First topic message reminder :
park przyszpitalny
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°101
Re: park przyszpitalny
piper zawsze była sprytniejsza w tej rodzinie ;x johna nie lubił nikt z rodziny dlatego go nie wpuszczali - no byłem, na chwilę - wyjaśnił. ale nie chciał tam siedzieć widząc elkę w takim opłakanym stanie, to sprawiało że miał jeszcze większą depresję.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°102
Re: park przyszpitalny
jasne, że była sprytniejsza ;x jej nikt nawet nie znał oprócz elki, więc musiała się postarać, żeby ich wszystkich wykiwać. - tak w ogóle to słuchaj - dopaliła papierosa, po czym wywaliła niedopałek na ziemię i go przydepnęła. - sam dobrze wiesz, że z eleanor jest źle, więc masz się zachowywać jak prawdziwy facet, a nie jakiś dzieciak - dźgnęła go palcem w klatę. - jeśli tylko zobaczę, że nie zajmujesz się nią tak jak na to zasługuje to tego pożałujesz - zagroziła mu.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°103
Re: park przyszpitalny
była jak ninja. tylko jak lepszy ninja niż john. bo john to był kiepskim ninja xd otworzył buzię ze zdziwienia - jak w ogóle możesz zakładać że nie będę się nią zajmować tak jakby na to zasługiwała? - o co ona go oskarżała - okropna jesteś - burknął i włożył kolejnego papierosa do buzi, nawet go odpalił i jakoś koślawo się zaciągnął. ale dym go szczypał w oczyska.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°104
Re: park przyszpitalny
bo ona się nie przebierała w głupie stroje i nie robiła z siebie pośmiewiska xd zamiast tego całą energię skupiała na wykreowanie sprytnego planu. - po opowieściach, które słyszałam na twój temat można się po tobie wszystkiego spodziewać - wyjęła z torebki gumę do żucia i ją wsadziła do buzi. - dla jej dobra mam zamiar cię tolerować, więc lepiej nie działaj mi na nerwy bo się to dla ciebie źle skończy - zastrzegła mu.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°105
Re: park przyszpitalny
ejej, przebranie to połowa sukcesu, halo! - i co niby takiego słyszałaś? - burknął. przecież nie zdradzał elki ani nic z tych rzeczy. co takiego złego mógł zrobić? nie ogarniał tego! - to moja dziewczyna i mam prawo się z nią widywać, a to czy mnie tolerujesz czy tez nie w tym momencie mało mnie obchodzi - postawił się jej.
- harper carden
- las vegassexy mamaqueen of the drama33
- Post n°106
Re: park przyszpitalny
- brawo - powiedziała obojętnie. przynajmniej nie był taką ciotą, żeby nie umieć się jej postawić i siebie samego bronić. - lepiej się naprawdę postaraj, wolisz mnie mieć po swojej stronie. to nie ja ci tak utrudniam dojście do eleanor, a mia ci w niczym nie pomoże - zmierzyła go wzrokiem. - lepiej zmężniej i udowodnij reszcie, że nie jesteś tylko zwykłą ofermą. czeka cię duża próba i lepiej żebyś nie pękł - poradziła mu o dziwo szczerze i nie mówiła już takim wrednym tonem.
- john singleton
- tokioinformatykageek30
- Post n°107
Re: park przyszpitalny
- dam radę! - zapewnił ją a potem uciekł żeby jeszcze raz jakimś cudem zobaczyć się z elką. każda sekunda się liczy!!
|
|