ogród

siedziały ze stefką na tyłach szkoły w ogrodzie i jarały papieroski przyglądając się statuom świętych, którzy ewidentnie obserwowali! - muszę jakoś zarobić kasę - mruknęła pod nosem.

stefka w duchu przepraszała wszystkich świętych, ale i tak obowiązki wzywały i musiała palić papieroski z finley.
- ja też! - wykrzyknęła prawie. ten entuzjazm wynikał z tego, że pierwszy raz nie musiała potakiwać komuś po to, żeby się przypodobać, tylko naprawdę też potrzebowała kasy. - masz jakiś pomysł? - popatrzyła na nią z nadzieją.

finley wszyscy święci nie straszni więc co najwyżej z pogardą spoglądała na te rzeźby xd
spojrzała na stefkę i zawiesiła się na chwilę myśląc nad tym co mogłyby spróbować robić we dwie żeby zarobić - to musi być coś co możemy robić po szkole, ale przed wieczornymi imprezami, no i czasowo musi być elastycznie żebyśmy mogły się wyspać - nie ma takiej pracy hehehehehe, ale finn snuła wygodne dla niej plany.

stefka chciała się przypodobać świętym tak samo mocno jak koleżankom xd
kiwała głową na plany finley.
- i żebyśmy miały też czas dla siebie na rozwijanie swoich zainteresowań - dodała. chciała mieć czas poza pracą, żeby móc szyć ubrania i robić swoje projekty dyi, a nie przyszło jej do głowy, że mogłaby po prostu sprzedawać swoje prace. to byłoby za łatwe xd - jednak najlepiej byłoby jakbyśmy mogły to robić w szkole - wymyślała nierealnie, bo chciała mieć pieniądze, ale chciała tez mieć wolny czas.

szukała sojuszników xd
- dokładnie tak, praca jest ważna, ale samorozwój również - przytaknęła jej. co finley mogła wiedzieć o samorozwoju skoro jej największym osiągnięciem dotychczas było udawanie przed barmanami pełnoletniej, ambitnie! - mogłybyśmy coś sprzedawać - zaczęła snuć plany - ciasteczka, albo papierosy na sztuki - dywagowała - ale to jest towar który każdy może mieć - zaraz sama się skrytykowała.

a święci jej nie sprzyjali xd
- dokładnie, jesteś taka mądra - potakiwała jej, chociaż finley tak naprawdę potakiwała jej. kiedy koleżanka to mówiła to brzmiało jakoś lepiej. - a może... - zastanowiła się i zawiesiła chwilowo. - narkotyki? - wypaliła. - to jest coś co trudno dostać i tylko my to byśmy miały w ofercie - stwierdziła, że to dobry pomysł. kupowała raz coś u niezdarnego hugo, więc nie wydawało się to trudne. gorsza od niego nie mogła się okazać xd

ups!
też pokiwała głową kiedy stefka uznała, że jest mądra. trzeba przyjmować komplementy i finn nie miała z tym problemu! - żeby handlować narkotykami musimy najpierw je kupić - westchnęła - masz od kogo pożyczyć pieniądze? - na narkotyki oczywiście xd obie były spłukane, a nie sądze że bank w albans był aż tak nieogarnięty żeby dać im hajs xd

- och - westchnęła też, bo nie wiedziała, że najpierw musiałyby zainwestować w swój biznes. - niee, nie mam - podrapała się po nosku i wyobrażała sobie różne scenariusze, w których gigi kupuje dragi, a stefka je jej zabiera i sprzedaje na boku. ale to byłaby mała ilość, poza tym nie chciała stracić zaufania koleżanki. - musimy wymyślić coś co my możemy zdobyć za darmo, ale za co inni chcieliby zapłacić - zadecydowała.

finn też rozkminiała komu mogłaby zwinąć kasę albo narkotyki. na pewno do głowy przyszedł jej blake, którego i tak chciała uwieść i który na pewno jako gwiazda (w jej oczach) miał kase xd ale zaraz stwierdziła że to jednak nie ten etap znajomości hehe.
obserwowała stefkę jak to mówiła, wodziła wzdłuż i wszerz po niej wzrokiem - masz ładne piersi - pochwaliła i zauważyła to w kontekście sprzedawania czegoś za co inni chcieliby zapłacić.

jakie intrygi xd stefka powinna rozważyć silasa jako potencjalnego inwestora, był najbardziej dorosły wśród jej znajomych, nawet jeśli był spłukany tak jak one. 
- dziękuję - nie zrozumiała w jakim kontekście finley to mówi i była zdziwiona zmianą tematu. - ale nie możemy się teraz rozpraszać - postanowiła. - chyba że chcesz się znowu całować - popatrzyła na nią niepewnie. nie chciała jej urazić.

silas kolejny biedak, chyba nie miały smykałki do interesów skoro wybierały samych spłukanych znajomych xd
- cooo? - zaśmiała się na jej propozycję. całowały się raz i było nawet fajnie, ale teraz był czas na interesy, a nie zberezeństwa - mam na myśli, masz ładne cycki - wskazała na nie - powinnaś to sprzedawać! - powiedziała to bardzo entuzjastycznie xd

będą musiały teraz dobierać znajomych biorąc to kryterium pod uwagę.
- żartowałam! - wycofała się szybko z tego pomysłu, bo nie chciała, żeby finley potraktowała to poważnie skoro się śmiała. onieśmieliła się swoją wpadką, ale koleżanka zaczeła gadać takie rzeczy, że od razu zapomniała o czym mówiła. - sprzedawać cycki? - powtórzyła po niej i nieświadomie ułożyła dłoń na piersi. sprawdzała czy jest czym handlować xd - ale się nie da! - zauważyła odkrywczo.

ciekawe czy jakiś bogacz się takimi frajerkami zainteresuje xd
finley już nie zwracała uwagi na jej pokraczne próby wycofania się z całowania bo teraz faktycznie myślała bardzo intensywnie nad potencjalnym cyckowym biznesem - miałam na myśli to co teraz robisz - pokazała na jej dłoń którą macała swoją pierś - w tej szkole co drugi chłopak to prawiczek, na pewno chętnie za pieniądze pomacają nasze cycki, w zależności od preferencji - wskazała na jej i swoje piersi, które na pewno jakoś tam się różniły!

szkoda, że thomas już nie szuka dla kogo może być sugar daddy xd
- och - zaczęło do niej docierać do finley wymyśliła. - ale pod stanikiem czy nad bluzką? - zaczęła dopytywać, ale też intensywnie nad tym myśleć, bo skoro finley to wymyśliła to musiało to mieć sens. - mogłybyśmy mieć cennik i pobierać różne opłaty w zależności od tego czy chcieliby pomacać nad bluzką, nad czy pod stanikiem. i dodatkowe opłaty jeśli chcieliby popatrzeć - zaczęła płynąć z tym pomysłem.

może będzie wkrótce xd chociaż nie wiem czy nie były dla niego jednak za młode xd
dobrze, że do niej dotarło - no jasne, że tak - zaklaskała dumna z tego, że podłapała pomysł - proponuje żeby najtaniej wychodziło patrzenie, a najdrożej oczywiście macanie pod stanikiem - co było wiadome oczywiście - gdzie będzie nasze biuro? - nazwała miejsce do macania biurem xddddddd

młodsze od jego córki hehehe.
- tak, to bardzo dobry pomysł - kiwała głową i podziwiała jej pomysły, nawet jeśli sama mogła zaplanować dokładnie tą samą hierarchię wartości. - chociaż patrzenie powinno być droższe niż macanie nad bluzką - rozkminiała co jest najbardziej skłonna w sobie sprzedać xd - hmmmm - zastanowiła się na poważnie nad lokalizacją ich biura i rozejrzała się. - może tam za franciszkiem? - wskazała na jakąś rzeźbę przy krzakach.

ups!
no jasne, że mogła sama wymyślić, ale zamiast tego wolała przytakiwać i podziwiać finn. a finn lubiła mieć dominującą osobowość więc idealnie się dobrały.
- okej, to dotykanie nad bluzką będzie najtańsze - zgodziła się z nią i ruszyła w stronę figury franciszka - mhm, niezłe światło, zza figury nic nie widać więc nikt nie powinien nas przyłapać - obeszła naokoło to miejsce - i najważniejsza zasada! - wskazała na stephanie - robimy zapisy na konkretną godzinę i żadnych zdjęć! - bała się, ze jednak coś wycieknie. nie to co romy.

dobrały się idealnie, finley wpadała na głupie pomysły, a stephanie je radośnie wykonywała. na pewno osiągną sukces.
uśmiechała się dumnie kiedy koleżanka zaakceptowała wszystkie jej pomysły. była szczęśliwa z tego, że jej słuchała i nie zastanawiała się nad tym, że nie powinny realizować tego tak naprawdę. chociaż widzę, że finn bardziej rozważna od romy xd 
- tak, przyczepimy tu zakaz fotografowania - dotknęła figury. żadnej zakonnicy nie wyda się to podejrzane, będą myślały, że nie można fotografować franciszka. - wiesz, możemy dodać też coś więcej. na przykład całowanie. dobrze całujesz - odwdzięczyła się za to komplementowanie jej cycków. nie pomyślały co będzie jak chłopcy zaczną je prosić o zrobienie loda xd

i tak były bliżej sukcesu ciągle niż marcus i philip z bitcoinami xd
romy w tamtym momencie miała głowę przesłoniętą miłosnymi uniesieniami, a tu chodziło o biznes jednak halo!
- dasz radę skołować taki zakaz? - to nie było takie głupie! powinny wspólnie z gigi z jakiegoś muzeum zgarnąć hehe - może stopniowo poszerzajmy swoje usługi żeby przyciągnąć nowych klientów - zaproponowała. skończą na jakimś bdsm jak tak dalej pójdzie xd ukradną ash klientów xd - chodźmy do mojego pokoju i przygotujmy ulotki - zaproponowała i uciekły do niej żeby namalować słodkie ulotki reklamujące 'umilające i relaksujące usługi dla chłopców i dziewczyn". profesjonalnie! na pewno jak tylko rozdały kilka to już miały pierwsze zgłoszenia, a stefka była odpowiedzialna za prowadzenia zapisów i kalendarza.