powalone drzewo

owszem!
- prędzej czy później to zrobię - powiedział rozbawiony, bo jakoś w końcu ją i tak ogarnie z tego drzewa. dziewczyna miała najwyraźniej spory problem z samą sobą skoro ciągle musiał ją ogarniać - jaką znowu szmatą, wygadujesz bzdury. żadnych zdjęć nie widziałem - nie widział. nie wiedział dlaczego sama siebie obrażała - stało się cos, romy? - już teraz mógł tylko podejrzewać, że tak, a no i owszem.

- nie prawda! - złapała się mocniej drzewa pokazując jaka jest silna i zdeterminowana. dobrze, że sie do niego nie przykuła xd miała problem, ale to przez to że jej zboczenie zobaczył cały świat (to znaczy uniwerek), a ona chciała je pokazywać tylko niektórym delikwentom xd westchnęła i już miała mu opowiedzieć co się stało. i tak prędzej czy później by się dowiedział, ale wtedy eustachy obciął komuś rękę i wyrzucił ją przestrzeń przez co ludzka ręka wylądowała na drzewie, na którym leżała - o mój boże! - dostrzegła co to i zemdlała z wrażenia spadając z drzewa. musiał ją ogarniać xd

oczywiście, że musiał ją ogarniać! wziął ją na ręce i kiedy zobaczył co się tu stało, uciekł z nią do jakiegoś pierwszego lepszego namiotu żeby ją tam ocucić. zacznij coś next!