el alebrije club

chloe miała być królową dram, muszę w niej to rozkręcić xd
- zawsze to robisz! kradniesz moje pomysły, żeby być w centrum uwagi! - wyrzuciła jej. była juz trochę wcięta i baardzo żądna uwagi, więc zaczęło jej odwalać. jeden chłopak skończył swojego body shota i kolejny już się szykował, ale chloe odciągnęła go od ashley, blokując całą kolejkę.

to prawda xd
wywrocila oczami slyszac lamenty Chloe. troche sie zdenerwowala gdy ta zablokowala jej kolejke. - I co? teraz masz sie zamiar o to klocic? - az sie podniosla I teraz siedziala na stole. zmierzyla dziewczyne wzrokiem.

- nie będę się kłócić, teraz moja kolej - powiedziala ostro i szarpnęła ashley, żeby ta zlazła ze stołu i żeby chloe mogla się ułożyć. to nic, że mogły się ułożyć obie na dwóch stołach koło siebie, no ale chloe jednak nie chciała musieć dzielić swoją uwagę z ashley. wolała, żeby wszyscy skupili się na niej! ale spoko, w tym momencie na pewno skupiała na siebie uwagę skoro krzyczała na swoją kumpelę stojąc w samej bieliźnie.

musialo to interesujaco wygladac.
- nie szarp mnie! - teraz to ona sie uniosla I odepchnela Chloe od siebie. skoro ta miala zamiar robic scene, to Ashley wcale nie miala zamiaru poddawac sie bez walki. gdyby powiedziala do niej normalnie to na pewno by oddala jej swoje miejsce. teraz jednak nie miala takiego zamiaru. ulozyla sie z powrotem na stole I zaczela sobie sypac sol na brzuch.

a może dla miejscowych była to typowa noc w klubie xd
- ale z ciebie szmata! - oburzyła się kiedy ashley ułożyła się z powrotem. owszem, chloe mogła ją poprosić normalnie, ale po co. teraz za to zaczęła wciskać się na ten stół koło niej, chociaż oczywiście nie było tam miejsca na nie dwie i swoim tyłkiem próbowała zrzucić ashley ze stołu.

calkiem mozliwe xd pewnie nie takie rzeczy tutaj juz widzieli. poza tym bielizna to prawie jak stroj kapielowy, wiec co to za roznica w sumie.
wywrocila oczami I nie miala zamiaru reagowac na jej wyzywki. zmienila jednak zdanie gdy wyladowala na klejacej sie podlodze. - pojebalo cie?! - wstala oburzona. odechcialo sie juz jej zabawy, ale I tak popchnela Chloe tak, zeby teraz to ona zleciala ze stolu.

turystki wiecznie robiły jakieś problemy xd były bardziej niebezpieczne niż miejscowe gangi.
- ejj!!! - krzyknęła kiedy ashley jej się odwdzięczyła. niestety ashley zrzuciła ją tak pechowo, że przy okazji poleciało kilka kieliszków, które zbiły się i na których następnie z impetem wylądowała chloe. - auuuu! - zawyła i lekko podniosła się z podłogi, patrząc na swoje poranione dłonie i ramiona, dodatkowo na brzuchu miała kilka kolejnych ran i miejscami wbite szkło. - co do kurwy?!

haha pewnie tak bylo xd
troche sie przestraszyla gdy zobaczyla kawalki szkla wbitego w ciao Chloe. - sama zaczelas - przypomniala jej. chciala juz to niej podejsc by jej pomoc, ale uprzedzili ja pracownicy lokalu, ktorzy sie nia zajeli. a skoro juz miala opieke to Ashley sie ulotnila I pewnie poszla sie ruchac z jednym z ich nowych kolegow. nie wrocila do hotelu by uniknac Chloe ;x

chloe po tej awanturze jutro zachowywałaby się jakby nic się nie stało, ale ponieważ spędziła noc na meksykańskiej izbie przyjęć (i zmarnowała swój czas, podczas którego mogłaby pić) i miała bandaże na połowie ciała (i nie mogła się ruchać do końca wyjazdu) to była dalej na ashley wściekła!