gay club

zasmial sie i pokiwal glowa, wycierajac palec w bluzke andersona skoro juz i tak byl naznaczony. - jasne - wlozyl papierosa do ust. - ale chce zebys wiedzial, ze nie ma sie czego wstydzic. ja i danielle bedziemy cie wspierac niezaleznie od twojej orientacji - przylozyl dlon do serca, probujac nie smiac sie. - przechodzilem tedy - nie byl w srodku wiec latwiej mu sie wytlumaczyc.

- ej! - skoro marcus wytarł mu palec w bluzkę to jak sam zaczął ścierać dłońmi brokat ze swoich policzków odwdzięczył się tym samym i przejechał dłonią z brokatem po twarzy brata. - promieniejesz - zaśmiał się. - bez takich! interesują mnie tylko i wyłącznie kobiety i możesz o to dopytać danielle, bo jest zła, że sypiam z jej koleżankami. - poinformował go, właściwie trochę zbyt wylewnie. wypił kilka szotów w klubie, żeby przetrwać! albo po prostu chłopcy mu stawiali szoty, a on nie odmawiał xd - i zatrzymałeś się dokładnie w tym miejscu. - wskazał na chodnik przed klubem.

- hej! - trzepnal go w reke i szybko zaczal sie wycierac. - masz szczescie, ze dani nie za bardzo przejmuje sie teraz pozadkiem.. ten brokat bedzie w domu przez nastepny rok - powiedzial niezadowolony. - sypiasz z kolezankami danielle? - zdziwil sie. - nie wiedzialem ze to dozwolone! - on w sumie tylko znal peggy, ktora w ogole nie byla seksi w jego oczach, ale gdyby wiedzial, ze moga sypiac z jej kolezankami to chetniej by je poznal. - bo zobaczylem ciebie - wskazal go palcem.

- pamiętasz jak daliśmy dani na urodziny prezent, z którego po otwarciu wysypało się konfetti? jej mina! faktycznie miała konfetti w pokoju jeszcze na kolejnych urodzinach - zaczął się brechtać przypominając sobie cudowny żarcik, który zrobili dani pewnie wcale nie tak dawno, bo nie byli przecież tacy dojrzali, zeby teraz odpuszczać takie pranki. - a czemu miałoby nie być dozwolone? - zdziwił się. - w sensie oprócz tego, że dani nie pozwala i się denerwuje. - dodał zaraz xd marcus sypiał z koleżanką (?) kuzynki, to już coś. - nieprawda. ja ciebie pierwszy zauwazyłem - kłócił się z nim, próbując sobie przypomnieć jak to było, ale na 80% był przekonany, ze właśnie tak jak mówił.

- to bylo dobre - zasmial sie na wspomnienie o ich super zabawnym pranku. - przynajmniej teraz nie bedzie wiedziala skad wzial sie brokat - probowal go strzepnac z koszulki, ale nie za bardzo mu to szlo. bedzie sie swiecila do konca swojego koszulkowego zycia. - bo to jednak troche dziwne? - zaciagnal sie. - zreszta nie wiedzialem, ze interesuja cie takie nudziary - zaczal sie z niego nabijac kiedy przypomnial sobie, ze dani wcale nie miala fajnych kolezanek. - przechodzilem tedy, ty byles w srodku - przypomnial mu.

- trzeba było go juz dawno rozsypać po mieszkaniu, żeby się zastanawiała! - oznajmił tak jakby doznał olśnienia. szkoda, że teraz była crazy dani i nie będzie przejmowała się tak bardzo brokatem w mieszkaniu. przegapili swoją szansę na dobre pranki. - spadaj! - szturchnął go kiedy obraził jego i ruby jednocześnie. - wcale nie jest nudziarą, właściwie to jest zabawna, odważna i nieprzewidywalna - uśmiechnął się pod nosem na myśl o rudej. - nie byłem w środku, bo wychodziłem - tłumaczył mu swoją logikę xd i tak dyskutowali na ten temat kto gdzie był przez pół wieczoru, a potem wrócili na chatę.

zabrała raven do bezpiecznego gejowskiego klubu z okazji urodzin! skakały po parkiecie w towarzystwie kolorowych ptaków, którzy śpiewali 'wszystkiego najlepszego' dla raven xd

nie podobal sie jej ten pomysl z poczatku I wolalaby zostac w domu z augustem, ale skoro sie nie lubili to nie chciala siedziec w niezrecznej ciszy. ostatecznie przekonala ja mowiac, ze to klub dla gejow. - czemu mnie tu nigdy nie zabralas? - chwylila vicky, skaczac w rytmie muzyki. byla lekko zawstydzona tym, ze byla w centrum uwagi, ale nawet sie jej podobalo.

urodziny na których raven byłaby tylko z augustem i vicky byłyby jej najgorszymi urodzinami xd rzucaliby wyzwiskami do siebie hehehehh.
- mówiłaś że nie lubisz klubów - przyznała się - nie wiedziałam, że kluby dla gejów ci podpasują - połozyła dłonie na jej ramionach - ale obiecuję że będziemy tu częsciej przychodzić - i w tym momencie dwóch gejów uniosło raven do góry i zaczęli ją podrzucać w ramach świętowania jej urodzin bo też się tym jarali xd

obrazilaby sie na nich xd
- nie lubie klubow - przyznala jej racje. - ale tu mnie nikt nie zaczepia I leci fajna muzyka - zauwazyla I zaczela zacieszac kiedy puscili Britney Spears. dlugo sobie nie potanczyla jednak bo zaraz latala w powietrzu. troche sie przerazila z poczatku, ale po chwili sie rozluznila. wypila juz trzy drinki wiec byla niezle wstawiona. jej tolerancja do alkoholu nie istniala.

ups?
- to prawda - przyznała jej rację i zaczęła zacieszać kiedy ją podniesli i podrzucali. skakała wokół i tanczyła wesoło. ale geje też byli wstawieni i upuścili ją na podłogę z hukiem. ciekawe czy coś się jej stało. dobrze, że jej nie podeptali bo vicky ich odganiała.

chwile tak lezala na ziemi oszolomiona. w koncu sie usiadla, ale krecilo jej sie w glowie tak, ze zwymiotowala na siebie. vicky musiala ja ogarnac I podrzucic do domu, a rano raven zdecydowala, ze ze wstydu nie wyjdzie z domu przez miesiac.

i pewnie znowu august będzie ją obwiniał o to, że zmasakrowała raven xd

tańczył na środku parkietu wywijając swoją koszulką w powietrzu, bo właśnie się jej pozbył.

czyli jednak xd
samuel przyszedł tu z jakimiś kolegami, ale oczywiście ich zgubił. siedział przy barze pijąc trzecie daiquiri i gapił się na rafe'ego powtarzając sobie pod nosem jaki jest przystojny. trochę wygladał jak mamroczący szaleniec.

are you not entertained?
ech, samuel zawsze gubi swoich kolegów w klubach. rafe za to przyszedł sam i bawił sie doskonale, bo nie przyszedł popijać drineczków z kumplami tylko wyrywać przystojniaków i właśnie jeden zaczął się do niego przymilać w tańcu i macać go po klacie, co mu się podobało.

yes i am!
to już running gag z tym gubieniem kolegów. chyba, ze samuel był tak męczący, że od razu od niego uciekali. sam po trzech drinkach czuł się super atrakcyjny jak marshall.

dlatego serce zaczęło mu szybciej bić kiedy zobaczył jak jakiś typ się do niego przystawia. wypił drinka na raz i ruszył pewnie do nich. chciał się rzucić na rafe'ego, ale zamiast tego spudłował i pocałował typa który się do niego przymilał, a ten to odwzajemnił xd ups!

albo jak winston z new girl, sorry musiałam xd

hahaha brawo sam! rafe też już trochę popił i zrobił się rozochocony i dotykalski, więc zdziwiło go to, że ktoś wylądował z ustami na ziomku, którego on sam chciał całować.
- pieprzone twunki - skomentował. musiałam obczaić rodzaje gejów, żeby wyskoczyć z odpowiednią terminologią xd i zaraz zajął się tańczeniem z jakimś innym ziomkiem, który był obok. nie przejął się stratą tamtego chłopaka ani tym, że samuel całował się z kimś na jego oczach.

ech, chyba poproszę chłopaka żeby mi ogarnął ten serial jednak xd mam lekkie fomo.
samuel też był rozochocony i dotykalski, ale jak zawsze tylko zamieszał swoim zachowaniem ups! też musiałam sprawdzić co to znaczy hehehhehe, takie nowości. zaczął macać tego typa, ale nie był tak umięsniony jak rafe więc dotarło do niego że to nie jest ten typ. dlatego oderwał się od niego, ale tamten zaczął się do niego dobierać i znów rzucił się na niego. na co samuel go popchnął i wyniknęła mała przepychanka przez co wpadł prosto na rafe'go przeszkadzając mu w podrywie.

koniecznie musisz to obejrzeć xd
rafe już skupił się na swoim nowym znajomym, ale samuel chyba obrał dzisiaj sobie za misję zepsuć mu podrywy z kimkolwiek.
- kurwa, sam! daj mi spokój! - warknął na niego. samuel na pewno myślał, że już mają lepsze relacje, ale po jego wierszu rafe znowu nie chciał mieć z nim wiele wspólnego, ups.

motywujecie mnie nawet, ale na razie jeszcze musze dokończyć brooklyn xd
poczuł się malutki jak rafe na niego nakrzyczał. odsunął się i spojrzał na niego jednocześnie zdziwionym, ale smutnym i zawiedzionym wzrokiem - to było niechcący, na serio - wytłumaczył szybko. nie wpadł na niego specjalnie. co innego że chciał się na niego rzucić wczesniej. wiedział żeby tego nie mówic.

myślałam, że już skończyłaś. ja chyba jutro skończę rewatch new girl xd
- nie obchodzi mnie to - burknął i wszystkiego mu się odechciało, więc olał samuela i swojego nowego chłoptasia i po prostu skierował się do baru, żeby wypić kolejnego kolorowego drineczka (bo też takowe lubił w sekrecie!).

potem się rozproszyłam trochę innymi serialami, np. trzecim sezonem sex ed.
było mu głupio, że tak go załatwił więc zamiast zostawić go w spokoju ruszył za nim i stanął przy barze - przepraszam, kupię ci tego drinka - wskazał na to co robił dla niego barman (bo pewnie już zamówił!). nie czuł tego, że był nachalny xd

a ja się w końcu ku waszej uciesze zabiorę się za trzeci sezon sex ed, bo on my block też już kończę, a to był mój priorytet w kategorii seriali dla nastolatków xd
- o co ci teraz chodzi? podrywasz tych samych kolesi co ja, a teraz chcesz mi stawiać drinka. spadaj, sam - odwrócił się do niego plecami.

nie widziałam on my block, ale jak szukasz czegoś na później to proponuję 'tacy własnie jesteśmy' na hbo!
- nie, nie - zamachał rękoma nerwowo - to nie porozumienie - głos mu się łamał ze stresu - tak na prawdę chciałem pocałować ciebie - przyznał się, niepotrzebnie w sumie xd pewnie i tak zapłacił barmanowi, wcisnął mu dychę czy coś!