roosevelt

    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Pon Paź 13, 2014 6:05 pm

    First topic message reminder :

    roosevelt - Page 3 Architecture-modern-home

    roosevelt - Page 3 Modern-home-7

    roosevelt - Page 3 Modern-home-9

    roosevelt - Page 3 Spivey-designs-modern-residence-14
    william

    roosevelt - Page 3 Image_0311
    daniel
    edward grayson

    edward grayson

    los angeles
    adwokat, wykładowca
    sexyback
    39

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by edward grayson Wto Lis 11, 2014 1:27 pm

    oczywiście, że tak. przecież seba to taki pies ogrodnika ;d
    - kwestia ćwiczeń, trening czyni mistrza - wyjaśnił - wiec jak chcesz poćwiczyć odróżnianie geja od zwykłego faceta to musisz iść do gejowskiego klubu i się napatrzeć - zaproponował mu i oczywiście żartował, bo przecież tam na pewno ktoś by go zgwałcił. na brak seksu może kiedyś zaradzi mu aggie, na brak whisky ewentualnie też bo przecież piersiówkę zawsze przy sobie miała xd - żebyś wiedział, że kiedyś przyjdę. zrobię im wykład z praw autorskich czy coś - zaproponował. chętnie by popatrzył przez chwilę na tych dziwaków.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 1:40 pm

    no tak... xd
    - cooo....?! - zakrztusił się i musiał aż podnieść ręce do góry, bo tak go mama uczyła, żeby zaraz się tutaj nie przekręcić. - w życiu, fuj, jezu... - mruczał pod nosem i najchętniej pomachałby teraz rękami jakby odganiał się od jakiejś natrętnej muchy, ale nie wyglądałby wtedy zbyt męsko, więc sobie odpuścił bo ed na pewno by się z niego nabijał. z pewnością mu zaradzi xd on się już o to postara. - w sumie całkiem dobry plan... i tak chyba muszą mieć taki wykład i pewnie prowadziłaby go ta stara jędza... - zmarszczył nos. zdecydowanie na swoich zajęciach wolałby eda, bo go zna i lubi.... a tej babeczki nie lubił bo pewnie jak on się uczył to chciała go oblać, ale się nie dał!
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by daniel roosevelt Wto Lis 11, 2014 1:42 pm

    daniel wrócił wkurzony do domu i jeszcze usłyszał te wesołe głosy i zobaczył dwóch pijanych starych facetów, to się zdenerwował jeszcze bardziej i poszedł do pokoju, trzaskając drzwiami. xd
    edward grayson

    edward grayson

    los angeles
    adwokat, wykładowca
    sexyback
    39

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by edward grayson Wto Lis 11, 2014 1:50 pm

    - więc jesteśmy umówieni, daj znać kiedy ci pasuje zrobić taki wykład bo na pewno muszę coś specjalnego przygotować dla tych dziwaków - zaśmiał się, a wtedy wpadł wkurzony daniel i zaczął trzaskać wszystkimi drzwiami - twoje dziecko się wkurzyło - zażartował z daniela, a potem zaczął się zbierać - idź ujarzmić buzujące hormony - he he żartowniś, pewnie zaraz poszedł bo i ja na razie lecę bo obiad na mnie zaraz będzie czekał, nie śniadanie, a obiad ewka xd pa!
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 1:51 pm

    william chyba nie zajął się danielem... albo się zajął? niezmienne pozostało jednak to, że sobie pił.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by daniel roosevelt Wto Lis 11, 2014 1:53 pm

    <3 nie zajął się, bo daniel nie chciał z nikim gadać.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Wto Lis 11, 2014 3:52 pm

    nie było zaskoczeniem, że aggie w końcu postanowiła tutaj przyjść i przeprosić daniela za swoje zachowanie. wcale nie chciała go przepraszać, ale faktycznie nie powinna praktycznie stwierdzać, że jest złym przyjacielem. dlatego teraz pukała do drzwi jego mieszkania.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 3:56 pm

    a tutaj zaskoczenie ogromne, bo zamiast daniela otworzył jej william! i to w dodatku w samych spodniach od dresu i szklaneczką whisky w dłoni bo akurat wyszedł spod prysznica, a daniel pewnie się zmył do biblioteki albo zamknął w swoim pokoju na milion zamków i nawet jakby chcieli to by się do niego nie dostali.... bo sorry ale will nie był aż tak silny, żeby wywarzyć drzwi. uniósł brew kiedy ją zobaczył. - śledzisz mnie? - zapytał z rozbawieniem, chociaż skoro dzisiaj z edem rozmawiali o wariatkach to zastanawiał się czy nie powinien się zacząć martwić...
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Wto Lis 11, 2014 4:00 pm

    ale musiał bosko wyglądać i aggie na chwilę na pewno zaniemówiła. długo próbowała coś z siebie wykrztusić, jednak dopiero po jakiejś minutce lub dwóch krępującej ciszy wskazała na niego palcem - dlaczego mieszkasz w tym samym miejscu co daniel? - zapytała wielce oburzona - jesteś porywaczem? - uniosła brew - znajdę w środku daniela przywiązanego do krzesła? - zaczęła zadawać jakże idiotyczne pytania, bo w ogóle nie powiązała faktów - wiedziałam, że koleś z takim ciałem nie może być wykładowcą - szepnęła bardziej do siebie niż do niego.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 4:05 pm

    czekał cierpliwie aż w końcu coś z siebie wydusi... dobrze, że miał anielską cierpliwość bo to trwało i trwało... zastanawiał się czy czasem nie ma jakiegoś zapalenia krtani i czy nie powinien jej podać kartki i długopisu. albo po prostu jej zamknąć drzwi przed nosem, skoro nie chciała nic mówić tylko się na niego pogapić. - porywaczem? - roześmiał się i pokiwał głową. - jasne... uwielbiam porywać studentów. później maluję ich cierpienie i to są właśnie obrazy, które sprzedają się najlepiej. inaczej skąd mógłbym mieć taki dom, prawda? - wzruszył ramionami jakby to było oczywiste. - jestem jego bratem... - dodał już poważnie, bo mogłaby się go przestraszyć, a tego przecież nie chciał. na tą wzmiankę o jego boskim ciele tylko się uśmiechnął, bo co tu dużo mówić, był zajebisty!
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Wto Lis 11, 2014 4:12 pm

    dobrze, że nie zamknął jej drzwi przed nosem bo pewnie by je wyważyła i rozpętała wojnę. nie dość, że była zła na jednego roosvelta, to jeszcze zezłościła by się na tego starszego również - och, bratem... - powtórzyła za nim i przyjrzała mu się lepiej. w ogóle nie widziała podobieństwa bo był taaaaki przystojny, nie to co daniel ;x ahahaha, zaraz dostanę minusa od dagny - tym owianym złą sławą bratem, na którego lubi narzekać? - dopytała zaraz - nie rozumiem dlaczego miałby narzekać - i wtedy przeniosła wzrok na szklaneczkę whisky którą miał w ręku - no poza tym - wskazała na szklaneczkę -  jeszcze nie ma siedemnastej -  uniosła brew ku górze - tooooo, jest daniel? - zapytała zaraz.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by madeline cruz Wto Lis 11, 2014 4:14 pm

    wiem, że jest brzydki...............
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 4:20 pm

    taaak, w takim razie chyba rzeczywiście dobrze, że nie zamknął jej drzwi przed nosem bo nie chciałby mieć pod mieszkaniem jakiejś trzeciej wojny światowej i aggie, która tłucze się do drzwi przez pół nocy a kiedy tylko ten je otwiera nie potrafi nic z siebie wykrztusić. - tak, prawdopodobnie tym samym na którego tak strasznie lubi narzekać... wiesz, nie ma innego. - uśmiechnął się lekko. bo oni chyba nie mają innego rodzeństwa nie? skoro już dagna podgląda to na pewno zaraz mi powie xd - ja też nie rozumiem. - wzruszył ramionami. zaraz również sam spojrzał na swoją szklaneczkę i uniósł brew. - i co to zmienia? - zapytał nie do końca rozumiejąc do czego zmierza. to jest jakiś konkretny czas na picie whisky? nigdy o tym nie słyszał! z resztą nawet by nie chciał. dla niego każdy czas na whisky jest odpowiedni. - nie wiem. - wzruszył ramionami. - przyszedł do domu trzaskając drzwiami, zamknął się u siebie... możesz sprawdzić o ile nie zaryglował drwi komodą, bo miał to w zwyczaju. - stwierdził, chociaż pewnie trochę kolorował.... ewentualnie starał się je zaklinować miotłą, ale nic mu z tego nie wychodziło.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Wto Lis 11, 2014 4:28 pm

    na pewno dagna zaraz ci wszystko powie xd
    - no wiem że nie ma innego - mruknęła. przecież była jego najlepszą przyjaciółką, wiedziała o nim wszystko! choć fakt, że nie widziała nigdy williama był dziwny, ale cóż zdarza się xd - o boże, ten idiota trzaskał wszystkim przeze mnie - przewróciła oczami. podeszła do willa i zabrała mu tą szklaneczkę, po czym sama się napiła i bez zaproszenia weszła do mieszkania. w sumie czuła się tutaj trochę jak w domu bo często przesiadywali tutaj z danielem, no przynajmniej do czasu do kiedy nie zaczęli się notorycznie kłócić. usiadła na kanapie dalej popijając whisky - daj mi lepiej dużo alkoholu bo nie wejdę do jamy smoka na trzeźwo - nie ma to jak trafne porównanie.
    madeline cruz

    madeline cruz

    boston
    wychowuje annie
    a sama jest niedojrzała
    28

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by madeline cruz Wto Lis 11, 2014 4:29 pm

    a to się odezwę, skoro dostałam zaproszenie! nie mają więcej rodzeństwa, nie wiem czemu mieliby mieć xd
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 4:37 pm

    ja też nie wiem czemu mieliby mieć... tak dla pewności pytam co nie. znając moje ogarnięcie pominęłabym jeszcze ze dwie siostry i trzech braci i dopiero by było....
    - nie wiem czy wiesz, skoro wydawałaś się nieźle zaskoczona widząc mnie tutaj... - wzruszył ramionami obojętnie. cóż.... może i nie wyglądał na jego brata ale nim był. złożony z krwi, kości i masy whisky. w sumie powiedziałabym, że przeważającą częścią w jego organizmie była whisky. - co mu zrobiłaś? oderwałaś go od wybitnie ważnego zajęcia? - zapytał po czym machnął ręką. - z resztą nie przejmuj się, w końcu mu przejdzie. - dodał obojętnie, bo william już nie raz to przerabiał to się na tym znał. - hej to moje.... - mruknął kiedy zabrała mu szklankę, bo pewnie był już do niej emocjonalnie przywiązany. zaraz jednak westchnął i zamknął drzwi i poszedł do salonu też biorąc sobie drugą szklankę, żeby nalać do niej alkoholu. a później dolał trochę do szklanki, którą trzymała aggie.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Wto Lis 11, 2014 4:45 pm

    na szczęście ewka nikogo nie pominęłaś ;x
    - nie byłam zaskoczona, że ma brata tylko, że ty jesteś jego bratem - wyjaśniła zaraz, pewnie czuła się totalnie swobodnie bo włączyła sobie telewizor i wgapiała się w wiadomości, niezbyt ogarniała te polityczne newsy, bo zawsze daniel jej wszystko tłumaczył, jednak był czasem pomocny! - pokłóciliśmy się - skwitowała to jakże lakonicznie, bo przecież nie będzie mu tłumaczyć o co poszło bo to głębsza sprawa - i w sumie to trochę moja wina - pociągnęła nosem. zaraz jednak napiła się - twoje, moje, wspólne, podziel się - wzruszyła ramionami - ja ostatnio się podzieliłam, wypomniała mu zaraz.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 4:52 pm

    całe szczęście! czuję, że moja moc ogarniania nagle wróciła serio...
    - a co w tym takiego szokującego... ktoś musiał nim być, dlaczego nie ja? - wzruszył ramionami bo trochę nie rozumiał jej toku myślenia, ale nie ma się co dziwić skoro była dziewczyną.... on tego nigdy nie ogarnie na pewno. william zorientował się, że czuła się tu bardzo swobodnie, więc usiadł na swoim ulubionym miejscu, pewnie w jakimś wygodnym fotelu i nie przejmował się proponowaniem jej czegokolwiek więcej. jak będzie coś chciała to na pewno poprosi. - to nic nowego... nie trudno o kłótnię z danielem. - wzruszył obojętnie ramionami bo miał go na co dzień i pewnie codziennie się kłócili o jakieś bzdury, więc wcale go nie zaskoczyła. - skoro tak mówisz... - nie chciał się w to wtrącać bo jeszcze dowiedziałby się dziwnych rzeczy a wolał unikać dziwnych sytuacji. - ale ja nie wyrywałem ci nic z ręki... - przypomniał jej. - a wzięłaś moją ulubioną szklankę. - dodał. powinien pewnie podpisać ją jakimś niezmywalnym markerem "nie ruszać, własność williama"
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Wto Lis 11, 2014 4:58 pm

    brawo ewka!
    - bo jesteś za przystojny, to znaczy hm nie podobny do daniela w ogóle - zaraz się poprawiła bo jeszcze palnęłaby mu komplement i by było! no jak spędzała tutaj dużo wolnego czasu to nic dziwnego, że czuła się bardzo swobodnie. każdy by się czuł w takiej sytuacji - to fakt, że bardzo kłótliwa bestia z niego - zaśmiała się przypominając sobie jednocześnie o jakie bzdety się nie raz kłócili, choć teraz to już nie była wojna o bzdety! - przywiązujesz się do rzeczy martwych? - przewróciła oczyskami, a potem wstała i stanęła na przeciwko niego. wzięła szklankę z jego ręki i wręczyła mu tą jego ulubioną, jej było obojętne z czego piła - zadowolony? - zamrugała oczami.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 5:06 pm

    dobrze, że nie był kobietą, bo pewnie po czymś takim byłby cały czerwony... na szczęście umiał przyjmować komplementy z dumą! po za tym to było mu super miło, że uważała go za przystojnego... - najgorsze jest to, że nic się nie da z tym zrobić.. spróbuj postawić talerze w nieodpowiedniej kolejności w zmywarce... - pokręcił głową. dlatego pewnie to daniel się tym zajmował, a nie william który miał szczerze wyjebane czy będzie porządek w mieszkaniu czy też nie.... bo i tak zbyt wiele osób do nich nie przychodziło. - każdy ma swoje dziwactwa, prawda? - wzruszył ramionami. może nawet nie wiedział, że to jego ulubiona szklanka, dopóki aggie jej mu nie wyrwała z ręki. - bardzo. - uśmiechnął się delikatnie. od razu jakoś lepiej było kiedy trzymał swoją szklankę w ręce! - tak w ogóle to nie boisz się tam do niego iść? ja na twoim miejscu bym się zastanowił, czy nie lepiej jest posiedzieć z tym fajniejszym rooseveltem. - mrugnął do niej z rozbawieniem, bo jego zawsze bawiło jak daniel się tak obrażał.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Wto Lis 11, 2014 5:16 pm

    na szczęście się nie zaczerwienił i aggie nie wiedziała nawet, że wprawiła go w lekkie zakłopotanie - albo spróbuj odłożyć jego książkę nie na miejsce - pstryknęła palcami przypominając sobie jednocześnie wielką kłótnie o alfabetyczne segregowanie książek. daniel pewnie zrobił aggie kurs jak powinna układać swoje książki i nawet wystawiał za to oceny, na szczęście dostała piątkę! - hm, nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale twoim dziwactwem jest emocjonalne przywiązanie do tej szklanki tak? - wskazała na szklankę - ożenisz się z nią? - zażartowała zaraz śmiejąc się przy tym uroczo - oczywiście, że boję się tam iść, ale prędzej czy później będę musiała - odparła zerkając na niego i przygryzając dolną wargę - och, więc uważasz się za fajniejszego? odważnie - zafalowała brewkami.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 5:32 pm

    wprawiła go w lekkie zakłopotanie owszem, ale nie ma rzeczy z którymi william by sobie nie poradził! - o tak.... ja już nawet nie wchodzę do jego pokoju bo boję się, że mi powie, że źle stawiam nogi... - mruknął i się napił. po danielu można się było wszystkiego spodziewać, jeszcze urządziłby mu awanturę, że stawia stopy na deskach, które bardziej skrzypią niż inne... albo pod złym kątem! boże, życie z danielem wymagało tyle poświęceń... no ale cóż, william go kochał tak czy siak! - bardzo dobrze to zrozumiałaś. - pokiwał głową. - co... - roześmiał się i pokręcił głową. - wiesz... jednak chciałbym, żeby moja dziewczyna, czy żona... - dodał ale mniej pewnie, bo nie planował żony - miała te 36,6 stopnia, w dodatku fajnie by było jakby miała cycki i mógłbym z nią pogadać. - stwierdził wzruszając ramionami. nie był zbyt delikatny w opisywaniu swojego ideału, ale co więcej mu trzeba! - czy to nie jest oczywiste, że jestem fajniejszy? - uniósł brew. - nie każę układać alfabetycznie książek... - dodał, co pewnie uważał za swoją ogromną zaletę.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Wto Lis 11, 2014 5:40 pm

    - brzmisz tak jakbyś się jego bał - zażartowała - a przecież jesteś jego starszym bratem - gdyby ona miała młodsze rodzeństwo to drygowałaby nim na prawo i lewo, ale niestety miała tylko dwóch starszych braci... zaraz jednak zajrzała sobie bez ogródek w dekolt - to chyba nie nadaję się na twoją żonę, ani dziewczynę - zaśmiała się. cóż no miała jakieś cycki, ale nie był to rozmiar c albo d, a taki facet jak william pewnie lubił sobie pomacać to i owo. w ogóle nie zwróciła uwagi jak głupio to zabrzmiało i podeszła do półki z książkami - o super! - podjarała się na widok jakiejś książki o rysunku, pewnie chciała trochę poprawić tą umiejętność - to pewnie twoja co nie? - wyjęła książkę z półki.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Wto Lis 11, 2014 5:46 pm

    - jasne... za każdym razem kiedy wchodzi do domu w popłochu uciekam do kąta, żeby mnie nie zauważył. - wywrócił oczami, bo teraz to gadała głupoty. chociaż przed chwilą to chyba on jakoś dziwnie sprecyzował to co chciał powiedzieć, skoro tak pomyślała, ale w żadnym wypadku daniela się nie bał. był od niego silniejszy i fajniejszy... - tak mówisz? a skąd wiesz, jaki jest mój typ? - wzruszył obojętnie ramionami i z uśmiechem przelotnie spojrzał na jej cycki. może takie c byłoby zajebiste, ale nie pogardzi żadnymi cyckami! - taak, w tym pokoju większość książek jest moja. daniel postanowił swoje zamknąć u siebie w pokoju, żeby nic się im przypadkiem nie stało. - wzruszył ramionami. ta, którą aggie trzymała w ręce pewnie miała ślady po zalaniu whisky, ale cii....
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Wto Lis 11, 2014 5:54 pm

    - ale z ciebie płochliwy jelonek - śmiała się z niego oczywiście i nawet dźgnęła go palcem w żebra. pewnie zaraz opróżniła szklaneczkę i postawiła ją na stole. była tak zafascynowana książką że zapomniała o tym, że musiała się skuć przed spotkaniem z danielem xd pewnie zauważyła wielką plamę od whisky gdzieś w okolicach pierwszego rozdziału, zdecydowanie było to whisky, czuć było alkohol - mhm, więc jaki jest ten twój typ co? - nie spojrzała nawet na niego bo właśnie przeglądała z zainteresowaniem książkę. nawet do niej nie dotarło, że to pytanie było dość osobiste.

    Sponsored content

    roosevelt - Page 3 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Czw Maj 09, 2024 9:41 pm