|2| ashley & ming

wyszczerzył się kiedy jego żenujące historie podziałały. najskuteczniejszym sposobem na przeprosiny było pokazanie jakim jest totalnym głupkiem xd wszedł głębiej zadowolony.
- będą tu pasowały, można je przywiązać do lampy - już skupiał sie na wymyślaniu co zrobić z balonami skoro przeprosiny zostały przyjęte.

wolala zeby jej nie przypominal, ze przyjazni sie z kims tak nieogarnietym xd
- rob co chcesz - oddala mu balony skoro mial juz na nie plan. zaakceptowala jego obecnosc, ale musiala jeszcze chwile poudawac obrazona zeby nie bylo, ze tak latwo poszlo xd podeszla do szafy zeby zajac sie grzebaniem w niej.

no tak, to mogło też przynieść odwrotny skutek i stwierdziłaby, że woli z nim już nigdy więcej nie gadać xd
- czyli będą tutaj - nie przejmował się jej obrażonymi minami, bo już miał wstęp do jej pokoju i wiedział, że ashley nie może bez niego żyć xd przywiązał balony i rozsiadł się na jej łóżku bez pytania. - to co dzisiaj robimy? - spytał przyjmując, że spędzają razem czas.

ryzykowal za kazdym razem gdy otwieral buzie xd
nie spojrzala nawet gdzie zostawil balony. najwyzej potem bedzie marudzic, ze jej sie nie podoba miejsce. byla oschla wiec to, ze mu na tyle pozwalalo moglo rowie dobrze znaczyc, ze faktycznie nie moze bez niego zyc xd - ja pracuje - od razu zaznaczyla, ze nie ma czasu ogladac z nim bajek.

hahaha to prawda. jak do tej pory nieźle mu szło skoro nadal go nie wykopała z życia xd
- dotrzymam ci towarzystwa - zadecydował. nieważne czy poprzez pracę miała na myśli robienie sobie zdjęć czy malowanie, on chętnie popatrzy xd a bajki mogły lecieć w tle.

byl jak rzep we wlosach i sie tak przyczepil, ze juz nie potrafila go wykopac z zycia xd
- jak chcesz - odpowiedziala obojetnie. haha gorzej jakby ashley chciala nagrac jakies video, a w tle slychac by bylo piosenki disneya xd nowy vibe. sciagnela bluzke i rzucila nia w bena zeby nie patrzyl jak zmienia bielizne.

hahaha ups.
- chcę - potwierdził - bo lubię spędzać z tobą czas i rozmawiać z tobą i słuchać co opowiadasz - wyjaśniał jasno i wyraźnie, żeby nie było wątpliwości i żeby nigdy więcej się nie obrażała. hehe to byłoby sexy video. nie skumał, że próbowała zakryć mu oczy (nie byłoby to nic czego by wcześniej nie widział), więc ściągnął z twarzy jej bluzkę, ale jak zobaczył, że się przebiera to jednak sie zawstydził i wbił wzrok w sufit. - mogę ci pomóc z robieniem zdjęć jeśli chcesz - powiedział niezręcznie, choć już zdarzało mu się to robić.

przebierala sie przy nim celowo i za kare bo ta, ze sie do niego nie odzywala nie byla wystarczajaca xd - w koncu sie na cos przydasz - zgodzila sie zeby jej pomogl. pod koniec sesji sie bardziej rozluznila i mogli milej spedzic czas.

pakowała się do dużej walizki. jej część pokoju była już prawie pusta. brakowało już jej zdjęć i chińskich plecionek na ścianie, biurko i jej część szafy też zostały opróżnione.

zdziwila sie kiedy weszla do pokoju i zastala taki widok. nawet jesli ming jej wspominala o swoich planach to albo nie zrozumiala albo myslala, ze tylko dramatyzuje. - czemu tu tak pusto? - rozejrzala sie.

ming na pewno wszystko jej opowiadała na bieżąco, bo ashley była jedną z jej najlepszych powierniczek w st. albans, no ale niestety ten rozdział w jej życiu doszedł do końca. pozałatwiała sobie wszystkie zaliczenia z wyprzedzeniem i do ostatnich egzaminów miała podejść już w chinach. nic jej tu nie trzymało.
- wyjazduję - oznajmiła jak gdyby nigdy nic - możnisz to zostawiać - podała jej lampkę nocną w kształcie ananasa, którą sobie zakupiła w tym kraju.

ups!
- na wakacje? - dalej sie rozgladala. zawsze wydawalo jej sie, ze wolalaby mieszkac sama, ale teraz pokoj wydawal sie smutny. przyzwyczaila sie do obecnosci ming. - nie dzieki - spojrzala na lampke i odlozyla ja na stolik.

- na zawszu - rozwiała jej wątpliwości. ming zawsze miała przyjechać tylko na rok, ale tak wiele wydarzyło się przez ten czas, że przez chwilę zapomniała, że kiedyś miała opuścić ten kraj. teraz musiała wrócić do swojej rzeczywistości. pamiętam, że grałyśmy jak ming się wprowadzała i ashley tęskniła za poprzednią współlokatorką chloe xd pewnie bała się kogo następnym razem dostanie xd ming zmartwiła się, że ash pogardziła lampką. - muśnisz coś braść na niezapominajkę po mni - zaczęła grzebać w walizce w poszukiwaniu czegoś lepszego.

- och, i to tyle? - usiadla sie na lozku i spojrzala na nia. haha biedna ashley traci swoje wspollotakatorki jak tylko sie przyzwyczai do nich xd nie lubila takich zmian. juz wolala zostac z nia, zawsze mogl sie jej trafic ktos gorszy. - bede miala wspomnienia na pamiatke - probowala ja przekonac, ze niczego nie potrzebuje. jak bedzie na ta rzecz patrzyc to jeszcze sie okaze, ze za nia teskni xd

- zawszu to duży czas - odpowiedziała, bo myślała, że "to tyle" odnosi się do krótkiego okresu czasu. wszystkie współlokatorki ashley wyjeżdżają, klątwa. chciałam powiedzieć, że dostanie żeńską wersję benka, ale ming była już do tego zbliżona xd na nowy rok akademicki powinni zgłosić się o wspólny pokój z benkiem xd - i nasze foto i video - pokiwała głową. zmuszała ją do nich i teraz przynajmniej miała to xd - i to - wyciągnęła z walizki jedną ze swoich chińskich plecionek z chińskim znakiem na szczęście.

- nie skonczyl sie nawet jeszcze rok - byla troche zawiedziona i nie ukrywala tego. pewnie myslala, ze ming jest taka nieogarnieta, ze sie nie skapnie xd ming byla prawie jak benek xd przyzwyczaila sie juz do rozowych, ciekawe czy bylaby w stanie zamieszkac np z taka leah xd haha benek by sie zgodzil zeby marcus mu sie znowu nie trafil xd - dzieki - chwycila prezent i usmiechnela sie lekko.

- już prawi. musznę jechać do chinów, tako będzie lepszej dla wszystki, nikt mi tu nie chce - też było jej przykro, ale taką decyzję podjęła. od wielu miesięcy musiała się użerać z nękaniem przez siostrę i szwagierkę, a teraz kiedy jej chłopak ją zdradził to nic więcej jej tu nie trzymało. poziom nachalności ming był podobny do benkowego, ciekawe czy oni się zaprzyjaźnili xd ashley miałaby szok kulturowy jakby miała mieszkać z czerwoną. ben specjalnie coś namiesza w zgłoszeniu, żeby udawać, że jest dziewczyną i żeby go przypisali do ash xd ming uśmiechnęła się kiedy ashley przejęła prezent i przeszła do szafy, żeby wziąć resztę rzeczy, ale zaplątała się w balony od bena, o których myślała, że są od marcusa. więc jak tak się zaplątała to zaczęła się z nimi szamotać i widać było, że przeżywa wewnętrzną walkę. - zostawiaj mni! twoje przepruszyny nic nie znaczują! - waliła w balon.

- to nie prawda - zaprzeczyla od razu. nawet ashley zrobilo sie zal ming kiedy tak mowila. zastanawiala sie czy ona tez przyczynila sie do tego, ze dziewczyna sie tak czula. wiedziala, ze czesto jest za oschla, ale nie potrafila inaczej! zabawniej by bylo gdyby ming i ben dzialali sobie na narwy xd wtedy by wiedzial jak czuje sie ash xd hahah nie bedzie zadowolona jesli zamiast nowej lokatorki zobaczy benka.
obserwowala chwile jak dziewczyna walczy z balonami, ale w koncu do niej podeszla. - przeprosiny za co? - zlapala balony. nie powiazala faktow bo jak zwykle nie sluchala jej dobrze xd

- nie muśnisz tak mawiać. już podecydowywane - lubiła ashley i miała też wiele innych koleżanek, ale to nie było w stanie sprawić, żeby zmieniła decyzję. w chinach też czekały na nią koleżanki. i followersi xd którzy przestaną się nią interesować jak już nie będzie pokazywała życia w anglii, więc całe jej internetowe życie też się skończy, ups. haha aury bena i ming były zbyt silne i się kłóciły ze sobą. może ash się ucieszy jeśli to będzie oznaczało, że ben wyjedzie przed końcem semestru jak wszystkie dotychczasowe współlokatorki xd - za seksy z mirką! - wykrzyknęła.

- okej.. - skoro juz zdecydowala na sto procent to nie bylo sensu zeby sie produkowala i mowila niepotrzebnie mile rzeczy xd nie mogla zrobic tego bez powodu. ming bedzie musiala wrocic z powrotem do anglii zeby odzyskac followersow xd - faceci to swinie, powinnas o nim zapomniec i poszukac kogos lepszego - probowala ja pocieszyc i miala przez to na mysli sam seks. czesto jej powtarzala, ze nie warto sie wiazac. nie wyprowadzala ja z bledu, ze to wcale nie byly jej przeprosinowe balony.

haha ming zaoszczędziła ashley czas xd
- zapomnim jak będę na chińczyku - pokiwała głową, chociaż w tym momencie miała na myśli chiny ogólnie, ale przez podpowiedzi koleżanki już się zaplątała w tym co mówiła i wyszło jak wyszło. chociaż nie powiedziałabym, żeby ten rok na stypendium jakoś szczególne pomógł jej z nauką języka xd zmarnowany czas. spakowała się do końca, wypiły z ashley pożegnalną wódeczkę, wsunęła pod drzwi marcusa podpisane papiery rozwodowe (nie wiedziała tylko czy on je podpisze i czy ich małżeństwo się skończy xd) i za dwa dni była już z powrotem w chinach.

miał dostęp do listy studentów więc wiedział gdzie mieszka xd przyniósł lepsze wino i liczył na to, że już przeszło xd dobijał się do niej!

nie spodziewala sie gosci wiec wykorzystala chwile samotnosci zeby zrobic nowe zdjecia swoich cyckow na onlyfans. - juz ide! - krzyknela poirytowana, ze ktos sie dobija. zarzucila na siebie jakas za duza bluzke I poszla otworzyc. - czesc - mruknela. nie skakala z radosci na jego widok.

nie spodziewał się, że będzie tak luźno ubrana. dla niego pewnie zawsze się stroiła!
- mam wino - zamachał butelką. to mogło brzmieć jak nieudane przeprosiny - jesteś zajęta? - spojrzał w głąb jej pokoju, ale nie widział nikogo w środku. dobrze, że ming nie było. powinien u niej zasnąć jak go wpuści i ming powinna ich przyłapać xd

zawsze sie dobrze prezentowala. tym bardziej jesli miala sie widziec z nim. ale tez nie wstydzila sie ludzie z academika czesto tak ja wlasnie widywali.
- mozesz przychodzic z winem do studentek? - nie przyjmowala jego przeprosin. bedzie sie musial bardziej postarac. - pracuje - oznajmila I pojazala mu zdjecie cyckow zeby wiedzial co stracil jak ostatnio mogl widziec na zywo xd haha powie, ze Alec dawal jej korepetycje I wzamian musiala go przenocowac xd