boisko

haha niespodzianka xd
ulzylo jej I wierzyla, ze hunterowi sie uda, ale niestety wyszlo inaczej. nawet pies sie zainteresowal akcja I polecial w strone pilki. - zyjesz? - szybko podbiegla do niego.

jeśli pies się odnalazł, to znaczyło, że jego działania poskutkowały xd
był zszokowany tym, że nie udało mu się złapać psa. reszta wydarzeń do niego nie docierała xd podniósł się, patrząc na swoje dłonie całe w błocie i brudne ubrania.
- o niee, to moja ulubiona koszulka - pożalił się i chciał przeczesać włosy, przez co jeszcze sobie doprawił włosy błotem, brawo.

nie tak jak chcial, ale sie udalo xd
- bardziej bym sie martwila wstrzasem mozgu - jego upadek wygladal bolesnie. to ze nie ogarnial I sie tylko bardziej ubrudzil nie znaczylo dobrze xd musiala sie upewnic, ze nic mu nie jest zanim bedzie z niego zartowac.

sukces mimochodem xd
- nic mi nie jest - zapewnił ją, bo nigdy w życiu nie miał wypadków i nie był na pogotowiu, więc nawet by mu nie przyszło do głowy, że coś mogło mu się stać. - poza tym, że właśnie szedłem na randkę! - jęknął niezadowolony, bo był umówiony z rosie. ona myślała, że to ploteczki w barze oczywiście xd ciekawe, czy do leili dotarły inne plotki i myślała, że szedł na spotkanie z jasperem xd

tak xd
- to dobrze, powinienes byc bardziej ostrozny - pewnie pierwszy raz w zyciu to slyszal xd doceniala, ze chcial jej pomoc, ale wyszedl na gape. - po drodze sa jakies sklepy, mozesz znazc cos na przebranie - probowala mu jakos pomoc. mozliwe, ze slyszala juz I sie zdziwila, ale komentowala skoro nic sam nie powiedzial xd

- a ty powinnaś być ostrożna i pilnować psa - faktycznie pierwszy raz w życiu słyszał takie wskazówki, więc to była kropla, która przelała czarę i zirytował się na tyle, że jej odszczekał, ups! było łatwiej być miłym i otwartym, kiedy wszystko mu się udawało. zaraz zacznie rozumieć, dlaczego ludzie są grumpy xd - wrócę do domu i się przebiorę, ale będę sporo spóźniony - mruknął. jego dzisiejszy pech tylko się nawarstwiał, jeszcze rosie walnie focha xd niepotrzebnie chciał pomóc leili, jej wina! pewnie usłyszała plotki prosto od viv, gdy ta dawała jej jedzenie spod lady, więc to było potwierdzone źródło xd

nie spodobaly jej sie te odzywki, mowila to z troska! - sam do mnie wrocil - umniejszyla jego pomocy. chwycila psa za obroze I przypiela do niej smycz zeby czasem znowu nie zwial. haha hunter teraz bedzie grumpy xd - tylko daj znac - przypomniala mu zeby nie zapomnial. na pewno bedzie foch od rosie xd haha tak, plotki od viv to najlepsze zrodlo informacji xd

- to dobrze - powiedział z wyrzutem, bo nie był zadowolony z tego, ile kosztowała go pomoc, a pies i tak wrócił sam xd - wiem, jak się zachować w takiej sytuacji! - wyrzucił z siebie, chociaż wcale nie wiedział i tak naprawdę ta porada od leili uratowała mu tyłek. przed wściekłością rosie by się nie wywinął charyzmą xd pożegnał się z leilą, skoro musiał się spieszyć i poleciał do siebie. żałował, że był niemiły, ale mógł zwalić na tę serię niefortunnych zdarzeń.