gay club

on my block jest trochę durne, ale wciąga. kojarzę to, będę musiała popatrzeć co mam w ogóle na liście spisane na potem.
odwrócił się, żeby z powrotem spojrzeć na samuela.
- to sobie odpuść. za dużo sobie wyobrażasz. - oznajmił poważnym tonem i patrzył na niego dość groźnie. ale wziął swojego kolorowego drinka i popił go ze słomki i już nie wyglądał tak groźnie xd

albo totalnie głupie shadohunters xd też ma dużo romansów mimo że to fantasy xddddddd
- nic sobie nie wyobrażałem - mruknął cicho do jego pleców skoro ten dalej stał obrażony. a potem zamilkł, ale rafe mógł wyczuć że pałał smutkiem bo i jego oczy były smutne i mina była jak zbitego psa. biedak!

chyba już jestem za stara na takie totalnie głupie rzeczy xd muszę popatrzeć co jest na amazonie.
już się odwrócił, nie czytasz uważnie xd smutne oczyska sama nie działały na niego.
- taaak? a twój wiersz to niby co? - ciągle prychał na niego. musiał się znieczulić drineczkiem.

mam w planie ogarnąć amazona przy okazji premiery wheel of time, ale to ciągle fantasy ups xd
hahahaa, mam włączony brooklyn jednocześnie. rozprasza mnie! szkoda, że nie działały! to była jego supermoc! - wiersze to wyraz moich emocji i tego co sie dzieje w moim życiu, nie musisz brać tego do siebie - tłumaczył - przepraszam jeśli cię nim uraziłem - wymamrotał. przepraszał tak dużo jak stefka xd sierota!

teraz jest dobra promka na amazona, 4 zł na miesiąc.
nie mogłabym grać i oglądać takiego serialu jednocześnie, trzeba się na nim skupić!
- nie jestem w twoim życiu i trzymaj mnie z daleka od swoich emocji - mruknął. - żebyś wiedział, że mnie uraziłeś! nie podoba mi się takie bycie uprzedmiotawianym. nie jestem tylko kupą mięśni! - zawołał, co było dość niedorzeczne biorąc pod uwagę jak lansował się z gołą klatą. wrażliwy rafe to jednak śmieszny rafe xd

widziałam!
akurat tutaj da się połapać, ale na przykład przy oglądaniu 'dark' byłoby ciężko!
- to tak nie działa - wyjaśnił mu - mogę o tym nie mówić, ale to nie oznacza że mogę trzymać cię z dala - co była prawdą. nie panował nad tym! - przepraszam, ja... - zaciął się - ja nie chciałem, po prostu tak dawno byłeś dla mnie miły że prawie nie pamiętam jak wrażliwy jesteś - przyznał zgodnie z prawdą - za to twoje ciało - dotknął delikatnie jego ramienia - twoje ciało widzę cały czas - odsłonił się przed nich, a ten pewnie go zaraz zbruka xd

nie chciałabym przegapić wszystkich żartów.
- niepotrzebnie byłem dla ciebie miły skoro od razu sobie wyobrażasz nie wiadomo co - podsumował. jak dotknął jego ramienia to nawet przemknęło mu przez myśl, żeby ubrać swoją koszulkę z powrotem, ale niestety zgubił ją gdzieś na parkiecie, więc pozostanie bez, ku uciesze tłumu. dopił swojego drinka i odstawił szklankę na bok. - to teraz ty się rozbieraj - zarządził.

nie jest źle xd
- mogę nigdy nie mówić o tym jesli to cię krepuje - obiecał. był w stanie nie mówić o tym i przelewać wszystko na papier. może zostanie wielkim poetą! nigdy nie wiadomo! speszył się kiedy rozkazał mu zdjąć koszulkę - dlaczego? - mruknął niepewnie. stał tak chwilę, ale czuł wyższość rafe'ego nad sobą więc zdjął koszulkę. i uwaga! miał mięśnie! ćwiczył w końcu!

- możesz nigdy o tym nie mówic, bo nie ma o czym - poprawił go. nie chciał, zeby samuel sobie coś dopowiadał. i wolałby nigdy nie widzieć jego poematów. - ciągle oglądasz moje ciało, twoja kolej - wzruszył ramionami. nawet z zainteresowaniem objął wzrokiem jego klatę kiedy już ją zaprezentował. - a teraz tańcz - skinął głową w stronę parkietu. testował limity i ile samuel zrobi z jego rozkazów.

- w porządku, nie chcesz mnie, to wystarczy - wypsnęło mu się, bo wcale nie chciał żeby tak to zabrzmiało. a jednak stało się! za dużo drineczków! obiecał sobie, że już nie będzie o tym mówił! odsunął się niepewnie zasłaniając koszulką. lubił takie rozkazy tylko w łóżku więc słysząc słowa rafe'ego - nie - pokręcił głową. był skonfundowany jego zachowaniem.

- nie w taki sposób - odpowiedział też pod wpływem drineczków, co było trochę zagadkowe, czy chodziło mu o to, że nie chciał go z wierszami i wyznaniami? czy po pijaku w klubie? teraz samuel będzie się zastanawiał! - nie? - zmierzył go wzrokiem, sprawdzając czy jednak samuel zmięknie.

- nie rozumiem - mruknął, bo był zdecydowanie zakręcony przez słowa rafe'ego które faktycznie mogły brzmieć dwojako - nie! - powiedział pewnie i w tym momencie go popchnął bo czuł że ten się na niż wyżywa, a nie powinien. samuel był taki niewinny i nic mu nie zrobił w zasadzie! a nawet jeśli to za wszystko przeprosił.

rafe sam nie wiedział o co mu chodziło, bo ja z pewnością nie wiem o co mu chodzi i będę musiała potem przemyśleć jego uczucia i jego zachowanie xd zdziwił się kiedy samuel go popchnął.
- wow, jednak masz charakter - pochwalił go, ale nie pozostał mu dłużny i odwdzięczył się popchnięciem go również, bo nie da sobie podskakiwać.

myślenie do poduszki xd
popełnił błąd bo kiedy bo popchnął to w tym natłoku emocji poczuł się trochę podjarany i zamiast goo znowu popchnąć to rzucił się na niego dziko przyciągając do siebie i całując zachłannie. a skoro oboje nie mieli koszulek to zrobiło się jeszcze bardziej gorąco! niegrzeczny sam!

sam po kilku drinkach to napalony sam!
rafe mógł od razu odepchnąć go od siebie, ale wcale tego nie zrobił, wręcz przeciwnie, od razu zaczął oddawać pocałunki z taką samą zachłannością, zupełnie tak jakby te popychanki były grą wstępną przed czymś co oboje wiedzieli, że się wydarzy.

to prawda!
jak go nie odepchnął to tylko go zachęciło do dalszego całowania. może mieli takie gry wstępne w łóżku wcześniej. skoro nie został odrzucony to tylko przycisnął go mocniej do baru przy którym stali i był w zasadzie gotów go wziąć tu i teraz co mógł wyczuć prze spodnie ale się wstydził xd

rafe się nie wstydził, bo byli wśród swoich i różne zbereźne rzeczy się działy naokoło. dlatego ochoczo zaczął go macać po tyłku, tym bardziej jak wyczuł, że samuel jest gotowy do akcji xd
- chodźmy do ciebie - wymruczał mu do ucha, bo on też się już napalił. pozdro, że sam mieszkał z ciotką, a rafe z rodzicami xd każda opcja zła.

chyba nigdy nie uprawiał seksu w miejscu publicznym, prędzej w toalecie więc się wstydzil trochę jednak!
- mhm - mruknął krótko. był na tyle rozochocony że nawet nie mówił dużo. najlepsza wersja samuela! opcja ciotka była lepsza niż opcja rodzice więc trafili do sama gdzie ruchali się jak za starych dobrych czasów. niech potem rafe nie dziwi się że sam pisze wiersze xd

czuła, że jeśli się tu upije to nikt jej nie wymaca. więc leżała z głową na barze lekko podpita i obracała kieliszek z niebieską wódką w dłoni.

skoro leah i freddie juz sie wyleczyli to jemu tez musialo przejsc. postanowil to uczcic wypadem do klubu! nie mial jednak zamiaru skupiac sie na dziewczynach. szczegolnie po wczorajszej rozmowie z sopie, ktora uswiadomila mu, ze moze jednak vicky miala prawo sie na niego obrazic. podszedl do baru po kolejnego drinka i wtedy ja zobaczyl. - czesc - stanal obok niej. nie wygladala za dobrze, wiec troche sie zmartwil!

miał zamiar to uczcić ruchaniem facetów, doskonale! faceci nie dostarczali problemów... nie licząc jacka, samuela i patricka xdddddd no i rafe'go, nejta i valentino oczywiście!
akurat jego się tu nie spodziewała, wyobrażała sobie, że rucha leah! cały czas! i że ją olał! na jego widok od razu przechyliła ten kieliszek, ale zamiast coś powiedzieć to udawała, ze go nie widzi i nic nie mówiła!

nie powiedzialam, ze mial zamiar sie ruchac! tu mial pewnosc, ze nie spotka leah. ale faktycznie nie wykluczal, ze moze spotka jakiegos faceta, ktorym moze sie pocieszyc. tego mu nie zabronila xd
przygladal sie jej i nie mial zamiaru sie zniechecac tym, ze go ignorowala. - rozumiem, ze nadal jestes na mnie zla - zauwazyl. przynajmniej tyle ogarnial!

jaki archie obrażony na awku, albo stanowczy!
faktycznie nie zabroniła mu ruchania facetów, ale na pewno też by się wkurzyła! nie uznawała żadnych wymówek lub furtek!
westchnęła głośno i odwróciła się dość gwałtownie w jego stronę - ciekawe po czym to wywnioskowałeś - mruknęła, a potem zamachała do barmana żeby przyniósł jej kolejne szoty, choć tak na prawdę już jej wystarczyło!

obrazony ze vicky sie obraza hehe
domyslal sie i dlatego nie przyszedl tu szukac takich wrazen! chcial sie po prostu troche rozerwac. przejmowal sie tym, ze vicky tak dlugo sie do niego nie odzywala. cieszyl sie ze ja spotkal nawet jesli nie miala w planach tak szybko mu wybaczac.
podszedl blizej i oparl sie o bar. - odprowadze cie - zaproponowal. sam byl pijany, ale nie na tyle by nie zauwazyc, ze wiecej alkoholu jej nie bylo potrzeba. przysunal szoty do siebie kiedy barman postawil je przed vicky.

też mi wymówka xd
chciał się rozerwać oglądając roznegliżowanych chłopców xd pewnie w głowie doklejał im twarz vicky xd nie miała w planach mu wybaczać, czuła się poniżona! szukała teraz aprobaty swojej seksualności u innych chłopaków, choć na razie jej nie wychodziło.
chciała powiedzieć, ze nie chce żeby ją odprowadzał, ale zamiast tego z uwagi, ze była pijana wyszło - nie chcę ciebie - mruknęła i chwyciła tackę z szotami próbując jednak przysunąć ją do siebie.