balkon

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    balkon Empty balkon

    Pisanie by st. albans Sob Paź 18, 2014 7:26 pm

    balkon Modern-apartment-111
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by debbie grayson Sob Paź 18, 2014 7:58 pm

    debbie w końcu odważyła się przyjść z danielem na imprezę. obecnie siedzieli na balkonie, ona paliła papierosa. wyglądała jak milion dolarów, siniaki w końcu zniknęły, nie musiała już ich ukrywać pod makijażem. o jej bójce z lydią nikt nie wiedział, prócz one same. nikomu nie rozpowiadała o takich rzeczach. w łapce trzymała whisky z lodem i obserwowała ludzi.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by daniel roosevelt Sob Paź 18, 2014 8:02 pm

    daniel niepokoił się całą sprawą zwyzywania debbie przez aggie, do tego jeszcze on, nieimprezowy chłopak, wyciągnął debbie na imprezę dziewczyny, której ta nie znosiła. miał nadzieję, że dzisiejszy wieczór pozwoli im się jednak trochę rozerwać, bez żadnych dramatów. sam popijał piwko i obserwował ją.
    - nie powinnaś palić. - stwierdził krótko. patrzcie go, jak o nią dbał!
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by debbie grayson Sob Paź 18, 2014 8:06 pm

    - nie powinnam też być taka niemiła w stosunku do innych. w sumie masz rację, zgaszę papierosa - zgasiła go w jakiejś popielniczce. miała nadzieję, że lydia nie przyjdzie na balkon i nie zrzuci jej z niego, byłaby to bardzo tragiczna śmierć, ale aggie by się ucieszyła. no i liczyła też na to, że aggie również nie wpadnie na ten sam pomysł. no ale nieważne. debbie usiadła danielowi na kolanach i pocałowała go w czółko - wiesz że cię kocham? bardzo bardzo - powiedziała mu to na uszko - powinniśmy iść do środka, ale mi tu dobrze - mruknęła zadowolona miziając go po szyi.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by daniel roosevelt Sob Paź 18, 2014 8:13 pm

    - zgaszasz papierosa, żeby móc dalej być niemiłą wobec innych? - spojrzał na nią podejrzliwie i roześmiał się. raczej nie spodziewał się, że lydia albo aggie przyjdą i postanowią zrzucić ją z balkonu, ale w razie czego na pewno bohatersko by ją uratował. - ja ciebie bardziej. - wymruczał, obejmując ją i kradnąc krótkiego buziaka. nie mógł się nią nacieszyć! - możemy tu posiedzieć, tutaj nikt nam nie przeszkadza. - zauważył. - powinienem był zabrać cię na jakąś kolację, a nie imprezę. - zmarszczył czoło, kiedy uświadomił sobie swój błąd.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by debbie grayson Sob Paź 18, 2014 8:19 pm

    - wolę już tą imprezę, serio. przynajmniej mamy darmowy alkohol, no i pokazujemy ludziom, że jeszcze nie umarliśmy - zaśmiała się - cieszmy się tym, że po prostu mamy chwilę dla siebie, no... chyba że chcesz wrócić do domu, ale ja nie mam ochoty. wolę posiedzieć na balkonie tutaj i posłuchać muzyki, podpatrzeć kto jest z kim a kto ma do kogo wąty - zauważyła - możemy się też tutaj w spokoju poprzytulać i nie tyyylko - przyciągnęła go do siebie za koszulę i namiętnie go pocałowała. macanki też są fajne, a co.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by daniel roosevelt Sob Paź 18, 2014 8:26 pm

    - wolisz imprezę od kolacji we dwoje? - patrzył na nią badawczo. daniel może i nie był jakimś największym romantykiem, ale z pewnością ucieszyłby się na wieczór sam na sam. z drugiej strony to on ją zabrał na tę imprezę zamiast na kolację... pewnie chciał, żeby wszyscy ich zobaczyli i wiedzieli, że są razem! daniel chyba nie ogarniał, że nikt nie lubi debbie i nie ma się czym chwalić. taki był zapracowany, że nie ogarniał plotek. - ja nie narzekam i nie chcę wracać do domu. - uśmiechnął się podczas tego pocałunku. wsunął dłoń w jej włosy, a drugą ręką przyciągnął mocniej do siebie.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by debbie grayson Sob Paź 18, 2014 8:33 pm

    dobrze, że daniel w łóżku już taki grzeczny nie był. zawsze był ułożony i kochany, ale w sypialni działy się cuda. macała go po wewnętrznej stronie uda, bo dawno tego nie robiła. dla nich spotkanie na balkonie była prawie jak randka, dookoła paliły się zapachowe świeczki, w tle leciała muzyczka, rozmawiali goście. ktoś nawet przez balkon się przewinął, ale widział, że debbie z danielem są zajęci sobą, więc się wycofali. było mnóstwo ludzi, więc każdy zauważył że największa suka w mieście wróciła do tego kochanego przez wszystkich daniela. a co, niech wiedzą. odkleiła się od niego na chwilę - w sumie jesteśmy na randce i tak - zauważyła całując go ponownie.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by daniel roosevelt Sob Paź 18, 2014 8:43 pm

    no tak, daniel zawsze zgrywał takiego porządnickiego, ale w sypialni to zupełnie inna sprawa. co prawda nie był taki dziki jak ruby, kiedy jamie budził w niej zwierzę, ale wiadomo o co chodzi!
    - to nie jest odpowiednia randka. - upierał się przy swoim, miziając ją po ramieniu. on by jej najchętniej cały świat złożył do stóp! zabrałby ją we wszystkie miejsca, na które go nie stać, zadłużyłby się do końca życia, tylko po to, by ją uszczęśliwić i by dostała wszystko, co najlepsze, bo na to zasługiwała! spojrzał jej prosto w oczy i westchnął z czułością. - boże, debbie, jesteś taka piękna. - oszałamiała go, nie mógł się napatrzeć i nacieszyć, że była jego!
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by debbie grayson Sob Paź 18, 2014 8:47 pm

    zaśmiała się i pogładziła go po policzku - no może i nie jest odpowiednia, ale przynajmniej jesteśmy tutaj razem, sam na sam, nie obchodzi nas cały świat. jak chcesz, możemy się stąd zwinąć i pójść na kolację przy świecach, albo urządzić sobie u ciebie jakiś romantyczny wieczór. a na deser zrobić coś miłego, słodkiego - mruknęła całując go w dolną wargę - jesteś taki kochany, wiesz? uwielbiam cię, cieszę się, że jesteśmy razem - oparła czoło o jego czoło - to co robimy? zostajemy tutaj i całujemy się czy idziemy na kolację ze śniadaniem? - zapytała mrucząc w jego szyję.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by aggie holtzman Sob Paź 18, 2014 8:48 pm

    hehehe jakie to przykre, że aggie tutaj jednak przyszła. nie dość, że się spiła z bratem to spili ją jeszcze doszczętnie jej koledzy. nawet nieźle się bawiła i wygłupiała z chłopakami. chciała jednak wyjść na chwilę na zewnątrz, bo czuło się trochę nie zbyt dobrze po wódzie, którą przed chwilą wypiła. zatrzymały ją jednak plecy daniela, na które praktycznie wlazła. faktycznie musiała być nieźle narąbana.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by daniel roosevelt Sob Paź 18, 2014 8:55 pm

    daniel zapewnił debbie, że też się cieszy, że są razem i oczywiście zasypał ją kolejną falą słodkich pocałunków. otworzył usta, żeby odpowiedzieć na jej trudne pytanie (w końcu obie opcje były taaakie kuszące i obie obejmowały całowanie jej różowych usteczek), ale w tym momencie ktoś wpadł na jego plecy.
    - hej! - odwrócił się, żeby nagadać, że mają im nie przeszkadzać. tyle że to była aggie, z którą ostatnio się pokłócił i która nie była też w najlepszych stosunkach z jego dziewczyną. ups. - aggie. - zmrużył oczy, bo od razu zauważył, że jest kompletnie pijana.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by debbie grayson Sob Paź 18, 2014 8:58 pm

    no tak, wiedziała że już będą problemy. debbie miała więcej wrogów niż przyjaciół, pomyślała chyba, że musi się z ruby znów zobaczyć, skoro wróciła z wenecji i obgadać z nią tą całą chorą sytuację - hm, aggie - widziała, że dziewczyna była kompletnie pijana, rozbawiona. szukała czegoś, ale czego to już nie wiedziała. miała nadzieję, że dzisiaj nie umrze ;x
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by aggie holtzman Sob Paź 18, 2014 9:03 pm

    biedna aggie ;c wszyscy powinni jej współczuć! uniosła głowę i zobaczyła daniela z tą szmatą debbie co momentalnie popsuło się humor. z tego wszystkiego wypuściła szklankę z drinkiem tuż pod nogi daniela i o dziwo nie zrobiła tego specjalnie! to wszystko bo przeżywała szok, zdziwienie i w ogóle! - hm, cześć wam - wycedziła przez zęby mierząc debbie niezadowolonym wzrokiem - no, fantastycznie że pamiętacie moje imię - ruszyła w stronę barierki żeby zaczerpnąć świeżego powietrza, wydawało jej się że zaraz się zrzyga ;x
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by daniel roosevelt Sob Paź 18, 2014 9:06 pm

    daniel skrzywił się trochę, bo nie bardzo wiedział jak ma się zachować. podniósł się z fotela, uprzednio oczywiście przestawiając debbie, bo byłoby słabo, gdyby zapomniał o debbie i wstał, a ona by spadła na podłogę. myślała, że lydia albo aggie ją dzisiaj zabiją, a to byłaby wina daniela. w każdym razie wstał tak, ale nie ruszył się ani kroku do przodu.
    - ekhm. - odchrząknął. - dobrze się czujesz? nie wyglądasz najlepiej. - powiedział zmartwiony. nawet jeśli się pokłócili, to i tak dalej zamierzał o nią dbać. to ona się obraziła na niego, a nie on na nią.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by debbie grayson Sob Paź 18, 2014 9:11 pm

    debbie stała z boku, popijając swojego drinka, którego jeszcze o dziwo miała. spoglądała tak ukradkiem na aggie, która kompletnie pijana prawie że się niebezpiecznie przechylała w niedobrą stronę - powinieneś zamówić jej taksówkę do domu, bo jest kompletnie pijana. ona coś za dużo pije - mruknęła pod nosem, dolewając sobie kolejnej porcji whisky. aggie zepsuła jej wieczór! a miało być tak przyjemnie, najwyżej zmyje się z danielem wcześniej z imprezki. przestąpiła z nogi na nogę i ich obserwowała.
    aggie holtzman

    aggie holtzman

    berlin
    mechatronika
    grown up now?
    29

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by aggie holtzman Sob Paź 18, 2014 9:17 pm

    nie mogła słuchać ich jęczenia. zachowywali się jak jej rodzice! - nie twój interes daniel! - odwróciła się i oparła o barierkę - to nie twój zasrany interes jak się czuję wiesz! - po chwili wskazała palcem na debbie - tak samo jak twoja dziewczyna - zaakcentowała "twoja dziewczyna" - nie powinna się interesować tym ile piję! - warknęła, a potem momentalnie odwróciła się i zbełtała przez balkon. zarzygała kwiatki sąsiadowi dixa. trochę jej się jednak głupio zrobiło więc uciekła do domu i żałowała że w ogóle tutaj przyszła. rzygała i płakała na zmianę xd
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by daniel roosevelt Sob Paź 18, 2014 9:20 pm

    - aggie... - zaczął łagodnym głosem i wyciągnął w jej stronę rękę, bo chciał ją posadzić i rzeczywiście zamówić jej taksówkę, jakoś się zaopiekować, może na spokojnie porozmawiać, ale nic z tego się nie udało, bo dziewczyna się zbełtała i uciekła. a daniel został, drapiąc się po czole. upił trochę piwa, bo na trzeźwo nie mógł chyba przeżyć takich akcji. - okej. to się właśnie stało. - powiedział głupio.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by debbie grayson Sob Paź 18, 2014 9:27 pm

    - a nie mówiłam, że ona mnie nie cierpi, bo jestem twoją dziewczyną a poza tym, nie może znieść tego, że kogoś masz? mówiłam, że ona się w tobie podkochuje, no mówiłam. miałam rację, daniel - pokiwała głową, popijając whisky ze szklanki - chyba powinniśmy się stąd zwinąć. chodźmy do ciebie, odechciało mi się kompletnie tej całej imprezy - objęła się łapkami w talii i czekała na to, co zadecyduje daniel.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by daniel roosevelt Sob Paź 18, 2014 9:30 pm

    - wywnioskowałaś to wszystko na podstawie tej krótkiej sytuacji? - spytał, patrząc na nią badawczo, bo ciągle mu się wydawało, że debbie sobie to wszystko wkręca. przecież to było doprawdy niedorzeczne! - jak na moje, była pijana i gadała głupoty. - próbował ją jakoś wytłumaczyć, chociaż sam nie wiedział o co chodziło przyjaciółce. westchnął ciężko i objął debbie. - mówiłem, że jesteś słodka kiedy jesteś zazdrosna, ale nie chcę, żeby ci to psuło humor. - zauważył, marszcząc nosek i ubuział debbie w usta.
    debbie grayson

    debbie grayson

    los angeles
    dziennikarstwo
    pierwsza dama
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by debbie grayson Sob Paź 18, 2014 9:37 pm

    eh, miała wrażenie, że daniel w ogóle nie widzi tego, że aggie się w nim podkochuje. ona wychodzi na zazdrosną idiotkę a potem jest jeszcze gorzej. bała się trochę, że przez to, że miała więcej wrogów niż przyjaciół, bo przyjaciółkę miała tylko jedną pozdro ruby, to będzie miała problem z danielem - ale ja mówię serio, chodźmy stąd. zmyjmy się, zróbmy sobie kolację ze śniadaniem, pobądźmy trochę sam na sam, no daaaniel chodź - musnęła jego wargi, odstawiła alkohol i wsunęła dłonie w kieszenie jego spodni, żeby pomacać go po tyłku - chodźmy do domu, już nie chcę tu być, chcę żebyśmy mieli spokój do końca wieczoru - mruknęła niezadowolona.
    daniel roosevelt

    daniel roosevelt

    st. albans
    prawo
    pracoholik
    32

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by daniel roosevelt Sob Paź 18, 2014 9:43 pm

    heheh ruby, najlepszy wybór na przyjaciółkę. pewnie nawet by nie słuchała jej dramatów i podejrzeń, bo wolałaby jej opowiadać o swoich własnych, prawdopodobnie wymyślonych w dodatku. nikt nie zrozumie debbie, smutne...
    - kolacja ze śniadaniem rzeczywiście brzmi dobrze. - odparł zadowolony. - widzisz, od początku mówiłem, że trzeba było jednak zostać w domu, a nie tu przychodzić... jak następnym razem znowu wpadnę na taki genialny pomysł, to od razu wyrzuć mi go z głowy. najprzyjemniej jest, kiedy jesteśmy sami. - stwierdził. zarzucił jej swoją kurtkę na ramiona, objął i opuścili imprezę, zacznij!

    Sponsored content

    balkon Empty Re: balkon

    Pisanie by Sponsored content

      Similar topics

      -
      » balkon
      » balkon
      » balkon
      » balkon
      » balkon

      Obecny czas to Pią Kwi 26, 2024 11:53 pm