. boże, to już ma dwóch braci? a miała jednego i i tak były z nim same problemy. eh, eh. william skończy gorzej pewnie niż ostatnio. - bardzo niesmaczna wersja dla pań. - wymruczał. nie rozumiał jak można psuć smak tak dobrego alkoholu jakimś soczkiem z bąbelkami. - udawanie kogoś innego nigdy nie jest fajne. - stwierdził mrużąc lekko oczy. on na szczęście nie musiał się przejmować tym czy ma błyszczyk na ustach czy nie.... nikt go z tego powodu nie oceniał. - uważaj na siebie. - wymruczał wstając i zaraz się ulotnił powolutku.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by aggie holtzman Nie Paź 12, 2014 8:26 pm

    aggie po prostu wróciła do swoich kumpli tłumacząc, że czekała w kolejce do toalety ;o
    suzanne bellard

    suzanne bellard

    ny
    romanistyka
    fotografka
    32

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by suzanne bellard Wto Paź 21, 2014 9:21 pm

    suzie siedziała tutaj na prywatnej imprezie razem ze swoją świtą. popijała kolorowe drinki, rozglądała się za ciekawymi ludźmi z którymi mogłaby pogadać. od czasu do czasu ktoś się nawet taki znajdował, ale zazwyczaj rozmowa kończyła się na temat pogody albo jej pracy.
    dixon scavo

    dixon scavo

    filadelfia
    fizyka atomowa
    doktorant z usa
    33

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by dixon scavo Wto Paź 21, 2014 9:24 pm

    po tym beznadziejnym spotkaniu z clementine przyszedł do klubu, żeby odreagować. postanowił zapomnieć o tamtej szmacie, która rucha co popadnie (głównie młodych, niedoświadczonych nastolatków!), więc przyszedł do klubu. nie miał pojęcia, jak wstanie na poranne ćwiczenia z pierwszym rokiem, ale jakoś da radę! albo w ogóle nie będzie się kładł spać... ewentualnie po prostu na nie nie pójdzie. dzieciaki się ucieszą. no ale teraz przepychał się gdzieś w stronę kibli, które ktoś powiedział mu, że są tutaj ale chyba były gdzie indziej i wpadł do loży suzie, więc ktoś zaczął na niego krzyczeć, że ma spierdalać, bo tu jest zamknięta impreza :c
    suzanne bellard

    suzanne bellard

    ny
    romanistyka
    fotografka
    32

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by suzanne bellard Wto Paź 21, 2014 9:31 pm

    suzie od razu została zaalarmowana, że coś się dzieje przed jej lożą! znudzona ruszyła tyłek z kanapy, zostawiła papierosa, wzięła drinka ze sobą i poszła przed wejście do jednego z goryli, którzy właśnie darli się na dixona. suzie spojrzała się na niego, a potem na ochroniarza - jak chcesz możesz wejść, wszystko w sumie mi jedno czy wejdzie jedna osoba więcej czy mniej. postawię ci drinka w ramach przeprosin - puściła mu oczko. ochroniarz był widocznie niepocieszony tym, że musi na jej rozkaz kogoś wpuścić, no cóż, ona tu rządziła. w końcu to ona świętowała kolejny sukces.
    dixon scavo

    dixon scavo

    filadelfia
    fizyka atomowa
    doktorant z usa
    33

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by dixon scavo Wto Paź 21, 2014 9:36 pm

    on tam biedny stał z podniesionymi rękoma i miał już odchodzić, bo dowiedział się, że na prawdę są kible (chociaż pewnie ochroniarz debil powiedział mu drogę do wyjścia a nie do toalety), gdy wyszła w jego stronę suzanne. w ogóle gifek u niej w profilu nie działa. był już wstawiony, więc objawiła mu się jako super laska. od razu zatopił się w jej oczach i chwila musiała minąć by skojarzył, że coś do niego mówiła. z lekkiego rozkojarzenia zmierzwił włosy i głupio się uśmiechnął. co wyszło, ze w sumie ładnie się uśmiechał, bo hej, on ma zajebisty uśmiech! prawie tak fajny jak ivanov.
    - nie chcę ci robić kłopotu... udanej zabawy - i zrobił krok do tyłu, żeby się wycofać ale dalej się gapił w jej oczy, bo były takie duże i taaakie niebieskie.
    suzanne bellard

    suzanne bellard

    ny
    romanistyka
    fotografka
    32

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by suzanne bellard Wto Paź 21, 2014 9:40 pm

    od tego gapienia się suzanne zrobiło się trochę niezręcznie, ale co tam, pociągnęła go za rękę - nie robisz mi żadnego kłopotu, skoro już tu jesteś to wejdź. napijesz się razem ze mną. poza tym, powiem ci w sekrecie, że wszyscy tutaj są strasznie sztywni i jedynym tematem o którym chcą rozmawiać to obecna pogoda w st.albans - roześmiała się. pociągnęła do na kanapy, gdzie razem usiedli. kazała przynieść kelnerowi jakiś mocny alkohol, jednocześnie oddając mu swojego drinka. założyła nogę na nogę - suzanne - rzuciła mimochodem - a ty zdradzisz mi swoje imię czy też będziesz chciał rozmawiać tylko o pogodzie? - zapytała zaintrygowana.
    dixon scavo

    dixon scavo

    filadelfia
    fizyka atomowa
    doktorant z usa
    33

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by dixon scavo Wto Paź 21, 2014 10:19 pm

    dziewczyna tyle mówiła, że zagluszała jego myśli, więc zapomniał nawet o tym, że go ciśnie i najprawdopodobniej ma sraczkę na końcu dupy. jedno pierdnięcie i wszystko wyląduje na jego gaciach. przykry los tego dixona. przywital się ze wszystkimi, a w zasadzie powiedział tylko "hej" albo nawet nic nie powiedział tylko uniósł rękę i stwierdził, że to wystarczy. zaśmiał się krótko na te jej narzekania o sztywniakach. jezu, ona jeszcze nie wiedziała, że on jest taki sam! chociaż może nie... po alkoholu na pewno był bardziej rozmowny i rozluźniony. zresztą kiedy miał nastrój to sam potrafił niejedną osobę zagadać. a przynajmniej było tak na uczelni, gdy dyskutował o swoich teoriach i innych rzeczach z kumplami profesorami.
    - dzięki - mruknął na tego drinka koloru rózowego i zaraz go powąchał. pachniał owocowo ale też wyczuwał wódkę, więc bez większych zahamowań pociągnął go ze słomki ubrudzonej czerwoną, czy jakąkolwiek inną szminką, którą suzie miała wcześniej na ustach.
    - dixon. miło cię poznać - powiedział pochylając się do jej ucha, żeby go w ogóle słyszała, bo ludzie wokół krzyczeli. chyba po prostu nie lubili suzanne, skoro sami ze sobą swobodnie gadali.
    - co świętujecie? - zapytał szczerze zainteresowany, bo wolałby wiedzieć, że to jej wieczór panieński albo chociażby urodziny.
    suzanne bellard

    suzanne bellard

    ny
    romanistyka
    fotografka
    32

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by suzanne bellard Wto Paź 21, 2014 10:25 pm

    wszyscy dookoła podziwiali i uwielbiali suzanne tylko wtedy kiedy miała dla nich pracować. a potem przychodziła kolejna impreza, gdzie każdy robił swoje. suzie lubiła jednak swoją całą świtę, bo jej pomagali w kolejnych sesjach fotograficznych. oblizała powoli usta popijając whisky z lodem - nie wyglądasz mi na studenta. jesteś raczej... hm. tutejszym nauczycielem, zgadłam? - zapytała bawiąc się kosmykiem włosów - a świętujemy kolejną udaną sesję fotograficzną. widzisz te fotografie o tam w głębi? nie chcę się chwalić, ale to wszystko moje - wyszczerzyła się. suzie była już trochę podchmielona, uwielbiała się bawić z przypadkowymi ludźmi. tym bardziej, że dixon był starszy od jej kolegów i koleżanek, przynajmniej mogła z nim o czymś konkretnym pogadać - jesteś spięty. powinieneś się więcej napić. albo zapalić jointa - zaproponowała. ona sama teraz zapaliła papierosa.
    dixon scavo

    dixon scavo

    filadelfia
    fizyka atomowa
    doktorant z usa
    33

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by dixon scavo Wto Paź 21, 2014 10:35 pm

    pokręcił głową w połączeniu z przytakiwaniem, pewnie wiesz o co cho xd tak, jak ktoś się waha, albo że jest pół na pół. no, nieważne.
    - jestem adiunktem. robię doktorat. - wzruszył ramionami, jakby to było cos zupełnie normalnego. w sumie to było. bo doktorat z fizyki to nic nadzwyczajnego. no dobra, może za granicą tak, ale tutaj nic innego po prostu po fizyce nie da się robić, jak zostać na uczelni albo iść do szkoły, HE HE HE. no ale dixon miał inny cel, a mianowicie chciał iść w ślady ojca i pracować dla nasa, być może odkryc coś niezwykłego i za kilkadziesiąt lat dostać nobla. grunt to mieć marzenia. zmrużył oczy i oczywiście dostrzegł te zdjęcia. mimo, że nie miał jakiegoś wybitnego gustu jeśli chodzi o sztukę to ze względu na czystą uprzejmość uśmiechnął się z szacunkiem.
    - mm... są świetne. - uniósł nawet szklankę z drinkiem w celu wypicia za jej pracę. wysuszył szklankę, bo trochę się zawiódł, że trafił na kolejną artystkę. z nimi były same problemy i zanim nie wszedł do tego klubu obiecał sobie, że juz z żadną nie będzie sie zadawał, ale chyba teraz o tym zapomniał.
    - chyba wolę alkohol. nie mogę palić, bo mam zaraz kołatanie serca - zwierzył się jej smętnie, chociaż tak naprawdę był po prostu przeciwny dragom. chyba, że coś chrzanię i w karcie napisałam inaczej to sorki ;c

    Sponsored content

    begrade club Empty Re: begrade club

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Czw Maj 02, 2024 7:16 pm