biblioteka

hehe
szybko jej przeszło bycie grzeczną w albans. na razie jedyne co jej wychodziło to podrywanie wszystkich facetów dookoła siebie a żadnego na razie nie wpuściła do swojego mieszkania - teraz? okeeej - zaczęła trochę niepewnie, bo nie wiedziała co ją teraz czeka, skoro thomas już myślał tylko o jednym - więc... co chcesz o mnie wiedzieć? - odłożyła też swoją książkę na przypadkową półkę i stanęła niedaleko niego.

a mogla sie dac thomasowi troche pomeczyc hehe. nie interesowalo go z Kim jeszcze krecila, ale mial nadzieje, ze bedzie jednym z tych nielicznych, ktorzy sie do niej beda w stanie dobrac.
- mozesz zaczac od tego co lubisz robisz w wolnym czasie - zaproponowal. liczyl ze tak znajdzie jakas podpowiedz o tym co jej zaproponowac przy nastepnym spotkaniu. oczywiscie wolalby ja od razu przeleciec I tyle, ale skoro musial sie bardziej postarac to byl w stanie to zrobic.

jak będzie grzeczny to się do niej dobierze prędzej niż eden! któremu to chyba żyłka by pękła jakby się dowiedział o tym xd
- a to akurat bardzo bardzo proste. w wolnym czasie najbardziej lubię jeździć rowerem, pływać i jeszcze chodzić do zoo. relaksować się przy dobrym jedzeniu, filmie i kieliszku wina... - rozmarzyła się przy tym ostatnim, lubiła taki relaks w ciepełku - a ty? co ty lubisz robić? - zadawała sporo pytań ale sam ją do tego zmuszał. była kulturalną dziewczyną! niech chociaż zabierze ją na wino a potem dopiero przeleci xd

na to liczyl xd
pokiwal glowa zapamietujac wszystko, ale niestety mieli ze soba malo wspolnego. musial udawac, ze go to interesowalo. film I alkohol brzmial najbardziej zachecajaco. - ja? pracowac - zasmial sie I pokazal jej papiery, ktore zawsze mial przy sobie. byly juz nieodlaczna czescia jego outfitu xd male miala wymagania skoro by jej wystarczylo tylko wino hehe

ach ta męska rywalizacja!
była mało skomplikowaną dziewczyną z tokio, nie miała wygórowanych wymagań, byleby ktoś ją kiedyś pokochał. na razie nie szukała miłości, musiała się zaś upewnić czy nadal podoba się jakimś facetom - to pracować to ja też lubię. ale nie rozmawiajmy o pracy, co? na wyjeździe też nie będziemy o tym rozmawiać - zastrzegła od razu żeby nie było! - wycieczkę organizujesz ty. ja zapewniam prowiant - zarządziła.

jesli przelecenie jej upewni ja, ze sie podoba facetom to dobrze trafila. - no dobrze - zgodzil sie. bedzie musial przymyslec o czym z nia rozmawiac. z jo wszystko przychodzilo mu latwiej, a inne laski po prostu od razu zaciagal na seks. zgodzil sie na wszystko I sie rozeszli. jak jeszcze chcesz cos to mozemy next.

nope, już sobie idę!
trafiła wręcz idealnie! jak się dogadali, to oczywiście poszła do domu wszystko od razu planować na wyjazd!

szukał w bibliotece kilku pozycji dla siebie!

pewnie tego co mu zakosiła z jego biblioteki. przyszła tutaj pouczyć się trochę do następnych wykładów i niestety natknęła sie na alexandra - pan pearce, dzień dobry - posłała mu nieznaczny uśmiech na przywitanie.

tamte miała oddać, choc w sumie mogła zatrzymać. teraz unikał jej jak ognia. co jak widać nie wyszło mu skoro finalnie się spotkali - panna hart - prawie się wtopił w tą półkę z ksiązkami. odchrząknął i zaśmiał się nerwowo - miło panią widzieć - palnął. łatwiej było jak nie sypiał ze studentkami. zapomniał ile to stresu!

trochę na to za późno! było myśleć trzeźwo a nie ciągnąć ją do swojego gabinetu na seks xd nie mógł jej wiecznie unikać, bo prędzej czy później i tak się spotykali gdzieś pomiędzy wykładami na korytarzach - wszystko w porządku? jakoś dziwnie się pan zachowuje - zauważyła podchodząc bliżej - o, polecam tą książkę, świetnie się ją czyta - postukała w grzbiet jednej z nich.

wtedy nie myślał racjonalnie! czuł się jak arnold albo gorzej. dobrze, że nie chciał sam siebie zwolnić xd
nie mógł jej unikać, ale z drugiej strony nie była na jego wydziale więc szanse na spotkanie i tak były małe - jak najbardziej - pokwiał głową, a kiedy zbliżyła odwrócił glowę i spojrzał na okładkę ksiązki, o której mówiła - to powieść? reportaż? - dopytał z dupy. w głowie powtarzał sobie 'neutralne tematy, neutralne tematy' xd

tak sobie myślę, że gdyby wszystkie romanse wszystkich wykładowców wyszły by na jaw, nikt by już tu dawno nie pracował i by musieli się wszyscy przebranżowić, hehe.
próbował ale mu nie wychodziło, bo wiadomo że myślał tylko o jednym - powieść. bardzo ciekawa powieść - oparła się o półkę i podała mu książkę - proszę bardzo, to dla pana. mam nadzieję, że będzie się panu doskonale czytało - położyła dłoń niby to przypadkowo na jego ramieniu.

to prawda, ale to wina studentów i studentek. za bardzo ich kusili. wykładowcy byli niewinni xd
myślał o tym, ze nie może myśleć o jej cyckach xd
- powieść, okej, w takim razie wypożyczę - zapewnił i już miał się zwijać, ale wtedy go dotknęła i zesztywniał... metaforycznie, a nie w spodniach xd złapał jej dłoń i zdjął ze swojego ramienia. nie jakoś chamsko, ale wyznaczał granice xd

niewinni wykładowcy, no no, tak tak! bardzo niewinni xd
wyznaczanie granic już jej dawno nie interesowało. wzięła drugą książkę dla siebie - czyżbym pana krępowała? - zapytała wprost. najwyraźniej nie miała problemu z wyrażaniem swojego zdania i chętnie dociekała co było nie tak w ich relacjach - mam sobie pójść rozumiem, prawda? - uśmiechnęła się przeuroczo i słodko, jak diabeł kuszący do złego uczynku.

najbardziej!
teraz chciała tylko bezcześcić jego granice xd - krępowała? - zaśmiał się - skądże - wziął kolejną książkę i kolejną - po prostu trochę się spieszę - wymyślił na poczekaniu choć jeszcze chwile temu sprawiał wrażenie zrelaksowanego i nieśpieszącego się nigdzie gościa. co za zmiana!

najbardziej niewinni to byli arnold, maya i alexander właśnie! zostali sprowokowani!
chciała przetestować jak szybko je po raz kolejny złamie. lubiła łamać zasady i lubiła krępujące sytuacje, szczególnie kiedy dotyczyły one jej ojca - na pewno? śpieszysz się? nie wyglądasz jakbyś się śpieszył alexandrze - przeszła na bardziej bezpośredni ton - zdenerwowałeś się. nie wiesz co masz mówić... a wszystko przeze mnie. nic nie znaczącą dla ciebie studentkę produkcji medialnej, no no - zaśmiała się - nie ma się czego wstydzić, mnie tam się podobało - nachyliła się bliżej niego żeby nikt nie słyszał prócz niego.

dokładnie tak xd
nie miał w planie ich złamać! rozochocił się po leah, ale teraz jego penis był zamknięty dla studentek. na jakiś czas przynajmniej xd był zastępcą dziekana, nie mógł być tak swawolny jak eden czy thomas xd - mnie też się podobało - stanął w końcu na wysokości zadania i przyznał się - ale w tym miejscu - miał na myśli uczelnię - wolałbym gdybyś zwracała się panie pearce - poprawił ją dość chłodno. nie lubił panoszących się dziewczyn!

czysta prowokacja, niedobrzy studenci xd
a tu jednak leah rozpętała piekło! wszystko przez nią. czyli jednak wina studentów! a to celeste całowała arnolda i edena, ivy othello, jo thomasa... nico też sam pocałował mayę, tak było! nie zmyślam! - czyli jednak - wiedziała, że wygrała tą rundę. wyprostowała się słysząc jego chłodny ton - dobrze panie pearce, tak jest panie pearce, przepraszam pana - odsunęła się trochę od niego - ale jakby pan chciał na przykład jakiejś powtórki z czytelnictwa, to pan wie gdzie mnie szukać - zaczepiała go dalej.

indeed!
alexander w nic nie grał, po prostu chciał wyjść na bardziej rozsądnego niż willow co się mu chyba udało! - dziękuje, zapamiętam - odparł w kwestii powtórki z czytelnictwa - chyba jednak przerzucę się na audiobooki - mruknął na odchodne, a potem poszedł. ja też zaraz idę więc nic nowego nie zaczynam!

willow nie była rozsądna, była dzieciakiem xd poszła sobie do akademika.

biedak musiał nadrobić jakis materiał i zasnął w kącie jednej z alejek. tak go ekonomia pasjonowała xd spał jak bezdomny, zmęczony i na podlodze!

vivien znalazla sie tu tylko dlatego, ze szukala jakiegos spokojnego miejsca do zjarania sie. chwile przygladala sie jak ellis slodko spal. zrobila mu zdjecie na pamiatke xd podeszla do niego i usiadla na podlodze. odpalila skreta i szturnela go.

świetnie że go fotografowała xd normalnie za zdjęcia lub obrazy swojego ciała pobierał hajs! vivien taki janusz xd obudził się jak tylko go szturchnela ale jeszcze w pół śnie wymamrotał - nie zabijaj mnie - i spojrzał na viv zaspanym wzrokiem.

moze wiedziala o tym i dlatego mu zrobila zdjecie xd sprzeda je za gruba kase. albo on bedzie musial jej zaplacic zeby nikomu nie pokazala. - musisz mi podac dobry powod zebym cie oszczedzila - probowala ukryc rozbawienie.