maud
- rory delamain
- lyonmedycynababyface24
- Post n°26
Re: maud
- a co w tym złego? - zaczął wachlować się po twarzy bo jemu też zaczęło się robić gorąco! może te irytujące pytania zadawał też przez dragi - maaaaaud - uśmiechnął się i wyglądał jak aniołek. w końcu miał baby face! - zrobiłaś się sentymentalna - zaśmiał się na jej wywody.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°27
Re: maud
- niby nic - wzruszyła ramionami i musiała rozwiązać szlafrok. wszystko jej było jedno czy ją zobaczy nago czy nie i tak już ją widział xd roześmiała się na jego komentarz, że zrobiła się sentymentalna - naprawdę? możliwe - zmierzwiła mu włosy i podeszła do okna całkiem naga żeby otworzyć okno - jezu co ty mi tu dałeś? - położyła ręce na biodrach a potem wróciła na kanapę - pokaż mi swoje oczy - złapała go za podbródek.
- rory delamain
- lyonmedycynababyface24
- Post n°28
Re: maud
smutek, ale to ze się rozebrała, a raczej pokazała swoje ciało nie zrobiło na niej wrażenia. już je widział! - ten facet cię zmiękczył - stwierdził zgodnie ze swoimi przekonaniami i kiedy otworzyła okno odchylił głowę do tyłu i wdychał świeże powietrze - to jakiś eksperymentalny pobudzacz, dostałem do wypróbowania - wyjaśnił i spojrzał na nią kiedy chciała zajrzeć w jego oczy - i jak? zmieniły kolor? - zażartował.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°29
Re: maud
nie przeszkadzało to jej. mogła chodzić przy nim nago i wszystko jej było jedno - nie chcę o nim rozmawiać. nikt mnie nie zmiękczył - mruknęła a potem wzięła sobie kolejne dwie tabletki. wkurzył ją tym tekstem - w takim razie skoro eksperymentalny, to ja dzisiaj chcę go wziąć do końca - tak, mhm, a potem zejdziesz na zawał maudie. - nie, ale są piękne i duże! - poklepała go po policzku.
- rory delamain
- lyonmedycynababyface24
- Post n°30
Re: maud
przy benie się pewnie wstydziła, albo to benek się wstydził xd - kłopoty w raju? - zaśmiał się ciągnąc dalej temat bo najwyraźniej lubił ją dręczyć. rory był jednak myślący i widząc ile maud tego bierze schował reszte do kieszeni - nie ma mowy, skoro jest eksperymentalny to nie wiadomo jaka jest bezpieczna dawka - zabronił jej. zamrugał kiedy tak się przyglądała jego oczom - piękne były zawsze, duże mogły się zrobić pod wpływem wiesz czego - wyjaśnił - twoje są za to czerwone - zauważył, bo oczy maud już były nieźle przekrwione.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°31
Re: maud
- to nie jest związek - wzruszyła ramionami - to jest... chyba koleżeńskie spotykanie się od czasu do czasu - bo tak to wyglądało - więc przestań się do mnie dopierdalać bo ja się do ciebie nie dopierdalam - skoczyło jej ciśnienie i zaczęła trochę gorzej oddychać - mhm, czerwone - mruknęła i to by chyba było na tyle bo serce maudie po prostu nie wytrzymało i cóż, dostała zawału serca. może przeżyła może nie, któż to wie!
- rory delamain
- lyonmedycynababyface24
- Post n°32
Re: maud
- nie możesz się dopierdalać do moich związków bo takich nie ma - zauważył. zaraz jednak maud padła. rory jednak nie spanikował bo był studentem medycyny, musiał coś ogarniać. a ogarnął telefon na pogotowie. sam spuścił szybko w kiblu dragi żeby nie było dowodów i sprawdził funkcje życiowe maud. prawdopodobnie musiał ją reanimować więc robił to do przyjazdu karetki. nie skupiał się na wyrzutach sumienia tylko na tym żeby ją ogarnąć xd
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°33
Re: maud
przeżyła w takim razie skoro rory ją uratował a w szpitalu zrobili jej odtruwanie no i niestety podjęli decyzję żeby w końcu trafiła na odwyk! biedna maudie. ale przynajmniej jest żywa xd
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°34
Re: maud
siedziała na chacie i czekała na bena, bo poszedł po zakupy a ona czuła się w sumie beznadziejnie i nic jej się nie chciało robić.
- rory delamain
- lyonmedycynababyface24
- Post n°35
Re: maud
no to ben z rorym sie pewnie wyminęli xd
ten chciał sprawdzić czy żyje i jak się ma, bo najwyraźniej miał delikatne wyrzuty sumienia! pukał do jej drzwi i nawet w kiosku pod blokiem kupił jakiegoś małego pluszaka żeby nie było że z gołymi rękoma tak tutaj.
ten chciał sprawdzić czy żyje i jak się ma, bo najwyraźniej miał delikatne wyrzuty sumienia! pukał do jej drzwi i nawet w kiosku pod blokiem kupił jakiegoś małego pluszaka żeby nie było że z gołymi rękoma tak tutaj.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°36
Re: maud
tak, pewnie tak xd
wow, jej diler miał wyrzuty sumienia! nie no, moje gratulacje. maud była przekonana, że to ben wrócił i że zapomniał kluczy czy coś, więc musiała podejść do drzwi. była zmarnowana i zmęczona, nie mogła wziąć żadnych leków prócz tych na serce i trochę cierpiała. otworzyła drzwi i była zaskoczona - och to ty - mruknęła - wejdź - zaprosiła go do środka.
wow, jej diler miał wyrzuty sumienia! nie no, moje gratulacje. maud była przekonana, że to ben wrócił i że zapomniał kluczy czy coś, więc musiała podejść do drzwi. była zmarnowana i zmęczona, nie mogła wziąć żadnych leków prócz tych na serce i trochę cierpiała. otworzyła drzwi i była zaskoczona - och to ty - mruknęła - wejdź - zaprosiła go do środka.
- rory delamain
- lyonmedycynababyface24
- Post n°37
Re: maud
troche miał, nie róbmy z niego potwora. pewnie wcześniej nikt prawie nie przekręcił się na jego oczach przez dragi które sprzedawał. wszedł bez słowa - żyjesz - stwierdził jakże przyjacielsko i wręczył jej pluszaka - chciałem tylko sprawdzić czy jesteś cała - przyznał i nie wchodził nawet w głąb mieszkania planując szybką ewakuacje.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°38
Re: maud
on ma jakieś uczuuucia? xD niemożebyć xd
no to fakt, maud po prostu była ekstremalną ćpunką więc przesadziła i skończyło się jak się skończyło. gdy wszedł do środka, podziękowała mu za misia i przytuliła się do niego - gdyby nie ty to na pewno bym nie żyła. dziękuję ci rory że mnie uratowałeś, naprawdę ci dziękuję - to nie był jakiś super długi przytulas żeby nie było - próbuję wrócić do normalności jak widzisz - przyznała i objęła się rękoma w talii.
no to fakt, maud po prostu była ekstremalną ćpunką więc przesadziła i skończyło się jak się skończyło. gdy wszedł do środka, podziękowała mu za misia i przytuliła się do niego - gdyby nie ty to na pewno bym nie żyła. dziękuję ci rory że mnie uratowałeś, naprawdę ci dziękuję - to nie był jakiś super długi przytulas żeby nie było - próbuję wrócić do normalności jak widzisz - przyznała i objęła się rękoma w talii.
- rory delamain
- lyonmedycynababyface24
- Post n°39
Re: maud
nie rób z niego chamka totalnego!
nie wiedział co miał zrobić jak go przytuliła bo raczej nie przywykł do takich gestów. zazwyczaj całował się z dziewczynami, albo lądował w łóżku xd to było dziwne! poklepał ją delikatnie po plecach - nie ma za co - skoro miał być lekarzem to musiał jakieś podstawy mieć co nie! - i tej normalności szukasz w domu siedząc sama? - skąd miał wiedzieć, że ben jej towarzyszył.
nie wiedział co miał zrobić jak go przytuliła bo raczej nie przywykł do takich gestów. zazwyczaj całował się z dziewczynami, albo lądował w łóżku xd to było dziwne! poklepał ją delikatnie po plecach - nie ma za co - skoro miał być lekarzem to musiał jakieś podstawy mieć co nie! - i tej normalności szukasz w domu siedząc sama? - skąd miał wiedzieć, że ben jej towarzyszył.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°40
Re: maud
oj tam oj tam.
- nie jestem całkowicie sama. moja mama postanowiła przenieść się z amsterdamu do albans, żeby mieć mnie na oku. no i właściwie to moi znajomi też tutaj często bywają - bo znając życie ktoś do niej wpadł, skoro zieloni trzymają się razem. pominęła temat bena, bo nie lubiła z rorym rozmawiać o swoim jakże cudownym "związku". była przeokropnie zagubiona w tym temacie jak i w życiu - także na pewno koniec z lekami, sory rory - poklepała go po ramieniu - jesteśmy teraz tylko "kolegami ze studiów" - zaśmiała się.
- nie jestem całkowicie sama. moja mama postanowiła przenieść się z amsterdamu do albans, żeby mieć mnie na oku. no i właściwie to moi znajomi też tutaj często bywają - bo znając życie ktoś do niej wpadł, skoro zieloni trzymają się razem. pominęła temat bena, bo nie lubiła z rorym rozmawiać o swoim jakże cudownym "związku". była przeokropnie zagubiona w tym temacie jak i w życiu - także na pewno koniec z lekami, sory rory - poklepała go po ramieniu - jesteśmy teraz tylko "kolegami ze studiów" - zaśmiała się.
- rory delamain
- lyonmedycynababyface24
- Post n°41
Re: maud
felix był chamkiem totalnym xd
- czyli masz całą obstawę w postaci rodziny i znajomych? dobrze - poklepał ją po włosach jakoś pokracznie i rozłożył bezradnie ręce kiedy powiedziała że koniec z tabsami - cóż, na szczęście mam wielu innych klientów - zaśmiał się, a potem wycofał - dobrze, że nic ci się nie stało davenport - pokiwał głową i uciekł zaraz do jakiegoś klubu sprzedawać dragi żeby interes się nie rozpadł. next!
- czyli masz całą obstawę w postaci rodziny i znajomych? dobrze - poklepał ją po włosach jakoś pokracznie i rozłożył bezradnie ręce kiedy powiedziała że koniec z tabsami - cóż, na szczęście mam wielu innych klientów - zaśmiał się, a potem wycofał - dobrze, że nic ci się nie stało davenport - pokiwał głową i uciekł zaraz do jakiegoś klubu sprzedawać dragi żeby interes się nie rozpadł. next!
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°42
Re: maud
dobrze, że napisałaś, że był.
pożegnała się z nim ładnie i poszła spać xd
pożegnała się z nim ładnie i poszła spać xd
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°43
Re: maud
maud ostatnie dni spędzała w domu, konkretniej zakopywała się w łóżku i unikała świata zewnętrznego. teraz sobie grzecznie siedziała na kanapie i pykała w coś na komórce.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward23
- Post n°44
Re: maud
a ben spędzał czas razem z nią i próbował jej organizować różne zajęcia, więc musiała z nim oglądać bajki i grać we wszystkie planszówki po kolei. dzisiaj długo go nie było, bo musiał trochę sobie poukładać w głowie, a miał wymówkę, że miał zawalony dzień na uczelni. przyszedł, otworzył drzwi kluczem, chwilę krzątał się i w końcu znalazł ją w salonie.
- cześć, jak ci minął dzień? jak się czujesz? - zasypał ją pytaniami na wstępie i nawet ubuział ją w czółko, po czym zajął miejsce na pufie po drugiej stronie stolika.
- cześć, jak ci minął dzień? jak się czujesz? - zasypał ją pytaniami na wstępie i nawet ubuział ją w czółko, po czym zajął miejsce na pufie po drugiej stronie stolika.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°45
Re: maud
no tak, sekrety maud powoli wychodzą na jaw. na razie nie zamierzała nikomu niczego mówić, po prostu miała problemy z sercem i tyle. nie przyzna się przecież do tego wprost, że przy rorym połknęła z pięć tabletek i to wszystko przez to! dobrze, że rory był blisko i ją uratował, bo by jej już wcale ben nie zobaczył - dobrze nawet, może być. zjadłam kolację, wzięłam leki które muszę brać... generalnie dzień na chillu. długo cię nie było - zauważyła.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward23
- Post n°46
Re: maud
ben był przyzwyczajony do tego, że jego miłości życia umierają xd to byłaby już druga w tym roku. za to dziewczyna uzależniona od leków? to nowość. z taką jeszcze nie wiedział jak się obchodzić.
- byłem na uczelni, ale jutro mam więcej wolnego. będę mógł jutro iść z tobą na rehabilitację? - wpatrywał się w nią, próbując odczytać z jej twarzy czy jej wycieczki na rehabilitację to sekretny kod na spotkania anonimowych narkomanów.
- byłem na uczelni, ale jutro mam więcej wolnego. będę mógł jutro iść z tobą na rehabilitację? - wpatrywał się w nią, próbując odczytać z jej twarzy czy jej wycieczki na rehabilitację to sekretny kod na spotkania anonimowych narkomanów.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°47
Re: maud
no tak, ta była wyjątkowo blisko śmierci. ale kolega rory był w gotowości i nie dał jej umrzeć a mógł! to byłby przypał gdyby jednak ją zabił xd - chcesz iść ze mną na rehabilitację? ale po co? - zapytała - właściwie jutro to mam spotkanie z psychologiem a nie rehabilitację, ale jak chcesz, to zapraszam - odgarnęła włosy z czoła. mamusia zafundowała jej full terapię! w końcu była bajecznie bogata - czemu nagle się tym zainteresowałeś? - dopytała.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward23
- Post n°48
Re: maud
- tak? i o czym rozmawiacie na takich spotkaniach z psychologiem? - spytał łagodnym tonem. nie chciał naciskać, ale liczył na to, że skoro są w sobie zakochani i on chwilowo u niej mieszka to może liczyć z jej strony na otwartość i szczerość. w końcu nie miała nic do ukrycia, prawda? - cały czas się interesuję, tylko chcę dac ci przestrzeń, żebyś wydobrzała na swoich warunkach. - ach benek zaczynał dojrzewać i nie wpieprzał się ludziom do życia z buciorami. - nie chcesz o tym mówić? - dopytał więc.
- maud davenport
- amsterdammedycynalost bby girl24
- Post n°49
Re: maud
- o moich problemach z rodzicami głównie. o tym, że nadal nie mogę pogodzić się z tym, że moi rodzice się rozwiedli, o tym, że nienawidzę własnego ojca, że przez to wszystko zmieniłam nazwisko na matki jak tylko miałam osiemnaście lat... że nie akceptuję siebie jaką jestem - westchnęła cicho i złapała go za obie dłonie - posłuchaj mnie ben. nie musisz mi dawać przestrzeni, po prostu chcę, żebyś ze mną był i nic więcej - zapewniła go z uśmiechem na ustach.
- ben wonder
- cheltenhampaleontologiaprotect him, he's awkward23
- Post n°50
Re: maud
pokiwał głową, wysłuchując jej. twoje postacie wszystkie szalone i zmieniają nazwiska xd ben właściwie czekał na dalszy ciąg tej historii. popatrzył na nią i aż miał ochotę dodać "i...?".
- przepraszam za głupie pytanie, ale nie znam się na tym, jaki to ma związek z twoją operacją? - ciągle mówił spokojnym tonem. właściwie mógłby tu wpaść i zrobić jej aferę od progu, wymusić odpowiedzi na podejrzenia, ale to był potulny baranek ben i zamiast tego wzdychał i ściskał jej łapki. - jestem tu, nie zostawiam cię. chcę po prostu to wszystko dobrze zrozumieć, żeby móc się tobą dobrze zaopiekować. - przełknął ślinę. czy to ona była tą złą, która kłamała czy to on był tym złym, który miał wobec niej podejrzenia? w tej chwili ciężko mu było odgadnąć co było prawdą. - powiesz mi jeszcze raz dokładnie jak to się stało? z twoim sercem? co to wywołało? - poprosił.
- przepraszam za głupie pytanie, ale nie znam się na tym, jaki to ma związek z twoją operacją? - ciągle mówił spokojnym tonem. właściwie mógłby tu wpaść i zrobić jej aferę od progu, wymusić odpowiedzi na podejrzenia, ale to był potulny baranek ben i zamiast tego wzdychał i ściskał jej łapki. - jestem tu, nie zostawiam cię. chcę po prostu to wszystko dobrze zrozumieć, żeby móc się tobą dobrze zaopiekować. - przełknął ślinę. czy to ona była tą złą, która kłamała czy to on był tym złym, który miał wobec niej podejrzenia? w tej chwili ciężko mu było odgadnąć co było prawdą. - powiesz mi jeszcze raz dokładnie jak to się stało? z twoim sercem? co to wywołało? - poprosił.
|
|