w tradycyjnym angielskim stylu
kay
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°1
kay
First topic message reminder :
w tradycyjnym angielskim stylu
w tradycyjnym angielskim stylu
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°76
Re: kay
ja myślałam, że się odda sebie ale to też jest dobre. stwierdzi, że jest gówniarą i do siebie nie pasują, hehe. a bee zyska kumpelę studentkę, z którą będą chodzić na imprezy ;x słabo. przewrócił oczami na bee. - to koniec waszych pogaduszek. idź spać, bo już po dobranocce. - burknął w jej stronę i usiadł gdzieś obok. - ale wcześniej zrób mi herbaty - rozkazał swojej młodszej siostrze i wzruszył ramionami. - mówiłem ci, że dzisiaj mam spotkanie gazetki. trochę się przedłużyło, bo jedna dziewczyna nie przyniosła swoich zdjęć do artykułu i był lekki sajgon... ale zamknęliśmy numer. - pochwalił się jej i chapnął jakieś winogronko z miski. - jakie ciastka chcecie upiec? - aż mu w brzuszku zaburczało.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°77
Re: kay
tak będzie lepiej, ona po prostu zdziecinnieje i będzie chodziła na imprezy do liceum ;p victor też będzie miał fajnie, nie ma jak umawianie się z nianią xd musimy ustalić im jakieś story.
- aaa no faktycznie totalnie zapomniałam o tym. ale i tak miałam przyjść, bo obiecałam twojej siostrze płytę. poza tym porozmawiałyśmy trochę o dziewczyńskich sprawach, takie tam między nami dziewczynami - puściła bree oczko a potem uśmiechnęła się do victora - ja dzisiaj miałam problem, bo jakiś gościu chciał zawinąć mi obraz z wystawy, nie chciał zapłacić bo myślał że jak studentka to charytatywnie... palant - westchnęła - jeszcze nie zdecydowałyśmy - wyszczerzyła zęby - daj siostrze spokój - dźgnęła go palcem w brzuch.
- aaa no faktycznie totalnie zapomniałam o tym. ale i tak miałam przyjść, bo obiecałam twojej siostrze płytę. poza tym porozmawiałyśmy trochę o dziewczyńskich sprawach, takie tam między nami dziewczynami - puściła bree oczko a potem uśmiechnęła się do victora - ja dzisiaj miałam problem, bo jakiś gościu chciał zawinąć mi obraz z wystawy, nie chciał zapłacić bo myślał że jak studentka to charytatywnie... palant - westchnęła - jeszcze nie zdecydowałyśmy - wyszczerzyła zęby - daj siostrze spokój - dźgnęła go palcem w brzuch.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°78
Re: kay
bridget nie chodzi na imprezy do liceum, kto by się bawił z tymi gówniarzami! już o mnie zapominacie i pomijacie w kolejce, ach, tak to jest z tymi młodszymi siostrami, nikt się z nimi nie liczy!
- nie będę wam już przeszkadzać. - wywróciła oczami. wsadziła blachę do piekarnika i już ruszyła w stronę swojego pokoju. - ale najpierw rodzinne selfie! - zawołała jeszcze i zaatakowała oboje, władowując się między nich i robiąc znowu zdjęcia. nie obchodziło ją to, że są w połowie rozmowy i im przeszkadza.
- nie będę wam już przeszkadzać. - wywróciła oczami. wsadziła blachę do piekarnika i już ruszyła w stronę swojego pokoju. - ale najpierw rodzinne selfie! - zawołała jeszcze i zaatakowała oboje, władowując się między nich i robiąc znowu zdjęcia. nie obchodziło ją to, że są w połowie rozmowy i im przeszkadza.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°79
Re: kay
haha, dagna <3 i on ma już z nią foto na insta to chyba się znają. tylko skąd!
- no co ty! kto to był? - zaraz się zainteresował tamtym wandalem i zamrugał tylko jak bee zrobiła im zdjęcie. złapał ją za nadgarstek i mocno szarpnął. - CO TY WYPRAWIASZ! zachowuj się, bee. - warknął na nią głośno, bo go wkurzyła. pewnie szturchnęła go i zbił sobie biodro o szafkę czy coś. wyszedł z niego prawdziwy wikuś. nie ten słodziak, co go znała charlotte zawsze.
- no co ty! kto to był? - zaraz się zainteresował tamtym wandalem i zamrugał tylko jak bee zrobiła im zdjęcie. złapał ją za nadgarstek i mocno szarpnął. - CO TY WYPRAWIASZ! zachowuj się, bee. - warknął na nią głośno, bo go wkurzyła. pewnie szturchnęła go i zbił sobie biodro o szafkę czy coś. wyszedł z niego prawdziwy wikuś. nie ten słodziak, co go znała charlotte zawsze.
- charlotte debuchy
- paryżrzuciła studiatancerka erotyczna30
- Post n°80
Re: kay
charlotte się przestraszyła tego w jaki sposób zareagował victor, bo taki nigdy nie był to uciekła do jego pokoju i się zakopała pod jego kołderką xd
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°81
Re: kay
bridget też się zdenerwowała.
- nie popisuj się przed charlotte! to też moja przyjaciółka! - zawołała i też uciekła do pokoju, ale swojego. i tak musiała potem znowu z niego wyjść, żeby babeczki wyciągnąć z piekarnika, ale już brata ani jego dziewczyny nie spotkała.
- nie popisuj się przed charlotte! to też moja przyjaciółka! - zawołała i też uciekła do pokoju, ale swojego. i tak musiała potem znowu z niego wyjść, żeby babeczki wyciągnąć z piekarnika, ale już brata ani jego dziewczyny nie spotkała.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°82
Re: kay
- to ja tu w ogóle jestem niepotrzebny! - krzyknął drugi raz i wyszedł po prostu z domu trzaskając drzwiami. ;x
- ben albright
- st. albansrobi herbatezabawny słodziaszek29
- Post n°83
Re: kay
no to benek wymyślił super pomysł, nagrał bridget składankę piosenek o miłości, które zupełnie odzwierciedlały jego stan. chciałam dorzucić tu jeszcze i would one direction, ale chyba ben by jej tego nie dał, haha. no ale dobra. opakował płytę elegancko i miał wrzucić do skrzynki, gdy akurat do domu wracał vikuś, więc mu to dał. ciekawe, co victor jej to w ogóle przekaże. ale pewnie tak. no i poszedł sobie, bo pizgało jak cholera, zresztą wiało i miał wrażenie, że zaraz zamarznie. a na płycie byly:
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°84
Re: kay
wikuś jako słodki synuś ogarniał śnieg z podjazdu. w ogóle pewnie tu jeździły traktory i zabierały śnieg gdzieś do morza, czy coś.
- sophie hemingway
- amsterdammikrobiologiainnocent29
- Post n°85
Re: kay
a sophie dopiero wracała z wczorajszej imprezy, niby wróciła do domu ale wcale nie bo wróciła jednak z gościem z wczoraj. faktem było że nie była zdatna do seksu więc u niego zasnęła i dopiero się obudziła. skacowana uciekła od niego i wracała powoli do akademika. no i właśnie przechodziła koło domu vikusia. miała wielkiego kaca i chciała więcej narkotyków bo wczoraj było jej tak mega!
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°86
Re: kay
jak ćpunka to weź jej może kolorek zmień? i nie miałaś jej ryja zmieniać po śmierci ruby? ; o
jezu, stacza się! a victor zamiast zastanawiać się, czy wszystko w porządku z sophie myślał o grace, która właśnie w tamtej chwili dzwoniła do niego, dlatego nie zwracając uwagi na przechodniów, a raczej po prostu na sophie, wlazł do domu i tam gawędził ze swoją przyszłą małżonką. he he, a sophie pewnie poszła się naćpać, biedna. teraz ty!
jezu, stacza się! a victor zamiast zastanawiać się, czy wszystko w porządku z sophie myślał o grace, która właśnie w tamtej chwili dzwoniła do niego, dlatego nie zwracając uwagi na przechodniów, a raczej po prostu na sophie, wlazł do domu i tam gawędził ze swoją przyszłą małżonką. he he, a sophie pewnie poszła się naćpać, biedna. teraz ty!
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°87
Re: kay
grace siedziała z victorem w jego pokoju, nie wiem co robili ale znając życie to gadali o czymś ciekawym. o książkach czy cholera wie co ;x
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°88
Re: kay
pewnie recytował jej swoje wiersze. no i teraz się zmieszał. - ale nie wymyśliłem jeszcze zakończenia.... chyba jest głupi. - wzruszył ramionami odstawiając swój notesik gdzieś na biurko i popijając łyka lub dwa grzanego wina, którego im zrobił, żeby się rozgrzali w ten wieczór.
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°89
Re: kay
grace zaśmiała się i pocałowała go w kącik ust - nie jest głupi. jest piękny. dlaczego nie wydasz ich jako tomiku poezji, hm? dalej tego nie rozumiem i znając życie nie zrozumiem - napiła się grzanego wina - uwielbiam kiedy recytujesz mi wiersze. są głębokie i piękne - pochwaliła go.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°90
Re: kay
- wysyłam pojedyncze wiersze do różnych pism... - ale żeby wydać tomik? jeszcze tego nie chciał. wydawało mu się, że to zbyt wcześnie. poza tym nie był na takie coś gotowy. zresztą, pytanie kolejne, kto zechciałby go w ogóle wydać? podejrzewał, ze będzie pisał nekrologi do jakiejś marnej gazety, albo w ogóle nie będzie miał pracy, bo będzie za słaby. chyba nie za bardzo w siebie wierzył. szkoda. - przesadzasz, gracie. - pokręcił głową i zszedł z krzesła, by przysiąść się do niej na łóżko, na którym to objął ją ramieniem. - nic nie dorówna twojemu pięknu.. - zachwycił się jej urodą.
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°91
Re: kay
ona za to miała bardzo stabilną i spokojną pracę, bo dopóki na świecie rodziły się dzieci, to ona będzie się nimi opiekować. może kiedyś poszłaby na studia, ale to raczej z konieczności, chciała by wtedy studiować pedagogikę i zostałaby przedszkolanką, słodko. przygryzła wargę kiedy się do niej zbliżył - jejku, nie mów tak, bo się zaczerwienię - na jej twarzy zagościł zaraz pąs, cóż, grace należała do słodkich i uroczych dziewczynek - powinieneś więcej w siebie wierzyć - zauważyła.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°92
Re: kay
jasne, znając ciebie i szczęście victora, grace będzie kolejną striptizerką w tym mieście... pech kaya. albo może nie taki pech? chociaż z drugiej strony charlotte była skromna, jak z nim była. dopiero teraz się z niej ostra ladacznica zrobiła xd pogładził ją kciukiem po policzku. - wyglądasz jeszcze lepiej. jak ty to dziewczyno robisz! - zaśmiał się pod nosem i dopił tego wina, po którym położył się do łóżka i przymknął oczy. - jestem realistą... - westchnął rysując jakieś kwiatki bratki i stokrotki na jej plecach. - poza tym jak większość wielkich, pewnie zostanę doceniony po śmierci. - zażartował.
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°93
Re: kay
nie będzie, bo ją akurat polubiłam w przeciwieństwie do charlotte która po prostu mi się znudziła ;x gracie uśmiechnęła się do siebie, skończyła też wino które zaszumiało jej w głowie. być może victor zrobił takie mocne specjalnie żeby ją upić i żeby mu wygadywała jakieś głupoty jak zaśnie w jego ramionach ;x - heeej, naprawdę uwierz trochę bardziej w swój talent. to, że ci głupi pismacy cię nie docenili to nie znaczy że nie znajdziesz koneserów swojej sztuki. ja jestem twoją fanką numer jeden - położyła się obok niego i oparła głowę o rękę żeby móc mu się przyglądać - aż taka piękna to nie jestem, nie przesadzaj - położyła rękę na jego torsie.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°94
Re: kay
za kogo ty go masz?! on nie jest z tych. pewnie nawet nie dobierał się do jej majtek ani cycków, bo za bardzo szanował grace i chciał wszystko robić po kolei. chociaż z drugiej strony, jakby mu powiedziała na przykład, że go bardziej niż lubi, albo że jest superprzystojny to może nie zatkałby sobie nawet uszu i słuchał jej uważnie, kto to wie. uśmiechnął się na jej zapewnienia. była kochana. - i kto tu ma niską samoocenę... - wytknąl jej kręcąc głową i zerknął na jej rączkę, którą podsunął sobie pod usteczka i pocałował.
- grace kay
- rzympani milionerkaniania do zadań specjalnych33
- Post n°95
Re: kay
zaśmiała się kiedy pocałował jej dłoń. cieszyła się jak głupia kiedy ją do siebie przytulał, albo posyłał jej te małe uśmieszki. nawet kiedy rozmawiali ze sobą przez telefon, też wiedziała że to jest ten jej wymarzony chłopak. uroczy, kochany i wrażliwy victor - jesteś taki kochany victor. cieszę się, że cię spotkałam i że cię mam - pocałowała go w czółko. dalej była dla niego tak bardzo dobra, jak wczesniej w szpitalu - mogłabym dzisiaj z tobą zostać? - zapytała nieśmiało.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°96
Re: kay
- głupie pytanie, grace. zaraz ogarnę ci ręczniki i w ogóle. - pocałował ją w czoło, poszedł tam wszystko zostawić jej w łazience, a później gadali jeszcze o jakichś słodziasznych sprawach, no i poszli spać wtuleni w siebie, więc rano pikuś obudził się z cholernym bólem.. ;c ale było warto! dawaj kogoś następnego z listy.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°97
Re: kay
alfons wpadł spontanicznie z ładnie zapakowanym prezentem dla bree, którym była bielizna bo ostatnio ją z siostrą wybierał. tak, oczywiście że liczył na to, że bree się w to ubierze, a on ją przeleci. no to zapukał.
- bridget kay
- st. albansza głupia na studia#girlonline27
- Post n°98
Re: kay
właściwie chciałam ci dać daniela, ale nie ma szans, żeby pojawił się u kayów, więc następnym razem xdd bridget dzisiaj wróciła do szkoły, z czego nie była zadowolona, chociaż zamiast chodzić na lekcje, wszyscy uczniowie pomagali odbudować miasto, więc to zawsze było lepsze od matmy. jutro musiała z rana iść znowu, więc siedziała już w piżamce w króliki i wielkich kapciach-misiach i oglądała jakiś serial. żadnych gości się o tej porze nie spodziewała. alfonsowi otworzył ojciec bridget i victora, który od razu zaczął go wypytywać, co on za jeden! nie pamietał, że córka mu pokazywała 29387548397684568345609097498674983343947549057 zdjęć alfonsa.
- victor kay
- st. albansmilionersłodziak33
- Post n°99
Re: kay
a victor przechodził właśnie korytarzem i zobaczył, ze ojciec otworzył komuś drzwi. - nie gadaj z jehowami! - pouczył go i zatrzasnął drzwi zanim jeszcze alfons cokolwiek powiedział. xd
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°100
Re: kay
trzeba było mówić to zaczęłabym gdzie indziej ;x
dobra tego to się on nie spodziewał! ale był przewodniczącym więc radził sobie w każdej sytuacji. dlatego zaraz przedstawił się i powiedział, że jest chłopakiem bridget. wyjaśnił, że wpadł nie na długo bo wie, że jutro idzie do szkoły ale tak się stęsknił że nie mógł wytrzymać. i grał w ogóle takiego odpowiedzialnego, uroczego i romantycznego chłopaka więc ich ojciec od razu go polubił i wpuścił do środka i wcale vikuś mu nie zatrzasnął drzwi przed nosem bo alfons zgrabnie się obronił i je przytrzymał i zmierzył gniewnym wzorkiem victora, którego nie będzie lubił. wszedł jednak bo halo ich ojciec na pewno go pokochał po czym dotarł do salonu gdzie siedziała bree - cześć - przywitał się i pewnie ich ojciec nad nim stał i obserwował.
dobra tego to się on nie spodziewał! ale był przewodniczącym więc radził sobie w każdej sytuacji. dlatego zaraz przedstawił się i powiedział, że jest chłopakiem bridget. wyjaśnił, że wpadł nie na długo bo wie, że jutro idzie do szkoły ale tak się stęsknił że nie mógł wytrzymać. i grał w ogóle takiego odpowiedzialnego, uroczego i romantycznego chłopaka więc ich ojciec od razu go polubił i wpuścił do środka i wcale vikuś mu nie zatrzasnął drzwi przed nosem bo alfons zgrabnie się obronił i je przytrzymał i zmierzył gniewnym wzorkiem victora, którego nie będzie lubił. wszedł jednak bo halo ich ojciec na pewno go pokochał po czym dotarł do salonu gdzie siedziała bree - cześć - przywitał się i pewnie ich ojciec nad nim stał i obserwował.
|
|