gay club

vicky postanowiła korzystać w pełni, a że jeszcze nigdy nie była w gejowskim klubie to też postanowiła tu zajrzeć. jakież było jej zdziwienie, że żaden facet nie maca jej po tyłku i ma spokój. miała w planie zrobić dziś z siebie miss mokrego podkoszulka xd

byla sroda, hump day, noc studencka i tak dalej, wiec archie swietowal to, ze do weekendu coraz blizej. juz byl po kilku drinkach, ale nie byl jeszcze pijany. mial tylko super humor. jeszcze bardziej super niz zwykle. - hejka! - podszedl do vicky z rozlozonymi ramionami, czekajac na przytulaska.

nie wiem już co to studenckie noce xd
ale oni na pewno wiedzieli! - archieeeeeeee - wykrzyczała lekko zawiania wpadając w jego ramiona i przytulając siebie - czy tak jak ja masz dziś ochotę na - zaklaskała w dłonie - zabawę?!?! - najwyraźniej już coś wypiła skoro tak doskonale bawiła się na sam widok archiego!

ja tez nie xd to bylo dawno temu i nieprawda.
kto jak kto, ale oni na pewno musieli wiedziec! - vickyyy - zasmial sie i ja mocno przytulil. nawet ja uniosl i okrecil sie w kolo razem z nia. - zawsze! - potwierdzil i z powrotem polozyl ja na ziemie. oj tam, ja mysle, ze to jego urok osobisty tak na nia dzialal hahah

ech....
archie miał królewski urok osobisty to prawda xd - wspaniale - walnęła dłonią w bar i barman zaraz polał dziesięć kieliszków tequili - zatem dziś będziemy się bawić w wypijanie tequili z cudzych pępków - zaproponowała. tutaj czuła się bezpieczna, mogła spijać alko z pępków nieznajomych nie bojąc się że ją wykorzystają.

wiadomo xd dobrze, ze archie jak na razie nie mial zadnych zlych wspomniej z tekila, wiec byl jak najbardziej chetny na takie zabawy. - swietny pomysl! - pochwalil jej kreatywne myslenie. odsunal wszystkie nie potrzebne rzeczy na bok. po co im stolik jak moga to robic na barze. blizej do alkoholu i wiecej ludzi sie bedzie moglo przylaczyc.

ucieszyła się słysząc, że to świetny pomysł. choć raczej taki nie był xd - kto pierwszy? - zrobiła jakąś chaotyczną wyliczankę i wyszło na to, że pierwszy na barze kład się archie - ty! - wskazała na niego - zdejmuj koszulkę! - zarządziła. a jak się już położył to wlała mu szocika do pępka - gotowy? - spojrzała na niego z uniesioną brwią lekko się chwiejąc.

archie jutro na zajeciach sie zapewne nie pojawi xd juz chcial mowic, ze panie maja pierwszenstwo, ale vicky zaczela odliczac. - niech bedzie - zaczal sie poruszac w rytmie muzyki i udawac, ze robi striptiz. sciagal swoja koszulke i rzucil nia w jakiegos przystojniaka, ktorego mial na oku. wskoczyl na bar i rozlozyl sie wygodnie. - jak najbardziej - wyszczerzyl sie.

vicky pewnie miała pracę, ale nie raz przychodziła na kacu i jej wybaczali, także teraz też na to liczyła.
pewnie wszyscy chcieli się napić z jego pępka, ale vicky ostudziła ich zapędy - panowie, panowie - zamachała łapką - z racji tego, że ja wymyśliłam tą zabawę i dzięki mnie podziwiacie jego klatę to napiję się pierwsza - i zaraz wysiorbała alko z jego pępka zagryzając limoną i krzywiąc się przy tym niemiłosiernie. tequila jest obrzydliwa xd

jak dojdzie do pracy po takiej ilosci tekili to bedzie wielki sukces.
rozesmial sie gdy vicky przepedzila wszystkich chetnych na pierwsza kolejke. nie powiem, pewnie mial nadzieje na jakiegos przystojniaka, ale na wszystko jeszcze czas. - twoja kolej - pokazal na nia palcem, po czym zeskoczyl z baru. zgadzam sie xd kiedys kupilam jakas tania w hiszpanii i smakowala jak zmywacz do paznokci xd tequila rose za to jest pyszna.

doczołga się.
vicky zapewni mu przystojniaków. zrobi mu dobry pr itp! - w porządku - bez wahania zdjęła bluzkę i pokazała się wszystkim facetom w samym staniku, ups. położyła się na barze i ze zniecierpliwienia przebierała nóżkami. jak archie wlał jej tequile do pępka to zachichotała - brr, zimna - mruknęła rozbawiona.

warto bylo miec taka kumpele! nie dosc, ze zapewniala mu rozrywke to jeszcze dobry pr. w ogole to wystarczylo tylko podciagnac bluzke, ale najwyrazniej lubili isc na calosc xd zaczal jej kibicowac gdy zdejmowala bluzke. - taka jest najlepsza - zasmial sie, po czym pochylil sie nad vicky i wypil alkohol z jej pepka. zaczal podkakiwac w miejscu, bo nie lubil tego trunku. zaraz ugryzl limonke i zwyciezko uniosl rece w gore.

niezastąpiona!
tak, lubili iść na całość, a vicky najwyraźniej chciała pokazać cycki i stwierdziła że najbezpieczniej będzie to zrobić w gay clubie xd w sumie miała rację.
zadrżała pewnie jak spijał jej alko z pępka bo załaskotało ją to. nawet troche się wierciła - zwycięstwo - zeskoczyła z baru przybijając piąteczki archiemu i zakładając bluzkę. nie biegałaby przecież taka cała roznegliżowana - zobacz - uwiesiła się na jego ramieniu - tamten gość też chciałby co nieco od ciebie spić - zachichotała. ach, jakbyś nie miała świadomości to niewiele wiedziala o podrywie ;x

zgadzam sie. no chyba ze bylby tu ktos kto specjalnie przyszedl dla takich okazji. ale vicky i tak byla bezpieczna bo miala do obrony cala zgraje gejow i lezbijek. gays, girls and theys musieli sie trzymac razem. przybil jej te piateczki i objal ja ramieniem gdy sie na nim uwiesila. - jak dobrze sie sklada, ze akurat jestem gotowy na kolejna kolejke - powiedzial z rozbawieniem i wskazal tego kolesia palcem, po czym pokazal mu, ze ma przyjsc. archie nadal sie nie ubral, wiec rzeczywiscie byl gotowy. moze i vicky sie nie znala na podrywie, ale w tej sytuacji alkohol robil swoje, wiec pomaganie pewnie szlo jej calkiem niezle.

też myślałam o tym, że mógłby tu przyjść ktoś kto nie był gejem, ale z drugiej strony czułby się nieswojo jakby obcy facet go za tyłek złapał. może to będzie jej nowe ulubione miejsce skoro czuła się tutaj bezpiecznie, kto wie - doskonale się składa - kiedy ułożył się ponownie na barze wlała mu kolejny kieliszek do pępka i wykrzyczała do tego kolesia - masz niesamowitą okazję napić się tequili z ciała tego jakże przystojnego i dostojnego młodzieńca, nie zepsuj tego - pogroziła mu palcem śmiejąc się jednocześnie. kiedy jednak typ wypił to chyba odcięło mu prąd i zamiast zabawiać się z archiem padł na jego klatę i zasnął xd

albo moze by mu sie to spodobalo i jednak zaczalby sie bujac w druga strone. tak czy siak, miala racje. to bylo bezpieczne miejsce. a jako ze byla dziewczyna to nawet nie musiala sie martwic tym, ze dostanie wpierdol po wyjsciu z klubu. - temu panu juz podziekujemy - rozesmial sie. pewnie pomogli mu go z siebie zdjac i usadzili go gdzies w kacie. - to chyba moj znak zeby dac innym szanse na zabawe - podskoczyl do vicky i zaczal ubierac swoja bluzke.

też nie wykluczam tej opcji xd
- był bardziej pijany ode mnie - zachichotała głupio widząc jak typ ledwo siedzi w kącie. pewnie tam zaśnie i rano jakiś cieć go obudzi - jak to? - zrobiła udawaną smutną minkę - czyli nie chcesz wypić tego? - wskazała na pozostałe szoty tequili, które zamówiła. zaraz się wyprostowała i w zasadzie wypiła wszystkie po kolei, że też się nie zrzygała - nic mi nie jest, nic mi nie jest - powtarzała słodko się chwiejąc.

zajelam sie ogladaniem i zapomnialam, ze dalej gramy xd piwo mi nie sluzy hehe
- ciesze sie - byl nawet pod wrazeniem, ze byla w stanie obalic te wszystkie szoty. zabral ja na parkiet zeby troche wytanczyla ten alkohol, a potem odprowadzil ja do domu.

trafiły do złego klubu tak jak ruby i danielle xd myślały, że to jakaś nowa fajna miejscówka, w której jeszcze nigdy nie były i warto ją obczaić, ale jak już były w środku to chloe wcale się nie podobało.
- ja pierdolę! czy wszyscy tu są gejami?! jeszcze ani jeden chłopak nie postawił mi drinka, a wykorzystałam już wszystkie moje ruchy. - marudziła. ileż można trzepotać rzęsami. prędzej sama sobie kupi drinka...

biedne dziewczęta ;x trafiają do złych klubów, złych dzielnic.
sabrina za to bawiła się wyśmienicie, bo fakt nikogo nie wyrwie, ale i ciekawych osobistości można tu poznać. wszyscy wiedzieli że geje to najlepsi artyści, więc dla niej to był plus!
- zaraz to naprawimy - zaczęła namierzać jakąś pijaną parkę starszych facetów i podeszła do nich pewnym siebie krokiem - czy tak jak ja, uwielbiacie porady różowej brygady!? - zapiszczała teatralnie skacząc wokół nich - najbardziej uwielbiam anthony'ego, robi takie super drinki - zaczęła ich zagadywać opowiadając o ulubionych drinkach z queer eye i tak dalej, zamotała ich na tyle że zaraz trzymała dwa drinki w rękach i wróciła do chloe - nie to co zawsze, ale przynajmniej mamy co pić - zamieszała słomką kolorowego drinka.

podczas gdy sabrina bajerowała starszych panów, to chloe już obczajała opinie o tym klubie w internecie i dopiero wtedy się skumała, że to naprawdę jest klub dla gejów. ale kto wie, może jej się tu spodoba, zacznie przychodzić tu częściej, żeby się bawić z nowymi kolegami i spotka osoby, o których nie spodziewałaby się, że się tu pojawią hehe. skoro tak chciała znać wszystkie ploteczki to już dawno powinna w takich miejscach bywać.
- ty sobie zawsze poradzisz. - zaśmiała się przejmując drinka. - pewnie jakbyśmy wylądowały na bezludnej wyspie to i tak byś załatwiła nam drinki. - stwierdziła. wtedy chloe mogłaby na takiej wyspie siedzieć i nie czekać na ratunek. słoneczko, plaża, drinki, czego więcej chcieć xd no może zasięgu i prysznica.

to prawda, nigdy nie wiadomo kogo tutaj można spotkać he he he. nie wiem jakim cudem chloe która chciała znać wszystkie ploteczki omijała to miejsce. przecież wiadomo, że tutaj wszyscy plotkowali jak najęci ;x
- nie zawsze - odparła udając skromną - ale w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach przypadków - uniosła brew ciągnąc drinka przez słomkę. plusem takich klubów było to, że robili na prawdę dobre drinki! - jakbyśmy wylądowały na bezludnej wyspie to załatwiłabym nam też striptizerów - rozejrzała się wokół - o takich jak tamci - wskazała na rozbierających się striptizerów w strojach policjantów.

jak widać wolała chodzić do miejsc gdzie mogła kogoś poderwać. ewentualnie pojawiała się tu podczas pubbingu jak była już pijana i nie ogarniała gdzie jest.
- chciałabym zobaczyć ten jeden procent - uniosła brwi zaintrygowana. fajnie było wychodzić z sabriną u boku, która zawsze potrafiła sobie poradzić, ale jeszcze fajniej byłoby zobaczyć jak coś jej nie wychodzi. to dopiero byłoby ciekawe. też delektowała się drinkiem i teraz już na pewno będzie tu przychodzić regularnie skoro drinki były takie dobre. spojrzała na striptizerów. - jakbyśmy były na bezludnej wyspie to panowie cały czas chodziliby rozebrani, muskani słońcem i nosiliby drewno do ogniska. - wymyślała, wyobrażając sobie już silnych mężczyzn zajmujących się nimi na wyspie. jakby naprawdę wylądowała na bezludnej wyspie (odpukać xd) to jej wyobrażenia szybko zderzyłyby się z rzeczywistością.

to pewnie co sobotę tu była xd
- chloe lancaster! - odparła z udawanym oburzeniem - czyli chciałabyś zobaczyć moją porażkę!? - dalej udawała oburzenie i zaraz roześmiała się. pewnie to była taka przyjaźń jak w maddie, cassie, kat w euforii. niby są psiapsiami, ale w zasadzie jakby coś drugiej nie poszło to ta pierwsza czerpałaby satysfakcję. dlatego nie przetrwałyby na bezludnej wyspie tylko się pozabijały xd - a potem w nocy ogrzewaliby nas ciepłem swojego ciała jakby była taka potrzeba - popłynęły z fantazjami - w zasadzie nie miałabym nic przeciwko - wzruszyła ramionami. byliby niczym rozbitkowie z błękitnej laguny.