trafalgar square

    st. albans

    st. albans

    st. albans
    god save the queen
    we love our queen
    109

    trafalgar square Empty trafalgar square

    Pisanie by st. albans Pią Paź 03, 2014 12:30 pm

    trafalgar square Trafalgar+Square_Maze_01%5B3%5D
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by elsa ayers Pią Paź 24, 2014 6:31 pm

    nie wiem jakie mają relacje bo nie ogarniam, ale elsa przyjechała do londynu na zakupy bo miała ochotę poprawić sobie jakoś humor, chociaż w sumie to i tak miała całkiem niezły bo zaczął się weekend i mogła spokojnie imprezować a potem na następny dzień umierać z powodu kaca. w każdym bądź razie teraz z siatkami sobie tutaj szła i popijała szejka waniliowego.
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by lysette quickley Pią Paź 24, 2014 6:35 pm

    psiapsie! xd
    - w ogóle wczoraj miałam włamanie - powiedziała lysette ciężko wzdychając i przekładając swoje ciężkie zakupy z jednej ręki do drugiej. szczerze mówiąc nie lubiła łazić po sklepach i wolała tego unikać, ale zakupy z elsą to co innego. mogłaby z nią cały dzień chodzić po harrodsie, wąchać wszystkie perfumy, przymierzać każde jedne skinny jeans, które jej wpadły w ręce. dzisiaj skupiła się jednak na swetrach, bo zaczynało być koszmarnie zimno.
    - nie wiem, czy to ta walnięta sąsiadka, czy ten psychol, ale zamknął mi psa na balkonie! - dodała ciut za mocno dramatyzując, tym bardziej, że nie było wiadomo, czy to nie ona wszystkiego dokonała z braku rozwagi.
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by elsa ayers Pią Paź 24, 2014 6:41 pm

    - jak to włamanie? - zdziwiła się. ostatnio w ogóle nie ogarniała rzeczywistości i raczej z mało kim się widywała. takze kompletnie nie miała pojęcia co się dzieje u lysette, chociaż z drugiej strony ta pewnie zdążyła jej już wszystko opowiedzieć kiedy przerzucały wieszaki w poszukiwaniu zajebistych rzeczy. - i to tyle? już myślałam, że ci coś ukradli albo coś takiego... - westchnęła. bo w sumie jakoś nie przejęła się zamkniętym na balkonie psem. przecież nic by mu się nie stało. futerko ma, to nie zmarzł. jezu a jak w nocy było zimno ;xx
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by lysette quickley Pią Paź 24, 2014 6:52 pm

    dzisiaj ma być na minusie! HAHAHHAHAHA. w ogóle rano miałam wrażenie, że też jest blisko zera. ; o czas wyjąc rękawiczki i czapę ;c
    na pewno jej opowiedziała, co u niej. głównie to, co na uczelni, bo wiadomo, że do tego podchodziła wybitnie poważnie, ale też opowiedziała co na imprezie u lydii, jak ją quentin na niej próbował pociąć, o tym jak wrzucił ją do jakiejś dziury i nie chciał wyjąć (tak naprawdę sama wpadła ale nie chciała wyjść na taką niezdarę!) i o jego podduszaniu jej przy pierwszym spotkaniu. pewnie opisała go na prawdziwego psychopatę, którym przecież był.
    - i wyłączyli mi prąd! gdyby nie ten chłopak z marketu to musiałabym siedzieć do dzisiaj o świeczkach - przewróciła oczami, bo elsa oczywiście miała wyjebane na jej życiowe problemy!
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by elsa ayers Pią Paź 24, 2014 7:02 pm

    u mnie rano to z pewnością było co najmniej zero.... a jeszcze wiał taki nieprzyjemny wiatr, że jak czekałam na autobus to mi chyba mózg przymarzł do czaszki ;x
    w takim razie elsa zastanawiała się dlaczego lysette nie uciekała na widok tego quentina gdzie pieprz rośnie. skoro był takim psycholem to najlepiej by było tak zrobić. w końcu jest nieobliczalny, nie wiadomo na co wpadnie następnym razem!
    - trzeba płacić za rachunki lys... - zaśmiała się. ona sama pewnie o tym zapominała, więc jej rachunki kontrolował ojciec.... a czemu by nie. nie musiała się o to przynajmniej martwić. - i jaki znów chłopak z marketu? - dopytała bo była ciekawa.... jeśli chodzi o facetów, to zawsze była ciekawa.
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by lysette quickley Pią Paź 24, 2014 7:11 pm

    u mnie akurat nie wiało xdddddddd ale później jak wracałam to grzało mi w plecy i się spociłam ;x chujowa ta pogoda.
    przewróciła oczami na te rachunki. zawsze je płaciła, bo wszystko jej z konta zabierało, tak miała pięknie uzgodnione, więc o nic nie musiała się martwić! no, chyba, że jej wezmą za dużo i nie będzie miała nawet za co kupić chleba na kanapki. dobra, wcale tak nie będzie, bo jest jakąś baronową czy inną lordinią, czy coś. nieważne. co do chłopaka to wyszczerzyła się jak durna.
    - taki wysoki, opiekuńczy... naprawdę miły chłopak. ale nie wiem, czy w moim typie... dał mi swój numer, ale nie wiem czy się odezwać... chyba nie mam czasu na randki. - westchnęła jakby była najbardziej zapracowaną osobą na świecie.
    - prawnik. jeździ jakimś volvo i na mnie leci - dodała szybko, żeby elsa nie miała wątpliwości.
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by elsa ayers Pią Paź 24, 2014 7:21 pm

    to u mnie wiecznie zimno ;x jeszcze tylko śniegu brakuje, ale podejrzewam, że to kwestia kilku dni i nawet odechce mi się wychodzić zapalić w pracy ;x
    co tam rachunki... else teraz interesowało coś o wiele bardziej ciekawego. w sumie zbyt wiele jej o tym chłopaku nie powiedziała, ale ayers była cierpliwa jeśli o to chodzi, więc z pewnością dowie się w swoim czasie więcej szczegółów.
    - przystojny? - zapytała, w końcu to całkiem ważna kwestia, co jej z bycia miłym czy opiekuńczym. chociaż może lys na to leciała... elsa z pewnością wolała tych mniej bezpiecznych, mniej wychowanych.
    - nie musisz się przecież od razu z nim wiązać... idź z nim na randkę rozerwij się.... - stwierdziła. ona by poszła... a jakby się znudziła to uciekłaby przez okno.
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by lysette quickley Pią Paź 24, 2014 7:27 pm

    fuj, fajky ;x
    liska wolała chyba psycholi, bo ją bardziej fascynowali. jak ten quentin. nigdy nie lubiła takich barczystych blondynów o brązowych oczach, bo wszystko to zaprzeczało jej ideałowi mężczyzny, wysokiemu szczupłemu ale wysportowanemu bruneta o niebieskich oczach i lekkim zaroście. no ale cóż, najwyraźniej sama nie wiedziała czego chciała, a najchętniej wsadziłaby tego gnojka do formaliny i się na niego gapiła dzień i noc. chyba to ona jest chora na mózg... dobrze, że się nie chwaliło nikomu ze swoich marzeń.
    - mm! wygląda jak jakiś model. serio! ma taką nieoczywistą urodę... i bardziej niebieskie oczy niż woda na lazurowym wybrzeżu. - nie chciało się jej już dalej iść, więc opadła na najbliższej ławce rzucając sobie pod nogi torby z ubraniami i wyjęła z kieszeni płaszcza jakieś cukierki.
    - muszę kupić sobie auto. - wszyscy wiedzieli, ze lisa była beznadziejnym kierowcą.
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by elsa ayers Pią Paź 24, 2014 7:35 pm

    ja byłam przerzucona na tego e papierosa, ale jak jestem w pracy to nie mam na niego czasu, wiec sobie wychodze zapalić, ale w domu sie fajek nie tykam..
    w sumie to teoretycznie można by zrozumieć tą fascynację psycholami.... wiadomo, zawsze coś się dzieje przynajmniej, co nie! żadnej nudy. ale jakby miał za nią latać z nożem po mieszkaniu to już przestałoby być zabawnie, a nigdy nic nie wiadomo.
    - no i ty jeszcze się zastanawiasz, czy się z nim umówić? - uniosła brew. - a idź. - mruknęła bardziej do siebie niż do niej, bo tak jak mówiłam elsa wcale by się nad tym nie zastanawiała, szczególnie jeśli ten chłopak był przystojny! dosiadła się do niej i wyssała ostatki szejka po czym rzuciła kubeczek do kosza, który był obok ławki.
    - samochód? a po co ci samochód, jak możesz jeździć taksówkami? - uniosła brew. jak dla niej to w sumie cenowo na to samo wychodziło a taksówki były o wiele, wiele wygodniejsze!
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by lysette quickley Pią Paź 24, 2014 7:40 pm

    jakiś progres jest xd
    - mogę ci dać jego numer - zaproponowała, chociaż pewnie ostatecznie i tak by jej nie dała, bo nie lubiła się dzielić. nawet z najlepszymi przyjaciółkami, bo do końca i tak dziwkom nie wierzyła. dziewczyny to szmaty, wolała towarzystwo facetów, którzy byli mniej chamscy, aroganccy i co najważniejsze fałszywi.
    - nie jeżdże już taksówkami. ostatnio czytałam, że jakiś gość jeździ taksówkami i uprowadza dziewczyny. już z pięć dziewczyn tak zaginęło i nikt nie wie, gdzie są... - pewnie elsa nie umiała czytać i nie zaglądała do codziennej prasy, w której o tym ciągle trąbili.
    elsa ayers

    elsa ayers

    londyn
    muzykologia
    bitch
    31

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by elsa ayers Pią Paź 24, 2014 7:46 pm

    no progres jest. w sumie nawet wolę tego e ale jak mam tylko chwilę przerwy to wiesz.... nie zdążę się nacieszyć xd
    mniej chamscy i aroganccy? no nie wiem...... z pewnością mniej fałszywi, to jak najbardziej, ale z tymi dwoma to ja nie wiem...
    - nie dzięki, sama sobie wyhaczę jakiegoś przystojniaka. - zaśmiała się. w sumie to na razie nawet nie miała ochoty na żadne romanse i poszukiwania. nawet nie miała ochoty z nimi imprezować! chodziła do klubów po to, żeby się napić, potańczyć i tyle.
    - i sądzisz, że akurat trafisz na tego wariata? boże, lys.... - wywróciła oczami. - lepiej jeździć zapchanym i śmierdzącym metrem czy autobusem? - uniosła brew. bo ona mimo wszystko wolała taksówki!
    lysette quickley

    lysette quickley

    manchester
    inżynieria biomedyczna
    bijacz
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by lysette quickley Pią Paź 24, 2014 7:52 pm

    pewnie lisa spotkałą samych fajnych gości i same szmaty na swojej drodze to miała taką opinię. no i pewnie pojechały do st. albans po jakimś czasie.
    connor holtzman

    connor holtzman

    berlin
    -
    i don't care
    34

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by connor holtzman Pią Sty 02, 2015 9:55 pm

    connor pojechał do londynu żeby sprawić sobie w końcu psa. adoptował ze schroniska owczarka niemieckiego, nazwał go max i szedł teraz z nim na spacer.
    sophie hemingway

    sophie hemingway

    amsterdam
    mikrobiologia
    innocent
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by sophie hemingway Pią Sty 02, 2015 10:05 pm

    connor ma psa? xd powinien adoptować bulteriera takiego śliniącego się i szczekającego ciągle xd sophie sobie pojechała na spontaniczną imprezę do londynu wraz z szarlot, pewnie były tutaj od sylwestra i pomieszkiwały w jakimś dostojnym hotelu. albo nie z szarlot tylko z jakąś inną koleżanką bo widzę, że coś tam dagnie proponujesz, a nie chce mi się posta zmieniać! w każdym bądź razie szły szałowo ubrane, po kilku kreskach i ten nowy pies connora zaczął na nie szczekać bo wyczuł narkotyki, a to na pewno prawie policyjny pies był xd he he, pewnie sophie zainwestowała w taki krzyżyk z koką jak miała sarah michelle gellar w szkole uwodzenia ;x i to tyle xd
    connor holtzman

    connor holtzman

    berlin
    -
    i don't care
    34

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by connor holtzman Pią Sty 02, 2015 10:10 pm

    halo przecież napisałam że pojechał do londynu żeby go sobie sprawić xd pies connora zaczął go ciągnąć w kierunku sophie, on od razu próbował go uspokoić ale się nie dało. musiał być to faktycznie pies policyjny xd cóż, to w jakim stanie była sophie to pozostawało wiele do życzenia. ja sądzę tak, że szarlot tam była ale dzisiaj musiała iść do roboty to po prostu pojechała do wiochy z powrotem. connor spojrzał się na sophie i oniemiał - cześć dziewczyny - krzyknął na psa - sophie, nie poznałem cię. wszystko w porządku? - musiała inaczej się zachowywać xd
    sophie hemingway

    sophie hemingway

    amsterdam
    mikrobiologia
    innocent
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by sophie hemingway Pią Sty 02, 2015 10:26 pm

    przecież wiem! to były wyrazy mojego zdziwienia, powinnam tam dodać jakąś zaskoczoną minkę, zapomniałam wybacz! ach te szumy komunikacyjne, ach te egzaminy na dziennikarstwie, coś bredzę, ja jebie. no jasne, że sophie wyglądała inaczej, na pewno bardziej zdzirowato, z o wiele mocniejszym makijażem. to już nie była ta sama dziewczyna, która wstydziła się najmniejszego kontaktu fizycznego z chłopakiem. chociaż ja jej sobie takiej wyuzdanej nie potrafię wyobrazić bo ma słodką twarz mimo wszystko. jej koleżanki z chichotem odpowiedziały jakieś "sieeeema!". soph pozostała jednak kompletnie nie wzruszona, nawet się nie przywitała - a dlaczego miałoby nie być w porządku? - uniosła brew lustrując go wzrokiem. najchętniej przytuliłaby się do tego psa i nie wypuściła z objęć, ale musiała udawać zimną sukę!
    connor holtzman

    connor holtzman

    berlin
    -
    i don't care
    34

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by connor holtzman Pią Sty 02, 2015 10:31 pm

    max siedział już przy jego nodze, próbując zwrócić uwagę właściciela na siebie. ale przynajmniej nie ujadał jak debil, mogli spokojnie porozmawiać - nie wiem, wyglądasz jakoś inaczej. ten strój, wyzywający makijaż zupełnie do ciebie nie pasują. widzę, że naszym rozstaniu bawisz się w najlepsze - zauważył gorzko. koleżanki znając życie padły pod jego wrażeniem, bo był przystojniaczkiem jakich mało xd podrapał się po policzku. spojrzał jej prosto w oczy, bo musiał obczaić jej źrenice - sophie, ty coś brałaś. widzę to. poza tym czuję od ciebie alkohol - był w szoku ;x
    sophie hemingway

    sophie hemingway

    amsterdam
    mikrobiologia
    innocent
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by sophie hemingway Pią Sty 02, 2015 10:41 pm

    connor go tak wytresuje że będzie naparzał wszystkie koty na dzielni kastetem. jakiś super pies normalnie będzie! skrzyżowała ręce na wysokości klatki piersiowej próbując przy tym wypiąć swoje cycki, ale to tylko sophie nie miała takich balonów jak szarlot xdddddd - powiedzmy, że prowadzę bardziej towarzyski tryb życia - odpowiedziała dyplomatyczne, a potem momentalnie odsunęła się bo co on jej tu się będzie gapił w oczy i stwierdzał że ćpała, jak śmie! - to nie twój interes connor co robię! - uniosła się nieco - zajmij się lepiej opieką nad pupilem, albo hodowlą roślinek - zbyła go.
    connor holtzman

    connor holtzman

    berlin
    -
    i don't care
    34

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by connor holtzman Pią Sty 02, 2015 10:45 pm

    - sophie do cholery jasnej - wziął ją na chwilę na bok, psem zajęły się te jej słodkie idiotki, które go maltretowały i ściskały bo był piękny i słodki ;x niczym connor. ujął jej twarz w dłonie - sophie, dlaczego to sobie robisz, ja wiem że jestem kompletnym idiotą jeżeli chodzi o to, jak cię potraktowałem ale dlaczego się torturujesz? nie mogę pozwolić ci na to, żeby kolejna osoba w moim życiu marnowała sobie życie na narkotyki - zaczął na nią trochę krzyczeć ale miał pełne prawo do tego! znaczy nie, nie miał prawa ale ktoś musiał dać jej znać że mu zależy ;x
    sophie hemingway

    sophie hemingway

    amsterdam
    mikrobiologia
    innocent
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by sophie hemingway Pią Sty 02, 2015 11:02 pm

    co tam pies, jej koleżanki patrzyły na dupę connora ;x a przy okazji maltretowały biednego psiaka! sophie chciała się mu wyrwać, ale co ona mogła? przecież holtzman jest tysiąc razy od niej silniejszy. mogła być na niego mega wściekła, a i tak pod względem fizycznym nie mogła z nim wygrać - co ty robisz!? - szarpała się z nim - puść mnie! - wcale nie chciała żeby był tak blisko i żeby ją pouczał. co go to obchodziło! nie byli razem już! tylko ją deflorował, teraz mogła oddawać się każdemu hahaha - wyobraź sobie, że się nie torturuje, jest mi całkiem dobrze z tym kim jestem teraz - burknęła - myślisz, że to przez ciebie? - dalej się awanturowała - rzucam studia, zaczynam nowe życie, będę pracować, nic mnie nie ogranicza - coś bredziła bo była pod wpływem i pewnie szarlot jej załatwiła pracę w nocnym klubie he he.
    connor holtzman

    connor holtzman

    berlin
    -
    i don't care
    34

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by connor holtzman Pią Sty 02, 2015 11:05 pm

    - co ty w ogóle pierdolisz! - złapał się za głowę - jak rzucasz studia, nie możesz tego zrobić! gdzie ty zamierzasz pracować, nie wiem, jako kelnerka w nocnym klubie czy jak? - zapytał się pogardliwie - sophie, tak, ja wiem że wszystko spieprzyłem, że nie powinno się tak w ogóle stać ale dlaczego robisz sobie takie złe rzeczy! narkotyki? alkohol? sophie! - machał rękoma, krzyczał coś, właściwie to się darli na siebie. zależało mu na niej - kocham cię jak szalony, nie chcę cię kiedyś znaleźć w melinie razem z tymi twoimi przyjaciółkami bo się zaćpasz na śmierć - warknął - co ty najlepszego robisz ze sobą - schował twarz w dłoniach.
    sophie hemingway

    sophie hemingway

    amsterdam
    mikrobiologia
    innocent
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by sophie hemingway Pią Sty 02, 2015 11:15 pm

    to musiało wyglądać karykaturalnie jak stali na środku placu i darli na siebie ryje. sophie chyba nigdy się z nim nie kłóciła i dziś connor miał okazję usłyszeć jak potrafi krzyczeć ze złości - wyobraź sobie, że mogę bo to MOJE życie! - zaakcentowała oczywiście "moje" i tupnęła przy tym, ale za bardzo nie miała czym tupać bo szpilki miała - wyobraź sobie, ze tak! - odparła dumnie - będę pracować w nocnym klubie! - też zaczęła się drzeć - haaaaaaalo, londynie. słyszycie mnie! - zaczeła drzeć sie do innych ludzi - będę wić się półnaga w klubie dla dorosłych w st. albans, zapraszam! - nie kontrolowała swojego zachowanie po koksie sorry - nie udawaj, że alkohol i dragi są ci obce - szturchnęła go bo co on jej tu będzie mydlił oczy że taki dobry z niego chłopiec - nie twoja sprawa co ze mną będzie! - udała niewzruszoną jego wyznaniem, ale tak serio to mocniej zabiło jej serce.
    connor holtzman

    connor holtzman

    berlin
    -
    i don't care
    34

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by connor holtzman Pią Sty 02, 2015 11:19 pm

    skrzyżował ręce na piersi i patrzył tak na nią - co ty do cholery z sobą zrobiłaś. nie taką cię pamiętam, gdzie podziała się ta słodka, niewinna, urocza sophie - pokręcił niezadowolony głową. wiedział, że to jego wina i strasznie to przeżywał. odczuł to teraz na własnej skórze, jak bardzo on sam może skrzywdzić drugiego człowieka i jak narkotyki niszczą życie - sophie, do jasnej cholery, nie będziesz pracować w nocnym klubie, nie pozwolę ci na to żebyś... żeby cię po prostu nie było! - to on tupnął teraz nogą, ścisnął dłoń w pięść. był wściekły.
    sophie hemingway

    sophie hemingway

    amsterdam
    mikrobiologia
    innocent
    29

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by sophie hemingway Pią Sty 02, 2015 11:25 pm

    - słodka, niewinna sophie już dawno umarła, nie widzisz tego? - prychnęła. connor myślał, że to on ją zniszczył? a to, że umarła jej siostra jej nie zniszczyło, haloo?!?! - oczywiście, że pozwolisz - odparła jakby to było totalnie oczywiste - zresztą nie mam zamiaru się pytać o pozwolenie - wyjaśniła mu - przywyknij do tego, że ja już zniknęłam z twojego życia - mruknęła odwracając się na pięcie i pośpieszając swoje koleżanki, poszły do jakiegoś klubu ;x zaczne zaraz.

    Sponsored content

    trafalgar square Empty Re: trafalgar square

    Pisanie by Sponsored content


      Obecny czas to Pią Kwi 26, 2024 3:37 pm