cmentarz
- st. albans
- st. albansgod save the queenwe love our queen109
- Post n°1
cmentarz
First topic message reminder :
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°26
Re: cmentarz
co tutaj niby miał robić alfons? xd
pewnie byl jakiś tajny pogrzeb jego szefa czy i dopiero teraz skończyła się ceremonia. wszyscy byli ubrani w czarne garnitury i wyglądali jak mafia z ojca chrzestnego he he. no i wracał stamtąd, nie miał jednak grobowej miny bo pewnie dostał jego posadkę. to pewnie wpadł na gio ot tak.
pewnie byl jakiś tajny pogrzeb jego szefa czy i dopiero teraz skończyła się ceremonia. wszyscy byli ubrani w czarne garnitury i wyglądali jak mafia z ojca chrzestnego he he. no i wracał stamtąd, nie miał jednak grobowej miny bo pewnie dostał jego posadkę. to pewnie wpadł na gio ot tak.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°27
Re: cmentarz
może przyszedł szukać motywacji, żeby powstrzymywać allie na duchu, bo inaczej będzie tu stałym bywalcem xd
zagapiła się na tych wszystkich ludzi i pewnie wtedy na nią wpadł, bo najwyraźniej jest równie ślepy. zatrzymała się i pochyliła, opierając dłonie na udach. - co tu robisz? - zapytała jak już złapała oddech.
zagapiła się na tych wszystkich ludzi i pewnie wtedy na nią wpadł, bo najwyraźniej jest równie ślepy. zatrzymała się i pochyliła, opierając dłonie na udach. - co tu robisz? - zapytała jak już złapała oddech.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°28
Re: cmentarz
weź mnie nie strasz śmiercią allie!
był ślepy bo pewnie był zamyślony nad tym jak sobie urządzi gabinet po szefie. alfons taki chujek. tak, zrobił się z niego pracoholik i karierowicz. cóż, z bree zrobiła się recydywistka to pasują do siebie - na pewno coś bardziej sensownego niż ty - uniósł brew. jak dla niego to szlajała się po cmentarzu jak psycholka, a nie przypadkiem tutaj dobiegła ;x alfonsa same psycholki otaczały więc to go nie dziwiło.
był ślepy bo pewnie był zamyślony nad tym jak sobie urządzi gabinet po szefie. alfons taki chujek. tak, zrobił się z niego pracoholik i karierowicz. cóż, z bree zrobiła się recydywistka to pasują do siebie - na pewno coś bardziej sensownego niż ty - uniósł brew. jak dla niego to szlajała się po cmentarzu jak psycholka, a nie przypadkiem tutaj dobiegła ;x alfonsa same psycholki otaczały więc to go nie dziwiło.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°29
Re: cmentarz
tylko mówię..
jaki wredny się do tego zrobił. on sobie może kierować jakąś małą firmą na zadupi w st albans, ale gio jeszcze trochę i będzie sławna, więc niech się tak nie wywyższa. - no nie wiem, bieganie jest satysfakcjonujące - wyprostowała się i rozpuściła włosy, żeby poprawić sobie kucyka.
jaki wredny się do tego zrobił. on sobie może kierować jakąś małą firmą na zadupi w st albans, ale gio jeszcze trochę i będzie sławna, więc niech się tak nie wywyższa. - no nie wiem, bieganie jest satysfakcjonujące - wyprostowała się i rozpuściła włosy, żeby poprawić sobie kucyka.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°30
Re: cmentarz
straszysz ;x
halo, on to raczej pracował w londynie a nie w tym zadupiu, więc on też będzie sławny! założy kiedyś jakąś własną korporację i tam będzie gnębił korposzczury ;x - nikt normalny nie biega po cmentarzu - zauważył wkładają ręce w kieszeni spodni bo chłodno mu było.
halo, on to raczej pracował w londynie a nie w tym zadupiu, więc on też będzie sławny! założy kiedyś jakąś własną korporację i tam będzie gnębił korposzczury ;x - nikt normalny nie biega po cmentarzu - zauważył wkładają ręce w kieszeni spodni bo chłodno mu było.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°31
Re: cmentarz
hmm, bo może mam jakieś plany co do niej...
dobrze, że nie interesowali się podobnymi rzeczami, więc nadal mogli się przyjaźnić i nie kłócić się o to kto jest lepszy. - zasłuchałam się i tu dobiegłam. nie rozumiem dlaczego trzeba być nienormalnym, żeby znaleźć się w takim miejscu - wzięła głębszy wdech, żeby się dotlenić.
dobrze, że nie interesowali się podobnymi rzeczami, więc nadal mogli się przyjaźnić i nie kłócić się o to kto jest lepszy. - zasłuchałam się i tu dobiegłam. nie rozumiem dlaczego trzeba być nienormalnym, żeby znaleźć się w takim miejscu - wzięła głębszy wdech, żeby się dotlenić.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°32
Re: cmentarz
weź..............
gdyby oboje próbowali coś osiągnąć w tych samych dziedzinach to by się pozabijali. łączylo ich to że nie znosili rudiego, ale alfons przynajmniej sie z nim nie przespał - bo nikt normalny nie biega wśród martwych? - wzruszył ramionami. no może nikt prócz nekrofilów i wendy.
gdyby oboje próbowali coś osiągnąć w tych samych dziedzinach to by się pozabijali. łączylo ich to że nie znosili rudiego, ale alfons przynajmniej sie z nim nie przespał - bo nikt normalny nie biega wśród martwych? - wzruszył ramionami. no może nikt prócz nekrofilów i wendy.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°33
Re: cmentarz
hehe
miałaby za wroga i jego, więc alfie z bratem mieliby coś wspólnego. nikt nie wie o tym, że się z nim przespała, więc to tak jakby się nie stało. - biegam obok - zauważyła, bo nie wbiegła na cmentarz. chociaż jakby nie wpadł na nią alfons to może i tak by się stało.
miałaby za wroga i jego, więc alfie z bratem mieliby coś wspólnego. nikt nie wie o tym, że się z nim przespała, więc to tak jakby się nie stało. - biegam obok - zauważyła, bo nie wbiegła na cmentarz. chociaż jakby nie wpadł na nią alfons to może i tak by się stało.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°34
Re: cmentarz
jaka perfidna chamka z ciebie ;x
nikt nie wie, ale zawsze ktoś może się dowiedzieć ;x może woof się uaktywni he he. po balu jakoś pewnie wypadałoby! - nie możesz przewidzieć tego czy za chwilę nie biegałabyś po cmentarzu - zauważył, bo był czepialski.
nikt nie wie, ale zawsze ktoś może się dowiedzieć ;x może woof się uaktywni he he. po balu jakoś pewnie wypadałoby! - nie możesz przewidzieć tego czy za chwilę nie biegałabyś po cmentarzu - zauważył, bo był czepialski.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°35
Re: cmentarz
nie prawda ;x
może i się dowiedzą, ale gio na razie cieszyła się faktem, że tak nie jest. skoro nawet alfonsowi się nawet do tego nie przyznała, to tym bardziej nie byłaby zadowolona gdyby całe st albans myślało, że to prawda. bo oczywiście się wszystkiego wyprze ;x - i co w związku z tym? - wywróciła oczami. nie miał się kogo czepiać, to szukał ofiar.
może i się dowiedzą, ale gio na razie cieszyła się faktem, że tak nie jest. skoro nawet alfonsowi się nawet do tego nie przyznała, to tym bardziej nie byłaby zadowolona gdyby całe st albans myślało, że to prawda. bo oczywiście się wszystkiego wyprze ;x - i co w związku z tym? - wywróciła oczami. nie miał się kogo czepiać, to szukał ofiar.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°36
Re: cmentarz
true story bro.
alfons by się do niej przestał odzywa jeśli okazałoby się że przespała się z jego największym wrogiem. miał ją za sojuszniczkę! - nic - wzruszył ramionami, a potem objął ją i ruszył gdzieś w stronę miasta czy domu - to co? kieliszek wina? - zaproponował, nie zwrócił nawet uwagi na to że ma strój do joggingu. i tak dla niego super wyglądała.
alfons by się do niej przestał odzywa jeśli okazałoby się że przespała się z jego największym wrogiem. miał ją za sojuszniczkę! - nic - wzruszył ramionami, a potem objął ją i ruszył gdzieś w stronę miasta czy domu - to co? kieliszek wina? - zaproponował, nie zwrócił nawet uwagi na to że ma strój do joggingu. i tak dla niego super wyglądała.
- giovanna reeves
- portlandtaniecprzyszła mistrzyni30
- Post n°37
Re: cmentarz
whatevz.
tym bardziej nie może się dowiedzieć! wcale nie chciała się przespać z jego wrogiem, bo to był i jej wróg. dlatego chyba już nigdy nie tknie alkoholu. no albo przynajmniej nie w takich ilościach co wtedy. dała mu się prowadzić tam gdzie chciał. i tak już przebiegła wystarczający dystans, żeby móc sobie pozwolić na powolne przechadzki. - jeden - zgodziła się. była fajna i we wszystkim wyglądała ładnie, więc nie miał się o co czepiać.
tym bardziej nie może się dowiedzieć! wcale nie chciała się przespać z jego wrogiem, bo to był i jej wróg. dlatego chyba już nigdy nie tknie alkoholu. no albo przynajmniej nie w takich ilościach co wtedy. dała mu się prowadzić tam gdzie chciał. i tak już przebiegła wystarczający dystans, żeby móc sobie pozwolić na powolne przechadzki. - jeden - zgodziła się. była fajna i we wszystkim wyglądała ładnie, więc nie miał się o co czepiać.
- alphonse berube
- stoke-on-trent-fifty shades of alfons32
- Post n°38
Re: cmentarz
jakim ty slangiem do mnie mówisz xd
nie czepiał się jej. czy on sie czepiał jej stroju? co najwyżej innych rzeczy, które robiła. ale by się strasznie czepiał jakby sie dowiedział o rudim! poszli do niego pić wino, a potem zamówił jej taksówkę do domu ;x
nie czepiał się jej. czy on sie czepiał jej stroju? co najwyżej innych rzeczy, które robiła. ale by się strasznie czepiał jakby sie dowiedział o rudim! poszli do niego pić wino, a potem zamówił jej taksówkę do domu ;x
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak27
- Post n°39
Re: cmentarz
no to vincent siedział na cmentarzu bo wydawało mu się, że tu jest zajebisty klimat...
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°40
Re: cmentarz
"- bo nikt normalny nie biega wśród martwych? - wzruszył ramionami. no może nikt prócz nekrofilów i wendy." cytat z gry powyżej, pozdrawiam skibę i oznajmiam, że wendy nie przyszła tu wcale na przebieżkę, ale też dla klimatu. lubiła czytać nazwiska zmarłych i wymyślac w jaki sposób mogli zginąć. stanęła własnie nad nagrobkiem, przy którym kręcił się vincent.
- pożarta przez własne koty i znaleziona w mieszkaniu dopiero po dwóch tygodniach, zgadłam? - wskazała na grób starszej pani. myślała, że może vincent ją znał i może potwierdzić.
- pożarta przez własne koty i znaleziona w mieszkaniu dopiero po dwóch tygodniach, zgadłam? - wskazała na grób starszej pani. myślała, że może vincent ją znał i może potwierdzić.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak27
- Post n°41
Re: cmentarz
może i nikt normalny sobie po cmentarzu tak o nie chodził, ale w tym mieście nie ma nikogo normalnego, to w sumie nikogo nie powinno dziwić takie miejsce spotkań. to miała dopiero fajne hobby. essie chyba za to lubiła patrzeć na ludzi i rozmyślać nad ich życiem... jakoś tak to było, nieważne.
- aaa! - pisnął bo go przestraszyła. - jezus maria zaraz ja tutaj wyląduję a na grobie będzie napis "umarł na zawał przez swoją przyjaciółkę". - wymruczał, bo uważał wendy za swoją przyjaciółkę oczywiście xd - skąd mam wiedzieć... - wzruszył ramionami. - tylko tu spaceruję. - dodał. nie zapominajmy, że on niedawno dopiero tu przyjechał.
- aaa! - pisnął bo go przestraszyła. - jezus maria zaraz ja tutaj wyląduję a na grobie będzie napis "umarł na zawał przez swoją przyjaciółkę". - wymruczał, bo uważał wendy za swoją przyjaciółkę oczywiście xd - skąd mam wiedzieć... - wzruszył ramionami. - tylko tu spaceruję. - dodał. nie zapominajmy, że on niedawno dopiero tu przyjechał.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°42
Re: cmentarz
lena chyba też lubiła wymyślać historyjki ludzi, a przynajmniej tak mi się wydaje, że ma w karcie. prawda, że nie było tu nikogo normalnego i miejsc normalnych też mimo wszystko nie było, bo całe to miasto nie było normalne. proste.
- a, to ty. - mruknęła bez entuzjazmu, kiedy go rozpoznała. wcale nie uważała się za jego przyjaciółkę, a nawet za kandydatkę. tym bardziej, że było to ich pierwsze spotkanie od upojnych chwil w sekretariacie. ja tymczasem szalenie szipuję ich przyjaźń. - spacerowanie po cmentarzu nie ma sensu, jeśli o tym nie myślisz. - skomentowała. - myślałam, że interesujesz się takimi rzeczami. - dodała. w końcu też chciał kroić umarlaki w życiu.
- a, to ty. - mruknęła bez entuzjazmu, kiedy go rozpoznała. wcale nie uważała się za jego przyjaciółkę, a nawet za kandydatkę. tym bardziej, że było to ich pierwsze spotkanie od upojnych chwil w sekretariacie. ja tymczasem szalenie szipuję ich przyjaźń. - spacerowanie po cmentarzu nie ma sensu, jeśli o tym nie myślisz. - skomentowała. - myślałam, że interesujesz się takimi rzeczami. - dodała. w końcu też chciał kroić umarlaki w życiu.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak27
- Post n°43
Re: cmentarz
- tak, to ja. - uśmiechnął się szeroko bo już się przestał na nią złościć. może ona się nie uważała, ale to nie było ważne, bo on miał inne zdanie na ten temat. a jego zdanie było najważniejsze xd ja też xd będą superowi xd trochę jak pandzia i felix xdddd coś mi się wydaje. a może nawet lepsi. - jakimi....? - zmarszczył brwi. - kto jak umarł? interesuję się, ale przecież nie będę chodzić po cmentarzu i zastanawiać się jak kto umarł 40 lat temu.... - wzruszył ramionami.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°44
Re: cmentarz
borze zapomniałam o pandzi i felixie! to wiele wyjaśnia, wiesz. na przykład to, dlaczego felix był creepy stalkerem xd miał coś z głową przez pandorę! biedna wendy, gdyby wiedziała, że vincent się ma za jej przyjaciela, to już by stąd uciekała albo wpychała go do pustego grobu, żeby tam został i jej nie gonił. i też nie był stalkerem jak felix.
- najwyraźniej nie wkładasz w to tyle serca, ile myślałam. - westchnęła, podpuszczając go specjalnie, bo pamietała, jaki był podniecony medycyną sądową.
- najwyraźniej nie wkładasz w to tyle serca, ile myślałam. - westchnęła, podpuszczając go specjalnie, bo pamietała, jaki był podniecony medycyną sądową.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak27
- Post n°45
Re: cmentarz
hehe to rzeczywiście wszystko wyjaśnia xd pandzia nie była normalna to i felix nie mógł być ;x on i tak by się jakos wydostał stamtąd i wypytywał ją dlaczego go zamknęła....
- jak to?! - zrobił smutną minkę. - wkładam w to całe swoje serce! po prostu nie rozumiem po co robić takie rzeczy.... - potargał swoją burzę loków.
- jak to?! - zrobił smutną minkę. - wkładam w to całe swoje serce! po prostu nie rozumiem po co robić takie rzeczy.... - potargał swoją burzę loków.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°46
Re: cmentarz
myślałby, że to takie przyjacielskie żarty xd że to ucementowało ich przyjaźń!
- na studiach wszystkiego się nie nauczysz. - wzruszyła ramionami. wyciągnęła telefon, żeby popisać smski ze swoimi prawdziwymi przyjaciółmi, czyli majkiem i oscarem. otaczała się samymi chłopakami najwyraźniej. no i elką xd
- na studiach wszystkiego się nie nauczysz. - wzruszyła ramionami. wyciągnęła telefon, żeby popisać smski ze swoimi prawdziwymi przyjaciółmi, czyli majkiem i oscarem. otaczała się samymi chłopakami najwyraźniej. no i elką xd
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak27
- Post n°47
Re: cmentarz
ej a która z twoich lasi jest przyjaciółką ari? bo zapomniałam xdddd pewnie właśnie tak by myślał! w końcu wendy jest wzorem najlepszej przyjaciółki xd
- ale chyba nie potrzebuję takiej wiedzy, żeby być super patologiem.. - zmarszczył nosek. po co mu wiedzieć kto jak umarł skoro i tak już go dawno pochowali i zjadły go robale... on się będzie zajmował teraźniejszymi przypadkami a nie jakimiś sprzed miliona lat, które dawno zostały rozwiązane.
- ale chyba nie potrzebuję takiej wiedzy, żeby być super patologiem.. - zmarszczył nosek. po co mu wiedzieć kto jak umarł skoro i tak już go dawno pochowali i zjadły go robale... on się będzie zajmował teraźniejszymi przypadkami a nie jakimiś sprzed miliona lat, które dawno zostały rozwiązane.
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°48
Re: cmentarz
lena, ale też mają jakąś dziwną znajomość xd vincent taki naiwny! już prędzej wendy jego zacementuje niż ich przyjaźń.
- wyobraźnia się do tego przydaje. musisz umieć widzieć większy obraz. - zauważyła. specjalnie chciała mu wmówić, że się nie nadaje na tę całą medycynę sądową. nie wiem czemu. może po prostu denerwował ją jego entuzjazm i chciała go ugasić.
- wyobraźnia się do tego przydaje. musisz umieć widzieć większy obraz. - zauważyła. specjalnie chciała mu wmówić, że się nie nadaje na tę całą medycynę sądową. nie wiem czemu. może po prostu denerwował ją jego entuzjazm i chciała go ugasić.
- vincent reagan
- waszyngtonmedycyna sądowafreak27
- Post n°49
Re: cmentarz
bo ani z wendy ani z arianą nie można się normalnie przyjaźnić... to udowodnione naukowo i poparte faktami.
- ale ja widzę szeroko! - zapewnił ją. - o tam jest wiewiórka. - pokazał gdzieś z boku, żeby udowodnić jej, że widzi. w ogóle nie zrozumiał o co jej chodzi, ale na to nie można nic poradzić. nie był najbardziej ogarniętym człowiekiem w st albans. czasem się zastanawiam, dlaczego chłopcy, którzy mają być słodziakami kończą jako wariaci...
- ale ja widzę szeroko! - zapewnił ją. - o tam jest wiewiórka. - pokazał gdzieś z boku, żeby udowodnić jej, że widzi. w ogóle nie zrozumiał o co jej chodzi, ale na to nie można nic poradzić. nie był najbardziej ogarniętym człowiekiem w st albans. czasem się zastanawiam, dlaczego chłopcy, którzy mają być słodziakami kończą jako wariaci...
- wendy eyre
- afryka/londynmedycyna sądowadzikuska30
- Post n°50
Re: cmentarz
z wendy można się normalnie przyjaźnić, o ile nie jest się rozentuzjazmowanym vincentem xdd
- nie obchodzi mnie wiewiórka, dopóki nie jest niezywa. - machneła dłonią, chociaż zwierzęta ją raczej ogólnie nie interesowały. chyba że mowa o wilkołakach, których była fanką. vincent jest słodziakiem!!!
- nie obchodzi mnie wiewiórka, dopóki nie jest niezywa. - machneła dłonią, chociaż zwierzęta ją raczej ogólnie nie interesowały. chyba że mowa o wilkołakach, których była fanką. vincent jest słodziakiem!!!
|
|