domek dla gości

    lester fitts

    lester fitts

    st. albans
    informatyka
    pan i władca
    31

    domek dla gości Empty domek dla gości

    Pisanie by lester fitts Wto Lis 11, 2014 4:32 pm

    domek dla gości English-Elements-of-Design
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by lysette quickley Wto Lis 11, 2014 9:22 pm

    no więc ciągnęła tu gilberta nie przejmując się jego zszokowaniem, całowała go namiętnie i prawie po drodze zgubiła swoje buty. - o boże, gilbert. tęskniłam za tobą. nie masz pojecia - mruczała jakby to była najszczersza prawda i zaczęła się rozbierać. - wiem, ze cię kocham. chcę to teraz zrobić. przepraszam. - i dobierała się do jego spodni. jaka napalona!
    gilbert casiraghi

    gilbert casiraghi

    monako
    prawo, reżyseria i psychologia
    książęcy bękart
    34

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by gilbert casiraghi Wto Lis 11, 2014 9:30 pm

    on naprawdę był w szoku i nie wiedział, co się dzieje. teraz to już na pewno harry mu ukradnie leę i tyle z tego będzie.
    - co się stało? co zmieniło twoje zdanie? - pytał, bo był dżentelmenem i nie zamierzał jej wykorzystywać. może zobaczyła go obejmującego leę i zrobiła się szalenie zazdrosna? kto wie. jej pocałunki mu się podobały, więc nie chciał, żeby przestawała... ale musiał zachować trzeźwy umysł!
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by lysette quickley Wto Lis 11, 2014 9:36 pm

    ona też była teraz w szoku, ze ją o to zapytał. - miałam sen! - wypaliła. - i w tym śnie byłeś ty i ja... i było nam tak dobrze. boże, gilbert. nie masz pojęcia, jak cię kocham. - i znowu przyssała się do jego ust zsuwając mu jednocześnie spodnie z tyłka, który zaraz ścisnęła. chciała się z nim przespać, mieć to za sobą i pomścić w ten sposób stracenie wszystkich ludzi dookoła. bo to chyba był ten bodziec. nie miała teraz astrid bo sama ją wykopała, skreśliła lydię i tak samo xaviera. a gdy zobaczyła gilberta olśniło ją. był bliską jej osobą i powinna zatrzymać go przy sobie. bo mógł uciec do dziwki lei, która kleiła się do harrego. tylko im wszystko ułatwiła. - chcę to zrobić z tobą. tutaj! - dodała między jednym a drugim pocałunkiem.
    gilbert casiraghi

    gilbert casiraghi

    monako
    prawo, reżyseria i psychologia
    książęcy bękart
    34

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by gilbert casiraghi Wto Lis 11, 2014 9:55 pm

    - to nie był sen, to byliśmy my kiedyś... - stwierdził. nie odpowiadał jej, że ją kocha, bo chyba nawet nigdy jej nie kochał, a teraz to już zupełnie, skoro nie widział jej parę lat. wiadomo, sentyment pozostał i w ogóle BOŻE, ja zapomniałam, że to jej pierwszy raz! on też zapomniał, a przynajmniej sądził, że to się przez te parę lat zmieniło, skoro teraz rzucała się na niego jak gdyby nigdy nic. a że był facetem i już dawno temu miał na nią ochotę, to nie protestował, przerywał czy pytał, czy jest pewna, bo wyglądała na pewną i ściągnął z niej tę poplamioną sukienkę i zaraz już rzucił ją na łóżko, a sam się wspiął nad nią.
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by lysette quickley Wto Lis 11, 2014 9:59 pm

    jak to jej nie kochał, jak kiedyś na bank ją kochał. bo tak, po co mieliby ze sobą być. chyba, ze jej tylko tak mówił, żeby się dobrać do jej majtek, a ona mu nie dawała bo była głupia. no ale w końcu zmieniła danie. - szybciej! zrób to już! - popędziła go rozkładając nogi i gdy w końcu w nią wszedł jęknęła z bólu, na tyle głośno, że nawet nie usłyszeli pewnie tej karetki, co bo debbie niby miała przyjechać. bolało ją niemiłosiernie, chociaż mnie chyba nic nie bolało, no ale dobra. psikła nawet krwią, bo czemu nie, a po chwili się jej nawet spodobało, więc posapywała sobie od czasu do czasu smyrając gilbertowy kark.
    gilbert casiraghi

    gilbert casiraghi

    monako
    prawo, reżyseria i psychologia
    książęcy bękart
    34

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by gilbert casiraghi Wto Lis 11, 2014 10:14 pm

    ja nie wiem ile czasu oni byli razem, może rzeczywiście ją kochał, niech tam jej będzie. mogła mu się dać już wtedy parę lat temu, oszczędziłaby wszystkim tych paru lat. xd historia i tak zatoczyła koło!
    ale była napalona! to tym bardziej go nakręciło, że była taka zdecydowana. jedyne co, to to, że jak zobaczył krew, od razu zrozumiał, że właśnie ją rozdziewiczył i przez chwilę wydało mu się to przerażające, w końcu on, znany dżentelmen, pieprzy się z nią ni z gruszki ni z pietruszki, a to jej pierwszy raz. ale skoro go kochała... no i skoro było mu przyjemnie, to posuwał ją dalej, bo czemu by nie.
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by lysette quickley Wto Lis 11, 2014 10:19 pm

    hahahah, pewnie wtedy zaplanował całą noc, kupił jej kwiaty zjedli coś dobrego i mieli się bzykać, a ona go wyśmiała i powiedziała, ze ma spadać nie chce z nim być, bo tylko na seksie mu zależy. w ogóle nie wiem, jak oni razem byli jak on w monako a ona w manchesterze czy skąd ona jest, no ale już nieważne. pewnie w końcu skończył, nie wiem czy w niej, czy na niej czy gdzie tam chciał, ale liska zamrugała tylko i popatrzyła się na sufit. myślała, że będą jakieś fajerwerki, stanie się inną osobą ale nic się nie zmieniło. przekręciła się na bok i pocałowała go w policzek. - dzięki, gilbert. - spojrzała na plamę na łóżku i nie wzruszyło to jej. za to zaczęła szukać po podłodze swojej bielizny.
    gilbert casiraghi

    gilbert casiraghi

    monako
    prawo, reżyseria i psychologia
    książęcy bękart
    34

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by gilbert casiraghi Wto Lis 11, 2014 10:31 pm

    czy logika jest ważna? nie. fuck logic. byli razem i było super i na pewno tak zaplanował, a skoro pogardziła, to miała pierwszy raz na jakiejś imprezie, tuż po tym, jak widziała jednego gościa pieprzącego się z jej przyjaciółką i spotkała przypadkiem gilberta z przeszłości.
    leżał sobie dalej na boczku jak młody bóg, opierając głowę na zgiętej w łokciu ręce.
    - co teraz z nami będzie? - spytał, bo skoro wyznawała mu miłość i oddała mu cnotę, to chyba coś było na rzeczy. on to ogólnie taka pizdeczka trochę, to musiał zapytać. przepraszam, chciałam powiedzieć porządny człowiek szanujący kobiety.
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by lysette quickley Wto Lis 11, 2014 10:35 pm

    - a co ma być? - zapytała zdziwiona ubierając majtki, ale zaraz zaświeciło jej w głowie, że przecież musi być dla niego miła, bo jest jej jedyną opoką. a że nie był trudny w obsłudze to mogła się pobawić z nim w bycie razem. dlatego darowała sobie ubieranie stanika i wskoczyła na niego. - jak nie chcesz nie musimy tego nigdzie ogłaszać na razie. - wzruszyła ramionami i rysowała jakieś wzorki na jego klatce piersiowej.
    gilbert casiraghi

    gilbert casiraghi

    monako
    prawo, reżyseria i psychologia
    książęcy bękart
    34

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by gilbert casiraghi Wto Lis 11, 2014 10:51 pm

    - nie mówię, że od teraz mamy chodzić za rączki... - zaczął. szczególnie, że był zaskoczony obrotem spraw, w końcu przyszedł tu z leą, a skończył ruchając się z lysette. niezbyt po dżentelmeńsku. zaraz wskoczyła na niego, więc odgarnął jej włosy i pocałował słodko. - wszystko zależy od ciebie, lysette. - stwierdził. trochę byłby zaskoczony, jakby wyszedł z tej imprezy będąc z nią w związku, ale cóż, ludziom dziwniejsze rzeczy się przytrafiały w życiu... czy na tej imprezie nawet.
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by lysette quickley Wto Lis 11, 2014 10:54 pm

    zmarszczyła nos zaskoczona. - więc nie chcesz ze mną być? - zapytała z nutką oburzenia, bo tego tylko brakowało, żeby nawet gilbert ją odrzucił. wtedy chyba stałaby się jeszcze większą suczą i zaczęłaby rywalizować z lydią, kto przeleci więcej facetów. chociaż nie, dalej nie była dziwką. tylko straciła cnotę, nie rozpędzajmy się. ale na pewno byłaby wredniejsza wiedząc, że nie może nawet na niego liczyć. - myślałam, że czujemy podobnie - burknęła obrażona, jak to ona, wstała z niego i poszła ubrać stanik.
    gilbert casiraghi

    gilbert casiraghi

    monako
    prawo, reżyseria i psychologia
    książęcy bękart
    34

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by gilbert casiraghi Wto Lis 11, 2014 11:00 pm

    - wcale tak nie powiedziałem. - zaczął się bronić od razu. "nawet" na niego! i tak był już ostatnią jej deską ratunku, ostatnią osobą, której mogła zaufać. czy tam o której wmówiła sobie, że może zaufać, bo tak naprawdę jeszcze dwie godziny temu go nienawidziła i uważała za kłamcę. nie miała komu ufać, to znalazła sobie osobę, której wymyśliła, że może. - lysetteee... - wymruczał i nawet się podniósł, to znaczy tylko wyprostował na tym łóżku, nie poszedł za nią, choć wyciągnął w jej stronę rękę. - po prostu mnie zaskoczyłaś. - wytłumaczył się.
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by lysette quickley Wto Lis 11, 2014 11:09 pm

    miała jeszcze quentina, ale potrzebowała kogoś z wyższych sfer, żeby nie wyjść z obiegu. poza tym chyba był jej substytutem xaviera, w którym myślała, ze się zakochała ale wszystko zniszczył, bo przeleciał lydię. albo raczej ona jego, bo ona była na górze. liska jeszcze się na tym wszystkim nie znała, był dopiero za nią pierwszy raz. - och - przystanęła zapinając stanik i spuściła wzrok na podłogę. - to nie wiem... chcesz sobie przemyśleć? nie byłam zbyt dobra? - zaniepokoiła się. dla niej było w porządku. chyba tak to właśnie miało wszystko wyglądać. a quentin jej nagadał, że wystarczy, że się rozbierze i będzie idealnie. teraz myślała, że ją okładał. to faktycznie nie miała komu ufać, a jeszcze właśnie dostawała kosza od gilberta. chyba ją zabiję :c po co ona, nikt jej nie lubi. żaden facet jej nie kocha. wszyscy dają jej kosza :c w ogóle mnie tu nie lubicie. :c
    gilbert casiraghi

    gilbert casiraghi

    monako
    prawo, reżyseria i psychologia
    książęcy bękart
    34

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by gilbert casiraghi Wto Lis 11, 2014 11:20 pm

    nie chciała przecież skończyć jak wyostracyzowana astrid, która chociaż miała swojego przyjaciela masona, który niekoniecznie był dobrym człowiekiem, mimo że jej pomagał...........
    - lys, lys, lys... - pokręcił głową. cały czas mówił łagodnym tonem. przesunął się, by złapać ją za rękę. cały czas kołdra zakrywała jego sprzęt. - seks to nie wszystko. wiem, że kiedyś byłem idiotą i tak myślałem, ale teraz już tak nie myślę. - powiedział. spojrzał na nią z delikatnym uśmiechem. - po prostu... minęło wiele lat i z pewnością oboje się zmieniliśmy. chciałbym poznać cię od nowa. na balu maskowym, kiedy tak rozmawialiśmy, rzeczywiście czułem to samo... czułem, że jest między nami więź. - pokiwał głową. nie pochlastaj się tu. xd nie bierz mnie też na litość, bo gilbert wcale nie daje jej kosza. xd
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by lysette quickley Wto Lis 11, 2014 11:29 pm

    ahaha, w sumie to astrid pewnie da mu alibi i nikt nie uwierzy debbie, że to on ją zgwałcił xd a badania lekarskie podrobią, bo wszystko idzie za kasę. i tylko udawałam naszą psiapsię :c gilbert mówił ze słabą składnią to musiała wytężyć szare komórki, zeby go zrozumieć. w końcu jednak mu uległa i usiadła obok na łóżku. - wolisz tą leę - nie chciała mówić, dziwkę bo chciała wyjść przed nim na miłą i ogarniętą. skoro mówił, że się zmieli to chciała mu pokazać, że i owszem ale na lepsze. bo prawda była taka, że na bank się nie zmieniła i dalej była tak samo wredną i oschłą osobą, która jako jedyna w jego otoczeniu robiła z niego podwładnego. nawet jeśli pewnie stał gdzieś w randze wyżej od niej. - bo jest! - zapewniła go zaraz i złapała mocniej za rękę. - powinniśmy zapomnieć o tych wszystkich latach i kontynuować to co było takie piękne - spojrzała mu głęboko w oczy.
    gilbert casiraghi

    gilbert casiraghi

    monako
    prawo, reżyseria i psychologia
    książęcy bękart
    34

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by gilbert casiraghi Wto Lis 11, 2014 11:35 pm

    astrid, ruby, wszystkie panny za masonem! tak myślałam, że robisz sobie żarciki z pewnej znanej nam osoby, ale i tobie czasem dziwne pomysły przychodzą do głowy!
    - prawie jej nie znam. - wywrócił oczami. owszem, przyszedł tutaj z chętką na leę, ale teraz wiele mogło się zmienić. w końcu spotkanie z lysette na balu maskowym też dało mu do myślenia. nie będzie latał za jakąś nieznajomą leą, jeśli mógł mieć liskę, którą swego czasu znał jak nikt. on też się zmienił, ale jak dla kogo na lepsze. teraz był tym całym poważnym człowiekiem z zasadami, który nawet alkoholu nie pił. zachowywał się jak książę z bajki, ale nie wiem, czy lysette szukała dla siebie kogoś właśnie takiego. - jestem na to gotowy, jeśli ty też. - oznajmił, jak zawsze pozostawiając jej ostatnie zdanie. nie dał jej jednak nic powiedzieć, bo po prostu przyciągnął ją do siebie i namiętnie pocałował.
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by lysette quickley Wto Lis 11, 2014 11:42 pm

    nie aż takie xd
    chyba nie. zresztą ona nie szukała dla siebie nikogo, tylko jej się tak wydawało, ze potrzebuje xaviera. a skoro jego nie mogła mieć, bo wolał mieć lydię, to musiała czymś zakleić tą pustkę. poza tym skoro już się bzyknęli to wolała nie wyjść na ostatnią szmatę i chociaż być jego dziewczyną przez jakiś czas. cieszyła się jak głupia, że gilbert pod tym względem się nie zmienił i dalej był tak samo naiwny, że łykał haczyk tak szybko. odwzajemniła pocałunek przytulając się do niego. - nie masz pojęcia, jak jestem teraz szczęśliwa! - uśmiechnęła się na koniec i jeszcze raz go cmoknęła. przesiedzieli tu trochę aż w końcu odwiózł ją do domu, czy nawet zabrał do siebie, czy został u niej i było słodko. dawaj astrid do sypialni.
    gilbert casiraghi

    gilbert casiraghi

    monako
    prawo, reżyseria i psychologia
    książęcy bękart
    34

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by gilbert casiraghi Wto Lis 11, 2014 11:46 pm

    on też wolałby zostać jej chłopakiem, skoro ją rozdziewiczył. w końcu musiał zgrywać księcia z bajki! no tak, było słodko i tak dalej, zaraz zacznę.

    Sponsored content

    domek dla gości Empty Re: domek dla gości

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Sob Kwi 27, 2024 2:23 am