narodowy ogród botaniczny

haha to swoja droga xd jesli zaczna za duzo czasu spedzac u dziewczyn w pokoju to ash bedzie sie musiala przeniesc do benka. wtedy napalony mood przejdzie na nia I ben awansuje na friends with benefits xd
ming tak krotko byla w domu, ze Ashley uznala to za wakacje. nastepnym razem zabierze sie z nia. gorzej jesli ming znowu bedzie chciala wrocic na stale. ash sie po miesiacu zorientuje xd - powinnysmy jechac do wloch - wymyslila. ciekawe czy jutro bedzie pamietac, ze sama zapodala taki pomysl, ups.

ben będzie wykorzystywać, że zapach seksu się będzie unosić w powietrzu xd
hahaha teraz szkoda, że ashley nie zabrała się z nią za pierwszym razem. ale spoko, okazja do drugiej wizyty w chinach też się znajdzie. ming będzie jechała na pogrzeb w rodzinie, a ashley będzie myślała, że lecą imprezować.
- tak! - zapiszczała z ekscytacji. - widziowałam na filmy! - skakała już w miejscu i wyobrażała siebie jako bohaterkę swoich komedii romantycznych. - mogę braść marikusa? - dopytała, bo bez niego nigdzie się nie ruszała. inaczej hurd będzie miał abandonment issues i będzie jeździł do kazdego kraju gdzie ming pojedzie, żeby ją sprowadzać z powrotem. raz zadziałało xd

haha najbardziej na tym skorzysta.
bedzie zachwycona wakacjami na pogrzebie. napije sie za mocnych ziolek I bedzie jej sie wydawalo, ze rozumie to co mowia do niej chinczycy xd moja ciotka kiedys wypila za mocna chinska herbate I zemdlala xd
rozbawil ja entuzjazm ming. - tylko jesli ja bede mogla zabrac bena - w jej pijackim stanie to mialo sens. nie chciala byc third wheel. widziala juz ich w akcji xd benek dotrzyma jej towarzystwa kiedy trzeba, a potem zostawi go dla przystonych wlochow. haha bedzie lost in translation I Marcus bedzie myslal, ze teraz sie wyprowadza do wloch xd

w końcu benek będzie coś zawdzięczać marcusowi.
hahaha dobre chińskie przygody do realizacji. może ją przodkowie natchnęli xd
- tak, tak, tak! - klaskała w dłonie - najlepsiejsi przyjaciołowie na wycieczku! - cieszyła się zapominając, że teraz byli w tym samym składzie na wyjeździe, a jakoś nie spędzali razem czasu xd - będzim jako w friends, ti jesteś fifi, ben joey, a ja i marikus to monica i ross - gadała od rzeczy, chyba przez tą wódkę. lost in translation to były relacje moniki i rossa jak ming ogladała xd biedny marcus, będzie musiał jej gps zainstalować, żeby łatwiej było jej szukać w kolejnych krajach.

w koncu sie doczeka.
haha moze xd
- wolalabym byc Rachel, ale niech bedzie - nie jarala sie friendsami wiec nawet nie skumala, ze monica I ross byli rodzenstwiem. - licze na to, ze poznam tam joeyego - ogaraniala tylko tyle, ze byl przystojny. to jej wystarczylo. upila kilka lykow coli I podala ming butelke.

- tak, joey pojedź z nami - kiwała głową, bo ciągle myślała, że benek to joey. z takim fuckboyem nie mogło być inaczej. spojrzała na butelkę podejrzliwie - poprzez to mam kręciołka - wskazała na swoją głowę, w której już się zrobiło wesoło po tych paru łykach. jak siedziała w chinach to nie piła i odzwyczaiła się od dotrzymywania tempa ashley. dobrze, że ciasteczka nie zjadła xd

haha moze Ashley kiedys nakarmi ja I bena ciasteczkami xd
- to dobry kreciolek - zapewnila ja. upily sie I podobalo sie jej nawet to zwiedzanie wiec wrocily do domu zadowolone. zdecydowala, ze musi upijac ming czesciej xd