drogeria

a camden niewzruszony wybrał kosmetyki i wrócił do domu pogrzebowego. tam zatrudni raven xd

jakaś marka kosmetyczna zapłaciła jej gruby hajs za promowanie swoich produktów na socialach, więc teraz robiła sobie foteczki w sklepie udając, że coś kupuje z własnej woli, chociaż tak naprawdę dostała cały karton za darmo z wysyłką do domu.

przyszedł tu po gumki, bo mu zabrakło. przejrzał jeszcze przy okazji co tu mają i natknął się na leah - naprawdę? - skomentował jej zachowanie pod nosem, ale pewnie to i tak usłyszała.

podniosła wzrok.
- naprawdę nie możesz uwierzyć, że natknąłeś się na taką gorącą laskę akurat jak zdobyłeś zapas gumek? - spytała dość bezpośrednio. pewnie miał w ręce wielkie opakowanie 50 gumek na zapas i rzucało się w oczy xd

nie krępował się tego, że miał taki zapas gumek, więc jeżeli leah chciała go zakłopotać, to niestety ale nie tędy droga - nie - powiedział krótko - mógłbym przejść, czy będziesz sobie strzelać te fotki bez sensu na środku alejki? - nie lubił pustych dziewczyn, a ona podlegała pod tą definicję!

wcale nie chciała go zakłopotać! wręcz przeciwnie, chciała wykorzystać te gumki skoro już był tak wspaniałomyślny, że je kupował.
- dla twojej informacji pracuję - poinformowała go, żeby nie było. ciężko pracowała xd nie ruszyła się i nie odpowiedziała na jego pytanie. - zrobisz mi jedno zdjęcie? - już wcisnęla mu telefon i zaczęła się ustawiać.

zaśmiał się, kiedy powiedziała że pracuje - raczej nie wyglądasz mi na panią z drogerii, więc ciekawe nad czym ty tak bardzo ciężko pracujesz... - zlustrował ją wzrokiem i pewnie spojrzał na jej głęboki dekolt, który zapewne posiadała. wziął od niej telefon - ja pierdole... - mruknął pod nosem tym razem - jakiego typu mam to zdjęcie zrobić? całej twojej sylwetki, czy od połowy? - zapytał.

- pracuję w marketingu - wywróciła oczami na jego podśmiechujki. co nie było kłamstwem skoro to studiowała. była dumna z tego, ze jest influencerką! nie musiała nic robić, a miała mnóstwo benefitów. skoro isaac jest z los angeles to pewnie widział je na każdym kroku. - zdam się na ciebie i na to jak twoim zdaniem będę ładniej wyglądała - puściła mu oczko zalotnie i zrobiła wyćwiczoną słodką minę do aparatu.

owszem, widział je na każdym kroku ale nie każda robiła coś dobrego. leah była przykładem tego, że można bardzo łatwo zrobić karierę we współczesnym świecie nawet jeżeli jest się totalnie głupim ale ładnym. leah może nie była aż taka głupia, była po prostu sprytna i wiedziała jak się sprzedawać - mhm, w marketingu, niech będzie - pokiwał głową ze zrozumieniem. pstryknął jej parę zdjęć, każde inne, każde z inną minką - proszę bardzo, mam nadzieję, że będziesz zadowolona - uśmiechnął się nawet.

leah wystarczyło to, że była córką sławnych ludzi i jej zdjęcia jako niemowlęcia były sprzedawane do gazet za gruby hajs. do tej pory ludzie wpisywali w google "jak teraz wygląda córka barbry gilbert i mikey'a russella", tak samo jak sprawdzali suri cruise. miała dużo znajomości i możliwości. to wystarczyło.
skończyła się wdzięczyć i szybko przejrzała zdjęcia na telefonie. musiała sprawdzić czy się do czegos nadają. inaczej musiałby robić kolejne xd
- dzięki - znała to słowo, wow. podniosła telefon i pstryknęła mu zdjęcie z zaskoczenia. - nie mogłam się powstrzymać, pasuje ci to pudełko - stwierdziła z rozbawieniem. mogła to zdjęcie sprzedać firmie produkującej prezerwatywy xd na pewno by chcieli mieć przystojniaków reklamujących ich produkty. isaac influencer gumkowy.

isaac nie miał sławnych rodziców, no a leah się po prostu dobre trafiło. była ładna i klikalna, a on po prostu był ładny. nic więcej! może gdyby zamienili się życiami, to może by zrozumiał co ona widzi w tym całym byciu influencerką i klikalnością - proszę bardzo i nie ma za co - posłał jej uśmiech znów - ej, nie rób mi zdjęć - poprosił ją bo to według niego była nienaruszalna granica. nie lubił jak mu robiła zdjęcia przypadkowa osoba spotkana na zakupach. isaac mógłby zostać takim influencerem razem z nią xd podszedł do kasy żeby zapłacić za gumki.

nie musiała nic robić i dostawała rzeczy za darmo, tyle w tym widziała. były tego minusy, na przykład przypadkowe streamingowanie seksu. ale kto by się przejmował! na pewno nie leah.
też nie lubiła zdjęć z zaskoczenia, więc tu mogli się dogadać.
- lubię robić zdjęcia jak zobaczę coś co mi się podoba - oznajmiła bezpośrednio i w ogóle nie zastanawiając się czy isaac miał już jakiś cel w tym, że kupował tak dużo gumek. mógł mieć dziewczynę i seksić się z nią regularnie, dlatego potrzebował taki zapas. ale to jej nigdy nie powstrzymywało! skoro skończyła z fotkami to mimowolnie ruszyła za nim kierując się do wyjścia.

na szczęście isaac nie miał żadnej dziewczyny i gumki kupował tylko dlatego, żeby mieć na przyszłość. sporo ich pewnie używał, skoro sporo ruchał jakieś przypadkowe dziewczyny, dbał o to, żeby żadna nie zaszła w ciążę. leah się nie przejmowała tym, czy chłopak miał dziewczynę, czy żonę, nie było to ważne, ważne, żeby umiał zaspokoić leah - podobam ci się? to ciekawe - zaśmiał się z niej - nawet nie znasz mojego imienia, ale ty się tym chyba nie przejmujesz, prawda? - zauważył.

- nie muszę znać twojego imienia, żeby docenić twój wygląd. potrzebowałabym twojego imienia dopiero jakbyś chciał wypróbować ze mną swój najnowszy zakup - jej wzrok powędrował znowu na to zacne pudełko. nie zamierzała owijać w bawełnę, w końcu tego pudełka nie można było zignorować. a leah wcale nie potrzebowała poznawać isaaca lepiej, żeby wylądować w łóżku. po co więc marnować czas.

- isaac - przedstawił się krótko, skoro tak bardzo go o to prosiła, żeby jednak przetestować to pudełko - idziemy do mnie czy do ciebie? tylko ostrzegam, że ja mieszkam ze współlokatorką - uśmiechnął się do niej, chociaż zapewne wcale jej to nie przeszkadzało, znowu xd leah jak tak dalej pójdzie zostanie bardzo ale to bardzo młodą mamusią! niech sie czasem nie obudzi z brzuchem bo inaczej będzie płacz.

uśmiechnęła się triumfalnie kiedy się przedstawił, bo to oznaczało, że chciał z nią przetestować pudełko i zapoznać się bliżej.
- leah - przedstawiła się w odpowiedzi. - będzie chciała do nas dołączyć? - spytała rozbawiona. lubiła seks i była rozsądna w sprawach zabezpieczenia. brała tyle różnych tabletek antykoncepcyjnych, że to niemożliwe, żeby ludzkie dziecko było w stanie się rozwinąć w jej organizmie xd

- miło mi cię poznać, leah - przysunął się bliżej do niej i położył dłoń na jej lędźwiach. opłaciło mu się jednak kupowanie gumek na zaś! od razu znalazł sobie odpowiednią dziewczynę do ich przetestowania - nie, fuj, jest dla mnie jak siostra - skrzywił się, bo nie wyobrażał sobie trafić z hanką do łóżka, to by było jak kazirodztwo xd - idziemy do ciebie - zadecydował za nich oboje.

- przyjemność po mojej stronie - skromność przez nią przemawiała jak zawsze. też nie wyobrażam sobie hanny i isaaca w łóżku, ale leah nie wiedziała jakie łączą ich relacje. była otwarta xd - skąd mam wiedzieć czy mogę cię wpuścić do domu? - powinna być bardziej ostrożna i nie zapraszać przypadkowych kolesi do siebie. mógł okazać się psycholem! chociaż nie wyglądał. raczej w ocenie leah (a oceniła go od razu po butach i wielkości stóp) wyglądał na kogoś kto dobrze rucha. znowu jej wróżące cycki jej to podpowiadały.

hanna i isaac o fuj to jakby leila i nejt się ze sobą przespali xd no nie wiem, to byłoby złe xd ach te wróżące seks cycki! wczoraj zaliczyła alexandra, teraz zaliczy izaaca - bo mam gumki i chcę cię przelecieć, więc na pewno chcesz mnie wpuścić do domu i nie chcesz żeby nam żadna moja koleżanka przeszkadzała a uwierz mi, że hanna jest bardzo ale to bardzo upierdliwą koleżanką - uśmiechnął się do niej ładnie i pocałował ją w szyję na zachętę.

hehe pewne duety muszą trzymać rączki przy sobie. miała dobrą passę, ciekawe kogo zaliczy jutro!
uśmiechnęła się, bo jego argumenty były bardzo przekonujące.
- będziemy rozmawiać o twojej kolezance czy idziemy? - oczywiście nie chciała słuchać jego opowieści o kimś innym niż ona. zgaduję, że wybrał opcję numer dwa, więc poszli do niej i wypróbowali zawartość jego pudełka!

wypróbowali zawartość jego pudełka a on pewnie po wszystkim zwiał do siebie bo nie był typem faceta, który zostaje na noc u swoich onsów.

stał przed żelami pod prysznic i nie mógł się zdecydować jaki wziąć.

przechodzila akurat obok wiec zatrzymala sie. - ten ladnie pachnie - pokazala na jakis zel, ktory mial na obrazku owoce. niezbyt meskie, ale nie zwracala na to uwagi.

uśmiechnął się na jej pojawienie się i to, że od razu chciala mu pomóc. typowa polly! kiedyś go to denerwowało, ale teraz jak nie układało mu się w życiu to trochę mu tego brakowało i nie wiedział dlaczego wtedy mu to przeszkadzało.
- czy to jest ten mój ulubiony? - wskazał na ten żel, bo nie pamiętał takich rzeczy i miał nadzieję, że polly jakimś cudem to pamięta xd zdecydowanie potrzebował pomocy w byciu dorosłym xd

nie docenial jej, a teraz mu tego brakowalo. mogl wczesniej zrozumiec, ze wszystko robila dla jego dobra! lubila dbac o innych I nic nie mogla za to, ze czesto byla too much. to wszystko z dobroci.
jego pytanie troche go zdziwilo, ale znala na nie odpowiedz. - nie twoj ulubiony, ale jeden z tych, ktore ci pasowaly - usmiechnela sie lekko.