ogród
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°2
Re: ogród
łaził zjarany po ogrodzie tak samo jak ta pani w gifku. był oczywiście ubrany elegancko jak na imprezę elegancką przystało, ale nie ogarniał ani co się tu dzieje, ani kto tu jest. wszystko mu było jedno.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°3
Re: ogród
ashley byla tu, bo nie mogla przegapic takiej imprezy. praca jednak zawszy byla na pierwszym miejscu, wiec wyszla na ogrod, zeby porobic sobie kilka zdjec dla klientow na onlyfans. potrzebowala jednak fotografa, wiec gdy tylko zobaczyla jake'a od razu do niego podeszla. - potrzebuje cie na chwile - chwycila go za reke i wreczyla mu swoj telefon. - potrzebuje kilka fotek - oznajmila, po czym zaczela myslec nad tym jak sie ustawic.
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°4
Re: ogród
nie ogarniał. miał rozwiązany krawat, widział wszystko już rozmazane i ciągle mu się chciało śmiać. a tu nagle jakaś laska go ciągnie żeby gdzies za nią poszedł. - dobra, dobra, już idę. czego chcesz ode mnie dziewczyno? - zapytał spoglądając na nią i na telefon, który miał w ręce. strasznie go to zaczęło bawić.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°5
Re: ogród
troche ja zaczelo irytowac, to ze nie ogarnial ale co zrobic. potrzebowala te zdjecia na teraz, a on byl jedyna osoba w poblizu. zreszta moze nawet lepiej dla niej, ze byl zjarany i nie ogarnial. przynajmniej byla szansa, ze jutro tego nie bedzie pamietac. im mniej osob w st albans wiedzialo czym sie zajmuje tym lepiej. - po prostu trzymaj prosto telefon i nacisnij ten przycisk kiedy ci powiem - pokazala mu, po czym spojrzala na niego, zeby sie upewnic, ze zrozumial.
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°6
Re: ogród
- no dobra, dobra, tak jest! - stanął na baczność a jak mu to wyszło, no to sama możesz się domyślić. nie wyszło. impreza się rozkręcała na dobre, a on już był załatwiony. otrzeźwiła by go chyba tylko kąpiel w tej fontannie. - już? ustawiłaś się czy nie? - dopytywał co chwilę, spoglądając na nią co ona w ogole wyprawia.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°7
Re: ogród
westchnela, ale nie poddawala sie i miala nadzieje, ze cos z tego wyjdzie. gdyby wiedziala, ze kompiel w fontannie mu pomoze, to na pewno by juz w niej plywal. - zaraz - powiedziala lekko poirytowana tym, ze sie tak niecierpliwi. ustawila sie jakos fajnie i podwinela sukienke tak, ze prawie bylo widac jej bielizne. - teraz mozesz robic - powiedziala w koncu.
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°8
Re: ogród
aż mu oczy wyszły z orbit, że takie zdjęcie miał robić! co tu się właśnie działo! gorąco mu aż się zrobiło, biedny Jake. jedyne co mu pozostało to zrobić te zdjęcia, o które go prosiła Ashley - proszę bardzo, nie ma za co. co ty do cholery, sprzedajesz swoje foty w necie za kasę? czy może twój facet nie może wytrzymać i musi sobie zwalić do twoich fot a ty se jesteś na imprezie? - podrapał się zdziwiony po policzku.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°9
Re: ogród
wywrocila oczami slyszac to co do niej mowi. - a co jesli je faktycznie sprzedaje w necie? - wygladzila sukienke i podeszla do niego blizej. nie przejela sie zbytnio jego komentarzem, bo miala zbyt wysokie poczucie wartosci by ktokolwiek mogl ja obrazic tak slabym tekstem. - nigdy nie dostales ostrego zdjecia od dziewczyny? - zapytala z lekkim wspolczuciem. prawie jej sie zrobilo go zal.
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°10
Re: ogród
- wszystko mi jedno, ale to trochę pojebane, że ja to miałem zrobić. nie masz jakiegoś statywu do takich spraw czy jak? tylko ciągniesz przypadkowych randomów do aparatu i pokazujesz mi nagle majtki? no kaman, dziewczyno, trochę szacunku do siebie - ups chyba nie do końca podobało mu się zachowanie ashley. - jeeezu, pewnie, że dostałem, ale żaden obcy koleś wtedy nie cykał zdjęć dziewczynie tylko ona sama to ogarniała - wywrócił oczami.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°11
Re: ogród
- mam nosic ze soba statyw na imprezy? - uniosla w gore jedna brew, przygladajac mu sie. - nagie majtki? albo jest sie nagim albo ma sie majtki - zaczela lapac go za slowka. w sumie to nie wiedziala po co marnuje na to czas skoro ma to co chciala, ale najwyraniej nie miala nic innego do roboty. - skad mozesz to wiedziec? moze miala zywy statyw tak jak ja teraz - zabrala od niego telefon, zeby przejrzec fotki, ktore jej cyknal.
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°12
Re: ogród
- powiedziałem nagle nie nagie, czy ty jesteś jakaś głucha? matko kochana, co ja tu robię w ogóle - wymamrotał. no, tak przyszedł z kolegami a teraz utknął z dziewuchą, która go potraktowała jak jakiś przedmiot. ash mu działała na nerwy. - nie miała. bo chyba odróżniłbym zdjęcie zrobione z ręki kontra zdjęcie zrobione przez kogoś? a idę se stąd - pokazał jej język. ale na tym nie koniec, bo tak się spieszył żeby wrócić do środka, że wpadł do fontanny! i zaczął się topić.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°13
Re: ogród
jake przynajmniej mial okazje sie poczuc jak duza czesc kobiet, ktore rozniez byly traktowane jak przedmioty. westchnela kiedy wlazl do tej fontanny. wcale nie miala zamiaru mu pomoc, ale skoro zaczal sie topic to nie miala zamiaru miec go na sumieniu. chwile postala tak sie na niego patrzac by sie upewnic, ze na pewno musi isc mu na ratunek, bo byla to absurdalna sytuacjia, ale w koncu zaczela sciagac szpilki. podwinela lekko kiecke i weszla do fontanny, zeby zlapac jake'a za chachly i wyciagnac go na ziemie.
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°14
Re: ogród
biedna ash musiała ratować takiego połamęte jakim jest jake. ciągle chcę napisać jack, ale jacka też tutaj mamy. więc muszę uważać. wypluł na trawę mnóstwo wody i próbował teraz łapać oddech. - ja pierdole, dzięki stara, jestem ci dozgonnie wdzięczny za to, że mnie uratowałaś. nie wiem jak ja ci się odpłacę. a i sorry, że cię obraziłem. jestem kretynem - wyrwał się z przeprosinami, ale nadal tam ledwo żył na trawniku.
- ashley whittemore
- Londynmalarstwo50 shades of grey23
- Post n°15
Re: ogród
- nie ma za co - pomogla mu usiasc i poklepala go po plecach. - zapamietam to sobie - powiedziala lekko rozbawiona i poszla bawic sie na imprezie.
- jake griffith
- st. albanshistoria sztukiartistic soul26
- Post n°16
Re: ogród
poszedł na chatę bo i tak był mokry.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°17
Re: ogród
jack właśnie przechadzał się po ogrodzie. zgubił gdzieś chloe, trochę się spił i teraz postanowił się trochę przewietrzyć. dlatego tędy spacerował!
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°18
Re: ogród
wieczor archiego mijal calkiem milo, ale i on mial ochote przejsc sie na swiezym powietrzu. bylo ciemno ale zaraz wypatrzyl jacka i podszedl do niego. - milo cie widziec - zasmial sie i przybil mu zolwika, bo to podobno bylo znow na czasie.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°19
Re: ogród
jack starał się być na czasie, chociaż dla niego ten żółwik był niemodny. postanowił go jednak wybaczyć archiemu - ciebie też - odparł śmiejąc się i przybijając mu tego żółwika żeby nie poczuł się olany czy coś - też potrzebowałeś odpoczynku od tej ilości alkoholu? - zapytał gapiąc się w niebo i wkładając ręce do kieszeniu.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°20
Re: ogród
dobrze, ze mu przybil tego zolwika jednak. nie latwo bylo zawstydzic archiego, ale jednak pewnie zastanawial by sie przez cala noc co bylo z tym nie tak. w st albans czas plynal wolniej, wiec nie mialby nic innego do roboty. - tak. gabriel nigdy nie zawodzi swoja hojnoscia - rozesmial sie. zainteresowal sie tym na co patrzyl jack, wiec spojrzal w niebo. - co tam ciekawego widzisz?
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°21
Re: ogród
pewnie już trochę go znał, dlatego wiedział że jakby nie przybił tego żółwika to archiego mogłaby czekać bezsenna noc. był dla niego wyrozumiały! - czyli jesteś tak samo pijany jak ja - powiedział dumnie i dalej spoglądał w niebo - widzę zbiory gwiazd, małą niedźwiedzicę - dumał dalej - i ciebie - odparł spoglądając już na archiego.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°22
Re: ogród
dobry byl z niego kumpel! - na to wychodzi - dalej sie smial bo taki z niego smieszek byl. - duza niedzwiedzica tez tam jest? - zapytal troche zartem, ale rowniez z zainteresowaniem. - i mnie? - zasmial sie znowu i przeniosl wzrok na jacka.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°23
Re: ogród
to prawda. dbał o archiego i jego zdrowie psychiczne!
- jest tam - przybliżył sie do archiego i pokazał palcem gdzie jest ta niedźwiedzica. w tej samej chwili wyciągnął piersiówkę z marynarki. był przygotowany.... i podał archiemu, może chciał się jednak trochę dobić! - ciebie widzę tutaj, znacznie bliżej - wyjaśnił z uśmiechem.
- jest tam - przybliżył sie do archiego i pokazał palcem gdzie jest ta niedźwiedzica. w tej samej chwili wyciągnął piersiówkę z marynarki. był przygotowany.... i podał archiemu, może chciał się jednak trochę dobić! - ciebie widzę tutaj, znacznie bliżej - wyjaśnił z uśmiechem.
- archie holtzman
- LAarchitektura wnetrzprawie ksiaze24
- Post n°24
Re: ogród
warto bylo miec takiego przyjaciela.
archie uwaznie sie przygladal gdzie pokazywal mu jack. - tam? - zapytal rozbawiony i wskazal palcem to samo miejsce, ktore mu pokazywal. - jeszcze blizej? - chwycil piersiowke, ktora podawal mu jack, po czym objal go ramieniem. - tak blisko? - wyszczerzyl sie.
archie uwaznie sie przygladal gdzie pokazywal mu jack. - tam? - zapytal rozbawiony i wskazal palcem to samo miejsce, ktore mu pokazywal. - jeszcze blizej? - chwycil piersiowke, ktora podawal mu jack, po czym objal go ramieniem. - tak blisko? - wyszczerzyl sie.
- jack carswell
- londynedytorstwonajlepszy przewodniczący24
- Post n°25
Re: ogród
przyjaciela i nie tylko he he.
- dokładnie tam - wskazywał uporczywie palcem. stali całkiem blisko - tak blisko wystarczy co? - zerknął na niego kiedy ten objął go ramieniem. zesztywniał nieco, zresztą jak zawsze w takich sytuacjach z archiem, bo mimo wszystko ciagle nie był do nich przyzwyczajony. spoglądał na jego uśmiech i odwzajemniał go.
- dokładnie tam - wskazywał uporczywie palcem. stali całkiem blisko - tak blisko wystarczy co? - zerknął na niego kiedy ten objął go ramieniem. zesztywniał nieco, zresztą jak zawsze w takich sytuacjach z archiem, bo mimo wszystko ciagle nie był do nich przyzwyczajony. spoglądał na jego uśmiech i odwzajemniał go.
|
|