roosevelt

    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 15 Empty roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Pon Paź 13, 2014 6:05 pm

    First topic message reminder :

    roosevelt - Page 15 Architecture-modern-home

    roosevelt - Page 15 Modern-home-7

    roosevelt - Page 15 Modern-home-9

    roosevelt - Page 15 Spivey-designs-modern-residence-14
    william

    roosevelt - Page 15 Image_0311
    daniel
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Nie Mar 15, 2015 8:27 pm

    jaki badass blejs he he. może uda mu się kogoś na ten motor w końcu wyrwać!
    tak było, ale zapomnieli o sobie bo aggie była przy nadziei i raczej wtedy żadni faceci jej nie obchodzili prócz tego w brzuchu i tego, który zmajstrował jej dziecko! - ty w ogóle potrafisz piec? - zlustrowała go uważnie wzrokiem. była jak wykrywacz kłamstw! - ubrudziłeś się - zaśmiała się - strzepując okruszki z kącików jego ust.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by blaise joyce Nie Mar 15, 2015 8:31 pm

    - błagam cię, jestem w tym mistrzem, pewnie że umiem piec - przełknął ciasteczka, ale poczuł że chyba się nimi zapchał to poprosił aggie o coś do picia, jakieś mleko czy co tam miała pod ręką. kiedy już się najadł, wrócił do rozmowy z aggie - jak chcesz, mogę ci coś kiedyś upiec, specjalnie dla ciebie zrobię specjalność mojej mamy, którą mnie nauczyła jak byłem dzieciakiem - przeczesał palcami włosy. taa, on prędzej wyrwie samego siebie niż kogokolwiek xd
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Nie Mar 15, 2015 8:39 pm

    może maddie na jego sprzęt, to znaczy motor w końcu poleci. a nie będzie szukać gwiazdki z nieba! podała mu zaraz mleko, które pewnie pił tak szybko że zrobił sobie mleczne wąsy i aggie znów musiała go wycierać - ale z ciebie sierota blejs - zaśmiała się. nie wiem co ją mogło tak w tym wszystkim podjarać, ale nagle wypaliła - masz dziewczynę? - nawet nie poczekała na odpowiedź, bo z tego co pamiętała to nie miał - pieprzyć to - zaraz przyciągnęła go do siebie za koszulkę i pocałowała pewnie. pewnie modliła się w głowie żeby miał gumki, bo nie chciała znów tego samego błędu popełnić. chociaż teraz to pewnie sama kupowała, bo już raz liczyła na faceta i się przeliczyła xd
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by blaise joyce Nie Mar 15, 2015 8:44 pm

    blejs nawet nie zdążył nic powiedzieć bo ta od razu się na niego rzuciła z pocałunkami! cóż mu mogło pozostać, nic innego niż to, żeby przygwoździć aggie do blatu. już dawno zapomniał jak to się całować z aggie, ale teraz mu się przypomniało. położył jedną z dłoni na jej udzie. nie wiedział czego się ma w tym momencie spodziewać, czy tego, że dostanie w twarz za to co robił i wywalenia z domu czy tego że ją po prostu przeleci, ot taka historia.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Nie Mar 15, 2015 8:51 pm

    i dobrze, że nic nie mówił bo aggie tylko musiałaby mu zamykać usta pocałunkami. jej po prostu brakowało seksu i intymnej bliskości. nie chciała się rzucać na obcych w barze. wiedziała że blejs jest w tym dobry i nie jest gburem więc dlaczego by nie? zaraz pewnie wskoczyła na blat i oplotła go nogami w biodrach. zrzuciła z niego koszulę i zaraz zaczęła rozpinać guziczki swojej koszulki.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by blaise joyce Nie Mar 15, 2015 8:56 pm

    jak dobrze, że nie chciała zaufać jakiemuś obcemu gościowi to zaufała blejsowi, który ostatnio jak się ruchali to przeruchał ją na wszystkie sposoby, dosłownie. tyle, że on potem stracił maddie a ona przestała się do niego odzywać. przesunął ręce wyżej żeby jej pomóc z rozpięciem tej bluzki, nie przejmował się już niczym, byleby nikt ich nie nakrył ewentualnie nie przeszkodził. całował akurat jej szyję, powoli ściągając z niej dół.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Nie Mar 15, 2015 9:04 pm

    akukuuu... william był na jakiś zakupach i właśnie wrócił do domu sądząc, że aggie już śpi a daniel ciągle pracuje ciężko w swoim pokoju a tutaj taki psikus! wszedł do kuchni i... stanął jak wryty. - co się kurwa dzieje.... - warknął. nie, żeby był jakimś jej ojcem czy coś takiego i ogólnie to jest wyrozumiały, ale w kuchni?!
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Nie Mar 15, 2015 9:07 pm

    pewnie sam chciał w kuchni takie cuda z nią wyprawiać dlatego się wkurwił! aggie już dobierała się do spodni blejsa kiedy w kuchni wyrósł william. dobrze że zakupy mu z rąk nie wypadły. momentalnie odepchnęła od siebie blejsa i zeskoczyła z blatu zapinając guziki od bluzki, choć william już kilka dobrych chwil mógł podziwiać jej różowy staniczek - co ma się dziać, nic się nie dzieje - burknęła zmieszanym głosem.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by blaise joyce Nie Mar 15, 2015 9:10 pm

    naciągnął na siebie koszulkę, szybko ją zapinając i na dodatek krzywo zapinając. spodnie też zapiął - o japierdolę - zaklął aż spoglądając na williama. facet nie wyglądał na jej brata, bo jej brata znał, nie wyglądał też na jej kuzyna, najprędzej na chłopaka. blejs był totalną pierdołą jeżeli chodzi o bicie, więc nie chciał od niego dostać. odchrząknął - to ja już sobie może pójdę - wyminął williama, czuł się jak idiota xd
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Nie Mar 15, 2015 9:14 pm

    zestresowali się, biedni.... za to william był wkurwiony. w sumie sam nie wiedział o co, może rzeczywiści chciałby być na miejscu blejka, a aggie przychodziła do niego tylko kiedy jej było zimno w nocy i to tylko się poprzytulać! to smutna sprawa. - nie, nie, nie.... - zawrócił chłopaka do kuchni i zmierzył go wzrokiem. - ja wszystko rozumiem... ona jest ładna, jesteście młodzi, hormony, duperele, ale serio aggie..? - spojrzał na nią niezadowolony - przyszłaś do mojego domu po to, żeby pieprzyć się z facetami?
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Nie Mar 15, 2015 9:22 pm

    blejka xdddddddddd ahahaha, to już nie jest blejs, tylko blejk! ewka ogarnięcie na poziomie, brawka! trochę się wkurzyła kiedy blejs chciał ją zostawić, ale nie dziwiła się mu. gdyby była facetem to też przestraszyłaby się takiego wielkiego i starego williama! xd aggie przychodziła do niego w nocy i go nie ruchała bo nawet on stwierdził, że jest przyjaciółką daniela i nie mogą robić takich rzeczy! dlatego trzymała swój dystans na tyle ile mogła. nic więc dziwnego, że szybko znalazła zastępstwo do tego typu rzeczy, a blaise wydawał się jej najodpowiedniejszy. oczy się jej zaświeciły ze szczęścia jak powiedział, że jest ładna i mimowolnie na jej buźce pojawił się uśmieszek. jednak słysząc kolejne słowa mima jej zrzedła - teoretycznie chciałam wyruchać tylko jednego, nie rób ze mnie puszczalskiej - zauważyła mądrze, ale faktycznie potem zrobiło jej się głupio że tak wyszło. nie wykrztusiła jednak ani jednego słowa tylko gapiła się w podłogę.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by blaise joyce Nie Mar 15, 2015 9:27 pm

    blejs jest blejkiem omg xd też ładnie xd kiedy go zawrócił do kuchni miał nadzieję że nie będzie uczestniczył w jakiejś wielkiej awanturze. patrzył raz na aggie raz na williama, wcisnął sobie łapy do kieszeni spodni i tak stał - aggie nie puszcza się na prawo i lewo, to że akurat trafiłeś na mnie w najmniej odpowiednim momencie to nie znaczy że od razu możesz nazywać ją dziwką - mruknął pod nosem. aggie wyglądała jak sierota, chciał ją do siebie przytulić i tak zrobił. pocałował ją w skroń i potarł dłonią o jej ramię - głupio wyszło - wzruszył ramionami. nie wiedział serio co ma zrobić, bo nie mógł wyjść bo william go cofnął xd a rozmawiać też nie mieli o czym xd
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Nie Mar 15, 2015 9:32 pm

    jezu skiba, nie czepiaj się.... wyłączyłam już myślenie po prostu xd po za tym blejs, blejk.... jedna literka..
    - a czy ja coś takiego powiedziałem? - zmierzył go wzrokiem, żeby go pewnie przestraszyć.... will potrafił się bić, ale nie lubił tego robić, po za tym BLAISE to jeszcze dziecko, przynajmniej jak dla niego, więc pewnie nie podniósłby na niego ręki bo po co.... kiedy ją tak przytulił to się w roosevelcie zagotowało po prostu. chyba podobała mu się bardziej niż chciał to przyznać - głupio wyszło? głupio wyszło, że chciałeś ją przelecieć na moim blacie, w mojej kuchni, w moim domu? i mówisz, że głupio wyszło? bo co? bo wróciłem do SWOJEGO domu? - pyskaty był.... will takich nie lubił xd
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Nie Mar 15, 2015 9:40 pm

    ja się zawsze czepiam, nie przywykłaś. aggie się zdziwiła bo z opieprzania jej przeszedł do opieprzania blejsa, choć ten był bogu ducha winny bo przecież nawet nie wiedział, że aggie mieszka z dwoma facetami, w tym wielkoludem williamem! - w porządku, nie nazwałeś mnie dziwką - próbowała go uspokoić bo widziała, że z nerwów cały czerwony robi się na twarzy. trochę się zdziwiła kiedy blejs ją objął, ale sama pewnie też go objęła i było to całkiem normalnie i przyjacielskie. przecież byli ziomeczkami - już wystarczająco podkreśliłeś że to twój dom, rozumiem - pokiwała głową - twój dom, twój zasady, nie moge ruchać nikogo - pokiwała główką - ale nie musisz się wyzywać na blejsie bo to niego jego wina - stanęła w jego obronie.
    blaise joyce

    blaise joyce

    miami
    szef wszystkich szefów
    dad, husband and whatever.
    33

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by blaise joyce Nie Mar 15, 2015 9:45 pm

    spojrzał się na williama, właśnie, aggie i on byli ziomeczkami, lubili się, pili razem wódkę, chodzili na imprezy, potrafili gadać przez długie godziny w środku nocy, a to że od czasu do czasu wpadli do swoich łóżek to nic. pikuś. westchnął znów, spoglądając na wielkoluda, a potem na aggie - stary, wystarczy. nie musisz aż tak bardzo podkreślać że to tylko i wyłącznie twój dom, mógłbyś trochę zejść z tonu - próbował go uspokoić, ale mu nie wychodziło. blaise ma łagodny charakter, nigdy nie szukał żadnych kłopotów, nie mścił się, nie wyżywał ;x - wy chyba sobie coś musicie wyjaśnić na osobności, prawda aggie? - zwrócił się do niej.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Nie Mar 15, 2015 9:52 pm

    wszyscy pewnie naokoło to wiedzieli, oprócz williama, który kompletnie nie wiedział co na co dzień robi aggie, z kim się spotyka, kumpluje, pije wódeczkę czy rozmawia. pewnie dlatego, że w sumie kompletnie nic o aggie nie wiedział.... może i chciał lekko przystopować williama, ale jak na razie sprawiał, że ten tylko bardziej się wkurzał. z resztą will dzisiaj nie pił, więc tym bardziej wszystko go denerwowało! - naprawdę chcesz mi mówić, co mam robić? - uniósł brew. pewnie chciał dodać w moim domu, ale ugryzł się w język skoro oboje stwierdzili, że doskonale zrozumieli, że to jego xd - ah nie jego wina.... - mruknął i pokręcił głową. - róbcie sobie co chcecie. - warknął zrezygnowany i wyszedł z kuchni. poszedł do siebie trzaskając wszystkimi możliwymi drzwiami po drodze.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Nie Mar 15, 2015 10:01 pm

    no właśnie, czasem tylko lądowali w łóżku i żadne do żadnego nie miało pretensji! układ idealny! no tak, trzeźwy william to drażliwy william! - ja pierdole - burkneła i aż podskoczyła kiedy tak wszystkim trzaskał - przepraszam blejs - odparła cicho zakładając kosmyki włosów za ucho - chyba powinieneś iść, nie chcę go bardziej prowokować - odprowadziła go i pożegnała buziaczkiem w policzek. dopiero wtedy zaczęło w niej wrzeć i miała ochote zabić wiliama - pojebało cię!? - wrzasnęła otwierając drzwi do jego sypialni na szerokość - nie będziesz straszył moich kumpli! - burknęła, teraz nie była miła jak zawsze - rozumiem, nie będę więcej próbować uprawiać seksu tutaj, będę to robić u nich. zadowolony? - aż się czerwona ze złości zrobiła.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Nie Mar 15, 2015 10:08 pm

    william zdecydowanie zachowywał się jak pojeb, ale on osobiście wcale nie uważał, żeby zrobił coś złego..
    - nikogo nie straszę. - warknął na nią, też nie był zbyt miły... - nie mam ochoty z tobą rozmawiać aggie... idź do daniela, na pewno cię pocieszy i będziecie razem mogli na mnie ponadawać. - mruknął. i albo poszła albo kończymy jutro bo ja idę!
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Nie Mar 15, 2015 10:12 pm

    ja zakończe he he, zapomniałam że ty jutro na pojebaną godzinę do pracy ;x
    wściekła się jeszcze bardziej słysząc jego ignorancję w głosie - świetnie! zostań sobie sam ze sobą na zawsze! - trzasnęła drzwiami ze złości. wcale nie poszła do daniela tylko włóczyć się po mieście!
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Czw Kwi 30, 2015 9:29 pm

    kazałaś mi zacząć kim chce to masz. dawno u rooseveltów nie było rozróby. aggie przyszła pocieszyć daniela. miała butelkę wódki (bo daniel przecież nie lubił whisky!) i pudełko jej zniewalających, czekoladowych muffin. szkoda tylko że daniel poszedł pić z mary! na szczęście ta miała klucze więc sobie od razu weszła ;x
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Czw Kwi 30, 2015 9:35 pm

    nie pić, tylko poszli oglądać głupie komedie romantyczne i się wygłupiać.... to już zupełnie coś innego. williama też nie było w domu bo akurat poszedł do sklepu po jakieś zakupy. mieli pusto w lodówce, whisky się skończyło a coś jeść i pić trzeba było, nie? zdziwił się kiedy okazało się, że drzwi są otwarte, bo był stu procentowo przekonany, że je zamykał, a daniel nawet jak wchodził do domu to pewnie też to robił bo zaraz zamykał się w pokoju i nic nie słyszał, a na pewno nie chciałby umrzeć przez jakiegoś złodziejaszka przed tym jak zostanie premierem.... zaraz jednak wpadł na aggie, która pewnie się tam kręciła. - co tu robisz? - zapytał zdziwiony. zapomniał pewnie, że ma klucze...
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Czw Kwi 30, 2015 9:44 pm

    w ogóle się zastanawiałam czego ty jeszcze spać nie idziesz, ale chyba wychodzi na to że nie masz jutro do pracy ;x nie żebym cię wyganiała, nienienie, tak się tylko zastanawiałam co nie! no tak, trzeba było mieć co jeść i co pić więc nic dziwnego że w końcu wybrał się do sklepu. daniel przecież nie miał czasu na takie rzeczy! aggie miała klucze i do nich, i do siebie, i do brata, i do harryego pewnie też. mogła ich wszystkich okraść! dobrze, że nie wyskoczył na nią z pałką jakąś, już ostatnio mary jej rozbiła nos czego efekty do dzisiaj było widać pewnie... nie chciała być bardziej pobita! - eee, na chwilę obecną stoję? - bo tak było, stała w korytarzu. nie spodziewała się, że zza drzwi wyskoczy jej wiliiam to gapiła się na niego zdziwiona.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Czw Kwi 30, 2015 9:53 pm

    hehe jutro mam wolne. znaczy no nie do końca idę na 24 dopiero więc moge sobie siedzieć dzisiaj. w końcu! i mam nadzieję, że mnie nie wyganiasz, bo musiałabym się obrazić xd daniel nie miał czasu, william zazwyczaj też, bo wolał pić, ale jak nie było co to musiał ruszyć tyłek. aggie powinna zostać klucznikiem w takim razie... skoro aż tyle kluczy miała. - chodzi mi o to dlaczego jesteś u nas.... - mruknął zdezorientowany tym wszystkim. - i jak tu weszłaś. - dodał. jak mówiłam był przekonany, że zamknął drzwi więc bał się, że ma może jakąś sklerozę... - daniel już wrócił? - zapytał, bo to może on ją wpuścił. nie ma rzeczy niemożliwych. ona zdziwiona.... co ma powiedzieć william!
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by aggie holtzman Czw Kwi 30, 2015 9:58 pm

    nigdy w życiu bym cię z forum nie wygoniła, raczej zatrzymała halo! nie wiem co ty mi tu insynuujesz! daniel przynajmniej nie miał czasu z powodu szlachetnych pobudek, a william? william alkoholik po prostu pił! przypał! tak, jeśli nie wyjdzie jej w budowaniu robotów to zostanie klucznikiem xd wymarzony zawód, ciekawe co się robi jako klucznik? nie chce mi się sprawdzać - nie wydaje mi się żeby wrócił - bo pewnie zdążyła już to sprawdzić - jak to jak? - uniosła brew - tak - pomachała mu kluczami przed oczami - jeszcze nie opanowałam umiejętności przechodzenia przez ściany, także to jedyne racjonalne wyjaśnienie - aggie taka racjonalna i trzeźwo myśląca ha ha.
    william roosevelt

    william roosevelt

    st.albans
    historia sztuki
    fuck off
    40

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by william roosevelt Czw Kwi 30, 2015 10:24 pm

    miałam calusieńkiego posta i jak go wysyłałam to się internety zjebały, co za złośliwość ;x jak to co robi klucznik... ma dużo kluczy i otwiera dużo drzwi.
    william pewnie jeszcze bardziej się zdziwił jak się okazało, że daniela w domu jednak nie ma... zaraz jednak zobaczył klucze i odetchnął z ulgą. - okeeej. - mruknął tylko ściągając przy okazji buty i kurtkę. wziął siaty i poszedł do kuchni. nie mówił jej, żeby się rozgościła bo skoro sobie otwiera drzwi to nie ma to najmniejszego sensu...

    Sponsored content

    roosevelt - Page 15 Empty Re: roosevelt

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Wto Maj 07, 2024 11:27 pm